Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dejw

Jak poradzić sobie z zakończonym związkiem?

Polecane posty

Gość Dejw

Cześć wszystkim. 

Mój związek trwał prawie 6 lat. Rozstaliśmy się z wielu powodów, nie mogliśmy się dogadać w żadnym temacie, nie spaliśmy ze sobą, wypominanie, nabijanie się, ograniczenia, wyzwiska i wiele więcej. zaczynaliśmy dzień od siebie mimo tego że nie mieszkaliśmy razem. Zakończyłem to ponieważ nie dawałem już rady. Za dużo stresu i nieprzyjemności. Trochę ciężko teraz gdy jestem sam, chociaż wiem że z czasem minie i powinno być dobrze. Najbardziej chyba męczy mnie to czy moja była narzeczona przeżywa, i jak da sobie radę. Cały czas myślę o niej i o nas, ciągle ją widzę i słyszę, nie potrafię pomyśleć jak moje życie będzie wyglądać za jakiś czas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dejw

Dodam że byłem traktowany przedmiotowo, nikt się nie liczył z moim zdaniem, z moimi potrzebami. Cały czas usługiwałem. Musiałem to zakończyć bo psychicznie bardzo się źle czuję. Mam 24 lata, a jakbym przeżył połowę życia, nic nie osiągnąłem właśnie przez ograniczenia, nie dogadania się itp. Bardzo ją kochałem i wszystko bym oddał żeby było dobrze, ale już nie będzie. Ubolewam nad tym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki on

To przestań myśleć o niej a zajmij się sobą bo teraz musisz wszystko zaczynać od nowa.  Wiem łatwo się mówi, ale ja przez to przechodziłem tak jak Ty. Zastanów się co Ci dał ten związek?  Ile złości nerwów brak bliskości... Dojdz do siebie .... Liczy się tu i teraz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili

Wez to rozumowo (przynajmniej probuj). Najwiecej bolu jest w tobie przez przyzwyczajenie. W psychologi juz dawno ucza tego, ze czlowiek najbardziej boi sie nieznanego..wolimy znane pieklo od nieznanego raju..Wszystkie twoje lata (6 lat w twoim wieku to duzo) sa zwiazane z nia. Bez niej nie znasz jeszcze zycia..i dopiero jak sie wyjdzie z takiego piekielka widzi sie w jakim goofnie sie siedzialo (od zewnatrz jakos tego nie widac). O nia sie nie martw..da sobie rade..znajdzie kolejna ofiare, bo tak to dziala. Wazne zebys ty nie szukal podobnej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki on

Hmmm.....  Wiesz co pozwoli Ci rozładować napięcie,  weź poduszkę połóż na łóżku i więź jaśka w rękę.  Poduszka ta ma być twoją Ex. Stań przed poduszką i powiedz  bądź wykrzycz to wszystko co Cię boli,  możesz ją przeklinać bić wszytko możesz jej wykrzyczeć.  To jest taka mała psychodrama pomaga 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Jeżeli jest "zakończony", to znaczy, ze nie był nigdy żadnym "związkiem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odp
42 minuty temu, Gość Lili napisał:

Wez to rozumowo (przynajmniej probuj). Najwiecej bolu jest w tobie przez przyzwyczajenie. W psychologi juz dawno ucza tego, ze czlowiek najbardziej boi sie nieznanego..wolimy znane pieklo od nieznanego raju..Wszystkie twoje lata (6 lat w twoim wieku to duzo) sa zwiazane z nia. Bez niej nie znasz jeszcze zycia..i dopiero jak sie wyjdzie z takiego piekielka widzi sie w jakim goofnie sie siedzialo (od zewnatrz jakos tego nie widac). O nia sie nie martw..da sobie rade..znajdzie kolejna ofiare, bo tak to dziala. Wazne zebys ty nie szukal podobnej..

Pewnie masz racje. Ona do mnie pisze cały czas, obiecuje poprawę, mówi że wie jaka była, i dopiero teraz doceniła jak straciła. Czy to możliwe żeby człowiek w tydzień się tak zmienił? Ja jej nie wierze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×