Czy wy też wyczuwacie zazdrość od swoich koleżanek i taką niezdrową rywalizację?

Np. jak coś mi się powiedzie, choćby poznam fajnego faceta, to jak o tym opowiadam, one mi go odradzają, wynajdują na siłę wady, mówią, że stac mnie na lepszego itd.

Albo jak znajdę lepszą prace czy cokolwiek. A same jak im się cos powiedzie to z duma się wywyzszają. Chore. Też tak macie?

Taka baba nigdy nie zostałaby nazwana moja koleżanka . Z kim ty się zadajesz?

Bo kiedyś one były inne, ale sie zmieniły  I czuc tą zawiśc, np. jak kogoś poznam, albo cokolwiek mi sie uda, to albo mi to odradzaja/ krytykuja, albo udaja, ze wcale ich to nie obchodzi

Kiedyś jakos mniej bylo w nich zawisci, ale z czasem sie zmienily, przykre, ale niestety sie to wyczuwa, brak szczerosci jak kiedys

Mam parę sprawdzonych przyjaciółek, nawet w pracy,które mówią mi nawet bolesną prawdę ,jak robię coś w swoim życiu, co będzie mnie bolało  i cieszą się z moich sukcesów i za to je cenię..Ale niektóre koleżanki w pracy to porażka. Wróciłam wczoraj po urlopie do pracy i od razu usłyszałam,że mam znowu nową ...enkę..W mojej szafie są głównie ...enki i nie chodzę we wszystkich do pracy,bo są na różne okazje.Między kobietami jest straszna zawiść..o ciuchy,o życie zawodowe,prywatne..Dlatego trzeba wybierać sobie bliższych  znajomych,a z niektórymi tylko pracować albo czasem spotykać..

Przed chwilą, Gość Spokojnych myśli napisał:

Mam parę sprawdzonych przyjaciółek, nawet w pracy,które mówią mi nawet bolesną prawdę ,jak robię coś w swoim życiu, co będzie mnie bolało  i cieszą się z moich sukcesów i za to je cenię..Ale niektóre koleżanki w pracy to porażka. Wróciłam wczoraj po urlopie do pracy i od razu usłyszałam,że mam znowu nową ...enkę..W mojej szafie są głównie ...enki i nie chodzę we wszystkich do pracy,bo są na różne okazje.Między kobietami jest straszna zawiść..o ciuchy,o życie zawodowe,prywatne..Dlatego trzeba wybierać sobie bliższych  znajomych,a z niektórymi tylko pracować albo czasem spotykać..

Porażka. Co to za problem kupić sobie ...enkę? Baby są okropne.

28 minut temu, Gość gość napisał:

Np. jak coś mi się powiedzie, choćby poznam fajnego faceta, to jak o tym opowiadam, one mi go odradzają, wynajdują na siłę wady, mówią, że stac mnie na lepszego itd.

Albo jak znajdę lepszą prace czy cokolwiek. A same jak im się cos powiedzie to z duma się wywyzszają. Chore. Też tak macie?

baby jako grupa są zazdrosne i rywalizują o wszystko, taka wasza natura

21 minut temu, Gość gość napisał:

Bo kiedyś one były inne, ale sie zmieniły  I czuc tą zawiśc, np. jak kogoś poznam, albo cokolwiek mi sie uda, to albo mi to odradzaja/ krytykuja, albo udaja, ze wcale ich to nie obchodzi

Kiedyś jakos mniej bylo w nich zawisci, ale z czasem sie zmienily, przykre, ale niestety sie to wyczuwa, brak szczerosci jak kiedys

kobiety to zawistne kur/wy, dlatego bycie babą to klątwa, faceci choć mają kumpli a baby koleżanek nigdy nie mają bo zawsze chora rywalizacja

5 minut temu, Gość Spokojnych myśli napisał:

Mam parę sprawdzonych przyjaciółek, nawet w pracy,które mówią mi nawet bolesną prawdę ,jak robię coś w swoim życiu, co będzie mnie bolało  i cieszą się z moich sukcesów i za to je cenię..Ale niektóre koleżanki w pracy to porażka. Wróciłam wczoraj po urlopie do pracy i od razu usłyszałam,że mam znowu nową ...enkę..W mojej szafie są głównie ...enki i nie chodzę we wszystkich do pracy,bo są na różne okazje.Między kobietami jest straszna zawiść..o ciuchy,o życie zawodowe,prywatne..Dlatego trzeba wybierać sobie bliższych  znajomych,a z niektórymi tylko pracować albo czasem spotykać..

przykre jest życie baby, wieczna walka nawet z innymi babami, macie PRZE JE BA NE

4 minuty temu, Gość izodor kapciaty napisał:

baby jako grupa są zazdrosne i rywalizują o wszystko, taka wasza natura

Nieprawda. 

8 minut temu, Gość Gość Y napisał:

Nieprawda. 

Oczywiście że prawda.

Oj ale faceci też ze sobą rywalizują, który to ma lepsze auto, dom , prace.

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Oj ale faceci też ze sobą rywalizują, który to ma lepsze auto, dom , prace.

I babę w łóżku.

Zawsze prędzej czy później to wyczuwam, miałam może z jedna naprawdę szczerą koleżankę, reszta prędzej czy póxniej okazywała się fałszywa, niestety.

faceci tez potrafia byc okrutni, ale nieraz o wiele bardziej szczerzy od kobiet i życzliwsi, niestety to prawda.

Sama jestem kobieta, ale malo jest kolezanek, ktore beda sie cieszyły z twoich sukcesów, bardzo trudno na taka trafic

faceci rywalizują ale nie o takie bzdury jak baby, nie z taką zawziętością (choćby i po trupach) i potrafią pogodzić się z porażką (tamten jednak był lepszy).... baby to katastrofa intelektualna - dobrze chociaż, że te ciała macie do zaoferowania ... 

4 godziny temu, Gość gość napisał:

Bo kiedyś one były inne, ale sie zmieniły  I czuc tą zawiśc, np. jak kogoś poznam, albo cokolwiek mi sie uda, to albo mi to odradzaja/ krytykuja, albo udaja, ze wcale ich to nie obchodzi

Kiedyś jakos mniej bylo w nich zawisci, ale z czasem sie zmienily, przykre, ale niestety sie to wyczuwa, brak szczerosci jak kiedys

Prawie kazda laska jest zazdrosna i zawistna, kwestia tylko kiedy to wyjdzie na wierzch. Teraz bardziej to zauwazasz bo pewnie lepiej Ci się powodzi już kiedyś wiec maja czego Ci zazdroscic. Pewnie zawsze takie były. Ja juz nie wierze ze będę mieć prawdziwą przyjaciolke, taka zyczliwa i szczera bo nie wiem czy takie istnieja...wszystkie pseudo przyjaźnie się pokończyły...

hmm ja lubie swoje kolezanki  chociaz ja nic nie mam, ani dobrej pracy ani faceta nie jestem bogata i troche wycofana  kazda mnie lubi i uwaza za "słodziaka" hm nawet jedna byla wobec mnie raz szczera i powiedziala, zebym wziela sie za siebie bo jest beznadzieja ale lubi mniue bardzo itp... wydaje mi sie, ze ogolnie kumpelki mnie lubia bo nic nie mam i mam to w dupie i nie oceniam bo sama jestem nieidealna i nawet mi nie zalezy

8 godzin temu, Gość gosc napisał:

chociaz ja nic nie mam, ani dobrej pracy ani faceta nie jestem bogata i troche wycofana  kazda mnie lubi i uwaza za "słodziaka"

Poczekaj, aż ci się poszczęści w życiu i zobaczysz wtedy jak bardzo ciebie lubią. Znajdziesz faceta, to albo będziesz dostawać rady by go zostawić, albo będą próbowały go odbić. Uważają Cię za słodziaka, bo prawdopodobnie twierdzą że słabo sobie radzisz z rzeczywistością i dopóki będziesz taką życiową pie/rdołą to lubić cię będą. Przyjaciół poznaje się w sukcesie, nie w biedzie.