Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamaaaaa

Zazdrość czy coś innego

Polecane posty

Gość Mamaaaaa

Co byście zrobiły na moim miejscu? Mam trójkę dzieci i nie powiem ale w pewnym momencie było mi ciężko finansowo. Gdy byłam na macierzyńskim a potem na bezpłatnym wychowawczym bo czekałam na żłobek o który ciężko w naszym mieści i chciałam w końcu wrócić do pracy, pomóc finansowo naszej rodzinie, trafiła mi się super praca. Okazało się, że jestem dobra, ambitna i szybko zaczęłam awansować. Kasa poszła w górę, mogliśmy w końcu opuścić nasze małe wynajmowane mieszkanie od znajomych bo kupiliśmy szeregowke na kredyt po 3 latach mojej pracy. Jednocześnie weszło 500+, wiec nasza sytuacja tak się poprawiła ze mogliśmy w końcu wyjechać na wakacje zagraniczne, zmienić auto na lepsze bo mieliśmy takie, które ciagle wymagało napraw i zjadała je rdza, No i w końcu mogłam pójść do sklepu i kupić dzieciom fajne ubrania, zabawki i sobie fajne ubrania do biura. Ale nasi znajomi zaczęli nas unikać. Coraz mniej się spotykamy, a doszło nawet do tego że gdy chciałam świętować urodziny to wpadła tylko moja siostra, rodzice i jedna koleżanka. Nie wiem czy to ludzie są tacy zazdrośni czy jak, ale widzę ze bogaci ludzie chociaż tak o sobie nie mysle, są po prostu samotni. Jest mi przykro, bo kiedyś byłam obsypana znajomymi, mamusiami na placu zabaw a teraz gdy mam własny dom z ogródkiem to jakbym wyjechała do Afryki. Tez tak mieliście? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ihhjjk

Samochwała w kącie stała... Ojej jaka ty bogaczka wielka. Każdy ci zazdrości. Dowartosciowalas się już chwaląc kasą? To teraz zjedz snikersa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Pochodzę z zamożnej rodziny i zazdrość i zawiść odczułam niejednokrotnie na własnej skórze. Teraz ludzie maja więcej pieniędzy i na własnej skórze czuja to co ja. Nawet ci, którzy wcześniej zazdrościli mnie i mojej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
33 minuty temu, Gość Mamaaaaa napisał:

Co byście zrobiły na moim miejscu? Mam trójkę dzieci i nie powiem ale w pewnym momencie było mi ciężko finansowo. Gdy byłam na macierzyńskim a potem na bezpłatnym wychowawczym bo czekałam na żłobek o który ciężko w naszym mieści i chciałam w końcu wrócić do pracy, pomóc finansowo naszej rodzinie, trafiła mi się super praca. Okazało się, że jestem dobra, ambitna i szybko zaczęłam awansować. Kasa poszła w górę, mogliśmy w końcu opuścić nasze małe wynajmowane mieszkanie od znajomych bo kupiliśmy szeregowke na kredyt po 3 latach mojej pracy. Jednocześnie weszło 500+, wiec nasza sytuacja tak się poprawiła ze mogliśmy w końcu wyjechać na wakacje zagraniczne, zmienić auto na lepsze bo mieliśmy takie, które ciagle wymagało napraw i zjadała je rdza, No i w końcu mogłam pójść do sklepu i kupić dzieciom fajne ubrania, zabawki i sobie fajne ubrania do biura. Ale nasi znajomi zaczęli nas unikać. Coraz mniej się spotykamy, a doszło nawet do tego że gdy chciałam świętować urodziny to wpadła tylko moja siostra, rodzice i jedna koleżanka. Nie wiem czy to ludzie są tacy zazdrośni czy jak, ale widzę ze bogaci ludzie chociaż tak o sobie nie mysle, są po prostu samotni. Jest mi przykro, bo kiedyś byłam obsypana znajomymi, mamusiami na placu zabaw a teraz gdy mam własny dom z ogródkiem to jakbym wyjechała do Afryki. Tez tak mieliście? 

Tak to jest zazdrość, ludzie nie lubią gdy ktoś inny odnosi sukcesy w życiu. A może autorko zmieniłaś coś w swoim zachowaniu? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Nic nie zmieniłam, jestem ciagle tą samą osobą co zawsze, też skromną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uddhydw

Moze niekoniecznie zazdrość. Tylko ludziee którzy mają gorszy status i nniie mogą sobie na tle pozwolić w waszym towarzystwie mogą się poczuć jak nieudacznicy. Nikt nie chce się dołować na własne życzenie. Sama ograniczyłam kontakt z jedną koleżanka, bo mnie zwyczajnie zaczął w pewnym momencie dołować jej powodzenie. Nie chłodzi o zazdrość, cieszę się że jej się wiedzie ale lepiej mi jak tego mnie doświadczam, bo dołuje się że sama nie wiem kak zmienić coś na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko mam to samo, tyle, że gorzej bo Twoje rodzeństwo Cię odwiedza, a mnie moje  nienawidzi i na urodziny dziecka ciotki nie było, a dzień wcześniej powiedziała komuś  " mam w du.pie bękarta tej burżuazji". My po ślubie jesteśmy tak w ogóle. Nawet siostra nas nienawidzi od kiedy mamy dobrze prosperującą firmę, a kłótni nie było żadnej, zaczęło się od obgadywania jak nam się polepszyło.Teraz kontakt całkowicie zerwany i nigdy nie chcę jej znać, bo dwa lata obrażania nas wystarczy.  Wielu ludzi się odwróciło od nas, ale kilka osób zostało, więc są i normalni ludzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molll

Nie odczuwam nic takiego. Moze dlatego, ze wiekszosc znajomych jest w podobnej sytuacji. Sami dorabialismy sie wszystkiego, duzo jezdzimy, mamy fajny dom. Nigdy nie ocenialam ludzi pzrez pryzmat pieniedzy i na szczescie nie jestem tez tak oceniana. Zawsze jeden ma wiecej, drugi mniej kasy, ale w pzryjazniach nie to jest wazne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Uddhydw napisał:

Moze niekoniecznie zazdrość. Tylko ludziee którzy mają gorszy status i nniie mogą sobie na tle pozwolić w waszym towarzystwie mogą się poczuć jak nieudacznicy. Nikt nie chce się dołować na własne życzenie. Sama ograniczyłam kontakt z jedną koleżanka, bo mnie zwyczajnie zaczął w pewnym momencie dołować jej powodzenie. Nie chłodzi o zazdrość, cieszę się że jej się wiedzie ale lepiej mi jak tego mnie doświadczam, bo dołuje się że sama nie wiem kak zmienić coś na lepsze.

Jeśli jej znajomi czują się przy niej nieudacznikami, to znaczy że nimi są. Ambitny człowiek nie będzie miał problemu z otaczaniem się kimś lepiej sytuowanym, będzie dążył do osiagniecia statusu swoich znajomych i będzie go to dodatkowo motywować. Nieroby i nygusy będą się odcinać od ludzi, którzy mają lepiej od nich, bo wygodniej im gnić w biedzie i nie patrzeć na sukces innych i jeszcze będą sobie wmawiać, że ktoś dostał coś za darmo, że miał pracę po znajomości albo nakradł. Niestety w Polsce dalej panuje kult biedy, a na kafeterii widać to najlepiej. Biedny=dobry, poczciwy, uczciwy, inteligentny, mający bogate życie wewnętrzne; bogaty=zły, degenerat, pusty, prowadzący konsumpcyjny styl życia.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×