Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jak się zabezpieczyć

Męża kredyt na mieszkanie a ślub

Polecane posty

Gość gosc
Dnia 17.08.2019 o 08:11, Gość Jak się zabezpieczyć napisał:

Drogie Panie, co w przypadku rozwodu? Jeżeli nie mamy rozdzielności majątkowej,  czy sąd przez domniemanie stwierdzi ze kasa na raty od dnia ślubu, szła ze wspólnego budżetu? 

Dokładnie tak - ale mieszkanie nadal jest męża, ty ewentualnie dostaniesz spłatę, ale nie w wysokości połowy spłaconych rat, a uwzględniając zmianę wartości mieszkania, czyli oszacuje się ile % wartości mieszkania zostało spłacone przed ślubem, ile w trakcie wspólnoty majątkowej - i te % przyłoży się do aktualnej wartości mieszkania. Nie ma przy tym znaczenia, kto płaci raty w czasie małżeństwa.

P.S. na miejscu męża też nie dopisałabym współmałżonka do własności, większej głupoty nie można zrobić. Life is brutal, sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama prawda
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

P.S. na miejscu męża też nie dopisałabym współmałżonka do własności, większej głupoty nie można zrobić. Life is brutal, sorry

A kazałabyś mu spłacać swoje raty i zabroniła kupić swoje mieszkanie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greg

Taaa już widzę jak po ewentualnym rozwodzie on będzie ja spłacał, weźcie się zastanówcie, powie ze nie ma i może np po 200 zł miesięcznie bo ma alimenty, dalej spłaca kredyt i jeszcze musi żyć, poza tym zaraz założy nowa rodzine i spodziewa się dziecka -:) ( jak szaleć to szaleć, wszystko jest możliwe )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jhhkkjhjkk
Dnia 17.08.2019 o 10:29, Gość Paweł napisał:

Masakra to najłagodniej rzecz ujmując jak bezmyślni są młodzi ludzie. Sam należę do tych młodszych za rok stawiam swój dom mam przyzwoity samochód i to bez żadnego kredytu. Pracujac 3 rok za granica. Z dziecmi wstrzymalismy się do czasu aż będzie dom gotowy do zamieszkania. Czy to  aż takie trudne żeby za mlodu się ustawić a później zwolnić z tempem życia korzystać z niego  i nie wpadać w więzy kredytu. 

Szkoda tylko że nie umiesz pisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 17.08.2019 o 13:15, Bolek napisał:

Odwróćmy sytuację, która z was przepisała by polowe swojego mieszkania (na kredyt, czy też bez) na faceta który z nią zamieszka, mimo że on do budżetu domowego wnosi koła razy więcej kasy. No która jest chętna?

Ja tak zrobiłam. Szok, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Weź rozdzielczość majątkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alimenty,swiadczenia,rodzi
Dnia 17.08.2019 o 08:32, Gość PolitykRP napisał:

Nie rozumiem młodych ludzi... Wpierdalacie się za młodu w dzieci a potem płacz, tego nie ma, tamtego nie, bida panie, jak żyć?! Trzeba było siedzieć na dupie. Teraz spijajcie piwo, które naważyliście. 500+. Dostaliście, wiec sobie poradzicie. Dziękuje, do widzenia! 

Piwo można sobie nawarzyć, mądralo

Nic nie wnoszisz do dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 17.08.2019 o 10:31, Gość gość napisał:

Moj mąż miał przed ślubem swój nowo wybudowany dom i dwa mieszkania. Do wszystkiego dopisał mnie miesiąc po ślubie jak już ogarnęliśmy się z weselem i podróżą poślubną, a nie dolożyłam się przecież do niczego.

Naiwniak 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 godzin temu, Gość Greg napisał:

Taaa już widzę jak po ewentualnym rozwodzie on będzie ja spłacał, weźcie się zastanówcie, powie ze nie ma i może np po 200 zł miesięcznie bo ma alimenty, dalej spłaca kredyt i jeszcze musi żyć, poza tym zaraz założy nowa rodzine i spodziewa się dziecka -:) ( jak szaleć to szaleć, wszystko jest możliwe )

Ależ nikogo to nie obchodzi - jak nie ma to mieszkanie można sprzedać i podzielić kasę. To nie jest przesadnie skomplikowane, choć trwa trochę w sądzie. I nikogo nie interesują inne zobowiązania, to jego broszka jak to pogodzi. Sąd określa termin na spłatę i nie ma mowy o ratach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 17.08.2019 o 11:39, Gość Jak się zabezpieczyć napisał:

Dzięki za odzew. 

Ja nie zarabiam 2k ale więcej, tak czy inaczej,sporo mniej od niego. Myślę,  że to tymczasowe bo mam przerwę zawodową 4 lata. I z czasem te proporcje się pewnie wyrównają albo nie będą tak rozbieżne.

No właśnie mąż nie chce oficjalnej rozdzielności majątkowej. Bo nie.  Fatalnie się z tym czuje, bo wychodzi na to ze co moje to nasze,a co jego to jest jego. 

Nie jestem lpazerna na mieszkanie, ale prawie cały koszt jest jeszcze do spłaty i chcąc nie chcąc będę partycypować we wszelkich kosztach. I tak, jakbym wynajmowała musiałabym płacić za nie swoje,ale wtedy nie miałabym przerwy w pracy, mogłabym mieć pokój a nie 120m których utrzymanie tez kosztuje etc. 

 

Czyli sąd weźmie pod uwagę,  że od dnia zawarcia małżeństwa, ze wspólnego budżetu idą pieniądze na rate (mimo że ja fizycznie przelewu nie robię ) i w razie czego za np 10 lat przysługuje mi prawo do polowy kwoty która od dnia małżeństwa, wpłynęła do banku?

A co,jeśli mąż przestałby spłacać to mieszkanie? 

Nie wszystko musi byc tak jak twoj mąż chce. Kurcze kobieto, ogarnij się trochę i tupnij noga. Niby konkretna z ciebie konieta z głową na karku a z 2 strony maz nie chce i o ja biedna. Woz albo przewóz. Albo dopisanie do mieszkania albo rozdzielnosc i kupujesz swoje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×