Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

53 metry na 4 osoby, męża stać ale większego nie weźmie. Czy w takim układzie żona nie ma prawa mieć żalu bo zarabia mniej od niego?

Polecane posty

Gość 000
21 minut temu, Gość gość napisał:

boli? czy ty się z choinki urwałaś?

5 lat studiów spędziłam we Wrocławiu i potem 5 lat tam pracowałam. Kasa super, praca też ale to miasto mnie niesamowicie zmęczyło. Przejechanie z punktu A do B czy to komunikacją czy moim samochodem przyprawiało mnie o drgawki. Wieczne korki i przebudowy. Jak chciałam coś załatwić, a zwłaszcza kilka spraw to dzień mi schodził na przemieszczaniu się. Lekarz na jednym końcu, urząd na drugim, praca w centrum, a mieszkanie najpierw blisko pracy i całego życia towarzyskiego ale tam się nie dało myśleć nawet. Skrawka zieleni nie było tylko kamienice, bloki, tory tramwajowe, ronda, skrzyżowania i latem nawet balkonu nie otworzyłam, bo własnych myśli nie słyszałam. Kiedy się wyprowadzilam dalej to znowu miałam wszędzie daleko i godzinę do pracy jechałam. Moje koleżanki z wiecznie narzekały że nie ma miejsca w przedszkolu czy żłobku, że do szkoły trzeba zawieźć, a potem odebrać w godzinach szczytu.

Poznałam wrocławianina, wyszłam za niego i wiesz co? To on mnie zaciągnął do mojego miasta żebyśmy się tu budowali. Załatwił sobie przeniesienie, ja też szybko znalazłam pracę i to był strzał w dziesiątkę. Super się tu wychowuje dzieci. Cisza, zieleń, wszędzie blisko. Nie ma bitwy o miejsce w państwowym przedszkolu ani wożenia dziecka godzinę w jedną stronę do szkoły. Syna prowadzę piechotą rano i zostawiam go po drodze do pracy, a córka ma 7 lat, sama chodzi do szkoły i sama z niej wraca. Mieszkamy na osiedlu w samym lesie sosnowym, do szkoły córka ma jakieś 300m, przystanek w razie czego mamy pod nosem, a do galerii handlowej z multikinem to jest jakieś 10 minut od naszego domu piechotą. Do matury na prawdę dadzą radę, a na studia proszę bardzo, niech idą gdzie chcą. 

I to rozumiem! My to samo ale z Wawy 🤗

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Nie robię przetworów bo nie mam warunków ale się z tobą nie zgodzę. Takich rzeczy nie kupisz w sklepie tylko przetworzone z różnymi składnikami e..... Mam sporo zn ajomych którzy pomimo fajnych zarobków robią swojskie wędliny, dzemy, sałatki itp.... Poprostu chcą się zdrowo odżywiać. 

Post na który odpowiedziała ta tępa osoba jest mój. Mnie nie chodziło stricte o swojskie jedzenie, a o jedzenie, którego faktycznie nie kupisz. W sklepie masz tylko kilka rodzai pikli, a przepisów na pikle jest mnóstwo. Nigdy nie widziałam ogórków w musztardzie np, a są rewelacyjne. Druga sprawa to smak. Może bardzo lubię buraczki, a sklepowe mają za dużo octu? Lepiej ugotować 3 kg za jednym zamachem i zawekować. Odnośnie wędlin. Bez porównania, swoje uwędzone, a sklepowe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość 000 napisał:

I to rozumiem! My to samo ale z Wawy 🤗

No to wiesz o co mi chodzi. Ja rozumiem, że są tacy którym, to wielkomiejskie życie odpowiada i ok ale takie pieprzenie, że nie da się wieść prawdziwego i ciekawego życia poza metropoliami to jakieś brednie zakompleksionych szczurów. 

No i z całym szacunkiem ale byłam na delegacji w stolicy przez 2 miesiące i uwierz mi, Warszawa nie jest tak męcząca, pokręcona i komunikacyjne pos/rana jak Wrocek. Jest o Wiele lepiej skomunikowana i oznakowana, nie jest też tak rozkopana. Z wrocka to być dopiero uciekała w podskokach hahaha. No ale oczywiście wierzę ci że też miałaś dość. Tam to znowu całe życie polityczne, konwencje, szczyty, uroczystości państwowe, protesty, marsze, strajki.... W sumie też do d...py

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość gość napisał:

nie masz kompletnie wyobraźni przestrzennej

w jednym wc: prysznic z małym brodzikiem, pralka, kibelek rzadziej używany i masz już możliwość zrobić tam pralnie wraz z rozłożonym suszakiem

łazienka: wanna z hydromasażem, kibelek i umywalka - głównie używany

ja na całe szczęście nie jestem eko świruską

Co ty opisujesz? Urządzenie pralni w jednej łazience podczas, gdy ma się je dwie? Co to za wyobraźnia przestrzenna? Owszem, są mieszkania, które posiadają dwie łazienki, ale pralnia, to pralnia, a nie wstawienie pralki do jednej z łazienek, tylko całkowicie osobne pomieszczenie. Raczej nie zmieniałabym mniejszego mieszkania na większe, żeby mieć dwie łazienki, ale, żeby mieć większy metraż na pokojach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Kurde, a ja się napalam na szergowkę 120 metrów plus ogródek na dwie dooooopy, po tych wpisach zaczynam się zastanawiać po co mi tak dużo 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 000
8 minut temu, Gość gość napisał:

No to wiesz o co mi chodzi. Ja rozumiem, że są tacy którym, to wielkomiejskie życie odpowiada i ok ale takie pieprzenie, że nie da się wieść prawdziwego i ciekawego życia poza metropoliami to jakieś brednie zakompleksionych szczurów. 

No i z całym szacunkiem ale byłam na delegacji w stolicy przez 2 miesiące i uwierz mi, Warszawa nie jest tak męcząca, pokręcona i komunikacyjne pos/rana jak Wrocek. Jest o Wiele lepiej skomunikowana i oznakowana, nie jest też tak rozkopana. Z wrocka to być dopiero uciekała w podskokach hahaha. No ale oczywiście wierzę ci że też miałaś dość. Tam to znowu całe życie polityczne, konwencje, szczyty, uroczystości państwowe, protesty, marsze, strajki.... W sumie też do d...py

Droga do pracy w sąsiedniej dzielnicy minimum 30 min bo przez Mordor. Jest dobrze skomunikowana, ale pół dnia to strata czasu na dojazdy. Żłobki, przedszkola przepchane do granic możliwości. Betonowa dżungla wokół, odechciewa się wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Bla bla, bla długo się będziesz jeszcze pocieszać małym metrażem? Rozumiem, że czasem trzeba się pocieszać, ale to nudne.

ja nie mam małego metrażu bo mam 70 m2 i co najważniejsze w stolicy 🙂

nie tak jak Ty 70 tys wieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość 000 napisał:

Droga do pracy w sąsiedniej dzielnicy minimum 30 min bo przez Mordor. Jest dobrze skomunikowana, ale pół dnia to strata czasu na dojazdy. Żłobki, przedszkola przepchane do granic możliwości. Betonowa dżungla wokół, odechciewa się wszystkiego.

Można pracować tak, że dojeżdżasz metrem i mieszkać w zielonych dzielnicach 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Nie, w takich miastach ludzie nie mają życia towarzyskiego tylko w domach siedzą pozamykani. Wyjedź czasem z tej swojej metropolii szczurku. Normalnie mieliśmy 3 uczelnie wyższe,  wiec i sporo studentów jak na takie miasto. Od groma kafejek i pubów studenckich. Nie było soboty zeby gdzieś się coś nie działo, zawsze w jakimś klubie był koncert mniej lub bardziej znanych artystów, często lokalnych. Mamy nawet teatr państwowy na wysokim poziomie. Zawsze też było gdzie potańczyć, gdzie zjeść, gdzie wypić. Cały rok też była masa imprez plenerowych z udziałem wielu gwiazd mam na myśli koncerty, a pozostałe to nasze miejskie tradycje przyciągające gapiów z całego swiata, jedna impreza właśnie teraz się odbywa. Jest aquapark, pływalnia miejska, kluby sportowe na wysokim poziomie, w tym jeden nalezacy do polskiej czołówki i nie są to bynajmniej kopacze piłki. Ostatnio byłam z koleżanką w kinie pod chmurką, bo całe lato było u nas, do tego były fajne foodtrucki, były letnie warsztaty tańca pod gołym niebem, wianki, kilka festiwali w tym filmowy i muzyki etno. Mieliśmy też rajdy rowerowe i imprezy konne, a także wydarzenia transmitowane przez największe telewizje w tym dwie imprezy o randze światowej są u nas co roku. Wiele się dzieje, mogłabym długo wymieniać i jest co robić.

"prawdziwe miasto", a co? reszta to sztuczne? Tak się pocieszaj w tej swojej szufladzie od dewelopera. Patrzcie państwo! tylko w metropoliach da się żyć z dziećmi, poza warszawką, Wroclawiem, czy Poznaniem to już tylko krew, zwłaszcza i pożoga, nic nie ma, nic się nie dzieje, siedzimy w jaskiniach i nie wiemy co to prąd. No tak wiem, nie ma u nas pokazów mody, ani ścianek z celebrytami dla paparuchów, a ciekawa jestem ilu warszawiaków tak bierze udział w tym wszystkich wydumanych eventach dla celebrytów.

Jeżeli tobie jest potrzebna wyłącznie super metropolia zeby wieść ciekawe życie to widocznie jesteś płytka, nieciekawa i niewiele masz do zaoferowania mentalnie i intelektualnie.

Przeczytałam tylko kilka pierwszych zdań. Podaj nazwę tego miasta zaraz zweryfikujemy bajanie o jego rzekomej atrakcyjnośći.

Może Siedlce co? 😄

Jak dla mnie to we wszystkim co wymieniłaś pachnie przasnością, folklorem i nudami - ale każdy ma rozrywkę na jaką go stać 😉 Niektórym chce się sięgnąć po więcej w życiu.

A to, że ktoś kompletnie nieznany w świecie, ale za to "swój" dawał gdzieś tam koncert i poszłyście, bo większgo w sumie wyboru i tak nie masz w repertuarze rozrywek pachnie właśnie takim zaściankiem, próbą usprawiedliwienia bylejakości, że w wyniku ograniczeń dobiera się rozrywkę według oferty a nie według gustu. Foodtrucki? Boże, to jeszcze jest dla kogokolwiek atrakcja? W wielkich ośrodkach miejskich stoją na każdym skrzyżowaniu jeszcze może się będziesz cieszyć, że ok. 6:00 to czasem ryk samolotów pasażerskich u Was słychać? 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 minut temu, Gość Gość napisał:

Co ty opisujesz? Urządzenie pralni w jednej łazience podczas, gdy ma się je dwie? Co to za wyobraźnia przestrzenna? Owszem, są mieszkania, które posiadają dwie łazienki, ale pralnia, to pralnia, a nie wstawienie pralki do jednej z łazienek, tylko całkowicie osobne pomieszczenie. Raczej nie zmieniałabym mniejszego mieszkania na większe, żeby mieć dwie łazienki, ale, żeby mieć większy metraż na pokojach. 

a wiesz, że u renomowanych deweloperów z automatu są dwie łazienki? 🙂 pewnie nie wiesz 🙂

i o tym właśnie wspominam: brak wyobraźni przestrzennej i zaradności a na sporych metraząch spokojnie wc można połączyć z pralnią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

boli? czy ty się z choinki urwałaś?

5 lat studiów spędziłam we Wrocławiu i potem 5 lat tam pracowałam. Kasa super, praca też ale to miasto mnie niesamowicie zmęczyło. Przejechanie z punktu A do B czy to komunikacją czy moim samochodem przyprawiało mnie o drgawki. Wieczne korki i przebudowy. Jak chciałam coś załatwić, a zwłaszcza kilka spraw to dzień mi schodził na przemieszczaniu się. Lekarz na jednym końcu, urząd na drugim, praca w centrum, a mieszkanie najpierw blisko pracy i całego życia towarzyskiego ale tam się nie dało myśleć nawet. Skrawka zieleni nie było tylko kamienice, bloki, tory tramwajowe, ronda, skrzyżowania i latem nawet balkonu nie otworzyłam, bo własnych myśli nie słyszałam. Kiedy się wyprowadzilam dalej to znowu miałam wszędzie daleko i godzinę do pracy jechałam. Moje koleżanki z wiecznie narzekały że nie ma miejsca w przedszkolu czy żłobku, że do szkoły trzeba zawieźć, a potem odebrać w godzinach szczytu.

Poznałam wrocławianina, wyszłam za niego i wiesz co? To on mnie zaciągnął do mojego miasta żebyśmy się tu budowali. Załatwił sobie przeniesienie, ja też szybko znalazłam pracę i to był strzał w dziesiątkę. Super się tu wychowuje dzieci. Cisza, zieleń, wszędzie blisko. Nie ma bitwy o miejsce w państwowym przedszkolu ani wożenia dziecka godzinę w jedną stronę do szkoły. Syna prowadzę piechotą rano i zostawiam go po drodze do pracy, a córka ma 7 lat, sama chodzi do szkoły i sama z niej wraca. Mieszkamy na osiedlu w samym lesie sosnowym, do szkoły córka ma jakieś 300m, przystanek w razie czego mamy pod nosem, a do galerii handlowej z multikinem to jest jakieś 10 minut od naszego domu piechotą. Do matury na prawdę dadzą radę, a na studia proszę bardzo, niech idą gdzie chcą. 

trzeba było się po prostu przyznać, że poniosłaś porażkę życiową w związku z planami zawodowymi we Wrocławiu, dynamizm miasta cię przerósł  i z podkulonym ogonkiem musiałaś powrócić w rodzinne strony słoiczyco, a nie dobudowujesz sztuczne argumenty do swojej nieudolności 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

trzeba było się po prostu przyznać, że poniosłaś porażkę życiową w związku z planami zawodowymi we Wrocławiu, dynamizm miasta cię przerósł  i z podkulonym ogonkiem musiałaś powrócić w rodzinne strony słoiczyco, a nie dobudowujesz sztuczne argumenty do swojej nieudolności 🙂

Kocham kafe 😄

Błyskawicznie można wyjaśnić furiatkę z Polski B i każdy kto potrafi czytać między wierszami przyzna racje, że ten jej awans do domku na wygwizdrowie był w rzeczywistości regresem, no ale ona się będzie upierać 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
31 minut temu, Gość gość napisał:

ja nie mam małego metrażu bo mam 70 m2 i co najważniejsze w stolicy 🙂

nie tak jak Ty 70 tys wieś

70 m2 dla 4 osobowej rodziny to mało. Też mam w wawie mieszkanie, ale 15 m mniejsze niż twoje. Poszło pod wynajem, a kupiliśmy dom pod Wawą. Miłego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

70 m2 dla 4 osobowej rodziny to mało. Też mam w wawie mieszkanie, ale 15 m mniejsze niż twoje. Poszło pod wynajem, a kupiliśmy dom pod Wawą. Miłego wieczoru.

Twój wybór 🙂

My mamy 70 m2 mieszkanie w centrum i kilka mieszkań pod wynajem od Ochoty i Ursusa po peryferie jak u Ciebie typu Józefosław, Pruszków i Piaseczno.

Miłego jesiennego wieczorku 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

Przeczytałam tylko kilka pierwszych zdań. Podaj nazwę tego miasta zaraz zweryfikujemy bajanie o jego rzekomej atrakcyjnośći.

Może Siedlce co? 😄

Jak dla mnie to we wszystkim co wymieniłaś pachnie przasnością, folklorem i nudami - ale każdy ma rozrywkę na jaką go stać 😉 Niektórym chce się sięgnąć po więcej w życiu.

A to, że ktoś kompletnie nieznany w świecie, ale za to "swój" dawał gdzieś tam koncert i poszłyście, bo większgo w sumie wyboru i tak nie masz w repertuarze rozrywek pachnie właśnie takim zaściankiem, próbą usprawiedliwienia bylejakości, że w wyniku ograniczeń dobiera się rozrywkę według oferty a nie według gustu. Foodtrucki? Boże, to jeszcze jest dla kogokolwiek atrakcja? W wielkich ośrodkach miejskich stoją na każdym skrzyżowaniu jeszcze może się będziesz cieszyć, że ok. 6:00 to czasem ryk samolotów pasażerskich u Was słychać? 😄

czuć od Ciebie kompleksy. Nie masz pojęcia o moim mieście i wiedz o tym, że większość tych wszystkich gwiazd to wcale nie Warszawa tylko tylko te mniejsze miasta i nim byli znani to też koncertowali u siebie, nawet nie wiesz kogo miałam okazję słuchać za darmo. Wielu tych nieznanych artystów niczym nie ustępuje światowym standardom o wiele bardziej wolę grupy alternatywne, które grają na poziomie od tych szambonurków, którzy non stop lecą na rmf typu Cleo, Margaret czy Pectus. Nie masz pojęcia w ogóle o czym mówisz. Brzydzisz się przasnością i folklorem, a w wielkich miastach masz tak samo masz przaśne imprezy, to właśnie poznańskie "wianki" zasłynęły na cały świat. U nas jest teraz impreza sportowa rangi światowej, niesamowite widowisko, a za chwilę zaczyna się druga inna i zjadą muzycy z najsłynniejszych filharmonii oraz organiści z Europejskich katedr.

Dlatego wlasnie uciekłam po 10 latach z Wrocławia. Dość miałam tego, betonu, hałasu, wiecznych dojazdów ale też tych wykrzywionych ryjów kre/tynek, które uważały się za boginie i po chamsku wyrażały się o reszcie świata, znajdującej się poza tablicą z napisem "Wrocław". Niczego tak się w życiu nie brzydzę jak pustactwa, które właśnie takie jak ty reprezentują. Mieszka taka na blokowisku albo w poniemieckiej chałupie w centrum, bite 6 miesięcy wdycha czarny dym z kominów, bije się o miejsce w przedszkolu jak dzikie zwierzę, potem pół dnia wyklina w korkach, tak, że już nie ma siły na to "jakże bogate kulturalnie" życie, bo pada na pysk ale ona jest taka światowa, a reszta to podludzie. 

Przerobilam takie jak ty przez te 10 lat. Pozerki i bieda umysłowa, które nic w życiu nie osiągnęły poza odziedziczeniem klitki na kozanowie albo jamy z piecami węglowymi w centrum. Dokładnie masz nawet te same odzywki co one. Normalne wrocławianki też z nich się śmiały i mam do dzisiaj z kilkoma kontakt. Odwiedzamy się i jeszcze nigdy się u mnie nie nudziły. Za każdym razem chętnie przyjeżdżają.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

czuć od Ciebie kompleksy. Nie masz pojęcia o moim mieście i wiedz o tym, że większość tych wszystkich gwiazd to wcale nie Warszawa tylko tylko te mniejsze miasta i nim byli znani to też koncertowali u siebie, nawet nie wiesz kogo miałam okazję słuchać za darmo. Wielu tych nieznanych artystów niczym nie ustępuje światowym standardom o wiele bardziej wolę grupy alternatywne, które grają na poziomie od tych szambonurków, którzy non stop lecą na rmf typu Cleo, Margaret czy Pectus. Nie masz pojęcia w ogóle o czym mówisz. Brzydzisz się przasnością i folklorem, a w wielkich miastach masz tak samo masz przaśne imprezy, to właśnie poznańskie "wianki" zasłynęły na cały świat. U nas jest teraz impreza sportowa rangi światowej, niesamowite widowisko, a za chwilę zaczyna się druga inna i zjadą muzycy z najsłynniejszych filharmonii oraz organiści z Europejskich katedr.

Dlatego wlasnie uciekłam po 10 latach z Wrocławia. Dość miałam tego, betonu, hałasu, wiecznych dojazdów ale też tych wykrzywionych ryjów kre/tynek, które uważały się za boginie i po chamsku wyrażały się o reszcie świata, znajdującej się poza tablicą z napisem "Wrocław". Niczego tak się w życiu nie brzydzę jak pustactwa, które właśnie takie jak ty reprezentują. Mieszka taka na blokowisku albo w poniemieckiej chałupie w centrum, bite 6 miesięcy wdycha czarny dym z kominów, bije się o miejsce w przedszkolu jak dzikie zwierzę, potem pół dnia wyklina w korkach, tak, że już nie ma siły na to "jakże bogate kulturalnie" życie, bo pada na pysk ale ona jest taka światowa, a reszta to podludzie. 

Przerobilam takie jak ty przez te 10 lat. Pozerki i bieda umysłowa, które nic w życiu nie osiągnęły poza odziedziczeniem klitki na kozanowie albo jamy z piecami węglowymi w centrum. Dokładnie masz nawet te same odzywki co one. Normalne wrocławianki też z nich się śmiały i mam do dzisiaj z kilkoma kontakt. Odwiedzamy się i jeszcze nigdy się u mnie nie nudziły. Za każdym razem chętnie przyjeżdżają.

 

taaaa tak ci dobrze w dziurze a wstydzisz się przyznać gdzie mieszkasz, zmyślać to sobie możesz 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 minut temu, Gość gość napisał:

Kocham kafe 😄

Błyskawicznie można wyjaśnić furiatkę z Polski B i każdy kto potrafi czytać między wierszami przyzna racje, że ten jej awans do domku na wygwizdrowie był w rzeczywistości regresem, no ale ona się będzie upierać 😄

Tak, Polska B w Wielkopolsce.... szkoda słów na takie prostaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

taaaa tak ci dobrze w dziurze a wstydzisz się przyznać gdzie mieszkasz, zmyślać to sobie możesz 😄

Po co mam ci mówić? Powiem nazwę, a Ty to i tak zmieszasz z błotem dla zasady. Powtarzam wyjdź ze swojej jamy, albo poszperać w necie i zobacz jak jest w mniejszych miastach. Większość Polski tak mieszka i co wszystkimi gardzicie z tego powodu? Waszym zdaniem każdy musi kochać wielkie miasta, a jak nie to na stos i obrażamy go?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
38 minut temu, Gość gość napisał:

trzeba było się po prostu przyznać, że poniosłaś porażkę życiową w związku z planami zawodowymi we Wrocławiu, dynamizm miasta cię przerósł  i z podkulonym ogonkiem musiałaś powrócić w rodzinne strony słoiczyco, a nie dobudowujesz sztuczne argumenty do swojej nieudolności 🙂

A dlaczego trzeba było się przyznać jak nie mam do czego? Przecież napisałam, że praca spoko i zarobki też i nawet jako bezdzietna mogłabym się tak męczyć ale chciałam założyć rodzinę. Na początku nawet tam we wrocku tylko mój mąż jak zaczęliśmy regularnie jeździć do rodziców to się zakochał w moim mieście mi zaczął szukać działek.

 Dlaczego wam się wydaje, że każdy na 100% kocha wielkie miasta i marzy o tych wielkich karierach w korpo? Znam rodowitych Warszawiaków i Gdańszczan, którzy się nawet na wioski rolnicze przenieśli. Kolega mojego męża ma kasy jak lodu i żyje w Karkonoszach w domu bez prądu i bieżącej wody. No przyjmijcie do swej świadomości, że każdy jest inny, a w tych kilkudziesięciotysięcznych miastach się nie umiera z braku życia towarzyskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość gość napisał:

Po co mam ci mówić? Powiem nazwę, a Ty to i tak zmieszasz z błotem dla zasady. Powtarzam wyjdź ze swojej jamy, albo poszperać w necie i zobacz jak jest w mniejszych miastach. Większość Polski tak mieszka i co wszystkimi gardzicie z tego powodu? Waszym zdaniem każdy musi kochać wielkie miasta, a jak nie to na stos i obrażamy go?

 

właśnie wiem jak jest w mniejszych miastach, opisałam ich rzeczywistość i mam dodatkową motywacje w życiu aby nigdy nie wylądować tam gdzie diabeł mówi dobranoc 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 minut temu, Gość gość napisał:

Tak, Polska B w Wielkopolsce.... szkoda słów na takie prostaczki.

hahaha, pewnie Piła nooo sukces jak choooy 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość notka
44 minuty temu, Gość gość napisał:

a wiesz, że u renomowanych deweloperów z automatu są dwie łazienki? 🙂 pewnie nie wiesz 🙂

i o tym właśnie wspominam: brak wyobraźni przestrzennej i zaradności a na sporych metraząch spokojnie wc można połączyć z pralnią

taaaak tu sama elita siedzi i u renomowanych deweloperów apartamenta kupuje, pewnie jeszcze za gotówkę hahahaha, a prawda jest taka, że kupujecie kiszki na Białołęce, z mikrołazienką, salunem który jest też kuchnią i dwiema 8 metrowymi sypialkami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 minut temu, Gość gość napisał:

czuć od Ciebie kompleksy. Nie masz pojęcia o moim mieście i wiedz o tym, że większość tych wszystkich gwiazd to wcale nie Warszawa tylko tylko te mniejsze miasta i nim byli znani to też koncertowali u siebie, nawet nie wiesz kogo miałam okazję słuchać za darmo. Wielu tych nieznanych artystów niczym nie ustępuje światowym standardom o wiele bardziej wolę grupy alternatywne, które grają na poziomie od tych szambonurków, którzy non stop lecą na rmf typu Cleo, Margaret czy Pectus. Nie masz pojęcia w ogóle o czym mówisz. Brzydzisz się przasnością i folklorem, a w wielkich miastach masz tak samo masz przaśne imprezy, to właśnie poznańskie "wianki" zasłynęły na cały świat. U nas jest teraz impreza sportowa rangi światowej, niesamowite widowisko, a za chwilę zaczyna się druga inna i zjadą muzycy z najsłynniejszych filharmonii oraz organiści z Europejskich katedr.

Dlatego wlasnie uciekłam po 10 latach z Wrocławia. Dość miałam tego, betonu, hałasu, wiecznych dojazdów ale też tych wykrzywionych ryjów kre/tynek, które uważały się za boginie i po chamsku wyrażały się o reszcie świata, znajdującej się poza tablicą z napisem "Wrocław". Niczego tak się w życiu nie brzydzę jak pustactwa, które właśnie takie jak ty reprezentują. Mieszka taka na blokowisku albo w poniemieckiej chałupie w centrum, bite 6 miesięcy wdycha czarny dym z kominów, bije się o miejsce w przedszkolu jak dzikie zwierzę, potem pół dnia wyklina w korkach, tak, że już nie ma siły na to "jakże bogate kulturalnie" życie, bo pada na pysk ale ona jest taka światowa, a reszta to podludzie. 

Przerobilam takie jak ty przez te 10 lat. Pozerki i bieda umysłowa, które nic w życiu nie osiągnęły poza odziedziczeniem klitki na kozanowie albo jamy z piecami węglowymi w centrum. Dokładnie masz nawet te same odzywki co one. Normalne wrocławianki też z nich się śmiały i mam do dzisiaj z kilkoma kontakt. Odwiedzamy się i jeszcze nigdy się u mnie nie nudziły. Za każdym razem chętnie przyjeżdżają.

 

Tak jak Ci wspominałam - jak się nie ma co się lubi to się cieszy z tego co jest. Faktycznie taka dobra muzyka a szczytem ich osiągnięcia jest granie do kotleta a nie zaprzedanie się rmf, jakoś dziwnie nie słychać o tych wielkich wykonawcach - pewnie jak to alternatywni jako ideowcy grają żeby być a nie mieć. A wszyscy wiemy, że to kwestia promocji, tylko że tu pewnie nie ma co promować 😉

No i z kim się zadajesz takim się stajesz. Jak człowiek obcuje wśród ludzi z wykrzwionymi ryjami to na niego przechodzi mimowolnie.

A przedszkole dostaje się jakie chce po ostrej selekcji, kwestia ambicji zawodowych i ogarnięcia 😉

No nic, miłego jesiennego wieczorku. Dla mnie dopiero się właściwie zaczyna, zaraz wyruszam do centrum, a w 70 tys miastach kielich i pod kołderkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1313
5 minut temu, Gość gość napisał:

właśnie wiem jak jest w mniejszych miastach, opisałam ich rzeczywistość i mam dodatkową motywacje w życiu aby nigdy nie wylądować tam gdzie diabeł mówi dobranoc 🙂

 

Też już nie przesadzanie, że 70 tys. mieszkańców to diabeł dobranoc mówi. Ja jestem z Warszawy ale nie bądźcie śmieszne, bo momentami mam wrażenie, że żyjecie na innej planecie dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gość notka napisał:

taaaak tu sama elita siedzi i u renomowanych deweloperów apartamenta kupuje, pewnie jeszcze za gotówkę hahahaha, a prawda jest taka, że kupujecie kiszki na Białołęce, z mikrołazienką, salunem który jest też kuchnią i dwiema 8 metrowymi sypialkami. 

nie mierz innych swoją miarą 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

53 to taki normalny metraż.  Wiadomo tu na kafe siedzi sama elita :) alee  w normalnym  życiu 53 m to spoko mieszkanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1!!!
24 minuty temu, Gość gość napisał:

Twój wybór 🙂

My mamy 70 m2 mieszkanie w centrum i kilka mieszkań pod wynajem od Ochoty i Ursusa po peryferie jak u Ciebie typu Józefosław, Pruszków i Piaseczno.

Miłego jesiennego wieczorku 😘

To musi być w starym budownictwie, najlepiej w tym bloku z coca cola na górze😂 Nowe apartamentowce w centrum są dużo większe niż 70m2.  Centrum wawy dla rodzin z dziećmi to masakra, no ale są miejsca w żłobku bo tam głównie starzy ludzie mieszkają...A ursus to też peryferie, sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

hahaha, pewnie Piła nooo sukces jak choooy 😄

haha, właśnie przefiltrowałam przez multisport i słownieJEDEN BASEN hahaha i tylko jedna siłownia czynna dziś do 22:00, nawet calypso jedynie do 20:00 bo wiatr w tym prowincjonalnym mieście hula na salce z maszynami 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość 1!!! napisał:

To musi być w starym budownictwie, najlepiej w tym bloku z coca cola na górze😂 Nowe apartamentowce w centrum są dużo większe niż 70m2.  Centrum wawy dla rodzin z dziećmi to masakra, no ale są miejsca w żłobku bo tam głównie starzy ludzie mieszkają...A ursus to też peryferie, sorry

Otóż nie. 🙂

Blok z 2009 roku.

Pewnie, że Ursus to też peryferie jak u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość 1!!! napisał:

To musi być w starym budownictwie, najlepiej w tym bloku z coca cola na górze😂 Nowe apartamentowce w centrum są dużo większe niż 70m2.  Centrum wawy dla rodzin z dziećmi to masakra, no ale są miejsca w żłobku bo tam głównie starzy ludzie mieszkają...A ursus to też peryferie, sorry

przecież ona nie pisała, że to APARTAMENTOWIEC a że mieszkanie 70 m2... 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×