przedszkole

Moja corka dostala sie do przedszkola miejskiego lecz nie tego z 1 ani drugiego wyboru lecz 3 i to oddzialow szkolnych. Najbardziej zalezalo nam na 1. Gdy zwiedzilam ta szkole to przerazilam sie bo wiadomo szkola jak szkola ale jako przedszkole to juz nie bardzo. Szatnia w piwnicy, metalowe drzwi, surowe wnetrze i tylko wieszaki. Stolowka razem ze szkola i w tym samym czasie jedza obiady. Toalety te co w szkole, a jak jakies dziecko nie dosiega to dostawiaja mu podstawke. Na spacery bardzo rzadko wychodza i to dopiero w drugim polroczu. A ogrodu swoje nie maja wiec dzieci nie wychodza tak sie pobawic itd.

Do przedszkola to zbytnio bie jest podobne. Moja córka jak poszla ze mna tam zobaczyc to nie chciala nawet do tej piwnicy wejsc. Ogolnie podczas przerw to bardzo glosno i w sali tez to bardzo slychac.

Zalezalo nam na tym pierwszym przedszkolu bo to jest normalne przedszkole o warunki tez lepsze. Czesto tez wychodza na plac. A nie tylko w 4 scianach siedza. Nie za bardzo mamy ochote ja tam dawac tym bardziej ze ona tam isc nie chce. A jak do normalnego weszlismy to podobalo jej sie.

Nie wiem czy lepiej poczekac ten rok i chodzic pytac sie czy miejsce sie zwolnilo. Czy zadundowac dziecku traume do konca zycia? Mala ma 4 lata i bardzo wrazliwa jest. Ja w tym roku do pracy nie ide bo mam male dziecko w domu.

Znowu ten sam temat.Nie chcesz to nie puszczaj ale tym to dopiero możesz dziecku problemy narobić a za rok wcale lepiej nie będzie.Do tego dołączy do grupy, która już się zna bo przecież mało,, które dziecko zaczyna w tym wieku przedszkole.Wtedy myślisz, że będzie jej łatwiej?Taka wrażliwa jest bo tak ja wychowujesz tylko, że w późniejszych latach będzie jej ciężko.No i będzie musiała wszystko nadgonić.

14 minut temu, Gość Gość napisał:

Znowu ten sam temat.Nie chcesz to nie puszczaj ale tym to dopiero możesz dziecku problemy narobić a za rok wcale lepiej nie będzie.Do tego dołączy do grupy, która już się zna bo przecież mało,, które dziecko zaczyna w tym wieku przedszkole.Wtedy myślisz, że będzie jej łatwiej?Taka wrażliwa jest bo tak ja wychowujesz tylko, że w późniejszych latach będzie jej ciężko.No i będzie musiała wszystko nadgonić.

Ty lepiej wytlumacz co te dziecko bedzie musialo nadgonic? Wiadomo ze kontakty z rowiesnikami sa wazne ale jezeli pracujesz z dzieckiem, uczysz je , czytasz itd to dziecko opoznione nie bedzie. Jedynie trzeba zapewnic kontakty z dziecmi. Kiedys tez niektorzy chodzili a niektorzy nie. Chociaz wiekszosc nie chodzila. Zaden z nas glupi nie jest i problemow z kontaktami nie mamy. A teraz te dzieciaki tam szybko pchamy do tych przedszkoli zeby z dziecmi mieli kontakt itd a w szkole to wszyscy nos w telefon i tylke z kontaktow z innymi. Tak teraz tlumacz sie kobietki... musza pracowac wiec dziecko do przedszkola a zebymiec czyste sumienie to tlumacza sie ze bez przedszkola to ani rusz.

Czyli wytlumaczenia sa dwa skoro kiedys nie potrzebowalismy przedszkoli tylko dzieci rodziców pracujacych to albo byliśmy bardziej inteligentniejsi niz terazniejsze dzieciaki albo rodzice sa tak daremni ze nie potrafia zajac sie dzieckiem i wola wychowanie zrzucic na nauczycielki.

14 minut temu, Gość gosc napisał:

Czyli wytlumaczenia sa dwa skoro kiedys nie potrzebowalismy przedszkoli tylko dzieci rodziców pracujacych to albo byliśmy bardziej inteligentniejsi niz terazniejsze dzieciaki albo rodzice sa tak daremni ze nie potrafia zajac sie dzieckiem i wola wychowanie zrzucic na nauczycielki.

Tak wlasnie mowila mi dyrektorka jednego przedszkola ze rodzice niepracujacy dawaja swoje dzieci do przedszkoli zeby oni sie nimi najmowali a sama stwierdzila ze ona sama jakby nie pracowala to dziecka by nie dala do przedszkola bo cytuje " w grupie jest ponad 20 dzieci i jedna lub 2 panie i jak my mamy wychowac te dzieciaki a rodzice wola nam wrzucic dzieci i miec spokój"