Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

53 metry na 4 osoby, męża stać ale większego nie weźmie. Czy w takim układzie żona nie ma prawa mieć żalu bo zarabia mniej od niego?

Polecane posty

Gość gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

Tak jak Ci wspominałam - jak się nie ma co się lubi to się cieszy z tego co jest. Faktycznie taka dobra muzyka a szczytem ich osiągnięcia jest granie do kotleta a nie zaprzedanie się rmf, jakoś dziwnie nie słychać o tych wielkich wykonawcach - pewnie jak to alternatywni jako ideowcy grają żeby być a nie mieć. A wszyscy wiemy, że to kwestia promocji, tylko że tu pewnie nie ma co promować 😉

No i z kim się zadajesz takim się stajesz. Jak człowiek obcuje wśród ludzi z wykrzwionymi ryjami to na niego przechodzi mimowolnie.

A przedszkole dostaje się jakie chce po ostrej selekcji, kwestia ambicji zawodowych i ogarnięcia 😉

No nic, miłego jesiennego wieczorku. Dla mnie dopiero się właściwie zaczyna, zaraz wyruszam do centrum, a w 70 tys miastach kielich i pod kołderkę.

sorki to nie do mnie ale może powiedzcie co takie jest lepszego i w jakich to wydarzeniach tak bierzecie udział, bo koncerty wam nie pasują, imprezy plenerowe nie, imprezy miejskie nie, restauracje nie, kluby taneczne nie, to co jest takiego wow czego nie ma w małym mieście? Byłam ostatnio w Jeleniej Górze u przyjaciółki i właśnie się zaczyna jeleniogórski wrzesień, meeega dobre wydarzenie, mialam okazję brac udział w kilku koncertach,latem byłam jak zjechały się teatry uliczne z całego świata i szczerze? O wiele lepiej się bawiłam niż u siebie.

A ja akurat jestem z dużego miasta i też jesienią wolę kielich, książkę i pod kołderkę, bo tak lubię i czy to jest powód do wyśmiewania i obrażania? I dziwne, że zawsze przy tego typu tematach akurat wychodzicie na wielkie rauty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Właśnie dlatego nikt nie lubi warszawiakow. Bo dla nich każda inna miejscowość to wiocha i prowincja. Ja mieszkam w średnim mieście i ostatnio przyjechało do nas 4 panów z Warszawy. Pytają się co można tu robić.  To odpowiadamy ze teraz są zawody w baloniarstwie i np dzisiaj jest nocny pokaż lotow balonów.  To każdy zrobił głupia minę "balony mamy ogadać? " . Każda nasza  propozycja tbyła niemal przez nich wysmiana. Wiec może panie z Warszawy napiszą co wy tam takiego robicie ze reszta Polski to dla was wiocha,prowincja,nuda itd 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Aha, juz mnie umieściłyście w Pile i jedziecie po Pile? Fajnie, fajnie ale nigdy tam nie byłam. Dobra bez sensu z wami gadka. Prostaczki, które się szczycą, że siłkę mają do nocy czynną. Nawet jako singielka w nocy nie korzystałam z siłowni, bo każdy lekarza sportu powie wam ze taki trening jest niewydajny i niezdrowy, oczywiscie obluga siłowni nedzie zachwalać no i już widzę te mamuśki niemowlaków i przedszkolaków trenujące po nocach.  No faktycznie po co mi było się przeprowadzać, teraz nie mogę pójść na siłownię w nocy, ależ z was kobiety sukcesu. Miłego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Właśnie dlatego nikt nie lubi warszawiakow. Bo dla nich każda inna miejscowość to wiocha i prowincja. Ja mieszkam w średnim mieście i ostatnio przyjechało do nas 4 panów z Warszawy. Pytają się co można tu robić.  To odpowiadamy ze teraz są zawody w baloniarstwie i np dzisiaj jest nocny pokaż lotow balonów.  To każdy zrobił głupia minę "balony mamy ogadać? " . Każda nasza  propozycja tbyła niemal przez nich wysmiana. Wiec może panie z Warszawy napiszą co wy tam takiego robicie ze reszta Polski to dla was wiocha,prowincja,nuda itd 

Pewnie szukali rozrywki jak w Nowym Orleanie na Zgody w Wawie 😂 A tak szczerze, temat był o metrażu dla rodzin z dziećmi a zszedł na temat jakości rozrywek w dużych miastach.Co to ma do rzeczy? Rodzina z dziećmi szuka spokojniejszych, co dzieciom po koncertach jakichś gwiazdek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Właśnie dlatego nikt nie lubi warszawiakow. Bo dla nich każda inna miejscowość to wiocha i prowincja.

Krzywdzące generalizowanie. W ten sam sposób mogę napisać, że każda wiocha to tylko wiocha i nikt z jednej wiochy nie lubi kogoś z innej wiochy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość gość napisał:

Otóż nie. 🙂

Blok z 2009 roku.

Pewnie, że Ursus to też peryferie jak u Ciebie.

To żaden luksus jak na centrum wawy, mając tyle dochodu pasywnego i pomnażając ten swój majuntek rodowy moglibyście bardziej się postarać, bo to żaden prestiż. Willa na Moktowie, to i owszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Właśnie dlatego nikt nie lubi warszawiakow. Bo dla nich każda inna miejscowość to wiocha i prowincja. Ja mieszkam w średnim mieście i ostatnio przyjechało do nas 4 panów z Warszawy. Pytają się co można tu robić.  To odpowiadamy ze teraz są zawody w baloniarstwie i np dzisiaj jest nocny pokaż lotow balonów.  To każdy zrobił głupia minę "balony mamy ogadać? " . Każda nasza  propozycja tbyła niemal przez nich wysmiana. Wiec może panie z Warszawy napiszą co wy tam takiego robicie ze reszta Polski to dla was wiocha,prowincja,nuda itd 

Leszno? Kocham to miasto jakby co, byłam na nocnych lotach kiedyś, jestem z Sopotu ale mam tam babcię i ciocię. Chodziłam też na żużel jako smarkula i do osiecznej rowerami z kuzynkami hahaha teraz tam z dziećmi przyjeżdżamy ;) No nudzić się nie można tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Krzywdzące generalizowanie. W ten sam sposób mogę napisać, że każda wiocha to tylko wiocha i nikt z jednej wiochy nie lubi kogoś z innej wiochy. 

Aha i jeszcze coś. Z doświadczenia, ci co się tak najgłośniej z "wioch" naśmiewają, to ludzie, którzy w Wawie zamieszkali od niedawna i tam pracują. Nigdy nie zdarzyło mi się wspominać skąd jestem i nie dlatego, że się wstydzę, tylko że każdy gdzieś mieszka i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Hehe tak Leszno:) pokazy nocnych lotów balonów są piękne :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

Aha, juz mnie umieściłyście w Pile i jedziecie po Pile? Fajnie, fajnie ale nigdy tam nie byłam. Dobra bez sensu z wami gadka. Prostaczki, które się szczycą, że siłkę mają do nocy czynną. Nawet jako singielka w nocy nie korzystałam z siłowni, bo każdy lekarza sportu powie wam ze taki trening jest niewydajny i niezdrowy, oczywiscie obluga siłowni nedzie zachwalać no i już widzę te mamuśki niemowlaków i przedszkolaków trenujące po nocach.  No faktycznie po co mi było się przeprowadzać, teraz nie mogę pójść na siłownię w nocy, ależ z was kobiety sukcesu. Miłego wieczoru.

hahaha dokładnie! ale rozrywka na światowym poziomie: NOCNA SIŁKA i to jest powód do jechania po ludziach którzy lubią swoje mniejsze miasta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Gosc napisał:

Hehe tak Leszno:) pokazy nocnych lotów balonów są piękne :) 

ale to całe wasze "wuembe" to jest rozbój w biały dzień! skadal! ja protestuję!... No ale weź z dziećmi nie idź hehehehe ;) 

Jako dzieciak byłam też na koncercie Niemena na stadionie. Kurde tyle wspomnień. Byłam tam w lipcu i obowiązkowo do Osaki na rowerach całą bandą. Dzieci mi z wiatraka wyjść nie chciały. Atrakcja jak cholera! W życiu bym się nie spodziewała. No i te przerażające tablice w Osiecznej. Starszy syn się interesuje już historią i bardzo był zainteresowany. W Lesznie zresztą też wiele miejsc pamięci. Straszną ofiarę krwi poniosły te graniczne miasta. Kawał wzruszajacej historii, bo pogrzebaliśmy tam w Internecie i książkach. Syn oczywiście zadowolony, bo prowadzi swój taki pamiętnik historyczny.

A macie jeszcze majówkę panoramy i szlifowanie bruku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dużej Majówki w tym roku nie było bo.nie dali rady zorganizować zabezpieczeń tak dużej "imprezy" . Była inna ale mniejsza.  Teraz do Osiecznej  jest bardzo ładna ścieżka rowerowa:) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anielka
31 minut temu, Gość gość napisał:

haha, właśnie przefiltrowałam przez multisport i słownieJEDEN BASEN hahaha i tylko jedna siłownia czynna dziś do 22:00, nawet calypso jedynie do 20:00 bo wiatr w tym prowincjonalnym mieście hula na salce z maszynami 😄

Ło kurła Grażyna, faktycznie ni ma po co żyć tam.... siłka do 22.00 czynna, tylko się pohlastać!

A nie przyszło wam do głowy, że Ci ludzie w mniejszych miastach nie są niewolnikami korpo ani nie spędzają długich godzin w korkach czy tramwajach dzięki temu mogą chodzić na siłownię w ciągu dnia zamiast po nocach? I tak jak ktoś wyżej zauważył, po nocach się nie ćwiczy! nasz organizm jest tak skonstruowany, że sobie tym szkodzimy, no ale po co Grażyna ma się tym interesować. Ona po nocy na trenażerku wywija, jeju jaki prestiż. 

Ja mam na swojej prowincji przynajmniej siłownię w swoim domu. Cały niezbędny nam sprzęt kettlera mamy z mężem w jednym 30 metrowym pokoju i nie musimy się tłuc przez miasto po nocach żeby się polansować jak takie zakompleksione korposzczurki jak wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Dużej Majówki w tym roku nie było bo.nie dali rady zorganizować zabezpieczeń tak dużej "imprezy" . Była inna ale mniejsza.  Teraz do Osiecznej  jest bardzo ładna ścieżka rowerowa:) 

No wiem jechaliśmy nią. W sumie do Rydzyny teraz robią ale my i tak jeździmy i będziemy jeździć lasem przez Dąbcze. Tam też się moim dzieciom podobało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dla porownania napisze w jakim mieszkaniu dobrze i wygodnie by mi się mieszkalo, mi samej, czyli mmieszkanie dla jednej osoby ;

Kuchnia 8m2

Salon 18m2

Lazienka 8m 2

Sypialnia z garderoba 12m2

Pralnia z suszarnia ok 5m

I hol z 3 m2

 I wychodzi 54 m2. I co palac? Nie. Normalne mieszanie dla osoby ktora chce zyc jak czlowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
40 minut temu, Gość Gość napisał:

Pewnie szukali rozrywki jak w Nowym Orleanie na Zgody w Wawie 😂 A tak szczerze, temat był o metrażu dla rodzin z dziećmi a zszedł na temat jakości rozrywek w dużych miastach.Co to ma do rzeczy? Rodzina z dziećmi szuka spokojniejszych, co dzieciom po koncertach jakichś gwiazdek ?

No dokładnie co mi po gwiazdkach i nocnych siłowniach?  mam blisko do pracy, szkoła i przedszkole pod domem, a 2 zmiany świateł to już dla mnie mega korek. Imprezy które są są na prawdę ciekawe, a do molocha w razie czego mam godzinę autostradą. Moje dzieci i tak same nie jeżdżą na wielkie imprezy, bo to jeszcze nie ten wiek i nie ten etap, a jak chcemy je zabrać, do zoo czy gdzieś tam to jedziemy samochodem. 

No ja też czekam w czym te wielkomiejskie panie, które tak tu się naśmiewają, biorą udział, że nasze miasta to już dla nich takie dno i wodorosty, bo poza nocną siłownią jakoś niczego innego nie potrafią podać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

56 metrów na więcej niż 2 osoby to jest mało. Wie o tym każdy kto mówi tu na kafe że to niby dobry metraż etc. Wie ale mówi co innego, bo co mu pozostaje? Inaczej musiałby przyznać że jest nieudacznikiem, jego/jej rodzina puściła ich z domu w samych majtkach z kopem na rozbieg i cichym westchnieniem "nareszcie pozbylem się dzieciora, ma te 20pare lat niech kombinuje. Nam nie pomagali to i jemu nie trzeba". To co macie mówić, milosniczki klatek dla kur? No pewnie ze łatwiej jest powiedzieć że większy metraż to zbytki niż uczciwie przyznać że sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. Ostatnio byłam u rodziców na wsi, tata zrobił taki kamienny plac o powierzchni 40 mkw obok trawnika. Jak patrzyłam na ten placyk i wyobrażałam sobie ze matka mojego męża wychowała się na takim metrażu w 4 osoby to nie dziwie się że ma problemy ze sobą, heh. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 godzin temu, Gość anielka napisał:

Ło kurła Grażyna, faktycznie ni ma po co żyć tam.... siłka do 22.00 czynna, tylko się pohlastać!

A nie przyszło wam do głowy, że Ci ludzie w mniejszych miastach nie są niewolnikami korpo ani nie spędzają długich godzin w korkach czy tramwajach dzięki temu mogą chodzić na siłownię w ciągu dnia zamiast po nocach? I tak jak ktoś wyżej zauważył, po nocach się nie ćwiczy! nasz organizm jest tak skonstruowany, że sobie tym szkodzimy, no ale po co Grażyna ma się tym interesować. Ona po nocy na trenażerku wywija, jeju jaki prestiż. 

Ja mam na swojej prowincji przynajmniej siłownię w swoim domu. Cały niezbędny nam sprzęt kettlera mamy z mężem w jednym 30 metrowym pokoju i nie musimy się tłuc przez miasto po nocach żeby się polansować jak takie zakompleksione korposzczurki jak wy.

juź przestań się unosić graszka, bo nie tyle co nie są jak to ujęłaś niewolnikami korpo a jedynie nie mają dobrze płatnej i rozwijającej pracy, taka rzeczywistość 😉 jak nie mają nawet sieci tramwajowej to współczuje podwójnie.

22 to noc? 😄 to cikewe kiedy mają chodzić skoro dziecko małe pójdzie spać ok. 21 a nieco starsze chodzi na zajęcia dodatkowe.

prosta odpowiedź: w ogóle nie chodzą. dysproporcje między małymi ośrodkami a kobietami dynamicznie żyjącymi widać choćby po sylwetkach na plażach.

cudownie tak zasmrodzić sobie mieszkanie, aj jak cudownie zmysłowy zapach willi prowincjuszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
32 minuty temu, Gość Gość napisał:

56 metrów na więcej niż 2 osoby to jest mało. Wie o tym każdy kto mówi tu na kafe że to niby dobry metraż etc. Wie ale mówi co innego, bo co mu pozostaje? Inaczej musiałby przyznać że jest nieudacznikiem, jego/jej rodzina puściła ich z domu w samych majtkach z kopem na rozbieg i cichym westchnieniem "nareszcie pozbylem się dzieciora, ma te 20pare lat niech kombinuje. Nam nie pomagali to i jemu nie trzeba". To co macie mówić, milosniczki klatek dla kur? No pewnie ze łatwiej jest powiedzieć że większy metraż to zbytki niż uczciwie przyznać że sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. Ostatnio byłam u rodziców na wsi, tata zrobił taki kamienny plac o powierzchni 40 mkw obok trawnika. Jak patrzyłam na ten placyk i wyobrażałam sobie ze matka mojego męża wychowała się na takim metrażu w 4 osoby to nie dziwie się że ma problemy ze sobą, heh. 

Twój stan umysłu i wiedzy dotyczącej szczególnie psychiki ludźkiej przeraża! Według ciebie przyczyną problemów natury psychicznej twojej teściowej jest metraż  mieszkania w jakim się wychowała, to lepiej już sie nie wypowiadaj.  Pewnie chciałaś pochwalić się jakie ty miałaś" pałace" w dzieciństwie, zrobiłaś to jednak w najbardziej prostacki sposób jaki tylko mogłaś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Twój stan umysłu i wiedzy dotyczącej szczególnie psychiki ludźkiej przeraża! Według ciebie przyczyną problemów natury psychicznej twojej teściowej jest metraż  mieszkania w jakim się wychowała, to lepiej już sie nie wypowiadaj.  Pewnie chciałaś pochwalić się jakie ty miałaś" pałace" w dzieciństwie, zrobiłaś to jednak w najbardziej prostacki sposób jaki tylko mogłaś. 

Jakby się w pałacach wychowała, to by nie wyszła za faceta z kurzej chatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Twój stan umysłu i wiedzy dotyczącej szczególnie psychiki ludźkiej przeraża! Według ciebie przyczyną problemów natury psychicznej twojej teściowej jest metraż  mieszkania w jakim się wychowała, to lepiej już sie nie wypowiadaj.  Pewnie chciałaś pochwalić się jakie ty miałaś" pałace" w dzieciństwie, zrobiłaś to jednak w najbardziej prostacki sposób jaki tylko mogłaś. 

Ja tam nie wiem czy przez to czy nie, tak tylko powiedziałam, faktem jest jednak ze nawet na chłopski rozum jak siedzisz na metrażu gdzie jest niecałe 10 metrów na osobę to siedzicie jeden na drugim. Nie macie przestrzeni prywatnej, wpada jeden na drugiego, no nie powinno to chyba na nikogo dobrze działać chyba że jest masochista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zresztą 10 metrów na lebka to śmiesznie mało. Jak byłam studentka w wynajmowanym lokum to mi to latało. Ale odkąd mam rodzinę i te 30 lat na karku to jednak uważam że 40 metrów na kilka osób to tragedia, a 50 to żaden szał a wręcz sytuacja godna współczucia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Zresztą 10 metrów na lebka to śmiesznie mało. Jak byłam studentka w wynajmowanym lokum to mi to latało. Ale odkąd mam rodzinę i te 30 lat na karku to jednak uważam że 40 metrów na kilka osób to tragedia, a 50 to żaden szał a wręcz sytuacja godna współczucia. 

i co mamy zrobić z tym, że z wiekiem tak ci się poprzestawiało pod kopułą, że zgorzkniałaś i zrobiłaś się wygodna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
42 minuty temu, Gość gość napisał:

juź przestań się unosić graszka, bo nie tyle co nie są jak to ujęłaś niewolnikami korpo a jedynie nie mają dobrze płatnej i rozwijającej pracy, taka rzeczywistość 😉 jak nie mają nawet sieci tramwajowej to współczuje podwójnie.

22 to noc? 😄 to cikewe kiedy mają chodzić skoro dziecko małe pójdzie spać ok. 21 a nieco starsze chodzi na zajęcia dodatkowe.

prosta odpowiedź: w ogóle nie chodzą. dysproporcje między małymi ośrodkami a kobietami dynamicznie żyjącymi widać choćby po sylwetkach na plażach.

cudownie tak zasmrodzić sobie mieszkanie, aj jak cudownie zmysłowy zapach willi prowincjuszki

Lepsza jest praca zdalna, nie trzeba siedzieć wtedy w śmierdzącej Warszawie. Ojciec może zostać z dziećmi a matka iść na fitness. Mieszkałam 10 lat w wawie, na mnie to miasto nie robi wrażenia. Jest zwyczajnie brzydkie. Duże sieci jak Pure są też w mniejszych miastach. A obrzeża wawy typu Bemowo, betonowe osiedla posadzone jedno na  drugim w polach kapusty. No żyć nie umierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 minut temu, Gość Gość napisał:

56 metrów na więcej niż 2 osoby to jest mało. Wie o tym każdy kto mówi tu na kafe że to niby dobry metraż etc. Wie ale mówi co innego, bo co mu pozostaje? Inaczej musiałby przyznać że jest nieudacznikiem, jego/jej rodzina puściła ich z domu w samych majtkach z kopem na rozbieg i cichym westchnieniem "nareszcie pozbylem się dzieciora, ma te 20pare lat niech kombinuje. Nam nie pomagali to i jemu nie trzeba". To co macie mówić, milosniczki klatek dla kur? No pewnie ze łatwiej jest powiedzieć że większy metraż to zbytki niż uczciwie przyznać że sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. Ostatnio byłam u rodziców na wsi, tata zrobił taki kamienny plac o powierzchni 40 mkw obok trawnika. Jak patrzyłam na ten placyk i wyobrażałam sobie ze matka mojego męża wychowała się na takim metrażu w 4 osoby to nie dziwie się że ma problemy ze sobą, heh. 

Ja mam mieszkanie 60m2 na trzy osoby. To są trzy pokoje. Duży, nasza sypialnia, pokoj dziecka, kuchnia i łazienka. Miamy jedno dziecko wiecej nie będziemy mieć. Mamy też swój taras i niewielki ogródek na grilla, huśtawkę, piaskownicę, basenik, bo to jest parter, z ogródka jest wyjście piękny na plac zabaw. Ja sama wychowałam się w podobnych warunkach w mieście. Mieszkanie mialo 70m2, 4 pokoje i balkon jak to w komunie. Mielismy z bratem swoje pokoje, rodzice mieli sypialnię, duży pokój był wspólny. Tez już nie przeginaj z tymi klatkami dla kur. Mi się akurat dom na wsi nie uśmiecha, bo dom to są duże obowiązki no i daleko od miasta w którym mieszkam i nie wyobrażam sobie życia na jakiejś wsi, daleko od centeum też mi sie nie widzi no i u nas nawet nikt nie sprzwdaje działek na domki jednorodzinne gdzieś w centrum, a tu sobie mieszkam w zieleni ale jednocześnie mamy, centrum gdzie pracujemy pod nosem. Nie widzę żebym miała problemy z głową i nie widzę też żeby moje dziecko nieprawidłowo się rozwijało. Ja rozumiem, że 4 osobowa rodzina nie powinna mieszkać w kawalerce, czy nawet w 2 pokojach na 40m ciężko ale bez przesady, że 60m2 i trzy pokoje na 3 osoby to klatka dla kur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

i co mamy zrobić z tym, że z wiekiem tak ci się poprzestawiało pod kopułą, że zgorzkniałaś i zrobiłaś się wygodna?

Wygodna? Czy raczej nie zadowalająca się byle czym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Lepsza jest praca zdalna, nie trzeba siedzieć wtedy w śmierdzącej Warszawie. Ojciec może zostać z dziećmi a matka iść na fitness. Mieszkałam 10 lat w wawie, na mnie to miasto nie robi wrażenia. Jest zwyczajnie brzydkie. Duże sieci jak Pure są też w mniejszych miastach. A obrzeża wawy typu Bemowo, betonowe osiedla posadzone jedno na  drugim w polach kapusty. No żyć nie umierać.

praca zdalna to kiszenie się w domu, jak ktoś ma fobie to może wtedy faktycznie nie ciągnąć go do wymagań zespołowych 😉

no ale to wtedy ojciec po nocy może chodzić na siłownie, jemu nie szkodzi? 😄

na całe szczęście zdanie osób, które popłynęły w Warszawie i nic nie osiągnęły, zmuszone do ewakuacji do swojej dziury nie są wiążące, statystyki są nieubłagane - dalej wielu słoiczków ciągnie do europejskiej metropolii i wielu z nich nie musi wracać ze spuszczoną głową w rodzinne strony, wykorzystują szanse 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Ja mam mieszkanie 60m2 na trzy osoby. To są trzy pokoje. Duży, nasza sypialnia, pokoj dziecka, kuchnia i łazienka. Miamy jedno dziecko wiecej nie będziemy mieć. Mamy też swój taras i niewielki ogródek na grilla, huśtawkę, piaskownicę, basenik, bo to jest parter, z ogródka jest wyjście piękny na plac zabaw. Ja sama wychowałam się w podobnych warunkach w mieście. Mieszkanie mialo 70m2, 4 pokoje i balkon jak to w komunie. Mielismy z bratem swoje pokoje, rodzice mieli sypialnię, duży pokój był wspólny. Tez już nie przeginaj z tymi klatkami dla kur. Mi się akurat dom na wsi nie uśmiecha, bo dom to są duże obowiązki no i daleko od miasta w którym mieszkam i nie wyobrażam sobie życia na jakiejś wsi, daleko od centeum też mi sie nie widzi no i u nas nawet nikt nie sprzwdaje działek na domki jednorodzinne gdzieś w centrum, a tu sobie mieszkam w zieleni ale jednocześnie mamy, centrum gdzie pracujemy pod nosem. Nie widzę żebym miała problemy z głową i nie widzę też żeby moje dziecko nieprawidłowo się rozwijało. Ja rozumiem, że 4 osobowa rodzina nie powinna mieszkać w kawalerce, czy nawet w 2 pokojach na 40m ciężko ale bez przesady, że 60m2 i trzy pokoje na 3 osoby to klatka dla kur.

Dobra już się opamiętaj pani warszawianko zasuwająca o 22 na orbiterku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
37 minut temu, Gość Gość napisał:

Jakby się w pałacach wychowała, to by nie wyszła za faceta z kurzej chatki.

Dokładnie masz racje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

praca zdalna to kiszenie się w domu, jak ktoś ma fobie to może wtedy faktycznie nie ciągnąć go do wymagań zespołowych 😉

no ale to wtedy ojciec po nocy może chodzić na siłownie, jemu nie szkodzi? 😄

na całe szczęście zdanie osób, które popłynęły w Warszawie i nic nie osiągnęły, zmuszone do ewakuacji do swojej dziury nie są wiążące, statystyki są nieubłagane - dalej wielu słoiczków ciągnie do europejskiej metropolii i wielu z nich nie musi wracać ze spuszczoną głową w rodzinne strony, wykorzystują szanse 🙂

Błąd, nie zmieniłam pracodawcy 🤗 Wolę kiszenie się w domu (raczej w ogrodzie) niż po godzinie w każdą stronę w samochodzie jak wielu "warszawiaków" Wielu ludzi akurat chętnie wyprowadziłoby się z tego miasta, bez sensownego planu zagospodarowania przestrzennego. Nie radzą sobie z liczbą ludności napływowej, deweloperzy twardo obsadzają pola kapusty, infrastruktura leży i kwiczy. Nie trzeba daleko szukać koszmarków bo przy Prymasa Tysiąclecia są już. Jedynie metro ratuje trochę sytuację, ale parkingi P+R też są już niewydolne. Takie uroki "stolycy"

Nie pomyślałaś że rodzicie mogą się wymieniać? jednego dnia ćwiczy ojciec innego matka. I ty niby masz rozwijającą pracę z tak ograniczonym myśleniem??? Chyba tylko na cafe tak to przedstawiasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×