Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mati256

Jak zrobić krok naprzód w relacji z dziewczyną?

Polecane posty

Gość mati256

Sytuacja wygląda tak:

Oboje mamy po 18 lat, spotykamy się 3 tygodnie.
Bez wątpienia widać że oboje mamy się ku sobie, doskonale się rozumiemy, dziewczyna bez problemu reaguje na kontakt fizyczny typu objęcia, chodzenie za rękę i pocałunki w policzek.
Lecz za każdym razem a szczególnie gdy jesteśmy gdzieś ze znajomymi (też jedną parą) ona mało się do mnie odzywa , nigdy sama nie zainicjuje pierwsza kontaktu fizycznego czy też jakiejś
głębszej rozmowy nigdy nie powie mi podczas spaceru czy też rozmowy pierwsza że coś do mnie czuje. Nie wiem czy wynika to z nieśmiałości czy po prostu tak musi być.. 
Z drugiej strony chciałbym zrobić krok naprzód w naszej relacji i nie wiem w jaki sposób go zainicjować. Czy może być to nasz pierwszy pocałunek, czy też muszę zacząć mówić jej bardziej otwarcie o uczuciach.
Nie chcę by doszło do monotonii bo już przez jakiś czas od 2-3 spotkań nasz kontakt fizyczny opiera się na tym samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pewnie się wstydzi przy znajomych okazywać Tobie uczucia, ale to naturalne w tym wieku, zależy dużo od relacji z rodzicami, otoczeniem, śmiałością samą w sobie. Weź ją w odludnione miejsce nad jakieś jeziorko na spacer, spróbuj zainicjować pierwszy pocałunek, powiedz jej szczerze, że zależy Ci na niej i że chciałbyś oczywiście za jej zgodą zgłębić Wasz związek. Jeśli okaże się, że macie się ku sobie także z jej strony, to okazywanie jej uczuć, przytulanie, całowanie, smyranie z czasem przy znajomych nie powinno stanowić dla niej problemu, ale jeśli taki stan rzeczy by się utrzymywał, spróbuj delikatnie z nią na ten temat porozmawiać. Może czegoś się wstydzi, kto wie. Powodzenia 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robi
53 minuty temu, Gość mati256 napisał:

Sytuacja wygląda tak:

Oboje mamy po 18 lat, spotykamy się 3 tygodnie.
Bez wątpienia widać że oboje mamy się ku sobie, doskonale się rozumiemy, dziewczyna bez problemu reaguje na kontakt fizyczny typu objęcia, chodzenie za rękę i pocałunki w policzek.
Lecz za każdym razem a szczególnie gdy jesteśmy gdzieś ze znajomymi (też jedną parą) ona mało się do mnie odzywa , nigdy sama nie zainicjuje pierwsza kontaktu fizycznego czy też jakiejś
głębszej rozmowy nigdy nie powie mi podczas spaceru czy też rozmowy pierwsza że coś do mnie czuje. Nie wiem czy wynika to z nieśmiałości czy po prostu tak musi być.. 
Z drugiej strony chciałbym zrobić krok naprzód w naszej relacji i nie wiem w jaki sposób go zainicjować. Czy może być to nasz pierwszy pocałunek, czy też muszę zacząć mówić jej bardziej otwarcie o uczuciach.
Nie chcę by doszło do monotonii bo już przez jakiś czas od 2-3 spotkań nasz kontakt fizyczny opiera się na tym samym.

Ja chodziłem przez miesiąc ze swoją dziewczyną zanim po raz pierwszy ją pocałowałem. Ten pocałunek był momentem przełomowym w naszej relacji gdyż pozwolił na całkowite przełamanie dystansu między nami. Przez miesiąc tylko trzymaliśmy się za ręce i przytulaliśmy się, a na przywitanie i pożegnanie były tylko szybkie, krótkie, nieśmiałe całusy, których pocałunkami nazwać nie można. Nasze spotkania robiły się drętwe gdyż moja dziewczyna była małomówna. Wolała słuchać niż mówić, a przecież nie można w nieskończoność tylko rozmawiać. Każdemu w końcu tematy się skończą. Powoli powątpiewałem w sens naszego związku. Wcześniej spotykałem się z dziewczyną, z którą całowałem się już na pierwszej randce ,dzięki czemu nasze kolejne randki nie były drętwe gdyż od razu przełamaliśmy dystans. Autorze. Nie masz innego wyjścia. Musisz zmniejszyć dystans między wami. Jedynym sposobem jest pocałunek- taki prawdziwy pocałunek a nie całus. Potem już będzie tylko lepiej. wasze randki przestaną być drętwe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syrenka

Żeby tylko zgodziła się. Ja swojego amanta przetrzymałam 2 miesiące. Wcześniej parę razy proponował wprost, ale ja się nie godziłam na to. Po prostu wtedy wydawało mi się to głupie, bo owszem chodziliśmy ze sobą, ale ja nie byłam w nim zakochana. Jak już to poczułam to sama zainicjowałam pocałunek (było wspaniale, długo i satysfakcjonująco a całowałam w ogóle po raz pierwszy) i nie miałam tremy, bo właśnie byłam zakochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×