Czy odejść z małym dzieckiem od alkoholika

Mam problem kocham go nie mogę zapomnieć jak było cudownie. Byłam dzisiaj w sądzie po alimenty bo chcę wynająć osobne mieszkanie. Od rana do wieczora no chyba, że nie jestem w oracy zasuwam sama przy dziecku pranie gotowanie sprzątanie a on wraca zalany w trupa prawie i tak jest od 4 lat a nasza córeczka ma 4.5 roku. Do tego sie pochorowalam mam nadcisnienie tetnicze nie moge sie denerwowac a wiadomo jak samotnym matkom jest ciezko samo to że nie będę miala do kogo buzi otworzyc ta przyjemnosc ze gotujesz komus te uczucie stabilizacji i ze ma sie rodzine i ze jest o co walczyc ze on sie zmieni itd. Boje sie ze nikt inny mnie nie pokocha do tego mialam romans przez pol roku liczylam na to ze cos z tego bedzie a wyszlo na to ze ten facet sie mna zabawil. Jestem zalamana omi czuje sie skrzywdzona mam żal do partnera że zaniedbal mnie i dziecko i żal do tego drugiego ze mnie wykorzystał boli mnie serce

Nie przejmuj sie, zawsze znajdzie sie ktos kto ma gorzej. Moj maz tez pije codziennie. Ciagle sie na mnie zneca psychicznie i fizycznie. Wszystkie pieniadze ktore zarobi to przepusci. Ja musze utrzymywac jego i 3 dzieci. Do tego moj syn jest bardzo chory. Wiesz, kiedy moj maz powiedzial, ze byloby lepiej aby on umarl to cos we mnie peklo i planuje odejsc. Chce wyjechac daleko od niego, aby mnie nigdy nie znalazl i zaczac wszystko od poczatku.

A ty nie martw sie, dasz sobie rade. Na poczatku bedzie ci ciezko. Uwierz mi, lepiej byc samemu, niz z nieodpowiednim czlowiekiem. 

Tego romansu to nie pochwalam, bo moglas najpierw odejsc. 

Jak malpa, nie pusci jednej gałęzi dopoki nie chwyci drugiej... Gdyby z tego romansu powstał związek to bys kopnela w d...e męża a tak to wolisz mieć choćby alkoholika byleby tylko chłop w domu był. Desperatka.

37 minut temu, Gość Filomena1992 napisał:

Mam problem kocham go nie mogę zapomnieć jak było cudownie. Byłam dzisiaj w sądzie po alimenty bo chcę wynająć osobne mieszkanie. Od rana do wieczora no chyba, że nie jestem w oracy zasuwam sama przy dziecku pranie gotowanie sprzątanie a on wraca zalany w trupa prawie i tak jest od 4 lat a nasza córeczka ma 4.5 roku. Do tego sie pochorowalam mam nadcisnienie tetnicze nie moge sie denerwowac a wiadomo jak samotnym matkom jest ciezko samo to że nie będę miala do kogo buzi otworzyc ta przyjemnosc ze gotujesz komus te uczucie stabilizacji i ze ma sie rodzine i ze jest o co walczyc ze on sie zmieni itd. Boje sie ze nikt inny mnie nie pokocha do tego mialam romans przez pol roku liczylam na to ze cos z tego bedzie a wyszlo na to ze ten facet sie mna zabawil. Jestem zalamana omi czuje sie skrzywdzona mam żal do partnera że zaniedbal mnie i dziecko i żal do tego drugiego ze mnie wykorzystał boli mnie serce

Nadciśnienie masz ... obyś nie zdechła.Już niedługo z żalu będziesz wyglądać jak pochorowana 70 ka.Chciałaś to masz to karma za odbicie innej chłopa.

Niech Cię jeszcze tłucze.Pozwalam .

4 minuty temu, Gość gosc napisał:

Nadciśnienie masz ... obyś nie zdechła.Już niedługo z żalu będziesz wyglądać jak pochorowana 70 ka.Chciałaś to masz to karma za odbicie innej chłopa.

Dokładnie. Giń sooko lubieżna.

Żal tylko dziecka, bo  Ty jesteś odpowiedzialna za piekło jakie mu stworzyłaś  nie robiąc nic jako osoba trzeźwa!!

23 minuty temu, @elemizs@ napisał:

Żal tylko dziecka, bo  Ty jesteś odpowiedzialna za piekło jakie mu stworzyłaś  nie robiąc nic jako osoba trzeźwa!!

Nie szkoda mi nikogo, ani jej ani dziecka.Kiedyś świetnie się bawiła z moim facetem i choć znała sytuację robiła swoje nie bacząc na mój stan zdrowia stale pogarszajacy się.Nikt nie zbuduje swojego szczęścia na innych nieszczęściu.26 lat przegrane dziewczę.