Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wons_z_trójmiasta

Czy dla takiego przegrywa istnieje jeszcze jakaś szansa w życiu? tylko szczere i z kulturą odpowiedzi proszę

Polecane posty

Gość Wons_z_trójmiasta

Tak sobie zrobiłem rachunek sumienia swojego życia na obecnym etapie i.. naprawdę kiepsko to wygląda, a wręcz dramatycznie.

Mam 33 lata, jestem totalnie samotny, nie mam kobiety już od dobrych 6 lat, nie mam praktycznie żadnych obecnie znajomych bo już moi wszyscy koledzy dawno się wyprowadzili, pozakładali rodziny, mają dzieci, żony itp.  A więc pierwsza i podstawowa sytuacja, która mnie bardzo męczy to okropna samotność, do tego stopnia jestem samotny, że od 5 lat nie byłem na żadnym wyjeździe, każdy urlop, święta, sylwestra itp spędzam samotnie w pokoju. Potem kolejna sprawa, tych kilku bliższych znajomych, których zawsze miałem, każdy z nich zdobył jakieś wykształcenie i pracuje w zawodzie-dobrze płatnych, zarabiają między 5k a 10k..   , a ja? podchodziłem TRZY RAZY do studiów i za każdym razem ich nie kończyłem, straciłem tak naprawdę 5 lat bo tyle mi zajeło czasu łączach te wszystkie studia i nic z nich nie mam..,  pracuję w miejscu gdzie nawet mogłbym nie mieć ukończonego gimnazjum, bo jest to produkcja na 2 zmiany. Jak się domyślacie, okropnie ciężka praca fizycznie, ludzie pracujący tam to też niezbyt wygórowane postacie, alkoholicy, przegrańcy, samotnicy (faceci bo kobiety nawet te najbrzydsze też mają jakiś tam mężów i dzieciaki) ogólnie najniższy poziom ludzi. Płaca oczywiscie też nie powala bo co jest w dzisiejszych czasach 2.500zł? Nie stać mnie na to aby samemu wynajmowac mieszkanie więc oczywiscie mieszkam z rodzicami, co jest kolejnym pstryczkiem w moim życiu bo jak tylko raz na jakiś czas zaczynam rozmawiać z kimś nowym to mi mega wstyd przyznawać się , że w takim wieku ciągle mieszkam z rodzicami.

Jednym słowem podsumowując mega porażka, 0 kobiet, 0 znajomych, 0 hobby (nie mam na to siły ani chęci) i praca obrzydliwa.., ciężka fizycznie i mało płatna

powiedzcie szczerze, jak można byc zadowolonym? jak mozna byc szczerze szczęśliwym w zyciu będąc na takim etapie i tkwiąc w tym już kilka lat i zero perspektyw na zmianę.

Dziekuje, ze moglem się wygadac, z przyjemnoscią porozmawiam z kimś tutaj .. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oho tylko czekam

tylko czekam jak przyleci jakas ...ka ze złotymi radami w stylu "wyjdz do ludzi", otwórz się na ludzi i nowe kobiety

itp 😄    prawda jest taka, ze dla takich jak ty (nie boj sie, tutaj wielu takich) nie ma juz ratunku, samemu nie wyrwiesz zadnej panny, zreszta nie masz ku temu perspektyw, bo co? zadnej lasce nie zaimponuje facet po 30stce pracujacy w takim g.ownie i do tego z rodzicami , a wiadomo, ze sama do ciebie tez zadna nie zagada 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

wiem , że zayoba można dostać ale masz też święty spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wons_z_trójmiasta
2 minuty temu, Gość gość napisał:

wiem , że zayoba można dostać ale masz też święty spokój.

święty spokój jest ważny i istotny, jednakże co to za swiety spokoj? skoro musze codziennie wstawać i ciezko pracowac.., swiety spokoj to bym mial, gdybym wygral w totka i lezal sobie w domku przy basenie. zreszta to jest tragiczne, wracac wiecznie do pustego pokoju i pustego lozka 😞 o czyms takim jak seks to w ogole zapomniałem, ze istnieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Arystoteles mnie już nie nabierzesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wons_z_trójmiasta

up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja
18 minut temu, Gość oho tylko czekam napisał:

tylko czekam jak przyleci jakas ...ka ze złotymi radami w stylu "wyjdz do ludzi", otwórz się na ludzi i nowe kobiety

itp 😄    prawda jest taka, ze dla takich jak ty (nie boj sie, tutaj wielu takich) nie ma juz ratunku, samemu nie wyrwiesz zadnej panny, zreszta nie masz ku temu perspektyw, bo co? zadnej lasce nie zaimponuje facet po 30stce pracujacy w takim g.ownie i do tego z rodzicami , a wiadomo, ze sama do ciebie tez zadna nie zagada 🙂

Niestety popieram. 

 Z twoim charakterem to nie ma już ratunku. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SamaPrawda81
6 minut temu, Gość Alicja napisał:

Niestety popieram. 

 Z twoim charakterem to nie ma już ratunku. 

 

Oczywiscie ze WON ale nie tam gdzie wy myslicie i chcecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem kobieta

Jestem w identycznyn położeniu. Nawet wiek się zgadza i te studia 3 x   szok.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama
43 minuty temu, Gość Wons_z_trójmiasta napisał:

Tak sobie zrobiłem rachunek sumienia swojego życia na obecnym etapie i.. naprawdę kiepsko to wygląda, a wręcz dramatycznie.

Mam 33 lata, jestem totalnie samotny, nie mam kobiety już od dobrych 6 lat, nie mam praktycznie żadnych obecnie znajomych bo już moi wszyscy koledzy dawno się wyprowadzili, pozakładali rodziny, mają dzieci, żony itp.  A więc pierwsza i podstawowa sytuacja, która mnie bardzo męczy to okropna samotność, do tego stopnia jestem samotny, że od 5 lat nie byłem na żadnym wyjeździe, każdy urlop, święta, sylwestra itp spędzam samotnie w pokoju. Potem kolejna sprawa, tych kilku bliższych znajomych, których zawsze miałem, każdy z nich zdobył jakieś wykształcenie i pracuje w zawodzie-dobrze płatnych, zarabiają między 5k a 10k..   , a ja? podchodziłem TRZY RAZY do studiów i za każdym razem ich nie kończyłem, straciłem tak naprawdę 5 lat bo tyle mi zajeło czasu łączach te wszystkie studia i nic z nich nie mam..,  pracuję w miejscu gdzie nawet mogłbym nie mieć ukończonego gimnazjum, bo jest to produkcja na 2 zmiany. Jak się domyślacie, okropnie ciężka praca fizycznie, ludzie pracujący tam to też niezbyt wygórowane postacie, alkoholicy, przegrańcy, samotnicy (faceci bo kobiety nawet te najbrzydsze też mają jakiś tam mężów i dzieciaki) ogólnie najniższy poziom ludzi. Płaca oczywiscie też nie powala bo co jest w dzisiejszych czasach 2.500zł? Nie stać mnie na to aby samemu wynajmowac mieszkanie więc oczywiscie mieszkam z rodzicami, co jest kolejnym pstryczkiem w moim życiu bo jak tylko raz na jakiś czas zaczynam rozmawiać z kimś nowym to mi mega wstyd przyznawać się , że w takim wieku ciągle mieszkam z rodzicami.

Jednym słowem podsumowując mega porażka, 0 kobiet, 0 znajomych, 0 hobby (nie mam na to siły ani chęci) i praca obrzydliwa.., ciężka fizycznie i mało płatna

powiedzcie szczerze, jak można byc zadowolonym? jak mozna byc szczerze szczęśliwym w zyciu będąc na takim etapie i tkwiąc w tym już kilka lat i zero perspektyw na zmianę.

Dziekuje, ze moglem się wygadac, z przyjemnoscią porozmawiam z kimś tutaj .. pozdrawiam

Nie ty jeden masz taką sytuację. Mój syn lat 28 także mieszka z nami i nie ma zamiaru wyprowadzić się, nic nie miałabym przeciwko, żeby mieszkał dalej ale on nadużywa alkoholu (dwa piwa i jest pijany jak bela, bo jego wątroba od lat nie działa poprawnie, jak ma pieniądze to piwo codziennie). Dodatkowo trawka  tak trzy, cztery razy w miesiącu. Do tego trzy lata temu miał jeden epizod schizofreniczny po trawce. Walczę z nim (proszę i grożę, żeby poszedł na odwyk a on nie chce), ale nie mam już siły, jemu jest dobrze tak jak jest. Ma słaby charakter. Jednym słowem jest nieogarnięty życiowo i do tego roszczeniowy. On nie pożyje długo prowadząc taki tryb życia. Pracuje, ale prace zmienia bardzo często, bo podejrzewam, że nie ma siły już. Już dawno powiedział mi, że nie ma zamiaru zakładać rodziny i ja pogodziłam się z tym, bo po co ma jeszcze unieszczęśliwiać dodatkowo jakąś dziewczynę.

Teraz przejdę do twojego problemu, więc: mieszkanie z rodzicami to teraz według mnie żadna ujma. Bardzo wiele młodych ludzi jest w takiej sytuacji, że musi mieszkać z rodzicami, bo np. na coś oszczędzają. Wspomniałeś coś o dziewczynie z którą byłeś, dlaczego wtedy z nią nie udało ci się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta
7 minut temu, Gość Mama napisał:

Nie ty jeden masz taką sytuację. Mój syn lat 28 także mieszka z nami i nie ma zamiaru wyprowadzić się, nic nie miałabym przeciwko, żeby mieszkał dalej ale on nadużywa alkoholu (dwa piwa i jest pijany jak bela, bo jego wątroba od lat nie działa poprawnie, jak ma pieniądze to piwo codziennie). Dodatkowo trawka  tak trzy, cztery razy w miesiącu. Do tego trzy lata temu miał jeden epizod schizofreniczny po trawce. Walczę z nim (proszę i grożę, żeby poszedł na odwyk a on nie chce), ale nie mam już siły, jemu jest dobrze tak jak jest. Ma słaby charakter. Jednym słowem jest nieogarnięty życiowo i do tego roszczeniowy. On nie pożyje długo prowadząc taki tryb życia. Pracuje, ale prace zmienia bardzo często, bo podejrzewam, że nie ma siły już. Już dawno powiedział mi, że nie ma zamiaru zakładać rodziny i ja pogodziłam się z tym, bo po co ma jeszcze unieszczęśliwiać dodatkowo jakąś dziewczynę.

Teraz przejdę do twojego problemu, więc: mieszkanie z rodzicami to teraz według mnie żadna ujma. Bardzo wiele młodych ludzi jest w takiej sytuacji, że musi mieszkać z rodzicami, bo np. na coś oszczędzają. Wspomniałeś coś o dziewczynie z którą byłeś, dlaczego wtedy z nią nie udało ci się?

I ty nie robię nic żeby synowi życie ratować? Jaka z ciebie matka? 

Wiesz co to przymusowe leczenie? Ratuj swego syna, każdy sie moze w życiu pogubić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama

Co to znaczy przymusowe leczenie ? Przybliż mi proszę procedurę, żeby na takie przymusowe leczenie go skierować.

15 minut temu, Gość Kobieta napisał:

I ty nie robię nic żeby synowi życie ratować? Jaka z ciebie matka? 

Wiesz co to przymusowe leczenie? Ratuj swego syna, każdy sie moze w życiu pogubić. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta
1 minutę temu, Gość Mama napisał:

Co to znaczy przymusowe leczenie ? Przybliż mi proszę procedurę, żeby na takie przymusowe leczenie go skierować.

 

Udaj sie do prawnika, za darmo w urzędzie . Albo idz też na konsultacje do jakiegoś terapeuty od uzależnień. Nie do końca znam procedury dla osób uzależnionych. Ja leczylam bliska osobę Psychiatrycznie, więc nieco inaczej to wygląda. 'zamówiłam' lekarza do domu, on wystawił zaświadczenie o konieczności leczenia, wiosek do sądu napisałam i czekałam na sprawę. 3 sprawy, w sumie pol roku ale poszło. Muszą być spełnione przesłanki jak np. Osoba nie zaspokaja swoich podstawowych potrzeb, przemoc psychiczn/fizyczna, zagrożenie dla mieszkających wspólnie maloletnich, to ze niepodjecie leczenia będzie skutkowało pogorszeniem stanu zdrowia. Założenie spraw nic Cie nie kosztuje, adwokata tez mieć nie musisz. Opinia lekarska, sąd potem powoluje biegłego i po badaniu przez biegłego wydaje wyrok. Szkoda chłopaka, on może jeszcze wyjść na prostą, ożenić się i byc szczęśliwy. Musisz mu pomóc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama
21 minut temu, Gość Kobieta napisał:

I ty nie robię nic żeby synowi życie ratować? Jaka z ciebie matka? 

Wiesz co to przymusowe leczenie? Ratuj swego syna, każdy sie moze w życiu pogubić. 

Całkiem normalna matka ze mnie jest. Z córką nie mam takich problemów więc nie osądzaj mnie po pozorach. Cała ta historia z piciem i paleniem zaczęła się w wojsku  (syn był dwa lata na kontrakcie, oczywiście w innej miejscowości, do domu przyjeżdżał tak średnio co dwa tygodnie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta
2 minuty temu, Gość Mama napisał:

Całkiem normalna matka ze mnie jest. Z córką nie mam takich problemów więc nie osądzaj mnie po pozorach. Cała ta historia z piciem i paleniem zaczęła się w wojsku  (syn był dwa lata na kontrakcie, oczywiście w innej miejscowości, do domu przyjeżdżał tak średnio co dwa tygodnie).

Tu nie chodzi o to ze on pije i pali, bo każdy moze sie pogubić. Tylko o to, ze napisałas ze wiesz ze długo nie pozyje i szczęśliwy nie będzie... Nie musi tak być, ale musisz powalczyć o swoje dziecko.  Matka nie może biernie patrzeć jak sie jej dziecko stacza. No bo co to za matka? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama

Prawnik za darmo nie należy mu się , bo przekroczył już 26 rok życia. Jeśli chodzi o procedury psychiatryczne to rzeczywiście tak jest jak opisujesz, ale to jest zupełnie inna sytuacja. Myślisz, że ja nie szukałam informacji na ten temat? Chyba każdej matce zależy na swoim dziecku.

10 minut temu, Gość Kobieta napisał:

Udaj sie do prawnika, za darmo w urzędzie . Albo idz też na konsultacje do jakiegoś terapeuty od uzależnień. Nie do końca znam procedury dla osób uzależnionych. Ja leczylam bliska osobę Psychiatrycznie, więc nieco inaczej to wygląda. 'zamówiłam' lekarza do domu, on wystawił zaświadczenie o konieczności leczenia, wiosek do sądu napisałam i czekałam na sprawę. 3 sprawy, w sumie pol roku ale poszło. Muszą być spełnione przesłanki jak np. Osoba nie zaspokaja swoich podstawowych potrzeb, przemoc psychiczn/fizyczna, zagrożenie dla mieszkających wspólnie maloletnich, to ze niepodjecie leczenia będzie skutkowało pogorszeniem stanu zdrowia. Założenie spraw nic Cie nie kosztuje, adwokata tez mieć nie musisz. Opinia lekarska, sąd potem powoluje biegłego i po badaniu przez biegłego wydaje wyrok. Szkoda chłopaka, on może jeszcze wyjść na prostą, ożenić się i byc szczęśliwy. Musisz mu pomóc. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama

Myślałam, że dowiem się czegoś nowego, ale i tak dziękuję ci

6 minut temu, Gość Kobieta napisał:

Tu nie chodzi o to ze on pije i pali, bo każdy moze sie pogubić. Tylko o to, ze napisałas ze wiesz ze długo nie pozyje i szczęśliwy nie będzie... Nie musi tak być, ale musisz powalczyć o swoje dziecko.  Matka nie może biernie patrzeć jak sie jej dziecko stacza. No bo co to za matka? 

za szczere chęci 🙂 Zdaję sobie z tego sprawę i walczę cały czas, ale nie wiem czy dam radę mu pomóc, skoro on tej pomocy nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta
12 minut temu, Gość Mama napisał:

Myślałam, że dowiem się czegoś nowego, ale i tak dziękuję ci

za szczere chęci 🙂 Zdaję sobie z tego sprawę i walczę cały czas, ale nie wiem czy dam radę mu pomóc, skoro on tej pomocy nie chce.

No to Wiesz co to przymusowe leczenie i nie dzialasz? Ono jest właśnie dla tego typu przypadków - gdy ktoś pomocy nie chce. Albo nie wie ze chce. Życzę Ci siły do walki z tym wszystkim. Powodzenia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greg

Do autora, czyli masz maturę wiec idź do urzędu pracy i zgłoś się do innej pracy, zrób wieczorowo jakieś specjalizacje, zawalcz jeszcze raz o siebie. Nie stój w miejscu, zacznij od znalezienia innej pracy, zdobądź jakieś kwalifikacje ( choćby na wózek widłowy ) cokolwiek co da ci szanse na zmianę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama

Jeśli chodzi o podniesienie kwalifikacji warto popytać  w urzędzie pracy  o dofinansowanie czy takowe jest, jeśli nie ma na teraz to kiedy będą, bo UP co jakiś czas dostaje pieniądze na to. Upominać się i jeszcze raz upominać. Ja akurat mieszkam w dużym mieście, ale znam ludzi , którzy codziennie do pracy dojeżdżają po 60- 80 km

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wons z trojmiasta

up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doremi
31 minut temu, Gość wons z trojmiasta napisał:

up

Podaj maila na kafe🙂 Śmiało!😄 To chyba najprostszy sposób. Co sądzisz o tym? 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lol
Dnia 8.09.2019 o 17:05, Gość oho tylko czekam napisał:

tylko czekam jak przyleci jakas ...ka ze złotymi radami w stylu "wyjdz do ludzi", otwórz się na ludzi i nowe kobiety

itp 😄    prawda jest taka, ze dla takich jak ty (nie boj sie, tutaj wielu takich) nie ma juz ratunku, samemu nie wyrwiesz zadnej panny, zreszta nie masz ku temu perspektyw, bo co? zadnej lasce nie zaimponuje facet po 30stce pracujacy w takim g.ownie i do tego z rodzicami , a wiadomo, ze sama do ciebie tez zadna nie zagada 🙂

... prawda. Jest ratunek,po uj piszesz takie rzeczy?Każdy może się wydostać,autorze,nie dołuj się. W trakcie pracy możesz robić jakieś szkoły dla dorosłych,znam osoby które mając i 30 lat chodzą na kursy,szkoly 2 letnie i poprawiają sytuację. Kobieta która robiła przy częściach wspięła się wyżej tylko dlatego,że CHCIAŁA cos zmienić i CHCIAŁA się uczyć i porobiła szkolenia,które były potrzebne. Jej zarobki wzrosły do 3400 zł...szokujace prawda? Ale jesli pracownik pracuje już x lat,chce się rozwijać,chce piąć się wyżej to zawsze to zdobędzie. I kobieto wyżej w d0pę wsadź te swoje ,,nie zaimponuje". Kobieta jak kocha to wyciagnie faceta wyżej,ale takie szlaufy jak Ty zawsze będą cisnąć,mentalność polaka,ja mam źle to innego zgnoję jeszcze bardziej. Piszę to jako kobieta. I ma szansę na kobietę,ale to trzeba mieć jakies hobby a nie że nie chce mi się,nie mam ochoty,tylko siedzieć po pracy przed telewizorem z chipsami,no autorze,sam wiesz że to nic interesującego. Nie musisz być sporo bogaty,ale jeśli chcesz lżejszą pracę to po to sięgnij. Życie nie cierpi lenistwa,jak Ci się nie chce,to będziesz w tym samym dla ciebie beznadziejnym punkcie cały czas. A poza tym jak człowiek ma hobby,to nawet po pracy lgnie do tego,ja kocham teatr i chodze na kółka teatralne i po pracy jadę tam 3 razy w tygodniu i nie męczy zbytnio bo sprawia mi PRZYJEMNOŚĆ  że robię to co uwielbiam i się rozwijam. Także...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buahaha

Kolejna uzalezniona od innych ci/pa. Calosci nie czytalam, wystarczy pierwsze zdanie zeby zobaczyc ze nie ma ratunku dla przyglupa ktory mysli ze jest przegrywem bo nie ma znajomych. 😄 to wielki plus tepaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
32 minuty temu, Gość Buahaha napisał:

Kolejna uzalezniona od innych ci/pa. Calosci nie czytalam, wystarczy pierwsze zdanie zeby zobaczyc ze nie ma ratunku dla przyglupa ktory mysli ze jest przegrywem bo nie ma znajomych. 😄 to wielki plus tepaku

Jasne! Idź ze swoimi złotymi myślami do kibla a nie na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buahaha

Bede tu was tyrala do konca moich dni. Bo przez takich przyglupow jak wy zmarnowalam zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×