Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc3

Jestem uzależniona

Polecane posty

Gość gosc3

Uzależniłam się od zabawy emocjami innych. Moje ofiary to mężczyźni którzy są we mnie zadurzeni. Jestem mistrzynią w tym co robię ale chcę przestać tylko nie umiem, co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefan58

Czy twoja psita wali śledziem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołza w necie
11 minut temu, Gość gosc3 napisał:

Uzależniłam się od zabawy emocjami innych. Moje ofiary to mężczyźni którzy są we mnie zadurzeni. Jestem mistrzynią w tym co robię ale chcę przestać tylko nie umiem, co robić?

Daj mu wreszcie dupy a nie karmisz chrupkami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Wystają ci farfocle ze śmierdzącej dziury?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaron

Baw się dalej. Kiedyś minie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vgość

Nie zazdroszczę zabawek ani umiejętności....... 

Blue Cafe - to Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobra dusza
6 godzin temu, Gość gosc3 napisał:

Uzależniłam się od zabawy emocjami innych. Moje ofiary to mężczyźni którzy są we mnie zadurzeni. Jestem mistrzynią w tym co robię ale chcę przestać tylko nie umiem, co robić?

Powiedz o tym, o swoim problemie, osobie której na Tobie zależy. Zostaje Ci postawić na szczerość. Jak mężczyznie rzeczywiście na Tobie zależy, to pomoże Ci uporać się z problemem, WSPÓLNIE będziecie z nim walczyć.

Jestem kobietą i ja na miejscu faceta tak bym postąpiła, gdyby mi zależało na nim. Jednak taka propozycja pomocy może paść wyłącznie po tym gdy Ty zaczniesz, bo prawdopodobieństwo, ze ktoś domyśli sie jest znikome.

Spróbuj zastanowić się nad tym, z czego wynika Twój problem. Co go wywołało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nice Facet

Może zostań mistrzynią w pójściu do pracy, lumpie jeden 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobra dusza
7 godzin temu, Gość gosc3 napisał:

Uzależniłam się od zabawy emocjami innych. Moje ofiary to mężczyźni którzy są we mnie zadurzeni. Jestem mistrzynią w tym co robię ale chcę przestać tylko nie umiem, co robić?

Miej świadomość, ze takim zachowaniem niszczysz zaufanie, ranisz bliską Ci osobę. Możesz stracić kogoś wyjatkowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobra dusza
7 godzin temu, Gość gosc3 napisał:

Uzależniłam się od zabawy emocjami innych. Moje ofiary to mężczyźni którzy są we mnie zadurzeni. Jestem mistrzynią w tym co robię ale chcę przestać tylko nie umiem, co robić?

Jak myślisz, z czego to wynika? 

Zostałas skrzywdzona przez faceta/wielu facetów i wyladowujesz gniew na każdym kolejnym. Chcesz się dowartosciować?

Nie sądzę, żeby to uszczesliwialo Cię. Powiem Ci nawet, że być może ranisz siebie bardziej niz Ty tych facetów.

Jak patrzę na znajomych, to widzę, ze jednak Ci w związkach są szczęśliwsci, owszem także oni zmagają się z problemami, ale jednak bycie z kimś stanowi dużą wartość, która potrafi wiele wynagrodzic.

Na twarzach samotnych kobiet i facetów widzę jedynie smutek przechodzacy w rozpacz.

Miłość uskrzydla, ja to widzę szczególnie po facetach. Daje mnostwo siły, także do walki z problemami. Tylko trzeba się na nią otworzyć. 

Nikt Ci nie da gwarancji, że na zostaniesz zraniona. Zwłaszcza, że jak widzisz po sobie, czasem robimy to nieświadomie. Kochamy kogoś i go ranimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobra dusza

Pomyśl, ile tracisz przez taką postawę. A ile mozesz zyskać. To prosty rachunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobra dusza
8 godzin temu, Gość gosc3 napisał:

Uzależniłam się od zabawy emocjami innych. Moje ofiary to mężczyźni którzy są we mnie zadurzeni. Jestem mistrzynią w tym co robię ale chcę przestać tylko nie umiem, co robić?

Co dokładnie robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

kolejna prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Świadomość uzależnienia/problemu to duży pierwszy krok 🙂

Głowa do góry 🙂 Daj sobie pomóc, bo pewnie jest wiele osób, którym na Tobie zależy 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Daj sobie pomóc 🙂 Po to są związki, zeby sobie pomagać i wspierac się. Rozwiązywać problemy. Często jest tak, ze dla drugiej osoby nasze kompleksy nie stanowią problemu.

Trzeba zebrac sie w sobie. Odwagi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, PiesNaKobiety napisał:

Najważniejszy krok. Niestety, żeby zrobić drugi, trzeba mieć w sobie dużo odwagi i determinacji. A tak na marginesie, autorka ma bardzo niską samoocenę. Podnosi ją sobie w ten mało skomplikowany sposób. Sztucznie i na chwilę. Każde uzależnienie chce jeszcze i jeszcze. Jest niezaspokojone.

Ja bym nie nazwała tego uzależnieniem, tylko problemem, bedacym wynikiem nieprzyjemnych doświadczeń z przeszłości.

Tak, bez względu jak to nazwiemy, teraz trzeba dużo odwagi. Ale uwierz, ze warto 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

I NIGDY nie jest za późno 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ale bzdury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, PiesNaKobiety napisał:

Kieruję się tym co napisała autorka. Być może użyła złego słowa.

Uwierz, że bliska osoba (miłość) często więcej zdziała niż niejeden psycholog i terapia lekami.

Ja to mówię z doświadczenia znajomych. W moim kręgu znajomych bardzo czesto wszystkie problemy, nałogi są spowodowane brakiem szczęścia w miłości, brakiem mezczyzny lub kobiety.

Jak sie los uśmiechnie i spotkają swoją drugą połówkę, to WSZYSTKIE problemy, kompleksy znikają. I to odczuwa nie tylko sam zainteresowany, ale i cale otoczenie.

Ja tylko chce zwrócić uwagę, co może być rzeczywistą przyczyną trudności życiowych. I jak mozna rozwiązać swoje problemy. 

Niec nie działa lepiej niż miłość, bo to daje poczucie bezpieczeństwa, zaufanie, przede wszystkim akceptację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, PiesNaKobiety napisał:

Nic i nikt nie zastąpi profesjonalizmu. Miłość potrafi pięknie uśpić nasze problemy. One wrócą. Nie jutro, nie za rok, ale wrócą.

A jak one biorą sie z braku miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Miłość uskrzydla ale nie wypędza koszmarów spod łóżka. Przeszłość i to co się wydarzyło w życiu sprawia co dzieje się obecnie z nami, to jak postępujemy i jak postrzegamy świat i siebie. I jak to wszystko traktujemy i nikt nie postawi diagnozy, ani nie uleczy jak doświadczony osobnik. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko, podasz jakieś szczegóły?

Ja jednak wierzę, że miłości potrafi leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Takie popracowanie nad sobą przełoży sie na wszystkie aspekty życia. Trzeba przemyśleć sobie na czym polega mój problem, co moglo byc jego przyczyną. Uświadomienie sobie tego pozwoli bardziej przytomnie, trzeźwo spojrzeć na sprawę. Trzeba spróbować nabrać do tego dystansu. Zaplanować sobie co z tym wszystkim zrobić. I działać. 

Wiele osob otrzymuje porady, jak uporać sie z problemem. I z mich nie korzystają. Nie potrafią tego wcielić w życie. Brakuje konsekwenego działania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
46 minut temu, PiesNaKobiety napisał:

Dokładnie tak to działa. Może przykład z innego uzależnienia. Są przypadki ludzi, którzy uczcili dwudziestopięciolecie bez alkoholu zapiciem się na śmierć. To skrajny przypadek, ale istnieje. Nie lekceważmy marginesów życiowych. W tym przypadku człowiek nie przeszedł całej "drogi do normalności". Uwierzył, że jest już na tyle silny, że sam sobie poradzi. Z zielonego ogórka zrobisz kiszonego. Odwrotnie już nie.

Dokładnie tak jak mówisz odczuwam i ja. Jak i to, że jesteśmy tacy sami. Od dawna to wiesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 godzin temu, Gość gosc3 napisał:

Uzależniłam się od zabawy emocjami innych. Moje ofiary to mężczyźni którzy są we mnie zadurzeni. Jestem mistrzynią w tym co robię ale chcę przestać tylko nie umiem, co robić?

Może przydalyby Ci się jakieś dobre wzorce. Zwróć uwagę na pary z Twojego otoczenia. Jak siebie traktują nawzajem. Które są szczęśliwe, a które nie. Spróbuj uczyć się od innych, poglądaj, jak okazują sobie uczucia.

Musisz wiedzieć z czego wynika Twoje zachowanie i spróbować w tym miejscu zadziałać. Może to kwestia jakiegos nieporozumienia, niezaleczonej rany. Trzeba sobie przepracować swój problem, przeanalizowac go i rozgryźć.

Inna sprawa, ze niektóre osoby sa bardzo krytyczne wobec siebie, mają wysokie wymagania wobec siebie i niską samoocenę. Z różnych powodów. 

Nie ma ludzi idealnych, nawet jak nam sie wydaje, ze ktoś jest super, lepszy od nas, to nie musi byc prawdą. Trzeba siebie zaakceptować i pracować nad sobą.

Warto nad sobą pracować, niezależnie od sytuacji w jakiej jestesmy. Będzie nam wszystkim lepiej sie żyło 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czasem jest tak, ze super osoba, wartościowa, porządna i w ogóle, dla niektórych ideał, zachowuje się źle z jakiegos powodu. 

Jest coś, jakis wrzód, kompleks, który zatruwa cale życie i relacje innymi.

Trzeba zaakceptować siebie, a to co się da to po trochu zmieniać. Pracować nad sobą 🙂

Każdy z nas, przez całe życie powinien nad sobą pracować 🙂

Nie czuj się gorsza, bo KAŻDY ma jakiś problem, z którym sobie nie radzi.

Ale trzeba próbować 🙂 cały czas do przodu 🙂 Próbować nie 100 a 200 razy 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, DobraRada napisał:

Nie czuj się gorsza, bo KAŻDY ma jakiś problem, z którym sobie nie radzi.

Prawda. Często wstydliwy problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Człowiek czuje sie o wiele mocniejszy jak pokona swoje problemy 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Proza Życia. Po to dostalismy życie, by o nie dbac i rozwiązywać problemy. 

Kazdy nasz dzień to pasmo zadań do wykonania, często żmudne obowiazki. Problemy to jedne z zadań, które trzeba rozwiązać.

Co dzień, co innego 🙂 takie życie, kazdy ma za swoje 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×