Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Jaka czescia waszego zycia jest dziecko

Polecane posty

Gość Gosc

Calym swiatem?99%, 80%?Nie wiem jak sie ustawic na przyszlosc, takie rzeczy trzeba ustawiac juz wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziwne pytanie. Generalnie rodzina jest dla mnie na pierwszym miejscu, nie mam specjalnej półki na dzieci. Tego też nie da sie ustalić na zaś, bo jest szansa że twoje wyobrażenie o macierzyństwie okaze sie inne od rzeczywistości i będziesz uciekać do pracy. Może okazać się,że jednak to maz jest nr 1. Albo Ty jesteś najważniejsza. Życie weryfikuje samo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moool

A jak sie ma np. piecioro dzieci, to tez trzeba obliczać procent na kazde? A mąz, rodzice, rodzenstwo, przyjaciele? Matematyka tego nie okresli. Milosci sie nie dzieli, milosc sie mnoży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U mnie jest to dokładnie jest to 33 i 1/3%

Bosze, skończyłaś 15 lat? Możesz mieć dziecko chore, wymagające które będzie zajmowało niemalże cały twójczas i energie, a możesz mieć wybitnego społecznika aktywistę, który wyprowadzi się z domu w wieku 16 lat, żeby robić maturę w Singapurze.

Nie nie wyplanujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fjjbvc

Jak nie miałam dzieci myślałam tak jak Ty... że trochę czasu dla siebie będę mieć.  Ale dzieci zabieraja mi 100%. Po pracy aż do późnego wieczora są tylko dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mowisz "zabieraja".A z wlasnego wyboru?Nie mam dzieci i nie wiem jak to jest, czy majac noworodka mozna popatrzec przez okno na piekne lato czy posluchac muzyki jak spi, czy tez dobrowolne myslenie o czyms niezwiazanym z dzieckiem swiadczy o niedojrzalosci do macierzynstwa?Zmieniajac pieluche trzeba byc cala soba tu i teraz, czy mozna powspominac np pobyt nad morzem?Czy wolno czerpac przyjemnosci z zycia inne niz usmiech dziecka, np zjesc ciastko i nie myslec wtedy o dziecku ani jaka korzysc z tego bedzie miec (np lepsza jakosc mleka)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fjjbvc
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Mowisz "zabieraja".A z wlasnego wyboru?Nie mam dzieci i nie wiem jak to jest, czy majac noworodka mozna popatrzec przez okno na piekne lato czy posluchac muzyki jak spi, czy tez dobrowolne myslenie o czyms niezwiazanym z dzieckiem swiadczy o niedojrzalosci do macierzynstwa?Zmieniajac pieluche trzeba byc cala soba tu i teraz, czy mozna powspominac np pobyt nad morzem?Czy wolno czerpac przyjemnosci z zycia inne niz usmiech dziecka, np zjesc ciastko i nie myslec wtedy o dziecku ani jaka korzysc z tego bedzie miec (np lepsza jakosc mleka)?

Oczywiście że możesz próbować to wszystko robić ale ja jakoś nie mogłam.  Zmieniając pielucha walczyłam z ośmiornica  - moim dzieckiem które krzyczało  i wywyjalo  się jak szaleniec, do drugiego roku życia moje dzieci budziły się po 8 razy czasem 15. Rano byłam wyczerpana szlam  na 8 godzin do pracy, chłopcy z niania, jak wracalismy  byli  wyspani  i wypoczęci i stesknieni  za starymi więc było noszenie na barana czytanie książeczek plastelina farby gry piaskownica plac zabaw, w całej chacie zabawki, starałam się ogarniać  chatę kiedy wstawiłam  zmywarkę oni demolowali  regał z książkami jak ogarnialam  regał demolowali coś innego, generalnie ciągle coś trzeba robić i człowiek jest po prostu zmęczony. Jak teściowa  ich  brała w szale zaczynałam sprzątać prać pras o was gotować ale padalam na łóżko i spałam.  Nie wiem co to czas wolny, na wakacjach mecze się, nie mam przyjemności z pójścia do knajpy i non stop pilnowania żeby czegoś nie zniszczyli ,  albo słuchania  narzekań że niedobre  ze nie ma kopytek  itd. Chyba najbardziej mnie jednak dobija kiedy rano muszę się spieszyć i nagle jeden zaczyna jazdę, że on teraz będzie czytał książeczkę, albo coś innego.  Tylko osoba która ubierala  dziecko w szale zrozumie.  Kocham ich i wiedzialam  czego się spodziewać, byłam po 30 jak urodziłam ale wspomnienia o moim poprzednim życiu nadal są..... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fjjbvc

Ps... karmiła każdego po 2 lata.  Czytałam mnóstwo artykułów na temat mleka kobiecego, konsultowalam to z doradcami i lekarzami.. nic co zjesz nie ma wpływu na Twoje mleko.  Ono jest dokładnie takie jakiego potrzebuje twoje dziecko. Ja już 2 tyg po porodzie wróciłam do lekkich treningów, 6 tyg po biegałam  słuchając audiobookow, dość szybko wróciłam do pracy bo nie chciałam być uwieziona w chacie jak starszy  miał rok wyjechałam  na tydz  dbając tylko żeby nie stracić laktacji także możesz myśleć o sobie i musisz to robić ale to znacznie trudniejsze jak masz dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruby

Ja jestem 35- letnią singielką, jestem z fajnym facetem, bez bachorów. Szczerze? Drwię z was krowy rozpłodowe - nie wstyd wam ze rozmnażacie się jak robaki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Teraz zajmują mi 100%. Powiedziałabym,  że 150, bo kosztem mojego snu,  często robię kilka rzeczy na raz. Przewijam pieluche najmlodszemu,  śpiewam z dwulatkiem i odpowiadam na pytania 8latka.  Albo że starszym lekcje,  młodszy rysuję, a mały przy cycu.  Ale ten etap minie i odzyskam siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
48 minut temu, Gość Fjjbvc napisał:

Kocham ich i wiedzialam  czego się spodziewać, byłam po 30 jak urodziłam ale wspomnienia o moim poprzednim życiu nadal są..... 

Poczeeeekaaaj. Jeszcze z 5 lat i zaczniesz żyć 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzecznik chudych
46 minut temu, Gość gruby napisał:

Ja jestem 35- letnią singielką, jestem z fajnym facetem, bez bachorów. Szczerze? Drwię z was krowy rozpłodowe - nie wstyd wam ze rozmnażacie się jak robaki?

Nie jest im, bo grubą robaki dłużej będą jadły. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pańcia

 

1 godzinę temu, Gość gruby napisał:

Ja jestem 35- letnią singielką, jestem z fajnym facetem, bez bachorów. Szczerze? Drwię z was krowy rozpłodowe - nie wstyd wam ze rozmnażacie się jak robaki?

Takie kobiety jak ty nie mają fajnych facetów. Z tego co napisałaś widać, że prostaczka z ciebie albo nieszczęśliwa kobieta która w tak chamski, patologiczny sposób wyraża swoje emocje.Czy ty nie chcesz mieć dzieci czy poprostu nie możesz ich mieć i dlatego ta złość w stosunku do kobiet które są matkami. Wstyd mi za takie osoby jak ty. Nic dziwnego, że mając 35 lat nie masz rodziny, kochającego i szanującego cię męża i wspaniałych kochających cię  dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kch
5 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Mowisz "zabieraja".A z wlasnego wyboru?Nie mam dzieci i nie wiem jak to jest, czy majac noworodka mozna popatrzec przez okno na piekne lato czy posluchac muzyki jak spi, czy tez dobrowolne myslenie o czyms niezwiazanym z dzieckiem swiadczy o niedojrzalosci do macierzynstwa?Zmieniajac pieluche trzeba byc cala soba tu i teraz, czy mozna powspominac np pobyt nad morzem?Czy wolno czerpac przyjemnosci z zycia inne niz usmiech dziecka, np zjesc ciastko i nie myslec wtedy o dziecku ani jaka korzysc z tego bedzie miec (np lepsza jakosc mleka)?

Mając noworodka nie zwracasz uwagi na piękny zachód słońca itp, ale już mając 1,5 roczniaka cieszysz się gdy możesz mu pokazać pieska, biedronka, smieciarke itp... I przynajmniej ja zaczęłam zauważać że całkiem fajny ten świat, i trzeba to wszystko pokazać dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość gruby napisał:

Ja jestem 35- letnią singielką, jestem z fajnym facetem, bez bachorów. Szczerze? Drwię z was krowy rozpłodowe - nie wstyd wam ze rozmnażacie się jak robaki?

Gratuluję szczęścia zyciowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdggd

Dziecko? Sto procent mnie dla dziecka. Pies? Sto procent mnie dla psa. Mąż? Tak z 80% mnie dla męża.

Mam warstwy.

Nie licząc pasji, mam też co jakiś czas nowe hobby i to też mnie pochłania. 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FEministka00

Ja mam to samo. Pompował od tyłu. Wisiały mi, majtały się i obijały jeden o drugi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margaretka
3 godziny temu, Gość gruby napisał:

Ja jestem 35- letnią singielką, jestem z fajnym facetem, bez bachorów. Szczerze? Drwię z was krowy rozpłodowe - nie wstyd wam ze rozmnażacie się jak robaki?

Ile miałaś rodzeństwa. Odpowiedz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość gruby napisał:

Ja jestem 35- letnią singielką, jestem z fajnym facetem, bez bachorów. Szczerze? Drwię z was krowy rozpłodowe - nie wstyd wam ze rozmnażacie się jak robaki?

Powiedz to swojej matce.Też jest krową rozpłodową. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elka

Ja tam się cieszę, że mam męża, że przepacamy to samo prześcieradlo, że walimy baki pod tą samą kołdrą itd. itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
11 godzin temu, Gość Kch napisał:

Mając noworodka nie zwracasz uwagi na piękny zachód słońca itp, ale już mając 1,5 roczniaka cieszysz się gdy możesz mu pokazać pieska, biedronka, smieciarke itp... I przynajmniej ja zaczęłam zauważać że całkiem fajny ten świat, i trzeba to wszystko pokazać dziecku

Czyli nie masz i nie potrzebujesz czasu poza dzieckiem.Wlasnie to dla mnie by bylo najtrudniejsze, zrezygnowac nawet z mysli czy upodoban niedotyczacych dziecka i byc calym istnieniem tylko przy dziecku.Nie nadaja sie na matke i tym co naciskaja musze to przeczytac.Moge wszystko wykonac na 100% perfekcyjnie przy dziecku, ale nigdy nie bede wewnetrznie na 100%, przy noworodku podziwialabym zachod slonca jak bylby czas, a pieska czy biedronki i wszystkiego a swiecie nie kojarzylabym tylko z wlasnym dzieckiem.Stad sie biora bezdzietne, nie tylko te co "nienawidza bachorow", ale i takie jak ja, co nie potrafia calkowicie sie oddac macierzynstwu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kch
Dnia 6.09.2019 o 20:28, Gość gruby napisał:

Ja jestem 35- letnią singielką, jestem z fajnym facetem, bez bachorów. Szczerze? Drwię z was krowy rozpłodowe - nie wstyd wam ze rozmnażacie się jak robaki?

Oj chyba masz problemy ze sobą. Singielka w końcu czy masz faceta?  Skoro odwiedzasz forum o macierzyństwo to chyba jednak nie taka jesteś szczęśliwa... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×