Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zatroskana

czy powinnam wybrać za dziecko

Polecane posty

Gość zatroskana

Mój problem polega na tym, że moja córka kompletnie nie wie co ma zrobić ze swoim życiem. W tym roku zdała maturę. Jest już wrzesień, a ona kompletnie nie wie jakie studia wybrać ( jak tak dalej pójdzie, to i uzupełniającą rekrutację przegapi). Nie wie też czy mają to być zaoczne, dzienne, ma kilka swoich propozycji, ale kompletnie boi się zdecydować na coś. W ogóle jeśli miałaby też pomyśleć o jakiejś pracy np. teraz to też nic nie wie. Ona nawet niestety nie wie, czy ma w ogóle iść na studia.  Staram się jej coś podpowiedzieć, ale chcę by sama podjęła decyzję, bo jest dorosła, a nie chciałabym, żeby w przyszłości była taka niezaradna. Zresztą wiecie jak to jest, zdecyduję za nią, a potem jak coś nie wyjdzie to będzie miała pretensje do mnie. A wy co radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana

Chyba faktycznie za późno dodałam temat, o tej porze większość ludzi pewnie śpi. No ale może rano ktoś się odezwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Żeby w przyszłości była niezaradna? Ona już jest dorosła, niezaradna osoba. Już raczej za późno żeby to zmienić, w wieku 19 lat już ma się ukształtowany charakter. 

Usiądź z nią najpierw i przycisnij ja do muru, że trzeba zdecydować co dalej, że albo do roboty albo do szkoły, albo i jedno i drugie (przy studiach zaocznych). I, że nie wstaniecie z kanapy póki nie podejmiecie decyzji, w końcu zaczęła juz dorosłe życie. 

Może wspólnymi siłami się uda. Jak podejmiesz decyzję za nią np. O studiach, to może je rzucić potem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Gość zatroskana napisał:

[...] A wy co radzicie?

Potraktować córkę, jak na osobę pełnoletnią przystało, w pełni za siebie odpowiedzialną. Przypomnieć o goniącym terminie, zaproponować ułatwienie, by np. spisała sobie wszystkie plusy i minusy branych pod uwagę opcji - ewentualnie doradzić, jeśli przyjdzie się skonsultować - i oczekiwać dokonania ostatecznego wyboru. Możesz zasugerować również potencjalne konsekwencje, jeśli nie zdecyduje się ani na kontynuację nauki, ani na pracę, ostatecznie nie będziecie (rodzice) się nią zajmować i utrzymywać dożywotnio. Rozumiem, że martwisz się o przyszłość córki, ale to jej życie i ona jedyna ma obowiązek o nie zadbać. Potrzebuje sobie to uświadomić i się tego nauczyć, w życiu nikt jej nie wyręczy. Nie bądź nadzorcą. Wspieraj, wyrażaj swoją opinię, ale nie podejmuj jej obowiązków i odpowiedzialności, ani wynikających z nich konsekwencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

Po pierwsze be, sensu jest zmuszac ja do studiów. Po pierwszej sesji poleci skoro nie ma zupełnie pomysłu co to mogłoby być. Jak nie pójdzie wcale albo pójdzie za rok też nic się nie staniem tylko przez rok niech pracuje.

Po drugie, moja siostra też tak się miotała, ostatecznie studia skończyła na podstawie.....losowania kierunku. Ze studiami nie ma nic wspólnego, robi coś zupełnie innego. A niezaradna jest do dzis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja jako matka na pewno przycisnelabym ja i pokierowala jak trzeba. Konkretna poważna rozmowa, co zamierza. Skończyła liceum, zdala maturę i nie może siedzieć. Najdłuższe wakacje żucia są dla ludzi, którzy szykują się na studia, nie chce studiować to do pracy. A w kwestii wyboru kierunku oczywiście powinnaś pokierować jeżeli ma problem, ostateczne decyzje podejmie sama, ale wspolnie możecie sie zastanowić w którą stronę iść, może ona tego potrzebuje. Nie każdy ma łatwość w podejmowaniu decyzji, nie każdy w wieku 19 lat wie, czego chce. To jej zycie, ale wsparcie na pewno się przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

Poza tym, niech w sumie idzie na cokolwiek - studia w dzisiejszych czasach poza paroma elitarnymi kierunkami są o kant tyłka potłuc. Liczy się papier i może tak z nią rozmawiaj - żeby zrobiła chociaż cokolwiek dla tego świstka, bo później czy jakieś korpo czy wyższe stanowisko to jest to wymagane.

 

Znam też przypadek, że dziewczyna marzyła długie lata o stomatologii, cisnęła, cudowala. Nie dostała się i poszła na dietetyke, byle być na uczelni medycznej. Plan był, że rok przesiedzi, później zmieni kierunek, bo wiadomo część przedmiotow można przepisać itp. Ostatecznie tak jej się ta dietetyka spodobała, że została, skończyła nawet doktorat z tego i działa na uczelni. Z pasją. Niezbadane są nasze sciezki 😉

Ja z kolei skończyłam studia, o których marzyłam już jako kilkulatka. Z pochwała od jednej z najbardziej znanych w tej dziedzinie osób w kraju. I co? I poza tym, że mogę się tym pochwalić nic więcej nie wynika. Pracuje zupełnie w innej branży, zupełnie z innymi obowiązkami itp. i bardzo lubię swoją pracę 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kornela

A moim zdaniem kompletną głupotą jest system. Najpierw przez wszystkie lata nauki dzieciaki nie mają ani czasu, ani motywacji do poszukiwania swoich zainteresowań, bo szkoła skonstruowana jest tak, że masz być dobry ze wszystkiego. A potem, nagle oczekuje się od człowieka, któremu nigdy nie dano szansy i narzędzi na poszukiwanie zainteresowań i siebie, że w kilka miesiecy określi co chce robić przez resztę życia - paranoja. Ja pozwoliłam swojej córce na roczny tzw. gap year - oczywiście poszła do pracy ale za granicą, podszlifowała język zmieniła pracę trzy razy, były to proste zajęcia ale wróciła i wiedziała co chce robić. Ja w jej wieku nie miałam takiej możliwości, moi rodzice cisnęli żeby iść na studia od razu po maturze "bo jak teraz nie pójdziesz, to już nie pójdziesz". Skończyłam kierunek który mnie kompletnie nie interesował, pracowałam kilka lat w zawodzie, po czym zdecydowałam się na kompletną rewolucje, poszłam w końcu na studia, które mnie interesowały w wieku 30 lat i zaczęłam budowanie kariery na nowo. Teraz już mam ustabilizowaną sytuację, ale może gdyby ktoś mi pozwolił się zastanowić nad sobą wtedy, po maturze, to zamiast 10 lat straciłabym tylko jeden rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana

Dziękuję wszystkim za wypowiedzi. Wiecie, ja wcale nie cisnę jej na te studia, ale powiedziałam, że teraz sporo osób je robi, więc nawet dla siebie samej warto je zrobić. Oczywiście tak jak mówiłam, decyzje ma ona sama podjąć, czy chce studiować, a jeśli tak to co. Rozmawiałam z nią na ten temat i ma niby kilka kierunków, które mogłaby studiować, np. filologia angielska, filologia polska, może administracja. Rozmawiałyśmy o plusach i minusach tych kierunków, tak samo czy studia mają być zaoczne czy dzienne. No i oczywiście jak dzienne, to boi się co będzie za kilka lat, jak zaoczne przy których mogłaby zdobywać pierwsze zawodowe doświadczenia, to czy podoła nauce, jak nie iść teraz to również jakieś ale. Ona po prostu chciałaby, abym ja sama za nią zdecydowała, a ja tak nie chce, bo wiadomo jak to się kończy. Z jej bratem nie było takich kłopotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana

Myślałam nawet, czy moja córka nie mogłaby iść na staż biurowy do mojej znajomej, bo wiem że będzie kogoś niedługo potrzebować. Boję się jednak, że córka przyzwyczai się, że to ja mam za nią o wszystkim myśleć, w sumie już tak się stało niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana

Eh, chciałabym żeby ona była sprytniejsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019
11 minut temu, Gość zatroskana napisał:

Eh, chciałabym żeby ona była sprytniejsza...

Ja wiem, że to trudne, ale jeśli chcesz ją nauczyć sprytu i odpowiedzialności, samodzielności teraz, to kopa w dupę i wypuść w świat. A nie że utrzymujesz, "rozmawiasz" a ona dalej jak ciele nie wie co ze sobą zrobić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana
20 minut temu, Gość Gosciowka2019 napisał:

Ja wiem, że to trudne, ale jeśli chcesz ją nauczyć sprytu i odpowiedzialności, samodzielności teraz, to kopa w dupę i wypuść w świat. A nie że utrzymujesz, "rozmawiasz" a ona dalej jak ciele nie wie co ze sobą zrobić. 

Masz rację, postawię sprawę jasno. Skoro już rozmawiałyśmy na ten temat wielokrotnie, były podawane plusy i minusy wszystkich kierunków, bądź przerwy w nauce w ogóle ( nie naciskam koniecznie na studia) to niech się w końcu określi. A myślisz, że ten staż to dobry pomysł? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019
2 minuty temu, Gość zatroskana napisał:

Masz rację, postawię sprawę jasno. Skoro już rozmawiałyśmy na ten temat wielokrotnie, były podawane plusy i minusy wszystkich kierunków, bądź przerwy w nauce w ogóle ( nie naciskam koniecznie na studia) to niech się w końcu określi. A myślisz, że ten staż to dobry pomysł? 

Nie. Bo robisz coś za nią a ona nie idzie de facto do normalnej pracy tylko takiej trochę z taryfa ulgowa, bo po znajomosci. Jak wiesz, że znajomą.szuka, to.daj córce co najwyżej namiary i tyle. Więcej się nie mieszaj, nie pros znajomej itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana
1 minutę temu, Gość Gosciowka2019 napisał:

Nie. Bo robisz coś za nią a ona nie idzie de facto do normalnej pracy tylko takiej trochę z taryfa ulgowa, bo po znajomosci. Jak wiesz, że znajomą.szuka, to.daj córce co najwyżej namiary i tyle. Więcej się nie mieszaj, nie pros znajomej itp.

Znaczy ja jej mówiłam, że mogłaby odbyć taki staż u znajomej, że mogłaby wpisać coś sensownego do cv. Być może tego typu praca jej się spodobała. Z zaocznymi mogłaby to jak najbardziej połączyć. Na pewno sporo by się tam nauczyła, zresztą znajoma sama mi to proponowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Dziwne że dopiero teraz zaczęłaś bardziej się angażować. Rekrutacja uzupełniająca jest na kierunkach, którymi mało ktoś się interesuje, więc i przyszły zawód mało fajny. Już dawno powinnaś wysłać córkę do doradcy zawodowego, pomógłby jej określić z grubsza kierunek.

A jak ona sama widzi swoją przyszłość? bo jeśli ma siedzieć na kasie w biedrze, to faktycznie nie ma co się napinać.

Ale jeśli chce robić coś w biurze - i zarabiać przyzwoite pieniądze, to bez studiów (jakichkolwiek) się nie obejdzie, bo to zazwyczaj pierwszy wymóg, jeśli go nie spełnia to wylatuje z rekrutacji. Jeśli nie ma pomysłu na siebie, niech się rozejrzy za pracą, sama się przekona co i jak. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Dziwne że dopiero teraz zaczęłaś bardziej się angażować. Rekrutacja uzupełniająca jest na kierunkach, którymi mało ktoś się interesuje, więc i przyszły zawód mało fajny. Już dawno powinnaś wysłać córkę do doradcy zawodowego, pomógłby jej określić z grubsza kierunek.

A jak ona sama widzi swoją przyszłość? bo jeśli ma siedzieć na kasie w biedrze, to faktycznie nie ma co się napinać.

Ale jeśli chce robić coś w biurze - i zarabiać przyzwoite pieniądze, to bez studiów (jakichkolwiek) się nie obejdzie, bo to zazwyczaj pierwszy wymóg, jeśli go nie spełnia to wylatuje z rekrutacji. Jeśli nie ma pomysłu na siebie, niech się rozejrzy za pracą, sama się przekona co i jak. 

Wcześniej już się tym interesowałam, myślałam że sama coś zdecyduje, ale bez mojej interwencji się nie obejdzie. Na studia jak nie chce iść nie musi, zresztą podawałam jakie kierunki jej odpowiadają, one nie są jakoś szczególnie oblegane. Sęk w tym, że trudno jej wybrać, a ona chciałaby żebym najlepiej za nią to zrobiła. U niej w szkole doradca zawodowy to osoba, która nie zna się na swojej robocie delikatnie mówiąc. No mówiłam o tym stażu jej, wspólnie decydowałyśmy o plusach i minusach wszystkich rozwiązań. Ja jestem za opcją zaoczne plus ten staż o którym mówiłam, ale chcę żeby sama zdecydowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana

Na razie za wszystkie odpowiedzi dziękuję, odezwę się później jeśli ktoś by coś jeszcze napisał, bo teraz już nie mam czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trzymam kciuki, żeby się udało. Ale staż + zaoczne to dobra opcja, ma co w cv wpisać i papier zdobywa. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lol

A czy córka ma w ogóle jakieś zainteresowania, jakie przedmioty lubiła i zdawała rozszerzone i jakie ma wyniki z matury, jest zdolna czy tak średnio, ma trójki czy piątki, leniwa czy pracowita? Może lepiej niech sobie zrobi ten gap year i jeżeli ma słabe wyniki to niech je poprawi i złoży papiery za rok na jakiś lepszy kierunek.

Przez ten rok niech porobi jakieś różne staże, tylko w jakichś ciekawych miejscach a nie tak że będzie pracować jako kelnerka.

Myślę, że musisz ją sama trochę popchnąć, zostawisz ją z decyzją a później się okaże, że wybrała źle, kiedy może ty byś doradziła lepiej. I nie pisze tego jako matka tylko 22 letnia córka. Gdyby mnie rodzice nie pchnęli to nie wybrałabym dobrze 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lol

Tzn nie wybrałabym źle, bo oba kierunki medyczne ale uważam, że lepiej jest jak jest 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

pewnie malo osob swiezo po maturze wiedziały co chcą zrobic ze swoim zyciem.Ja mam 30 lat i nadal nie wiem tego,mimo ze mam studia, pracuje,ale czuje ,ze to nie moj swiat.

Nie znam twojej corki i jaka jest, ale jesli nie idzie na studia,to przycisnij ją i niech idzie do pracy. Nie musi juz teraz zdawac na studia, moze niech poczuje jak to jest pracowac za minimalną, niech zobaczy na jakich stanowiskach  ludzie zarabiaja i ile i w nastepnym roku moze sie na cos zdecyduje.Nawet komstyczka,manikiurzystka, fryzjerka, masarzystka to dobry fach,tylko trzeba miec do tego talent i lubic ten sport. Tak czy inaczej za nia nie wybierzesz,bo co z tego ze ukonczy np administracje,bo mama chciala ,jesli te studia odsiedzi i pracy po nich nie bedzie? niby dobry kierunek,ale w rzeczywistosci malo z tym mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wypier/dol do roboty. Obojętnie jakiej. Do decyzji na jakie studia i czy na studia, to dojrzeje. Lepiej tak, niż gdyby poszła teraz na byle co, a za rok startowała na inny kierunek, bo ma takie widzi mi się, a ty będziesz potem dorosłą w pełni odpowiedzialną kobietę utrzymywała do 30stki, bo córcia studiuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana
5 godzin temu, Klara napisał:

Trzymam kciuki, żeby się udało. Ale staż + zaoczne to dobra opcja, ma co w cv wpisać i papier zdobywa. 🙂

Moim zdaniem to najlepsza opcja i córka coraz bardziej przychyla się do niej. W sumie im wcześniej zacznie zdobywać doświadczenie, tym lepiej, zważywszy że kierunki w których się widzi nie gwarantują po ukończeniu od razu pracy.

2 godziny temu, Gość Lol napisał:

A czy córka ma w ogóle jakieś zainteresowania, jakie przedmioty lubiła i zdawała rozszerzone i jakie ma wyniki z matury, jest zdolna czy tak średnio, ma trójki czy piątki, leniwa czy pracowita? Może lepiej niech sobie zrobi ten gap year i jeżeli ma słabe wyniki to niech je poprawi i złoży papiery za rok na jakiś lepszy kierunek.

Przez ten rok niech porobi jakieś różne staże, tylko w jakichś ciekawych miejscach a nie tak że będzie pracować jako kelnerka.

Myślę, że musisz ją sama trochę popchnąć, zostawisz ją z decyzją a później się okaże, że wybrała źle, kiedy może ty byś doradziła lepiej. I nie pisze tego jako matka tylko 22 letnia córka. Gdyby mnie rodzice nie pchnęli to nie wybrałabym dobrze 

Właśnie już pisałam jakie kierunki ewentualnie bierze pod uwagę, no zainteresowania ma, ale sama mówiła że zainteresowania nie zawsze idą w parze z pracą, ja też tak uważam. Jak mówiłam, na studia też jej nie zmuszam, ten staż o którym pisałam, coraz bardziej ją interesuje. Przecież ja ją samą sobie z decyzją nie zostawiam. Wspólnie analizowałam wszystkie za i przeciw tych opcji, które opisałam w tym temacie, ale przecież nie mogę za nią wybrać sama, bo to jej życie, zresztą coś nie wyjdzie, to będzie miała pretensje. Myślę, że rodzic może doradzić, pomóc przeanalizować, to jego rola, ale dorosły człowiek sam musi zdecydować co chce robić, myślę że pomagam jak potrafię. Odnośnie kierunków, tylko nieliczne gwarantują pracę, córka ma tego świadmość.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość zatroskana napisał:

Moim zdaniem to najlepsza opcja i córka coraz bardziej przychyla się do niej. W sumie im wcześniej zacznie zdobywać doświadczenie, tym lepiej, zważywszy że kierunki w których się widzi nie gwarantują po ukończeniu od razu pracy.

 

Otóż to. Ja zaraz po skończeniu szkoły średniej zaczęłam pracę i studia. I powiem Ci szczerze - pierwsza pracę miałam średnia, ale ta mam miodzio i nikogo za bardzo nie interesowało to czy mam studia (atutem było to, że studiuję), ale to, że mam doświadczenie w zawodzie przechylilo szale. I wiem doskonale, że pracodawca dziś często patrzy na doświadczenie, a papier po studiach to dodatkowy atut. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana
1 minutę temu, Klara napisał:

Otóż to. Ja zaraz po skończeniu szkoły średniej zaczęłam pracę i studia. I powiem Ci szczerze - pierwsza pracę miałam średnia, ale ta mam miodzio i nikogo za bardzo nie interesowało to czy mam studia (atutem było to, że studiuję), ale to, że mam doświadczenie w zawodzie przechylilo szale. I wiem doskonale, że pracodawca dziś często patrzy na doświadczenie, a papier po studiach to dodatkowy atut. 

Córka też już zaczyna w ten sposób patrzeć, że lepiej zdobywać doświadczenie, bo studia które wybrała jej pracy nie zagwarantują, ale zaocznie ma zamiar iść, bo papier też jest ważny. Także na szczęście chyba jednak nie muszę się już martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Gość zatroskana napisał:

Córka też już zaczyna w ten sposób patrzeć, że lepiej zdobywać doświadczenie, bo studia które wybrała jej pracy nie zagwarantują, ale zaocznie ma zamiar iść, bo papier też jest ważny. Także na szczęście chyba jednak nie muszę się już martwić.

No i dobrze. 🙂 prawda jest taka, że studia dziś są popularne i nie robi się ich już dla jakiegoś "prestiżu" tylko w młodszym pokoleniu robią się czymś normalnym. Dobrze postanowiła 🙂 tym bardziej, że jak poczuje swoją $$ to i będzie się cieszyć 🙂

Ja kończyłam technikum ekonomiczne (5 lat temu) i wszyscy nam truli tylki jakie ważne jest zdanie egzaminu zawodowego. NIGDY pracodawca nie zapytał mnie o niego i nie musiałam okazywać się dyplomem (a zdałam). Ostatecznie studia też nawet jak zda na 3 to spoko, bo nikogo nie będzie interesowało na ile jak dodatkowo będzie miała doświadczenie 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana
29 minut temu, Klara napisał:

No i dobrze. 🙂 prawda jest taka, że studia dziś są popularne i nie robi się ich już dla jakiegoś "prestiżu" tylko w młodszym pokoleniu robią się czymś normalnym. Dobrze postanowiła 🙂 tym bardziej, że jak poczuje swoją $$ to i będzie się cieszyć 🙂

Ja kończyłam technikum ekonomiczne (5 lat temu) i wszyscy nam truli tylki jakie ważne jest zdanie egzaminu zawodowego. NIGDY pracodawca nie zapytał mnie o niego i nie musiałam okazywać się dyplomem (a zdałam). Ostatecznie studia też nawet jak zda na 3 to spoko, bo nikogo nie będzie interesowało na ile jak dodatkowo będzie miała doświadczenie 🙂

Jasne, że tak. Będzie mieć swoją kasę i już jest nawet zadowolona:). Zresztą stwierdziła, że 5 lat różnej pracy i doświadczenia się jej opłaci. Może nawet będzie miała w tym czasie stałą pracę. A najważniejsze, że w końcu sama też już wie, co robić.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×