Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Powiedzial ze nie miał do mnie szacunku

Polecane posty

Gość Gość

Witajcie. Przeprowadzilam sie do innego miasta, w tym czasie jedyna rodzina jaką mialam czyli moj ojciec zmarł. Zostałam sama. Nigdy nie bylam za bardzo towarzyska osoba. Nie mialam zbyt wielu znajomych. I wtedy poznalam jego. Na poczatku byl cudowny. Pozniej sie zaczelo, rzucal sie do mnie o wszystko, klocil sie, blokowal mnie w tel na 2,3 tyg mimo ze mieszkalismy razem. Spal w salonie.  Nastawial przeciwko mnie swoich znajomych. Nie mowil do mnie po imieniu. Budzil mnie w nocy nie dajac spac. Krzyczał na mnie, gdy stanelam w swojej obronie zaczynal mnie popychac, szarpac za wlosy. We wszystkim mu pomagalam, sama się utrzymywałam. Mial wszystko. Wiedzial ze nikomu o tym nie powiem, bo komu? Zakochana, slaba i pozbawiona pewności siebie myslam ze sobie sama nie poradze. Bylo mi tak wstyd. W koncu nie wytrzymalam i z pomoca jedynej kolezanki jaka mialam wyprowadzilam sie od niego. Nawet jej nie powiedzialam przez co dokładnie przeszłam.

Spotkalam go po 4miesiacach od rozstania. Powiedzial że tylko mnie tak traktował, bo nie umielismy się dogadać. Cala wine zrzucił na mnie. Wszystkim opowiada całkiem inna historię, w tej historii to on jest ten dobry ja ta zła. Znam jego byle partnerki, bo wciąż gdzieś tam wciąż się pojawiały. Boli mnie to, że dodatkowo wszystko zrzucił na mnie, że jego znajomi odrzucają mnie spojrzeniami, bo on w ich oczach jest tak dobrym człowiekiem. Jestem załamana na nowo, wszystko do mnie wróciło. Jak sobie z tym poradzić? Czy to moja wina ze tylko mnie tak traktował, a do innych miał szacunek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ghhnn

Też zostałam tak źle potraktowana i powiem ci jedno - liczy się to jak ty go widzisz, nie znajomi.

Gdyby znajomi mieli swój rozum toby się zastanowiło co to za facet że oczernia kobietę.

 Jedyną wina jest twoja słabość ktora spowodowała że wobec ciebie pozwolił sobie na więcej, niż wobec wyszczekana historia koleżanek. 

 Mnie facet potraktował średnio i potem z cieknąca śliną lizał tyłek innej, taki się zrobił uslużny..  aż miło było patrzec.

 ale to w niczym nie zmieni tego jak postąpił wobec mnie. Masz swój rozum trzymaj się go!! jak znajomi są łatwowierni to świadczy o nich samych kiepsko. Nie obwiniaj się że nie jesteś wyszczekanym farbowanym suczyskiem.  Które by może szanował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×