Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bird123

Wahania uczuciowe

Polecane posty

Cześć, zdecydowałam się napisać tutaj o wszystkim, ponieważ zależy mi na obiektywnym spojrzeniu na tą sprawę, bo sama nie wiem co o tym myśleć. Widziałam podobne tematy tutaj, ale mój jednak jest nieco inny. Otóż od nieco ponad miesiąca jestem w związku ze swoim przyjacielem z którym znam się od jakichś 3 lat. Stało się to dosyć spontanicznie, mimo że ciągnęło nas w swoją stronę i od jakiegoś czasu spędzaliśmy ze sobą coraz więcej czasu. Nigdy wcześniej nie myślałam o nim w kategoriach faceta, z którym mogę spędzić resztę życia, dlatego też miałam inne nastawienie co do niego i nie zwracałam uwagi na drobiazgi. Ponadto nasza relacja była luźna, nie czułam się przy nim spięta, nie kłóciliśmy się ani nic podobnego. Dosyć istotnym jest też fakt, że  moi znajomi, rodzina od początku uważali, że będziemy pewnie kiedyś parą. Jednakże mam wrażenie, że od momentu gdy zeszliśmy się razem, po chwilowym okresie „różowych okularów” moje nastawienie się zmieniło.  Zaczęłam myśleć dosyć przyszłościowo, gdyż jestem również w takim okresie życia kiedy trzeba zdecydować co dalej. Myślałam tak nie tylko o sobie, o zawodzie czy też celach, marzeniach do których chce dążyć, ale również o wspólnym życiu z Marcinem. Wspomniałam wcześniej, że nie zwracałam uwagi na drobiazgi? Te „drobiazgi” zaczęły być w tym momencie dosyć istotnymi dla mnie sprawami. Na przykład sposób bycia (nie chodzi mi o sam charakter, żeby nie było niedomówień) tylko pewne nawyki, które osobiście zaczęły mi bardzo przeszkadzać. Myślę, że on sam widzi, że jest coś nie tak. Rozmawiałam z nim o tych drobiazgach, bo wiem że komunikacja jest najważniejsza, ale czuje się jakbym dawała mu bardziej reprymendy, a on słucha, mówi że ja jestem dla niego idealna kiedy pytam go czy może we mnie mu coś przeszkadza. Nie wiem czy coś się zmieni po tej naszej ostatniej rozmowie, ale źle się z tym czuję i od jakiegoś czasu ciągle przez to chodzę rozdrażniona. Kiedyś też bardzo często pisaliśmy ze sobą, nadal piszemy jednak ostatnio nie czuje potrzeby pisania, podsyłania jakichś linków z muzyką czy filmem i nie czuję że za nim tęsknie, gdy nie widzimy się na żywo. Nie wiem czy jestem w takim momencie, że „życie” skumulowało się i mnie przytłoczyło czy coś jest nie tak. Męczą mnie te wątpliwości, zależy mi na nim bardzo, nie chce go w żaden sposób skrzywdzić. Nie wiem za bardzo skąd te złe samopoczucie się wzięło i co mam zrobić. Wcześniej byłam w związku z kimś innym, gdzie sytuacja była podobna i w końcu się zepsuło i zakończyło, różnicą jest fakt że Marcina znam o wiele dłużej. Mieliście może podobnie i wiecie jak sobie z tym poradzić? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Starociotka

TL;DR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maczu piczu

Zwiazek z dlugoletnim przyjacielem to jakby z bratem. Rzadko cos z tego wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaaaaaa

Od ponad miesiąca jesteście razem a on już Cię drazni.  I nie tesknisz za nim.  Dziwne.  Dla mnie to nie jest miłość.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×