Czy faktycznie kobiety zdradzają dużo mniej od facetów?

To ,że faceci zdradzają względnie często to jest fakt, oczywiście nie wszyscy, ale jest jakiś procent zdradzających. O kobietach, które zdradzają się nie mówi wcale, albo bardzo mało. Myślicie, że faktycznie o wiele mniej kobiet zdradza niż mężczyzn?

Ciężko by było uwierzyć mi w to, że tyle samo, bo jako facet, który ma mnóstwo znajomych, a to w pracy, po pracy i w innych środowiskach, których jestem aktywny znam mnóstwo facetów, którzy przy piwie, wódce, wygadują się jakimi sa chojrakami mając żonę czy partnerkę w domu zdradzają je przy każdej okazji.

Od kobiet tego nie słyszę, bo znam ich dużo mniej, mam koleżanki, ale jednak nie chodzę z nimi na wódkę. Ostatnio moja dziewczyna powiedziała mi, że jej przyjaciółka, którą znam zresztą zdradza regularnie swojego męża od dwóch lat. Byłem w szoku, bo to na prawdę dobra żona i matka, bardzo rodzinna kobieta, przy tym sympatyczna i taka po prostu - typ dobrej osoby, każdemu pomoże itp, nigdy nikogo nie obgaduje. Ale zaraz później pomyślałem czy ja nie żyje w jakiejś fikcji, gdzie wmawia mi się od lat jakie to kobiety są święte, a faceci to świnie. Może po prostu kobiety bardziej się kryją? Chociaż mimo wszystko nada wydaje mi się, że kobiety zdradzające to jakiś promil, ciężko mi myśleć inaczej. Stąd ten temat, po prostu chętnie wysłucham innych na anonimowym forum co o tym myślicie? Jakie znacie sytuacje? To może być ciekawa dyskusja.

Zależy jakie, są babochłopy, :które zdradza każdego z bogatszym