Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy serio trzeba od wczesnej mlodosci myslec o szukaniu partnera na stale?

Polecane posty

Gość gość

Bo koło 30-tki to już chyba naprawdę zostają sami przebrani, nie do końca rozumni faceci. Ja sama mam 27 lat i dopiero teraz szukam kogoś na stale. Po wielu wcześniejszych przelotnych związkach i flirtach stwierdziłam, że czas się ustatkować. No i kogo trafiłam w ciągu ostatniego roku. Facetów: który umawia się i nie przychodzi, który w głowie ma swoją byłą i na drugim spotkaniu powiedział wprost ze takiej jak ona to nie znajdzie, który na pierwszej randce chciał mnie wywieźć za miasto na numerek, który był mega obrażalski i zakończył znajomość z powodu jakiegoś afrontu z mojej strony, którego ja do tej pory nawet nie kojarzę, żebym popełniła... Oczywiście nawet pieniędzy nie mają, mieszkają z matką albo oddają jej pensję. Jak tu takim nieudacznikom dzieci rodzić? Faceci naprawdę z klasą, z szacunkiem do kobiet i z jakimś zapleczem materialnym są ode mnie 10-15 lat starsi i po rozwodach, co mnie osobiście nie interesuje. Jak więc zbudować stały związek, gdy się już nie jest nastolatką? Brzmi to jak żale starej panny, którą pewnie zostanę (choc czuję się niewiele starsza od maturzystki:-D) Patrzę na koleżanki, które powychodziły za mąż 2-3 lata temu i się zastanawiam, czy serio miałam się na studiach zajmować szukaniem faceta na stałe? Przecież to żenada i dziecinada ledwo po 20tce się wiązać na całe życie. Ja bym się z jednym chłopem od młodości zanudziła na śmierć :D  A kiedy serio dojrzałam do związku, to nie ma w kim wybierać. Wychodzi na to, że te, którym się spieszy do ołtarza, zgarniają najnormalniejszych facetów, a kto chciał wczesną młodość spędzić bez zobowiązań, ten i dalej będzie sam. Dla mnie bez sensu, a dla was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dla nas wyjēbane. Czekaj na wysyp rozowdnikow ok. 35 letnich. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Ja bym się chętnie w wieku 20 lat związała na całe życie, ale no nie wyszło. Mam nadzieję, że teraz jest to ten właściwy :)

Co jest dla Ciebie ważniejsze? Klasa, szacunek czy wiek i stan cywilny? Zresztą przesadzasz. Jak poznałam mojego narzeczonego, był zaradny i ogarnięty, ale nie miał za dużo kasy i miał bardzo dobry kontakt z mamusią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvv

Ja, mimo że mam 21 lat i jestem na studiach, to myślę właśnie o stałym związku z jedną kobietą. Ale niestety dla moich rówieśniczek liczy się tylko wygląd, więc nie mam szans nikogo znaleźć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
17 minut temu, Gość vvv napisał:

Ja, mimo że mam 21 lat i jestem na studiach, to myślę właśnie o stałym związku z jedną kobietą. Ale niestety dla moich rówieśniczek liczy się tylko wygląd, więc nie mam szans nikogo znaleźć...

Skoro tak sądzisz szukaj 10 lat starszej. Albo poderwij Autorkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Ale dzis napalona jestem chodze cala mokra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Kiss napisał:

Skoro tak sądzisz szukaj 10 lat starszej. Albo poderwij Autorkę.

starą babę chcesz mu naraić? aż takim chyba nie jest desperatem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
8 minut temu, Gość Gość napisał:

starą babę chcesz mu naraić? aż takim chyba nie jest desperatem

No skoro narzeka, że dla rówieśniczek liczy się wygląd... ale fakt, może jeszcze znaleźć chłopca w swoim wieku. 

30 nie jest stara! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

kochana, lepiej się streszczaj, bo po 40 zostaną tylko rozwodnicy, alimenciarze i dziwaki mieszkający z matkami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Super Trump

W szkole średniej miałem kilka okazji do nawiązania bliskiej relacji damsko męskiej. Było dużo fajnych, atrakcyjnych, wolnych dziewczyn. Niektórym z nich podobałem się. Zlekceważyłem sprawę i wszystkie te okazje zaprzepaściłem. Dziewczyny znalazły sobie facetów, a ja zostałem na lodzie. Postanowiłem, że odkuję się na studiach. Srodze się myliłem. Na studiach najfajniejsze dziewczyny były już zajęte. Te, które były wolne, nie podobały mi się z wyglądu. Miałem bardzo duże problemy z poznaniem wolnej dziewczyny moich marzeń. Szukałem kilka lat i nic. Gdy straciłem już nadzieję, będąc na 5 roku spotkałem miłość mojego życia. W związku z powyższym uważam, że partnerki życiowej trzeba szukać już w szkole średniej gdyż później mogą z tym być spore problemy. Mam wrażenie, że gdybym nie poznał mojej dziewczyny jeszcze na studiach , zostałbym już na stałe singlem gdyż nikogo godnego uwagi już bym nie poznał. Skoro w wieku 20+ miałem z tym duże problemy to o czym tu mówić w przypadku wieku 30+.

Miałem jednak dużego farta. To był po prostu rzut na matę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Super Trump napisał:

W szkole średniej miałem kilka okazji do nawiązania bliskiej relacji damsko męskiej. Było dużo fajnych, atrakcyjnych, wolnych dziewczyn. Niektórym z nich podobałem się. Zlekceważyłem sprawę i wszystkie te okazje zaprzepaściłem. Dziewczyny znalazły sobie facetów, a ja zostałem na lodzie. Postanowiłem, że odkuję się na studiach. Srodze się myliłem. Na studiach najfajniejsze dziewczyny były już zajęte. Te, które były wolne, nie podobały mi się z wyglądu. Miałem bardzo duże problemy z poznaniem wolnej dziewczyny moich marzeń. Szukałem kilka lat i nic. Gdy straciłem już nadzieję, będąc na 5 roku spotkałem miłość mojego życia. W związku z powyższym uważam, że partnerki życiowej trzeba szukać już w szkole średniej gdyż później mogą z tym być spore problemy. Mam wrażenie, że gdybym nie poznał mojej dziewczyny jeszcze na studiach , zostałbym już na stałe singlem gdyż nikogo godnego uwagi już bym nie poznał. Skoro w wieku 20+ miałem z tym duże problemy to o czym tu mówić w przypadku wieku 30+.

Miałem jednak dużego farta. To był po prostu rzut na matę. 

Ile jeszcze takich historii? Znudził się ten troling. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A skąd założenie ze te koleżanki są szczęśliwe? Może niektore z nich wyszly za maz z desperacji, z rozsądku, ze strachu ze nikogo innego juz nie znajdą? A nawet jeśli z milosci to skąd wiesz ze im się uklada, mzis uczucie juz się wypalilo i są razem z przyzwyczajenia, moze ci faceci ich nie szanuja, klamia, zdradzają? Ile to kobiet tkwi w nieudanych małżeństwach ze wzgledu na dzieci albo co ludzie powiedzą, z obawy przed samotnoscia? Ogólnie tajnych porządnych facetów jest baaardzo malo, znacznie mniej niż fajnych kobiet i wcale nie jest powiedziane ze tylko tacy są w związkach, bo kobiety naja też właśnie takie gnoje zakłamanie, zdradzacze, alkoholicy...a nieraz szydło z worka wychodzi dopiero po latach. To tylko tak pięknie, idealnie jest na facebooku, tak kobiety tam kreują swoje związki może po to by się dowartosciowac, by inne im zazdroscily a juz w domu może nie być tak kolorowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki obraz wasz
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Ogólnie tajnych porządnych facetów jest baaardzo malo, znacznie mniej niż fajnych kobiet

Hahahahahahahahahaha

4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

znacznie mniej niż fajnych kobiet

Ahahahahahahahahahahahahahahaha, teraz to dowaliłaś.

Fajnych kobiet jest tyle co kot napłakał, a nawet te niefajne uważają się za ósmy cud świata i mają wymagania z kosmosu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taaa królewicz .....!

Autorko nie ma potrzeby, możesz spokojnie poczekać do 50-ki, królewicze tylko o takich marzą a nie jak zwykłe plebsy o młodychy nieprzechodzonych dziewczynach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dobrze ci tak głupia roszczeniowa stara panno😂 Przelotnie dawałaś doopy, szalałaś w młodości bez zobowiązań, to teraz dychaj w samotności. Nie jesteś warta nawet tych nieudaczników 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ludzie nie szukaja na sile, po prostu kogos spotykaja i ta osoba im pasuje. Jak mowisz, ze znudzilabys sie zwiazkiem ktory zaczalby sie kilka lat temu to znudzisz sie zwiazkiem zawartym teraz. Mysle, ze problem jest w twoim podejsciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GośćAlek
11 godzin temu, Gość gość napisał:

Bo koło 30-tki to już chyba naprawdę zostają sami przebrani, nie do końca rozumni faceci. Ja sama mam 27 lat i dopiero teraz szukam kogoś na stale. Po wielu wcześniejszych przelotnych związkach i flirtach stwierdziłam, że czas się ustatkować. No i kogo trafiłam w ciągu ostatniego roku. Facetów: który umawia się i nie przychodzi, który w głowie ma swoją byłą i na drugim spotkaniu powiedział wprost ze takiej jak ona to nie znajdzie, który na pierwszej randce chciał mnie wywieźć za miasto na numerek, który był mega obrażalski i zakończył znajomość z powodu jakiegoś afrontu z mojej strony, którego ja do tej pory nawet nie kojarzę, żebym popełniła... Oczywiście nawet pieniędzy nie mają, mieszkają z matką albo oddają jej pensję. Jak tu takim nieudacznikom dzieci rodzić? Faceci naprawdę z klasą, z szacunkiem do kobiet i z jakimś zapleczem materialnym są ode mnie 10-15 lat starsi i po rozwodach, co mnie osobiście nie interesuje. Jak więc zbudować stały związek, gdy się już nie jest nastolatką? Brzmi to jak żale starej panny, którą pewnie zostanę (choc czuję się niewiele starsza od maturzystki:-D) Patrzę na koleżanki, które powychodziły za mąż 2-3 lata temu i się zastanawiam, czy serio miałam się na studiach zajmować szukaniem faceta na stałe? Przecież to żenada i dziecinada ledwo po 20tce się wiązać na całe życie. Ja bym się z jednym chłopem od młodości zanudziła na śmierć 😄 A kiedy serio dojrzałam do związku, to nie ma w kim wybierać. Wychodzi na to, że te, którym się spieszy do ołtarza, zgarniają najnormalniejszych facetów, a kto chciał wczesną młodość spędzić bez zobowiązań, ten i dalej będzie sam. Dla mnie bez sensu, a dla was?

Autorko, przesadzasz. Łączenie się w pary na całe życie w wieku 20+ uważasz za przesadę. Przecież to idealny wiek do łączenia się w pary. Znam też nie mało stałych par, które zawiązały się w wieku ok. 18 lat, ale najwięcej spośród moich znajomych par małżeńskich to osoby, które poznały się w wieku 20 +. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

Dobrze ci tak głupia roszczeniowa stara panno😂 Przelotnie dawałaś doopy, szalałaś w młodości bez zobowiązań, to teraz dychaj w samotności. Nie jesteś warta nawet tych nieudaczników 😂

Ale jak facet dobie szalał w młodości, ru.ch.a.ł raz tą raz tamta a teraz chce stabilizacji to dobrze, bo ,,doświadczony" prawda? On mógł? A kobieta ma za to samo odpokutować? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julietta
38 minut temu, Gość GośćAlek napisał:

Autorko, przesadzasz. Łączenie się w pary na całe życie w wieku 20+ uważasz za przesadę. Przecież to idealny wiek do łączenia się w pary. Znam też nie mało stałych par, które zawiązały się w wieku ok. 18 lat, ale najwięcej spośród moich znajomych par małżeńskich to osoby, które poznały się w wieku 20 +. 

Z tego będzie fala rozwodów. 20 lat to ...ny wiek na łączenie się w pary. Sama swojego męża poznałam pod 30 bez większych problemów, a jak miałam 20 lat to cóż. Z tym dwa miesiące, z tym pół roku, z tym na raz, nic nikomu nie obiecujemy. Młodość polega na swobodzie, a nie na uwiązywaniu się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki obraz wasz
15 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ale jak facet dobie szalał w młodości, ru.ch.a.ł raz tą raz tamta a teraz chce stabilizacji to dobrze, bo ,,doświadczony" prawda? On mógł? A kobieta ma za to samo odpokutować? 

Niedobrze. Ale różnica w tym, że wy chcecie doświadczonych, a praviczkami gardzicie, natomiast my na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×