Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mrimi

poradzcie mi prosze

Polecane posty

Gość Mrimi

Nie czuje się szczesliwa w związku. Na zewnątrz wszystko wygląda ok, ale nie czuje zeby chłopak mnie mocno kochał. W szczególności jak jedno z nas wyjeździe - nie zadzwoni wtedy, tylko ewentualnie napisze raz dziennie. Nie ma płynności, zdarza się że milnie na jakiś czas. Nie czuje żeby do mnie lgnął, żebym była tą jedyną. Nie wiem czy za dużo sobie wyobrażam, czy to normalne, czy nie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

sama sobie odpowiedziałaś w pierwszym zdaniu, tylko dla komplementarności dodam, nie, to nie jest normalne. będą niżej wypowiedzi zachęcające do wstrzyknięcia w ten wasz układ entuzjazmu, i takie tam, nie wierz w bajki, ewidentnie albo ty albo on osiadł w związku z braku laku 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrimi

Dzięki za odpowiedź 😘 Próbowałam podejść z entuzjazmem, myśleć pozytywnie, wychodzić z inicjatywą, ale to nic nie daje. Czuje jakby on sie za mna nudził, a ja popadam w stany depresyjne przy nim 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrimi

Z drugiej strony ciągle mówi, że mnie kocha i jak próbowałam odejść to walczył. Nie rozumiem tego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Mrimi napisał:

Dzięki za odpowiedź 😘 Próbowałam podejść z entuzjazmem, myśleć pozytywnie, wychodzić z inicjatywą, ale to nic nie daje. Czuje jakby on sie za mna nudził, a ja popadam w stany depresyjne przy nim 

o, w takim razie dobra partia dla poetki, takie umartwianie się i asceza są często zaczątkiem wielkich dzieł literackich,  bądź co bądź na dwoje babka wróżyła, przecież na pisałaś, że jest gdzieś hen tam, co ci leży, byłabyś sławna 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmm.
32 minuty temu, Gość Mrimi napisał:

Z drugiej strony ciągle mówi, że mnie kocha i jak próbowałam odejść to walczył. Nie rozumiem tego 

Daj sobie spokoj, ja bylam z takim 8lat, nie warto. Byl ze mna bo chcial byc z kims, a byl za leniwy by rozgladac sie za inna. Dlugo mi zajelo by to zrozumiec. Potrafilam lub on odbyc dluga podroz, jakies przesiadki w nocy, on sie nie interesowal by sprawdzic czy ok. Mowil, ze kocha, bywalo, ze ze lzami w oczach. Jak odeszlam po 8latach, popadl w marazm, stracil prace, ale nawet slowem nie zatrzymywal, nic. "Masz racja, chce bys byla szczesliwa".Z lelum polelum zycia sobie nie ulozysz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmm.

Tez mnie zatrzymywal wczesniej 2 razy, za trzecim pewnie myslal, ze znow "tylko"tak mowie, przeliczyl sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Związek to nie ciągłe fajerwerki. Życie przytłacza, są kłopoty, różne zdarzenia. Facet nie będzie wokół was skakał tak, jak naoglądałyście się w brazylijskich telenowelach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 godzin temu, Gość Gość napisał:

Związek to nie ciągłe fajerwerki. Życie przytłacza, są kłopoty, różne zdarzenia. Facet nie będzie wokół was skakał tak, jak naoglądałyście się w brazylijskich telenowelach.

nie nadskakuje = nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
39 minut temu, Gość gość napisał:

nie nadskakuje = nie kocha

czyli jak kobieta nie nadskakuje facetowi, to też go nie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja
Dnia ‎2019‎-‎08‎-‎20 o 00:42, Gość gość napisał:

o, w takim razie dobra partia dla poetki, takie umartwianie się i asceza są często zaczątkiem wielkich dzieł literackich,  bądź co bądź na dwoje babka wróżyła, przecież na pisałaś, że jest gdzieś hen tam, co ci leży, byłabyś sławna 🙂 

to napisałam. To mój tekst. Nie wiem czy była bym sławna. Tutaj raczej zdobyłam sławę innego rodzaju. Dla Was niestety jestem upośledzoną umysłowo a na dodatek plebejską ladacznicą. Cóż znajduje się w różnych stanach nie przeczę. I piszę czasem na różne sposoby.przeważnie jestem rozpoznawalna. Ale zupełnie mi już na tym nie zależy. Kiedyś wierzyłam w to o czym piszę. Wierzyłam że on gdzieś tam jest,na pewno . Teraz nadal piszę,ale pozbawiono mnie tej wiary. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasi-konik
52 minuty temu, Gość to ja napisał:

to napisałam. To mój tekst. Nie wiem czy była bym sławna. Tutaj raczej zdobyłam sławę innego rodzaju. Dla Was niestety jestem upośledzoną umysłowo a na dodatek plebejską ladacznicą. Cóż znajduje się w różnych stanach nie przeczę. I piszę czasem na różne sposoby.przeważnie jestem rozpoznawalna. Ale zupełnie mi już na tym nie zależy. Kiedyś wierzyłam w to o czym piszę. Wierzyłam że on gdzieś tam jest,na pewno . Teraz nadal piszę,ale pozbawiono mnie tej wiary. Pozdrawiam.

Coz znajduje sie w roznych stanach nie przecze, pisze nawet na rozne sposoby przewaznie jestem rozpoznawalna ... Potwierdzam dobra partia dla poetki jak wyzej masz talent ,pomysl o pisaniu poezji ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Z góry przepraszam, że będę niezbyt miły.

W doopach się przewraca, by rozstawać się z człowiekiem dlatego, że nie pisze smsów.... Nie każdy taki jest i tyle. Schowaj tego głupiego smartforna do szuflady i zacznij życ. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TenODbyłej

Rozumiem Cię. Moja była też nie byłą idealna. Nie miała w sumie nawet połowy tych wspaniałych cech, które ma obecna. Jednak łączyło nas coś niesamowitego. Teraz w moim życiu są fajerwerki, eksplozje itp. jednak tamta stabilizacja również byłą wspaniała. Znaliśmy się na wylot, zbudowaliśmy sporo wspólnych wspomnień.

Teraz czas na radę, a raczej powiem Ci co ja postanowiłem. Przeboleje to po raz drugi i tyle. To jest już za mną i nie chce do tego wracać. Do wszystkiego potrzeba czasu, wydaje mi się, że jeśli dam ten czas sobie i mojej nowej partnerce, to za jakiś czas będę sam sobie za to dziękował. Zbudujemy nowe wspomnienia, stabilizacja przyjdzie z czasem. Jestem wpatrzony jak w obrazek w moją nową partnerkę ale wszystko z nią wydaje się "normalne", nie ma trudnych spraw, dramatów itp. Ma wiele wspaniałych cech, które mówią mi, że moje życie będzie cudowne. Moja była, miała już miejsce w moim życiu,  nie ma co do tego wracać. Poprosiłem ją, o to by się ze mną nie kontaktowała i czym mniej z nią rozmawiam tym czuje się lepiej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×