Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość liceali

Dziś pierwszy raz miałam do czynienia z kasa fiskalna. Masakra cały czas się myliłam :(

Polecane posty

Gość liceali

Aż się zniechęciłam i nie mam ochoty jutro tam iść. Myśle czy nie napisać do szefa że rezygnuje 😞 Jak wyglądał wasz pierwszy dzień w sklepie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola

jak za pierwszym razem poszłam na szkolenie przydzielili mi kasjerkę, która miała mnie uczyć.  a ona zamiast coś pokazać postawiła mnie za kasą i kazała kasować. rece mi się roztrzęsły bo była kolejka. ludzie zaczęli się wściekać dlaczego tyle to trwa a ja pierwszy raz widziałam kasę na oczy! to było straszne. a na koniec zmiany powiedziała mi, że zrobiłam manko na 15 zł i kazała płacić a ja potulnie zapłaciłam tak byłam zestresowana! dopiero potem dotarło to mnie, ze to ona odpowiadała za moją naukę i to ona powinna płacić! jakoś przepracowałam tam pół roku i jak się potem okazało obsługa kasy jest łatwa po prostu trzeba poćwiczyć kilka dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola

a i jeszcze co do szkolenia to na wstępie starsze pracownice powiedziały że się nie nadaje i kazano mi przenieść do magazynu dwie palety piwa. i miały rację że się nie nadaje po pół roku odeszłam z tamtąd praca w sklepie spożywczym to ciężka harówka zostają tam tylko ci co nie mają innych opcji 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiu

ja miałam szkolenie na "panelu kasowym" multum ikonek , a pod kazdza coś innego. jakies 200pozycji, niby pogrupowane , ale zapamietaj , co do czego i gdzie szukać czegoś. Zeby było fajniej, to od razu miałam wydawc produkty które skasowałam. Kilkadziesiąt rzeczy , które widze pierwszy raz na oczy i weż nie myl. Efekt był taki że nie zaliczyłam szkolenia, ale też dziewczyna która mnie szkoliła jakoś nie bardzo pałała do mnie sympatią. 

Ogarnełam, i juz w pierwszym miesiacu zdobywać zaczęłam premie za najlepsza sprzedaż i tak długo to trwało, aż nie zabrali tej premi 😞 W sumie tylko ja ją dostawałam:D

Dasz rade, cierpowości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

spokojnie autorko dasz radę. To tylko na początku jest trudne. Ja pierwszy raz z kasą miałam do czynienia w wieku 18 lat, szkoliła mnie mama w jej sklepie, darła się na mnie i biła po rękach jak się myliłam. Po dwóch dniach miałam kasę opanowaną perfekt. I też manko zrobiłam i z kieszonowego musiałam oddawać, w sumie to dziś się z tego śmieje:classic_biggrin: Na studiach mi się przydała ta umiejętność, w mig dostałam pracę w osiedlowym markecie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga
3 godziny temu, Gość liceali napisał:

Aż się zniechęciłam i nie mam ochoty jutro tam iść. Myśle czy nie napisać do szefa że rezygnuje 😞 Jak wyglądał wasz pierwszy dzień w sklepie? 

To normalne. Nikt nie rodzi się z umiejętnością obsługi kasy, programu, maszyny itp.  Tego się trzeba nauczyc jak wszystkiego innego. A żeby się czegoś nauczyc trzeba powtórzyć to określana liczbę razy. Dziwne ze niby tacy sprytni i obrotni ludzie pracujący w sklepie tego nie wiedza 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka
32 minuty temu, Gość gość napisał:

spokojnie autorko dasz radę. To tylko na początku jest trudne. Ja pierwszy raz z kasą miałam do czynienia w wieku 18 lat, szkoliła mnie mama w jej sklepie, darła się na mnie i biła po rękach jak się myliłam. Po dwóch dniach miałam kasę opanowaną perfekt. I też manko zrobiłam i z kieszonowego musiałam oddawać, w sumie to dziś się z tego śmieje:classic_biggrin: Na studiach mi się przydała ta umiejętność, w mig dostałam pracę w osiedlowym markecie. 

Ja właśnie teraz mam 18 lat i w dodatku nikomu się nie postawię bo jestem nieśmiała i chyba to już wyhaczyli 😞 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka

W ogóle dziękuje wam za słowa otuchy. Właśnie tego chyba potrzebuje 😞 Czuje sie beznadziejnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Serio, przecież to proste. Na kasie szkolenie trwało paru klientów, a na drugi dzień stałam sama. Tu nie ma nic trudnego. W spożywczym najgorsze są rodzaje pieczywa czy mieszanki, ale jak się nie jest pewnym to zawsze można zapytać koleżankę obok. Miło wspominam swoją pierwszą prace w sklepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×