Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Matki pracujące - bezwartościowe?

Polecane posty

Gość Gość

Czy czujecie się czasami bezwartościowe jako matki bo nie jesteście w stanie dobrze wychować dzieci przez pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

Lol? A co ma piernik do wiatraka? Praca wcale nie wadzi w dobrym wychowaniu dzieci.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jola

Dobrze się czujesz autorko czy cegła na pusty łeb ci spadła? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimis

Dzięki  powrotowi do pracy nie dostalam ...ca w domu. Mam wiecej cierpliwości do dziecka, tesknie za nim, ciesza mnie wspolne chwile. Stac mnie na wiecej i jestem spelniona zawodowo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jsja

Tak, bo często jestem przemęczona, nie mam siły na to co lubię i tyle cierpliwości do dziecka ile powinnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A dzieci tych co siedzą w domach niby są wychowane? Pracuję w szkole i nie widzę takiej zależności. Wrecz przeciwnie. Dzieci pracujących rodziców i one same są lepiej zorganizowane, potrafią współpracować i szanują pracę innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Joanna

A teraz zastanówcie się czy ojcowie żądają sobie takie pytania. Czemu kobiety to sobie robią? Wszystkie baby to są jednak głupie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

moje dzieci sa bardzo dobrze wychowane :) nie musze siedziec nad nimi 24 ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie znam ani jednej niepracującej, a dwie koleżanki od września puszczają około roczne dzieci do żłobka i pytają kiedy ja oddaje swoją (ma 8 miesięcy), nowa sąsiadka pytała mnie czy już pracuje bo ona po pół roku oddała dziecko pod opiekę kobiecie do której może zadzwonić jakbym chciała już do pracy wrócić (pierwsza rozmowa i od razu taki temat). Podsumowując, wielu ludzi wypycha mnie do roboty, a córka ma przypominam 8 miesięcy dopiero. Słowo honoru przez całe swoje życie osobiście nigdy nie poznałam kobiety niepracującej, słyszę o nich tylko w internecie. Gdy mówie nieśmiało, że oddam córkę jak będzie miała 3 lata to widzę u znajomych kobiet, że jestem dla nich "madką" z dowcipów, widzę niezrozumienie. Mało tego kolega męża opowiadał nam osratnio jak dobrze żłobek zadziałał na rozwoj jego corki i znów temat "nie siedz ze swoją za długo w domu, bo ograniczysz rozwój". Nie pytałam go o zdanie. Gdzie wy jesteście mamy niepracujące i czy wam nikt z otoczenia nie dogaduje, nie czujecie pogardy od otoczenia, bo ja mam wrażenie, że straciłabym szacunek rodziny i koleżanek. W mojej rodzinie kobiety robią kariery i jest na to nacisk, na swietach kazda ciotka wypytuje o stanowisko i zarobki, moja siostra też dwojka dzieci i kariera. Nikt nie popiera, że chce 3 lata z córką posiedzieć, nawet moja mama mi dogryza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jestem mamą obecnie niepracującą i w nosie mam co myślą sobie inni. Cieszę  się,  że moje dziecko nie musi chodzić do żłobka.  Nie patrz na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena

A ja pracuję i nie mam żadnych wyrzutów sumienia, moje dzieci są dobrze wychowane i bardzo samodzielne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zależy od możliwości i samopoczucia mamy. Uważam, że jeżeli jest chęć i możliwość bycia z dzieckiem do 2-3 roku życia to jest to dobry wybór. Nie oznacza to jednak, że mama, która wraca do pracy, kiedy dziecko ma 8,10 czy 12  miesięcy źle je wychowuje. Kobieta, która świadomie chce poświęcić dziecku czas zrobi to i tak, wiadomo że będąc w domu ma lepsze ku temu warunki, ale nawet po pracy czy przed może dobrze spędzić czas z maluchem. Taka, która nie rozumie potrzeby albo nie chce być z dzieckiem nawet jeżeli jest z nim okrągłą dobę może nie poświęć mu wcale czasu. Pracuję w poradni specjalitycznej, spotykam mamy i słyszę różne pytania i wątpliwości i wiele razy padło pytanie "a Pani oddała do żłobka?". Nie oddałam. Z jednym dzieckiem mogłam być w domu i byłam 3 lata, z drugim nie bardzo mogłam i wróciłam do pracy kiedy miało 9 miesięcy, mialam nianię. Każdy powinien sam podjąć decyzję, wspólnie z partnerem zastanowić się, co będzie najlepsze dla dziecka i mamy. Inna kwestia dotyczy starszych dzieci, tu już jestem zdania, że powinna być edukacja przedszkolna, najpóźniej od 4 roku życia. Kwestia pracy mamy nie jest wtedy już tak istotna dla dziecka, ono jest w placówce, ważne żeby miało mamę przez resztę dnia a przynajmniej kilka godzin dziennie spędzilo w obecności mamy, idealnie byloby zeby wspólnie z mamą.

Ludzie,którzy wypychaja na siłę do pracy mlode mamy najczęściej robią to z zazdrości. Podświadomie czują, że sami nie sprostali roli rodzica oddając dziecko pod opiekę instytucji czy niani. Mają zupełnie niepotrzebnie poczucie winy, straty, a jeżeli pojawią się jakieś niepowodzenia to przypisują je tej sytuacji. Dlatego decyzja o pracy a konkretniej powierzeniu dziecka opiece powinna być samodzielna i indywidualna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja postanowiłam sobie że nie będę pracować dopóki dziecko nie skończy podstawówki i konsekwentnie się tego trzymam. Teraz rząd zrobił myk i podstawówki trwają dwa lata dłużej :D Także to chyba znak że podjęłam dobrą decyzję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Ja takie matki podziwiam i zauważam że o wiele lepiej wychowują dzieci niż nie pracująć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Gość gość napisał:

Ja postanowiłam sobie że nie będę pracować dopóki dziecko nie skończy podstawówki i konsekwentnie się tego trzymam. Teraz rząd zrobił myk i podstawówki trwają dwa lata dłużej 😄 Także to chyba znak że podjęłam dobrą decyzję 😄

trzymasz bo nie chce ci się iść do pracy. Dziecko w szkole podstawowej nie potrzebuje matki 24 h na dobe 😂😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 godzin temu, Gość Gość napisał:

Czy czujecie się czasami bezwartościowe jako matki bo nie jesteście w stanie dobrze wychować dzieci przez pracę?

A skąd wniosek, że nie jesteśmy w stanie wychować dzieci?.  Dziecko ma matkę i ojca, więc wychowanie nie spoczywa tylko na barkach matki. Nie wiem o co Ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

trzymasz bo nie chce ci się iść do pracy. Dziecko w szkole podstawowej nie potrzebuje matki 24 h na dobe 😂😂😂

A zlobkowe potrzebuje czy nie ?

Chyba jednak nie, skoro w tym zlobku potrafi byc przechowywane i 10 godzin,bo po pracy silka, zakupy i odpoczynek 😛

Dziecko wogole nie potrzebuje matki, ojca tym bardziej. Wystarcza mu placowki wychowania publicznego. Wiwat dzienne  domy dziecka !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja bym powiedzial ze to raczej matki niepracujace sa bezwartosciowe. Wolalbym zeby matka mojego dziecka byla kobieta, ktora ma ambicje i robi kariere. Taka osoba jest w stanie duzo wiecej przekazac dziecku nawet po tych 8 godzinach spedzonych w zlobku, niz kobieta ktorej na codzien w glowie tylko obiadek, pranie, ewentualnie ksiazka od czasu do czasu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×