Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Nie lubię mieć gości, czuję się wtedy bardzo niekomforotowo, co zrobić gdy urodzi się dziecko.

Polecane posty

Gość Gość

Strasznie nie lubię gości u siebie w mieszkaniu, nie wiem jak przeżyje te wszystkie "odwietki" gdy urodzi się dziecko. Nie chcę nikogo zranić bo większość to rodzina męża, szanuję swojego mężem i chce okazywać szacunek jego rodzinie, ale strasznie czuję się niekomforotowo we własnym mieszkaniu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zacznij od psychologa, jeszcze w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna

Boże jaki marcepan.. bedziesz miec dziecko, twoje zycie juz nigdy nie bedzie komfortowe, wiec mysle,ze krotka wizytke rodziny wytrzymasz. Serio juz taka delikatna jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ddd

Cos za cos, skoro sie decydujesz wchodzisz w machine rodzinna, swiety spokoj tylko za granica jesli juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ddd
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Zacznij od psychologa, jeszcze w ciąży.

A co ma psycholog do typu osobowosci? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ddd

Introwertycy nie lubia szopek , ekstrawertycy je uwielbiaja, pogodz sie z tym, lub odwiedz psychologa:) autorka będzie musiala sie wdrozyc w system i tyle 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mam to samo. Za dwa tygodnie przyjeżdża do mnie rodzina na urlop, a ja już się stresuję. Strasznie nie lubię odwiedzin, jak ktoś mi chodzi po domu, a ja muszę za nim latać i pilnować czy mi kotów nie wypuści na zewnątrz. Mamy zabezpieczenia na niektórych oknach, innych w ogóle nie otwieramy, pilnujemy drzwi, itp. A tu nagle wpada 6 osób i teraz pilnuj ich, i kotów... I oczywiście spodziewam się gadek w stylu "co ci szkodzi, niech sobie kotki po polu pobiegają"... Będzie draka na 100%!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Ddd napisał:

Introwertycy nie lubia szopek , ekstrawertycy je uwielbiaja, pogodz sie z tym, lub odwiedz psychologa:) autorka będzie musiala sie wdrozyc w system i tyle 

tez jestem introwertykiem,ale w czterech scianach sie nie zamykam. Jestem dorosła, mam rodzine, czasem trzeba sie spotkac, zaprosić do siebie lubi...czasem bywa miło. Nie lubie marud! autorko, nie musisz nikogo zapraszać, nie lubisz to powiedz im ze ich nie lubisz. Tupnij nogą i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość gość napisał:

Mam to samo. Za dwa tygodnie przyjeżdża do mnie rodzina na urlop, a ja już się stresuję. Strasznie nie lubię odwiedzin, jak ktoś mi chodzi po domu, a ja muszę za nim latać i pilnować czy mi kotów nie wypuści na zewnątrz. Mamy zabezpieczenia na niektórych oknach, innych w ogóle nie otwieramy, pilnujemy drzwi, itp. A tu nagle wpada 6 osób i teraz pilnuj ich, i kotów... I oczywiście spodziewam się gadek w stylu "co ci szkodzi, niech sobie kotki po polu pobiegają"... Będzie draka na 100%!

zaklęty dwor! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzik

Tez nie lubię odwiedzin. Mieszkam w Londynie i po przyjsciu do domu od razu zmieniam ubranie, żeby nie przeniesc na meble tego syfu z metra i miasta. A tu ciągle się ktoś wprasza, siada w tych samych spodniach co siedzial w metrze na moich poduszkach na krzesłach/kanapie itp. I potem to muszę prać i dezynfekować. Hitem było jak mój kolega polozyl swoją torbę podróżną najpierw na kanapie, potem na dywanie. A jedno i drugie białe mam. Dlatego ostatnio powiedziałam koniec odwiedzin, wolę sobie dziczeć w swoim białym sterylnym świecie niż jakiegoś parcha złapać. (Tak wiem kontakt z zarazkami uodparnia, uodparniam się na zewnątrz). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mi ostatnio goście zostawili kibel oszczany i wszystko do okoła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
41 minut temu, Gość Gość napisał:

Zacznij od psychologa, jeszcze w ciąży.

A po co psycholog? Nie wszyscy muszą lubić spędy rodzinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość Dzik napisał:

Tez nie lubię odwiedzin. Mieszkam w Londynie i po przyjsciu do domu od razu zmieniam ubranie, żeby nie przeniesc na meble tego syfu z metra i miasta. A tu ciągle się ktoś wprasza, siada w tych samych spodniach co siedzial w metrze na moich poduszkach na krzesłach/kanapie itp. I potem to muszę prać i dezynfekować. Hitem było jak mój kolega polozyl swoją torbę podróżną najpierw na kanapie, potem na dywanie. A jedno i drugie białe mam. Dlatego ostatnio powiedziałam koniec odwiedzin, wolę sobie dziczeć w swoim białym sterylnym świecie niż jakiegoś parcha złapać. (Tak wiem kontakt z zarazkami uodparnia, uodparniam się na zewnątrz). 

Wiesz że nerwicę natręctw można leczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale dzikusy z was. Macie jakąś fobie społeczna czy coś? Chodzicie do pracy, do ludzi, czy tylko tak dziczejecie w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

A po co psycholog? Nie wszyscy muszą lubić spędy rodzinne.

niczego sobie spęd rodzinny... wujkow siodma woda po kisielu nie zapraszaj,ale rodzicow nie nazywalabym spedem rodzinnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzik
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Wiesz że nerwicę natręctw można leczyć?

Naprawdę? Kto by pomyślał? Nie skorzystam z tej oświecającej rady, bo kocham swój sterylny mały świat. Tylko my dwoje i nasze trzy koty. Zero gości i zarazków. 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
53 minuty temu, Gość Ddd napisał:

Introwertycy nie lubia szopek , ekstrawertycy je uwielbiaja, pogodz sie z tym, lub odwiedz psychologa:) autorka będzie musiala sie wdrozyc w system i tyle 

Nieprawda. Jestem introwertyczką i uwielbiam czasami szopki, oczywiście w wąskim gronie osób którym bardzo ufam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fff
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Nieprawda. Jestem introwertyczką i uwielbiam czasami szopki, oczywiście w wąskim gronie osób którym bardzo 

A co znaczy slowo szopka? Znaczy cos sztucznego, rodzaj gry i masek, szopka z bliska osoba jest niemozliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags
9 godzin temu, Gość Dzik napisał:

Tez nie lubię odwiedzin. Mieszkam w Londynie i po przyjsciu do domu od razu zmieniam ubranie, żeby nie przeniesc na meble tego syfu z metra i miasta. A tu ciągle się ktoś wprasza, siada w tych samych spodniach co siedzial w metrze na moich poduszkach na krzesłach/kanapie itp. I potem to muszę prać i dezynfekować. Hitem było jak mój kolega polozyl swoją torbę podróżną najpierw na kanapie, potem na dywanie. A jedno i drugie białe mam. Dlatego ostatnio powiedziałam koniec odwiedzin, wolę sobie dziczeć w swoim białym sterylnym świecie niż jakiegoś parcha złapać. (Tak wiem kontakt z zarazkami uodparnia, uodparniam się na zewnątrz). 

Hmmm. Przydalaby Ci sie terapia. To nie jest normalne zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jak dla mnie takie zachowanie nie jest normalne. Dziecko będzie izolowane od rodziny, bo matka nie lubi odwiedzin? Paranoja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Jak dla mnie takie zachowanie nie jest normalne. Dziecko będzie izolowane od rodziny, bo matka nie lubi odwiedzin? Paranoja...

Będzie dwoje dzieci w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hshhshs
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Będzie dwoje dzieci w domu

super. a potem sa takie mameje w przedszkolu czy szkole co nie umieja nawiazac z nikim relacji bo mama dzikuska.

mit ze introwertycy nie lubia ludzi jwst bardzo krzywdzacy. nie lubia tlumow i atencji.

nie usprawiedliwiajcie swojej fobii spolecznej

btw skad sie wzial obraz bezdzietnej walnietej babki ze stadem kotow 😄 to juz jednostka chorobowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość hshhshs napisał:

super. a potem sa takie mameje w przedszkolu czy szkole co nie umieja nawiazac z nikim relacji bo mama dzikuska.

mit ze introwertycy nie lubia ludzi jwst bardzo krzywdzacy. nie lubia tlumow i atencji.

nie usprawiedliwiajcie swojej fobii spolecznej

btw skad sie wzial obraz bezdzietnej walnietej babki ze stadem kotow 😄 to juz jednostka chorobowa

Autorka nie kest introwertykiem, tylko rozkapryszonych dzieciakiem. Zgadzam się z Joanna, jej komfort sie skończy raz na zawsze 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×