Związek z facetem z dziećmi i długami

Witam poznałam 2 lata temu faceta z początku się przyjaźniliśmy od razu mi powiedział ,ze jest po rozwodzie i ma 2 dzieci . Nie pasowało mi to dlatego tylko się przyjaźniliśmy , nie podobał mi się tez fizycznie bo był otyły. Po roku schudł, lepiej wyglada . Mi zaczęło brakować bliskości . Od 7 miesięcy jesteśmy razem. Niestety okazało się ze ma ok. 5 tys (może i więcej)długów, ponadto nie płacił alimentów i dostał  wyrokiem Sadu prace społeczno -użyteczne przez 6 miesiecy i kuratora.Do tej pory pracował bez umowy na czarno, ale obecnie podpisal umowę z pracodawca  by prace społeczno -użyteczne zamienic na grzywnę. Mamy po 32 lata, ja mam swoje mieszkanie w którym on tez mieszka dokłada się 500 zł bo tak ustaliliśmy , używa moje auto, które tankuje- bo tak ustaliliśmy . Mi nie zrobił nigdy krzywdy .ale zaczyna mi przeszkadzać bo co 2 tygodnie jeździ do swoich dzieci na weekend (to 150 km od miejscowości w której teraz mieszka) bardzo nic to przeszkadza, chciałabym kiedyś wziąć ślub cywilny ale wiem , ze z nim nie ma na co liczyć. Chciałabym mieć dziecko ale nie z nim bo boje się ze mi tez może nie płacić alimentów gdy się rozstaniemy . Nie chce być tez sama... nigdzie nie jeździmy bo on nie ma pieniędzy , chętnie bym pojechała na jakaś wycieczkę zagraniczna bo w przeszłości jeździłam . Nic mi nie kupuje bez okazji, a na urodziny kupił mi ładowarkę do telefonu. Nie jestem materialistka . Ale strasznie mnie meczy ten związek i jestem nieszczęśliwa .czy taki związek z rozwodnikiem ma sens?

dodam ze jego żona codziennie wypisuje do niego na messegerze wyzywa go od nieudaczników ... i różnych , mimo ze ma nowego partnera .bardzo mi to przeszkadza. Jakieś rady ? Ktoś był w takiej sytuacji ?

Dodam, ze również strasznie się rozczarowałam seksem ,seks z nim jest dość krótki . Miewałam lepszych partnerów on nie chce ze mna o seksie rozmawiac bo mówi ze nie umie takich tematów poruszać . Sądziłam , ze skoro udało mu się zrobić te dzieci to ma jakieś umiejętności . Ma dosyć małego penisa 

Myślałaś, że dzięki Tobie się zmieni?

O dzieciach wiedziałaś już wcześniej... W powietrzu się nie rozpłyną. 

Daj sobie z nim spokój. Facet, który nie płaci alimentów na swoje dzieci jest nieudacznikiem. 500 zł się dokłada - śmiech. To jak się rozstaniecie to gdzie zamieszka za 500?

Nigdzie nie zamieszka za ta kwotę , wynajmował okazyjnie pokoj u kogoś za 600 zł . Ja samego kredytu mam 650 zł czynsz 500 zł plus energia 

ja  niestety coraz częściej mam wrażenie , ze ja jestem taka fajna przystania gdzie może sobie kasę odłożyć. 

Nie myślałam , ze się zmieni po prostu wcześniej nie wiedziałam o tych długach , a wyrok jest świeży z sierpnia 2019 r. Wpłacił już za zaległe alimenty ale wyrok to wyrok 

Ponoć jest tak, że jak tylko czujemy jakiś ostrzegawczy sygnał (być może to intuicja nam podpowiada : )) to lepiej go nie ignorować... 

Lepiej pozostać na stopie koleżeńskiej...

Dziekuje za odpowiedzi 

Jola uciekaj jak najdalej możesz. Rozwodnik, alimenciarz i dłużnik skazany wyrokiem. Kiepski w łózku. Przecież to porażka dziewczyno! Jeśli syrena alarmowa w głowie wyje Ci jak na promie, to nie ignoruj. 

do tego dzieci i ex żona. Dziewczyno, on zawsze będzie ich zakładnikiem. Uciekaj, jak ktoś wyżej napisał.

Pracuję w sądzie rodzinnym, wcześniej pracowałam w księgowości w wydziale karnym. Panowie mają komorników na sobie nie bez przyczyny. Najpierw dłuuugooo muszą nie płacić, nie interesować się, nie wspierać, nic, generalnie - mocno podpaść małżonce. Jesli narobili dzieci i był wyrok rozwodowy czy wcześniej w sądzie rejonowym były zasądzone alimenty, to jakby płacił byle 100 złotych to by miał spokój. Skoro pracował, zarabiał, to sędzia zasądził alimenty. Od biednego nie będzie dużo żądał. Mógł chociaż trochę na te dzieci łożyć, obkupywać, zabierać ze sobą do figloraju interesować się ich zdrowiem, edukacją, transportem, etc. Żona wyzywa go od nieudaczników ale dwójkę dzieci z nim zrobiła. To ona jest nieudacznicą.

Ty jesteś zaradna, nie daj się wpakować w coś, czego nie chcesz. Zasługujesz na więcej, na dobre. Jeśli pasuje ci taki układ , to bądź z nim, ale w weekendy gdy go nie ma, znajdź przyjaciela ;p Poważnie. Zrób kogoś na zakładkę. Śmiało! Może uda się lepiej trafić. Na pewno koleś zarabia ok. 3000 zł, nawet jakby te alimenty na dzieci miał w wysokości 700 złotych, tobie dał 500, to zostaje mu jeszcze sporo za dużo. Tyle, ile ja w sądzie zarabiam na miesiąc i jakoś muszę żyć bez zobowiązań, bo mnie na obowiązki dodatkowe nie stać.

26 minut temu, marawstala napisał:

Lepiej pozostać na stopie koleżeńskiej...

tylko na to już za póżno, oni ze stopy koleżeńskiej zostali parą, nie da się zrobić krok w tył,tzn tylko rozstanie wchodzi w grę i z całego serca ci życze rozstan się z nim, łądowarka na prezent na urodziny?? miałam faceta bez kasy, narwał kwiatków sam bukiet zrobił (narwał na łące,zeby nie było) ale autentycznie się wzruszyłam i miło to wspominam do dzis, ale ładowarke dostać, serio? heheh

pogoń chama i tyle, z tym,ze jak mówiłam, jak był seks (kiepski czu nie ,ale był) więc teraz do stopy koleżeńskiej już nie wrócicie, tzreba się rozstać

najlepiej sama go spakuj, bo taki dziad. to nie przyjmie tego dobrze,jeszcze ci będzie na wycoeracce spał,bo nie ma sie dokąd wynieść

współczuje ci

pogon chama.to odżyjesz

Ma po 500 zł na jedno dziecko . Ja już kilka podejść robiłam do rozstania praktycznie cały czas to mówię ... ze to nie ma sensu ale on to ignoruje. Pewnie dlatego ze nie ma gdzie isc

Podejrzewam że on się już od Ciebie nie wyprowadzi. Masz przejepane....

Normalnie go spakuj i wystaw rzeczy za drzwi, po co ci taka kula u nogi. Albo znajdź sobie jakiegoś kochanka i niech was zastanie razem w łóżku  Jego była żona ma rację, to nieudacznik, a Ty jesteś naiwna, faceci się nie zmieniają, chyba, że na gorsze

Sama jestem z facetem ktory ma dlugi.Jest uzalezniony od hazardu.Okazalo sie po czasie ze nie placil czynszu przez pol roku,musialam to odkrecac.Okazalo sie,ze ma tez corke ,z ktora nie utrzymuje kontaktu,nie placil tez alinentow.Chcial miec ze mna dziecko.Ale ja nie bylam gotowa.Kocham go nadal a on zerwal ze mna,mam wrazenie,ze bylam tylko bankonatem.Jestem w Holandii bez znajomych,rodziny nikogo.Ze swoimi dlugami i jego dlugami.Serce mowi,walcz o niego a rozum zebym zaczela walczyc o siebie.Badz silna i zerwij z nim.Nie bedzie to latwe ale czas leczy rany,moze miesiac moze rok.Ale moze byc tylko lepiej.Ja sama mam zamiar zrobic teraz cos dla siebie.Isc do.kosmetyczki,pojechac w gory zeby zajac glowe czyms innym.Trzymam za Ciebie kciuki