Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jagda

Lęk przed okazaniem słabości?

Polecane posty

Gość Jagda

Mężczyzna był zakochany, ale postępował w sposób bardzo asekurancki, czyli wprost nigdy niczego nie mówił, ale zachowanie i różne mniejsze rzeczy, które mówił jasno na to wskazywały. Został zraniony, odrzucony, źle potraktowany. Po jakimś czasie dostał szczere przeprosiny, wyjaśnienie całej sytuacji. Chciałam wszystko naprawić, bo też nie byłam jedyną winną stroną, i ja mogłam mieć żal za to, co zrobił on. Jednak on nigdy nie przyznał się do tego, że naprawdę został zraniony. Zachowywał się tak, jakby chciał do tego wrócić, ale bez rozmowy o tym, bez przyznawania się do tego, że coś się stało, że jego uczucia zostały zranione. Kiedy jednak chciałam o tym porozmawiać, bo nie wyobrażam sobie udawania, że wszystko jest ok, to zaprzeczył jakimkolwiek uczuciom do mnie w sposób raczej nieuprzejmy. Dlaczego zaprzecza temu, że coś do mnie czuł? Boi się przyznać, że umie kochać i został zraniony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość Jagda napisał:

Mężczyzna był zakochany, ale postępował w sposób bardzo asekurancki, czyli wprost nigdy niczego nie mówił, ale zachowanie i różne mniejsze rzeczy, które mówił jasno na to wskazywały. Został zraniony, odrzucony, źle potraktowany. Po jakimś czasie dostał szczere przeprosiny, wyjaśnienie całej sytuacji. Chciałam wszystko naprawić, bo też nie byłam jedyną winną stroną, i ja mogłam mieć żal za to, co zrobił on. Jednak on nigdy nie przyznał się do tego, że naprawdę został zraniony. Zachowywał się tak, jakby chciał do tego wrócić, ale bez rozmowy o tym, bez przyznawania się do tego, że coś się stało, że jego uczucia zostały zranione. Kiedy jednak chciałam o tym porozmawiać, bo nie wyobrażam sobie udawania, że wszystko jest ok, to zaprzeczył jakimkolwiek uczuciom do mnie w sposób raczej nieuprzejmy. Dlaczego zaprzecza temu, że coś do mnie czuł? Boi się przyznać, że umie kochać i został zraniony?

Nawarzyłaś piwa, facet nie chce z Tobą rozmawiać. Zamknął się w sobie i odciął, to taki prosty mechanizm obronny. Nie chce Ci tez dać satysfakcji, bo wie, że skoro nabroiłaś raz, to zrobisz to zapewne drugi raz, a czym bardziej się otworzy, tym później bardziej zaboli. Odpuść. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagda
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Nawarzyłaś piwa, facet nie chce z Tobą rozmawiać. Zamknął się w sobie i odciął, to taki prosty mechanizm obronny. Nie chce Ci tez dać satysfakcji, bo wie, że skoro nabroiłaś raz, to zrobisz to zapewne drugi raz, a czym bardziej się otworzy, tym później bardziej zaboli. Odpuść. 

Ale on tak jakby chciał wrócić do tego, ale nie chciał o tym rozmawiać, chciał udać, że nic się nie stało.

Poza tym i ja zostałam zraniona, to nie jest tylko i wyłącznie moja wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Jagda napisał:

Ale on tak jakby chciał wrócić do tego, ale nie chciał o tym rozmawiać, chciał udać, że nic się nie stało.

Poza tym i ja zostałam zraniona, to nie jest tylko i wyłącznie moja wina

To już takie ostatnie podrygi waszej relacji. Czasami człowiek się poddaje i dochodzi do wniosku, że żadne słowa, żadna rozmowa niczego nie zmieni i w niczym nie pomoże. Myślę, że ten człowiek mógł własnie dojść do takiego momentu, w którym jest zmęczony i nie chce mu się strzępić języka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Jak chcesz wiedzieć co on o Tobie myśli,co czuje, jak z nim postępować, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagda
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

To już takie ostatnie podrygi waszej relacji. Czasami człowiek się poddaje i dochodzi do wniosku, że żadne słowa, żadna rozmowa niczego nie zmieni i w niczym nie pomoże. Myślę, że ten człowiek mógł własnie dojść do takiego momentu, w którym jest zmęczony i nie chce mu się strzępić języka. 

Myślę, że mądrzej byłoby strzępić język i spróbować porozmawiać, niż patrzeć na mnie i celowo sprawiać przykrość. Widzę, że jeszcze sobie z tym nie poradził i wciąż jakoś na niego działam. Raczej nie pozytywnie, ale cały czas moja obecność nie jest mu obojętna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Jagda napisał:

Myślę, że mądrzej byłoby strzępić język i spróbować porozmawiać, niż patrzeć na mnie i celowo sprawiać przykrość. Widzę, że jeszcze sobie z tym nie poradził i wciąż jakoś na niego działam. Raczej nie pozytywnie, ale cały czas moja obecność nie jest mu obojętna

Ale to Ty tak myślisz, a on nie jest Tobą i nie musi postępować jak chcesz. Pamiętam, że w życiu miałem takie momenty gdy powiedziałem sobie " niech się dzieje co chce" i nie chciało mi się już gadać, przepraszać, wyjaśniać itp. Po prostu byłem tym wszystkim zmęczony. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagda
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Ale to Ty tak myślisz, a on nie jest Tobą i nie musi postępować jak chcesz. Pamiętam, że w życiu miałem takie momenty gdy powiedziałem sobie " niech się dzieje co chce" i nie chciało mi się już gadać, przepraszać, wyjaśniać itp. Po prostu byłem tym wszystkim zmęczony. 

Tyle, że właśnie on nie stał się wobec mnie obojętny, tylko wciąż chce sprawiać mi przykrość, wciąż w coś gra. Gdyby odpuścił, byłoby ok, ale mi ciężko jest przestać o tym myśleć kiedy widzę, że on cały czas ma ten problem i walczy, i gra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 minut temu, Gość Jagda napisał:

Tyle, że właśnie on nie stał się wobec mnie obojętny, tylko wciąż chce sprawiać mi przykrość, wciąż w coś gra. Gdyby odpuścił, byłoby ok, ale mi ciężko jest przestać o tym myśleć kiedy widzę, że on cały czas ma ten problem i walczy, i gra

Już zaczynam się gubić. Jesteście razem nadal czy nie? Czy on Ci dogryza już jako kolega?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagda
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Już zaczynam się gubić. Jesteście razem nadal czy nie? Czy on Ci dogryza już jako kolega?

Nie jesteśmy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Jagda napisał:

Nie jesteśmy razem

No to czym Ty się przejmujesz? Dopóki będziesz mu pokazywać, ze Cię to rusza, to on będzie tak postępował. Pokaż mu, że masz to gdzieś i jego pajacowanie w ogóle Cię nie rusza. Bardzo szybko się ocknie gwarantuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Jagda napisał:

Mężczyzna był zakochany, ale postępował w sposób bardzo asekurancki, czyli wprost nigdy niczego nie mówił, ale zachowanie i różne mniejsze rzeczy, które mówił jasno na to wskazywały. Został zraniony, odrzucony, źle potraktowany. Po jakimś czasie dostał szczere przeprosiny, wyjaśnienie całej sytuacji. Chciałam wszystko naprawić, bo też nie byłam jedyną winną stroną, i ja mogłam mieć żal za to, co zrobił on. Jednak on nigdy nie przyznał się do tego, że naprawdę został zraniony. Zachowywał się tak, jakby chciał do tego wrócić, ale bez rozmowy o tym, bez przyznawania się do tego, że coś się stało, że jego uczucia zostały zranione. Kiedy jednak chciałam o tym porozmawiać, bo nie wyobrażam sobie udawania, że wszystko jest ok, to zaprzeczył jakimkolwiek uczuciom do mnie w sposób raczej nieuprzejmy. Dlaczego zaprzecza temu, że coś do mnie czuł? Boi się przyznać, że umie kochać i został zraniony?

Jak masz na imię i ten facet, o którym napisałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagda
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jak masz na imię i ten facet, o którym napisałaś?

Mój nick może być pomocny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Jagda napisał:

Mój nick może być pomocny

A Jego imię proszę napisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagda
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

A Jego imię proszę napisz!

Jest to zbędna informacja, wskazówka co do imienia jednego z nas wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Jagda napisał:

Jest to zbędna informacja, wskazówka co do imienia jednego z nas wystarczy

Czy Twoje imię to Agnieszka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagda
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Czy Twoje imię to Agnieszka?

Moje imię to nie Agnieszka. Tak czy siak, nie o moje imię tu chodzi, imionami nie będę się zajmować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Jagda napisał:

Moje imię to nie Agnieszka. Tak czy siak, nie o moje imię tu chodzi, imionami nie będę się zajmować

Ok, w takim razie żegnam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

NIE MAM NA IMIE agatka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×