Mój facet remontuje swoje mieszkanie w którym mamy razem zamieszkać i nie pyta mnie o zdanie

W przyszłym roku mamy przeprowadzić się do mojego chłopaka, który teraz robi gruntowny remont swojego mieszkania. Niestety, rzadko kiedy pyta mnie o zdanie, czy wystrój mi się podoba, a większość decyzji podejmuje sam. Większość rozwiązań mi się nie podoba, a on nie idzie na kompromisy. Ale często powtarza, ile go ten remont będzie kosztował. Tak jakby chciał, abym dołożyła się do remontu.

Dodam, że wcześniej mieszkaliśmy u mnie i nie zapowiadało się, że on odziedziczy mieszkanie. Razem z nim urządzałam je, bo chciałam, by czuł się tam komfortowo. Miał taką samą możliwość decydowania o wystroju, jak ja. Kiedy się nie zgadzaliśmy, część urządzaliśmy tak, jak się podobało jemu, a część jak ja chciałam. No i też nie dołożył się do remontu...

Co o tym sądzicie?

Kto płaci ten wymaga i rządzi.

To raczej źle o nim świadczy, zwłaszcza, że Ty w identycznej sytuacji wzięłaś jego zdanie pod uwagę.