Nie doceniam męża

Ciekawa dyskusja się wywiązała pod moim postem. 

Mi nie chodzi o to, żeby wychwalać kogoś pod niebiosa za zwyczajne rzeczy. Ale o to, by było nam miło w związku. Obojgu. Bo ja wiem, że jak ja zacznę chwalić męża to on odwdzieczy się tym samym. Tak już było długi czas w naszym związku. Dopóki nie stałam się czepliwą zołzą 

Właśnie, tak jest miło po prostu, a wredne babole tutaj nie pochwalą męża za coś co zrobił, bo to jego obowiązek. W sklepie też pewnie nie mówią ekspedientce "dziękuję" bo to jej praca w końcu. Im też nikt nie dziękuje za ich wysiłki więc są zgorzkniałe i paskudne. 

problem z facetami jest następujący, że oni ogólnie bagatelizują wymiar prac domowych.

mój ma jeszcze trochę urlopu i siedzi w domu, ja już wróciłam do pracy.

wracam dziś po robocie: śmieci wyrzucone, okna umyte, poodkurzane, podłogi pomyte, pozmywane, pranie wyjęte z bębna i rozwieszone.

pytam się co dziś robiłeś, a on: aaaa NIC :D

czyli prace domowe, które dziś wykonał to takie właśnie NIC :D

Dlatego NIC ,bo nikt mu nie zapłacił.

Dziś ludzie są materialistami i dlatego nie chwalą,nie dziękują.Liczy się tylko KASA!!!

4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Dlatego NIC ,bo nikt mu nie zapłacił.

Dziś ludzie są materialistami i dlatego nie chwalą,nie dziękują.Liczy się tylko KASA!!!

nie wiem jak inni, ale znam męża na tyle, że wiem, że po prostu bagatelizuje takie tematy

a gdyby zrobił coś niematerialnego acz satysfakcjonującego np. na tle sportowym niezwłocznie by o tym poinformował odpowiadając "a przebiegłem dziś 10 km" albo "przed śniadaniem zrobiłem 3 km interwałów" czy też "zrobiłem tyle i tyle basenów olimpijskich"

a tak to uważa, że nie zrobił NIC

22 minuty temu, Gość gość napisał:

nie wiem jak inni, ale znam męża na tyle, że wiem, że po prostu bagatelizuje takie tematy

a gdyby zrobił coś niematerialnego acz satysfakcjonującego np. na tle sportowym niezwłocznie by o tym poinformował odpowiadając "a przebiegłem dziś 10 km" albo "przed śniadaniem zrobiłem 3 km interwałów" czy też "zrobiłem tyle i tyle basenów olimpijskich"

a tak to uważa, że nie zrobił NIC

No to ode mnie nie usłyszałbu w takim razie "fajnie", bo dla mnie 10km to zwykły dystans biegowy. I tak możemy sobie nic nie doceniać