Dlaczego tak bardzo gardzicie biednymi

Da się tutaj na forum zauważyć, ze okazujecie duża pogardę w stosunku do osób biednych. Zastanawia mnie to, bo tutaj niby cała kafeteria taka bogata natomiast statystyki mówią co innego; jak wiele dzieci głoduje, jak wiele rodzin jest biednych. Tak się stało ze moje życie potoczyło się niestety w kierunku biedy. Miałam dobre wykształcenie, świetna prace, firmę, dom, auto, pieniądze. Niestety uległam wypadkowi. Musiałam zamknąć firmę, nie jestem w stanie wykonywac swojego zawodu, auto się zepsuło i nie mam na naprawę. Musiałam kupić starego trupa. W rok mój status materialny spadł z samej góry z hukiem. Został kredyt na dom, którego nie jestem w stanie spłacać. Może nie jesteście tego świadomi, ale jeśli nie kłamiecie z tym swoim dobrobytem to wszystko się może w jedna chwile bardzo zmienić. 

Bzdura, mądrzy, bogaci ludzie są zabezpieczeni na wypadki losowe, więc albo jesteś głupia albo zmyslasz. 

2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Bzdura, mądrzy, bogaci ludzie są zabezpieczeni na wypadki losowe, więc albo jesteś głupia albo zmyslasz. 

No właśnie dokładnie o tym pisze. Zastanawiam się kiedy się zacznie i proszę bardzo jak na zawołanie. 

Znowu ty trolu. Na każdy temat z gościa odpowiadasz bzdura a potem hajda z wyzywaniem. Lecz się szmattoo

Biedny znaczy słaby = można go skrzywdzić bez ryzyka: okraść wsadzić do więzienia zabić obrazić i zgwałcić.

Jak "jest na biednych" to nie jest na mnie 

Jak kopniesz prezesa to pójdziesz siedzieć i dostaniesz wilczy bilet.

Jak kopniesz biednego prezes pochwali cie że z ciebie taki cud ewolucji. "Silniejszy wygrywa" itp.

Kogoś trzeba nienawidzić. A wydaje się że najbezpieczniej nienawidzić biednych

34 minuty temu, Gość Lulu napisał:

Da się tutaj na forum zauważyć, ze okazujecie duża pogardę w stosunku do osób biednych. Zastanawia mnie to, bo tutaj niby cała kafeteria taka bogata natomiast statystyki mówią co innego; jak wiele dzieci głoduje, jak wiele rodzin jest biednych. Tak się stało ze moje życie potoczyło się niestety w kierunku biedy. Miałam dobre wykształcenie, świetna prace, firmę, dom, auto, pieniądze. Niestety uległam wypadkowi. Musiałam zamknąć firmę, nie jestem w stanie wykonywac swojego zawodu, auto się zepsuło i nie mam na naprawę. Musiałam kupić starego trupa. W rok mój status materialny spadł z samej góry z hukiem. Został kredyt na dom, którego nie jestem w stanie spłacać. Może nie jesteście tego świadomi, ale jeśli nie kłamiecie z tym swoim dobrobytem to wszystko się może w jedna chwile bardzo zmienić. 

Najbogatsi to pedzie, w kakao.

Ja wg statystyk jestem biedna. Nie zarabiam sredniej krajowej. Ale jestem zaradna. Stac mnie na wszystko i jeszcze sobie odkladam. Nie robię sobie dziecka za dzieckiem i to moj sukces. I nie stekam jak mi zle. Bo nie jest mi zle. Nie musze dwa razy do roju jechac na zagraniczne wakacje. Stac mnie na ciuchy jakie chce. Nie pakuje kasy w zabiegi. Jestem po prostu rozsadna. A ci biedni ludzie o ktorych ty piszesz to po prostu glupki.

38 minut temu, Gość Lulu napisał:

Da się tutaj na forum zauważyć, ze okazujecie duża pogardę w stosunku do osób biednych. Zastanawia mnie to, bo tutaj niby cała kafeteria taka bogata natomiast statystyki mówią co innego; jak wiele dzieci głoduje, jak wiele rodzin jest biednych. Tak się stało ze moje życie potoczyło się niestety w kierunku biedy. Miałam dobre wykształcenie, świetna prace, firmę, dom, auto, pieniądze. Niestety uległam wypadkowi. Musiałam zamknąć firmę, nie jestem w stanie wykonywac swojego zawodu, auto się zepsuło i nie mam na naprawę. Musiałam kupić starego trupa. W rok mój status materialny spadł z samej góry z hukiem. Został kredyt na dom, którego nie jestem w stanie spłacać. Może nie jesteście tego świadomi, ale jeśli nie kłamiecie z tym swoim dobrobytem to wszystko się może w jedna chwile bardzo zmienić.  

po co biedni robia dzieci? rodzice nie maja na jedzenie a płodza? o co w tym chodzi? dlatego nielubie biedy bo bieda to głupota.

3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Ja wg statystyk jestem biedna. Nie zarabiam sredniej krajowej. Ale jestem zaradna. Stac mnie na wszystko i jeszcze sobie odkladam. Nie robię sobie dziecka za dzieckiem i to moj sukces. I nie stekam jak mi zle. Bo nie jest mi zle. Nie musze dwa razy do roju jechac na zagraniczne wakacje. Stac mnie na ciuchy jakie chce. Nie pakuje kasy w zabiegi. Jestem po prostu rozsadna. A ci biedni ludzie o ktorych ty piszesz to po prostu glupki.

dokładnie, jestem jedynaczka moi rodzice byli skromni ale zaradni, nawet biedni ale zwiedzilismy swiat i skonczylam studia, a po co inne biedne rodziny robia sobie 2+ dzieciakow? taka głupota zasługuje na kare jaka jest własnie bieda bez perspektyw, czyli wegetacja.

Wg mnie ludzie coraz więcej żyją na instagramie i stronach z ladnymi rzeczami niż w rzeczywistosci i myślą,że teraz bieda, a często bieda znaczy przeciętny poziom Kowalskiego ,to wstyd. Poza tym czesto ci co gardza "bieda" sami nią są. Taki zakompleksiony człowiek pojedzie na winogrona do Hiszpanii, zarobi na New balance, levis i torebkę MK, prowadzi fb, insta i uważa się za Bóg wie kogo. Albo bananowe dzieci... zapominając ze ich rodzice zaczynali od sprzedaży mydełka fa na bazarze

4 minuty temu, Gość Gość napisał:

dokładnie, jestem jedynaczka moi rodzice byli skromni ale zaradni, nawet biedni ale zwiedzilismy swiat i skonczylam studia, a po co inne biedne rodziny robia sobie 2+ dzieciakow? taka głupota zasługuje na kare jaka jest własnie bieda bez perspektyw, czyli wegetacja.

niech se wegetuje smiecie

Przy okazji jak góra da zarobić jakiejś grupie społecznej to ta natychmiast przystępuje do cementowania swojego dorobku poprzez grabienie biedniejszych. Dosyć prosty proces. Wystarczy kilka ustaw. Wymaga to jednak wyzbycia się odruchów sumienia. Stąd robocze wnioski o głupocie i nieprzystosowaniu

W ten sposób hołota wiecznie żre się ze sobą i zamienia w dzicz łatwa w kierowaniu.

Bogatsi skupiają nienawiść biednych i w ten sposób władza jest bezpieczna.

Potem władza przebiera się w dobroczyńców i kroi z ukradzionych pieniędzy tych którym pozwoliła się nachapac.

A wy wszyscy jacy głupi bylista tacy będzieta. Co oczywiście nijak się ma do waszej samooceny ostro protezowanej konsumpcjonizmem i gnojenuem kogo się tylko da.

Ale władza dba dla równowagi także o prężny rozwój patologii, która z korzystnymi dla władzy nawykami obejmie kiedyś palmę pierwszeństwa.

Tłumacze wam to od jakichś 2 tysięcy lat a wy dalej swoje.

56 minut temu, Gość Lulu napisał:

Da się tutaj na forum zauważyć, ze okazujecie duża pogardę w stosunku do osób biednych. Zastanawia mnie to, bo tutaj niby cała kafeteria taka bogata natomiast statystyki mówią co innego; jak wiele dzieci głoduje, jak wiele rodzin jest biednych. Tak się stało ze moje życie potoczyło się niestety w kierunku biedy. Miałam dobre wykształcenie, świetna prace, firmę, dom, auto, pieniądze. Niestety uległam wypadkowi. Musiałam zamknąć firmę, nie jestem w stanie wykonywac swojego zawodu, auto się zepsuło i nie mam na naprawę. Musiałam kupić starego trupa. W rok mój status materialny spadł z samej góry z hukiem. Został kredyt na dom, którego nie jestem w stanie spłacać. Może nie jesteście tego świadomi, ale jeśli nie kłamiecie z tym swoim dobrobytem to wszystko się może w jedna chwile bardzo zmienić. 

Po co te jeremiady? Żal ci, że ktoś ma lepiej i chcesz mu zepsuć weekend?

21 minut temu, Gość Gość napisał:

po co biedni robia dzieci? rodzice nie maja na jedzenie a płodza? o co w tym chodzi? dlatego nielubie biedy bo bieda to głupota.

Nie po co, tylko: dlaczego. Bo sex to jedyna darmowa rozrywka, a na prezerwatywy ich nie stać  

A że władza od dawna jest skonsolidowana to was buraki robią jak chcą w balona bo zrobicie dosłownie wszystko żeby im wejść w dooope.

Zdradzicie zabijecie wyprzecie się rodziny i ideałów będziecie klaskać uszami i sikać nosem jak wam się to opłaci.

Ale że to poniżające to trzeba potem na kimś odreagować.

To tyle jeżeli chodzi o wasze epickie życiorysy dochodzenie do pinindzy i inne kreskówki dla niedorozwojów

W tym kraju bieda to nie kwestia finansowa a najczesciej mentalna i umyslowa.

W tym kraju prawie w ogóle nie ma biedy.

Bieda to jest jak nie masz co żreć i jak to co zresz nie zaspokaja zapotrzebowania organizmu lub kiedy zdobycie tego wymaga więcej czasu i wysiłku niż starczy na to żarcia.

Gdyby nie to, że banda pajaców sie lansuje i oskarża każdego o bycie biednym to nawet by to nikomu do głowy nie przyszło.

Natomiast w sytuacji kiedy różnice majątkowe stają się źródłem zagrożenia to taki stan posiadania nie wystarcza żeby się bronić przed tymi którzy polują na biednych

Więc jeżeli ktoś zaczyna się czuć bezkarnie i daje upust swoim wrodzonym bądź nabytym dewiacjom robiąc to w komforcie bezpieczeństwa dzięki pieniądzom i klice podobnych sobie to nagle okazuje się, że jest bieda bo nie ma środków na obronę

Nie wiem na jakiej podstawie wyciągacie takie wnioski i dlaczego do biedy dospiewujecie sobie szereg zmyślonych historyjek. Np. Ja nie mam dzieci. Tez kiedyś byłam zaradna jak mogłam, ale po wypadku się bardzo to zmieniło. Nikomu nie zazdroszczę absolutnie tylko nie uważam, ze zasługuje na pogardę. 

Jeżeli stan majątkowy staje się wystarczającym pretekstem aby kogoś obrazić u spotyka się to z poparciem społecznym (bo lepiej kogoś niż mnue) błyskawicznie rozwija się społeczna trauma wywołana steachem.

1 godzinę temu, Gość Lulu napisał:

Da się tutaj na forum zauważyć, ze okazujecie duża pogardę w stosunku do osób biednych. Zastanawia mnie to, bo tutaj niby cała kafeteria taka bogata natomiast statystyki mówią co innego; jak wiele dzieci głoduje, jak wiele rodzin jest biednych. Tak się stało ze moje życie potoczyło się niestety w kierunku biedy. Miałam dobre wykształcenie, świetna prace, firmę, dom, auto, pieniądze. Niestety uległam wypadkowi. Musiałam zamknąć firmę, nie jestem w stanie wykonywac swojego zawodu, auto się zepsuło i nie mam na naprawę. Musiałam kupić starego trupa. W rok mój status materialny spadł z samej góry z hukiem. Został kredyt na dom, którego nie jestem w stanie spłacać. Może nie jesteście tego świadomi, ale jeśli nie kłamiecie z tym swoim dobrobytem to wszystko się może w jedna chwile bardzo zmienić. 

Tak tak.

Niestety prawda jest, że jak jestes bogaty to jesteś nim cały czas. Pogodzić się z tym. Na nic pocieszenie się, że bogaty straci wszystko. No to tak nie działa. 

Ty miałaś wypadek - wydarzenie losowe.

Ale jak można mieć 45 lat i zarabiać CAŁE ŻYCIE minimalna krajdowa?  Robić sobie przy tym 2 dzieci i płakać jak to jest złe? 

2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Tak tak.

Niestety prawda jest, że jak jestes bogaty to jesteś nim cały czas. Pogodzić się z tym. Na nic pocieszenie się, że bogaty straci wszystko. No to tak nie działa. 

I znowu błąd w dedukcji. Prosze, wskaż gdzie napisałam, ze byłam bogata? 

3 minuty temu, Gość Sisi napisał:

Ty miałaś wypadek - wydarzenie losowe.

Ale jak można mieć 45 lat i zarabiać CAŁE ŻYCIE minimalna krajdowa?  Robić sobie przy tym 2 dzieci i płakać jak to jest złe? 

Owszem, to nierozsądne. Ale teraz i tak nie będę nikogo oceniać z góry zakładając najgorsze, ze to jest wina. Często nie znamy prawdziwych historii tych ludzi, nie wiemy co się stało i dlaczego. 

Na kafe to kobiety które chcą mieć własną sypialnie a nie mieszkac w salonie są wyzwanie od księżniczek i hrabianek. Tu jest właśnie kult biedy - jak biedny to pewnie uczciwy i pracowity,  a jak bogaty to złodziej albo coreczka tatusia. 

Przed chwilą, Gość Yoyo napisał:

Na kafe to kobiety które chcą mieć własną sypialnie a nie mieszkac w salonie są wyzwanie od księżniczek i hrabianek. Tu jest właśnie kult biedy - jak biedny to pewnie uczciwy i pracowity,  a jak bogaty to złodziej albo coreczka tatusia. 

Zapomniałas o złych pracujących matkach xd

10 minut temu, Gość Yoyo napisał:

Na kafe to kobiety które chcą mieć własną sypialnie a nie mieszkac w salonie są wyzwanie od księżniczek i hrabianek. Tu jest właśnie kult biedy - jak biedny to pewnie uczciwy i pracowity,  a jak bogaty to złodziej albo coreczka tatusia. 

Chyba za mało znasz Kafe 

-jak biedny to niezaradny, oferma, len 

-jak biedny to oszust, złodziej 

Bogaty miało być przy 2

Ja ci wytłumaczę to zjawisko autorko. Gdyby ci ludzie zaczęliby być empatyczni i współczuć, wczuwać się w role biednej osoby, to poczuliby zagrożenie, ze im tez się może stać jakieś nieszczęście. Ale jak obwinia kogoś, wtedy mózg odbiera to jako: tobie nic nie grozi, ty przecież jesteś zaradny i pracowity. To samo jest z ofiarami wypadków. Jak zaczęłoby się współczuć to zaraz pojawiłoby się uczucia zagrożenia. A jak się obwini ofiarę to pojawia się uczucie: nic nam nie grozi, przecież my jesteśmy lepsi, mądrzejsi, przebieglejsi itp. Tak działa móżdżek prostego człowieka.