Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Dziewczyna która nie płaci na randkach to niewychowane zero

Polecane posty

Gość gość
49 minut temu, Gość Dfggg napisał:

Jesli upre sie ze place za siebie to znaczy to tyle ze nic blizszego nas nie lączy i jestes tylko kolega lub nie moj typ:) wiec raczej nie masz powodu do radosci, jesli chce wszystkiego seksu milosci itp to to ze placisz to uznanie twojej meskosci i przewodnictwa, no ale ja nie mam 20 lat:) i chude wymoczki z problemami rownouprawnienia to dla mnie dzieci:)

smutne musisz mieć życie roszczeniowa pasożytko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość Shot in the dark napisał:

Kolego! Nikt (może poza piłkarzami) nie wyskakuje z kilku stówek na spotkaniu zapoznawczym. Kawa, a nawet kawa i ciasto dla obojga poniżej stówki. Jeśli jednak policzysz "koszt zaproszenia kobiety", to w większości przypadków jest to mniej niż 30zł. Palisz? Pijesz? To wydajesz tyle na siebie raz na dzień, dwa, lub trzy.
Owszem, jeśli nie zapłacę za osobę, którą zaprosiłem, będę czuł się źle. To niekulturalne. Nie czuję się wykorzystywany, lubię zapraszać nowo poznane osoby, przyjaciół, kontrahentów. 
Co do marnych zarobków - nawet przy najniższej krajowej można wyskoczyć z tych 30zł bez większych problemów. Ja nigdy nie zarabiałem najniższej i sprawą honoru jest dla mnie móc się utrzymać na dobrym poziomie, odłożyć coś i pomóc rodzinie. Jeśli Ty nie masz pieniędzy (dziwne) - zapraszaj na randkę bezkosztową, np. na spacer (musi być dobra pogoda). Przypominam, że chodzi o pierwszą randkę, a nie żadne "płacenie za kobietę". 30zł to aż tak wielka kwota, że mówisz o imponowaniu nią?
Co do szanowania się kobiet - jak kogoś zapraszasz, to płacisz, nawet na spotkaniu biznesowym. Sugerujesz, że kontrahenci też powinni udawać, że za siebie zapłacą? Przecież oni zaproszą mnie innym razem.
No i jeszcze jedno: od kiedy zapłacenie za kobietę na pierwszej randce (bo o tym mowa) 30zł to kwota, za którą kobiety moga cały miesiąc żyć? Na jednej kawie? Serio?
Dzisiaj idę z koleżanką do kina i na kawę. Wydam na nią pewnie ok. 50-60zł. W dodatku zaprosiłem ją, bo ją lubię, nie chcę i nie zamierzam z nią sypiać. Niczego od  Możesz już zacząć przeżywać tę straszną stratę i moje frajerstwo. 🙂
 

Chłopcze, tu chodzi o poznanie jaka kobieta jest, czy zaproponuje że zapłaci za siebie czy nie, co bardzo dużo o niej mówi. A nie o pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Nie drogo i chętnie to robię. Pod warunkiem, że kobieta najpierw wykona gest, że chce za siebie zapłacić, a nie z góry oczekuje, że "jej się należy". Bo to wiele świadczy o człowieku. 

Ale jak to najpierw? Tak?:

Kelner przynosi rachunek, Ty stoisz jak słup i wytrzeszczasz gały, czekając na ruch kobiety. Kobieta kładzie pieniądze na stoliku, skreślając Cię w myślach, bo przecież ją ZAPROSIŁEŚ, więc zachowałeś się jak cham i burak - a już planowała rewanż w postaci zaproszenia Cię do kina.
Wtedy Ty nagle ożywasz i proponujesz, że zapłacisz.

Tak to wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dfhh
Przed chwilą, Gość gość napisał:

smutne musisz mieć życie roszczeniowa pasożytko

Jestes pewien ze pasozytko?:) prezenty ode mnie sa drogie a opiekunczosc i zadbanie o faceta ekstremalne:) chcialbys/as miec moja radosc zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Kiss napisał:

Ale jak to najpierw? Tak?:

Kelner przynosi rachunek, Ty stoisz jak słup i wytrzeszczasz gały, czekając na ruch kobiety. Kobieta kładzie pieniądze na stoliku, skreślając Cię w myślach, bo przecież ją ZAPROSIŁEŚ, więc zachowałeś się jak cham i burak - a już planowała rewanż w postaci zaproszenia Cię do kina.
Wtedy Ty nagle ożywasz i proponujesz, że zapłacisz.

Tak to wygląda?

Nie lala. Kelner przynosi rachunek, a kobieta mówi: ja za siebie zapłacę. Wtedy facet od razu dostaje sygnał, że nie jest to jakieś roszczeniowe babsko. I mówi: no co ty, nie wygłupiaj się, ja płacę. Ale już wiem, że ma do czynienia z fajną laską, a nie roszczeniowym pasożytem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Dfhh napisał:

Jestes pewien ze pasozytko?:) prezenty ode mnie sa drogie a opiekunczosc i zadbanie o faceta ekstremalne:) chcialbys/as miec moja radosc zycia

tak sobie tłumacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
10 minut temu, Bolek napisał:

Mam pytanie do tych które twierdzą że ten co zaprasza płaci - ilu mężczyzn w swoim życiu zaprosiłyscie gdziekolwiek? 

Oczywiście że mężczyzna płaci za swoją kobietę na randkach a potem utrzymuje rodzinę. Ale pierwsze spotkanie to spotkanie zapoznawcze, nic nas nie łączy, tak samo ona chce się dowiedzieć co to za gość jak i on co to za kobieta. Pół biedy jak jest to kawa, ale jak kobieta wybiera z karty na pierwszym spotkaniu drogie dania to powinna sobie za to zapłacić, tym bardziej że wie że już więcej się z nim nie spotka.

Nie pamiętam ilu, ale wszystkich, z którymi się spotykałam, oprócz tego, kolegów, znajomych i ojca. Nigdy nie byłam na randce (pierwszej) droższej niż równowartość kawy i ciasta (jak wybieracie knajpę, gdzie są drogie dania, nie narzekajcie, że kobieta może je wybrać, zaproście ją na kawę, a nie obiad). I nie oczekuję od mężczyzny, by utrzymywał rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dfhh
8 minut temu, Gość taki obraz wasz napisał:

To powiedzenie dotyczy tylko kobiet.

Inteligentna kobieta jest ok, tylko problem z nią jest taki, że manipuluje gorzej niż reszta, więc jest większe prawdopodobieństwo, że będzie obwiniać faceta o wszystko bez powodu, a potem się rozwiedzie i zabierze całą kasę oraz dzieci, ograniczając ojcu kontakt z nimi.

Niestety nie pomoge, znam kobiety i nie zaprzecze ze tak sie nie zdarza, ale moze trafisz na wyjatek, osoba na wysokim poziomie swiadomosci nie manipuluje bo nie musi, zreszta milosc tylko dla wybranych,reszta to uklady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dfhh
1 minutę temu, Gość gość napisał:

tak sobie tłumacz

Sobie nie musze, tobie odpowiadam bo jestem kulturalna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
5 minut temu, Gość gość napisał:

Nie lala. Kelner przynosi rachunek, a kobieta mówi: ja za siebie zapłacę. Wtedy facet od razu dostaje sygnał, że nie jest to jakieś roszczeniowe babsko. I mówi: no co ty, nie wygłupiaj się, ja płacę. Ale już wiem, że ma do czynienia z fajną laską, a nie roszczeniowym pasożytem. 

Aha, no to Cię informuję, że 99% kobiet czeka, czy mężczyzna zapłaci, aby sprawdzić, czy ma trochę kultury i wtedy dopiero proponuje płacenie. Kobieta nie powinna się z tym pierwsza wyrywać, więc raczej nie masz szans sprawdzić, czy jest pasożytem. Ja na ogół płacę za siebie, może raz czy dwa nie zapłaciłam jak mężczyzna nalegał. Lecz nigdy nie zaproponowałam tego pierwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki obraz wasz
1 minutę temu, Gość Dfhh napisał:

Niestety nie pomoge, znam kobiety i nie zaprzecze ze tak sie nie zdarza, ale moze trafisz na wyjatek, osoba na wysokim poziomie swiadomosci nie manipuluje bo nie musi, zreszta milosc tylko dla wybranych,reszta to uklady

Dla wybranych = dla przystojnych.

Przeciętny lub brzydki mężczyzna nigdy nie będzie kochany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
7 minut temu, Gość gość napisał:

Nie lala. Kelner przynosi rachunek, a kobieta mówi: ja za siebie zapłacę. Wtedy facet od razu dostaje sygnał, że nie jest to jakieś roszczeniowe babsko. I mówi: no co ty, nie wygłupiaj się, ja płacę. Ale już wiem, że ma do czynienia z fajną laską, a nie roszczeniowym pasożytem. 

P.s. Byłeś kiedyś w restauracji? Zwykle kelner przynosi rachunek i podaje go mężczyźnie. Trochę dziwne, by kobieta od razu mówiła, że chce zapłacić. Czasem natomiast, w zwykłych kawiarniach, płaci się przy kontuarze. Mężczyzna powinien dyskretnie uregulować koszt. Też czekasz w niezręcznej ciszy aż kobieta pójdzie zapłacić? I nie wróci, jeśli ma olej w głowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Dfhh napisał:

Sobie nie musze, tobie odpowiadam bo jestem kulturalna:)

a może jednak musisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Kiss napisał:

Nie pamiętam ilu, ale wszystkich, z którymi się spotykałam, oprócz tego, kolegów, znajomych i ojca. Nigdy nie byłam na randce (pierwszej) droższej niż równowartość kawy i ciasta (jak wybieracie knajpę, gdzie są drogie dania, nie narzekajcie, że kobieta może je wybrać, zaproście ją na kawę, a nie obiad). I nie oczekuję od mężczyzny, by utrzymywał rodzinę.

A zaprosiłaś KIEDYKOLWIEK chłopaka na pierwszą randkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nigdy nie płaciłam na randce, ani nie płacę, płaci ten kto zaprasza. Jeżeli faceta nie stać,  to niech nie zaprasza. Dla mnie taki, który zaprasza i oczekuję, że powinnam partycypowac w kosztach,  jest dla mnie skończony. To tak jakbym zaprosiła do siebie w gości i oczekiwana, że goście zrzuca się na przyjęcie. Albo jesteś gość, albo skanera, albo płacisz, gdy zapraszasz, albo do widzenia! Zasada prosta i czytelna! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dfhh
3 minuty temu, Gość taki obraz wasz napisał:

Dla wybranych = dla przystojnych.

Przeciętny lub brzydki mężczyzna nigdy nie będzie kochany.

Chemia powinna byc, przynajmniej przez pierwsze lata:) ale chemia nie zalezy tylko od wygladu faceta, spotkalam brzydkiego, dopiero po czasie jego osobowosc mnie wciagnela, i juz mnie krecil:) i tobardzo,no ale wtedy sie mnie bal i nie zareagowal na moja zaczepke, zareagowal po roku jak firme otworzyl, pewnie mu pewnosc podskoczyla, no ale za pozno juz bylo, a myslisz ze jak cialo kochanej osoby starzeje sie to przestajesz kochac? Sa staruszkowie co chodza za rece:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Męskim okiem napisał:

Miałem napisać o czymś innym ale odniosę się do tego posta.

Jesteś jeszcze bardzo młodym, naiwnym i niedoswiadczonym chłopakiem.  

Należy kobiecie imponowac czymś innym niż kasa......zawsze, ale to zawsze gdzieś tam na końcu będzie kasa. Zakochać się w golodupcu to może 16 latka, ale nie kobieta która chce założyć rodzinę.  Przy czym należy zaznaczyć że bogactwo dla różnych ludzi to różne kwoty.  Ktoś z 2000 na rękę też może być bogaty dla pewnego rodzaju kobiet.  

I tu przechodzimy do drugiej sprawy. Umawianie się z kobieta która zarabia 5 razy tyle co Ty.  Lepiej od razu strzelić sobie w stopy lub kolana.  Nie wiem co musiałoby się zadając żeby taki związek przetrwał.  Krótki romans sex bez zobowiązań tak, ale nic poważnego z tego nie wyjdzie. 

I teraz to co chciałem napisać.  Każda płeć realizuje swoje egoistyczne interesy w relacji z druga płcią, nawet podświadomie.  Grunt to nie czuć się wykorzystanym.  Powiem tak, dopóki Ci się to opłaca to jest ok. Jeśli korzyści są większe niż koszty to ok. Pieniądze są instrumentem żeby sobie wychować i podporządkować kobiete. Zapraszasz na pierwsza randkę, max 50 PLN za dwoje.  I ma być za to malutka, słodka i urocza.  Jak nie to nie będzie kolejnej randki. I to oba ma się starać, tak jak pracownik się stara w pracy o coraz to lepsze stanowiska i podwyżkę. :))

Nie ja jestem młody i naiwny tylko Ty jesteś płytki zakompleksiony. Nie mam 16 lat, nawet 20 już nie mam. Mam kochającą żonę, stabilną sytuację i nie mam na co narzekać. Jednak gdybym miał takie podejście jak Ty, wolałbym skoczyć z mostu. Konsumpcjonizm na wysokim poziomie, uprzedmiotowianie siebie i kobiet. Niczego mi w życiu nie brakuje jednak przeliczanie kobiet na pieniądz... od tego jestem daleki. Znam swoją żonę bardzo dobrze, wiem jaka jest i jaka była zawsze. Dla niej ujmą na honorze by było gdyby facet za nią płacił. Wiadomo teraz jest inaczej płaci po prostu ta osoba, która szybciej wyciągnie portfel i tyle, ale jak się poznawaliśmy, to mój szacunek do niej właśnie sprawiał, że pozwalałem jej płacić za siebie gdy miała ochotę. Rozumiem po prostu, to że kobieta nie jest niższą formą życia i ma takie same możliwości jak ja. Co do zaproszeń, przy których się tak wszyscy upieracie. My się nie zapraszaliśmy tylko spotykaliśmy a to duża różnica. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Kiss napisał:

Aha, no to Cię informuję, że 99% kobiet czeka, czy mężczyzna zapłaci, aby sprawdzić, czy ma trochę kultury i wtedy dopiero proponuje płacenie. Kobieta nie powinna się z tym pierwsza wyrywać, więc raczej nie masz szans sprawdzić, czy jest pasożytem. Ja na ogół płacę za siebie, może raz czy dwa nie zapłaciłam jak mężczyzna nalegał. Lecz nigdy nie zaproponowałam tego pierwsza.

Jeżeli kobieta czeka i ani me ani be, to znaczy że jest właśnie roszczeniową pasożytką, taką ma dokładnie mentalność. Kobieta z klasą i kulturą od razu mówi, że płaci za siebie. Tak można poznać kobietę, która nadaje się do związku. A po twoim wpisie widać od razu, że masz w sobie mnóstwo roszczeniowości i pseudoksiężniczkowatości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dfhh
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

a może jednak musisz?

A moze jednak masz dylemat, tylko to juz jalowa dyskusja czyli strata czasu:) nie sadzisz ze pragnienie rozmowy z kims komu nie wierzysz to sprzecznosc? Wiesz lepiej kim jestem i niech tak zostanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Kiss napisał:

P.s. Byłeś kiedyś w restauracji? Zwykle kelner przynosi rachunek i podaje go mężczyźnie. Trochę dziwne, by kobieta od razu mówiła, że chce zapłacić. Czasem natomiast, w zwykłych kawiarniach, płaci się przy kontuarze. Mężczyzna powinien dyskretnie uregulować koszt. Też czekasz w niezręcznej ciszy aż kobieta pójdzie zapłacić? I nie wróci, jeśli ma olej w głowie?

Byłaś kiedyś w restauracji? Kelner przynosi rachunek i obojętnie komu go wręcza kobieta może się od razu odezwać. To żaden problem. Widać że masz przewrócone w głowie i to zdrowo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jeżeli kobieta czeka i ani me ani be, to znaczy że jest właśnie roszczeniową pasożytką, taką ma dokładnie mentalność. Kobieta z klasą i kulturą od razu mówi, że płaci za siebie. Tak można poznać kobietę, która nadaje się do związku. A po twoim wpisie widać od razu, że masz w sobie mnóstwo roszczeniowości i pseudoksiężniczkowatości. 

W żadnym wypadku. Nie słuchaj więcej z j e b ó w z braci samców 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Nigdy nie płaciłam na randce, ani nie płacę, płaci ten kto zaprasza. Jeżeli faceta nie stać,  to niech nie zaprasza. Dla mnie taki, który zaprasza i oczekuję, że powinnam partycypowac w kosztach,  jest dla mnie skończony. To tak jakbym zaprosiła do siebie w gości i oczekiwana, że goście zrzuca się na przyjęcie. Albo jesteś gość, albo skanera, albo płacisz, gdy zapraszasz, albo do widzenia! Zasada prosta i czytelna! 

typowa mentalność roszczeniowa i pasożytnicza z cyklu "bo się należy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Byłaś kiedyś w restauracji? Kelner przynosi rachunek i obojętnie komu go wręcza kobieta może się od razu odezwać. To żaden problem. Widać że masz przewrócone w głowie i to zdrowo. 

Tak, ma machać rękami: ja, ja zapłacę, bo pan wprawdzie mnie zaprosił, ale nie ma klasy i kultury 🙄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki obraz wasz
1 minutę temu, Gość Dfhh napisał:

Chemia powinna byc, przynajmniej przez pierwsze lata:) ale chemia nie zalezy tylko od wygladu faceta, spotkalam brzydkiego, dopiero po czasie jego osobowosc mnie wciagnela, i juz mnie krecil:) i tobardzo,no ale wtedy sie mnie bal i nie zareagowal na moja zaczepke, zareagowal po roku jak firme otworzyl, pewnie mu pewnosc podskoczyla, no ale za pozno juz bylo, a myslisz ze jak cialo kochanej osoby starzeje sie to przestajesz kochac? Sa staruszkowie co chodza za rece:)

Widzisz, bo ty dałaś temu brzydkiemu szansę, a jak go poznałaś, to zobaczyłaś, że jest fajnym facetem. Większość kobiet tego nie robi.

Nie, ja nie przestaję kochać, bo dla mnie liczy się charakter, a nie wygląd. Ale kobiety przestają, bo dla nich związek jest wtedy, gdy mają z tego korzyści. A jak nie mają, to niszczą faceta psychicznie, rozwodzą się, zabierają majątek i ograniczają kontakt z dziećmi.

Staruszkowie to inna sytuacja - oni są z tego pokolenia, które szczerze kochało. Dopiero rewolucja seksualna to zmieniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie ja jestem młody i naiwny tylko Ty jesteś płytki zakompleksiony. Nie mam 16 lat, nawet 20 już nie mam. Mam kochającą żonę, stabilną sytuację i nie mam na co narzekać. Jednak gdybym miał takie podejście jak Ty, wolałbym skoczyć z mostu. Konsumpcjonizm na wysokim poziomie, uprzedmiotowianie siebie i kobiet. Niczego mi w życiu nie brakuje jednak przeliczanie kobiet na pieniądz... od tego jestem daleki. Znam swoją żonę bardzo dobrze, wiem jaka jest i jaka była zawsze. Dla niej ujmą na honorze by było gdyby facet za nią płacił. Wiadomo teraz jest inaczej płaci po prostu ta osoba, która szybciej wyciągnie portfel i tyle, ale jak się poznawaliśmy, to mój szacunek do niej właśnie sprawiał, że pozwalałem jej płacić za siebie gdy miała ochotę. Rozumiem po prostu, to że kobieta nie jest niższą formą życia i ma takie same możliwości jak ja. Co do zaproszeń, przy których się tak wszyscy upieracie. My się nie zapraszaliśmy tylko spotykaliśmy a to duża różnica. 

Mało która z tutejszych dyskutantek cokolwiek z tego pojmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
8 minut temu, Gość Gość napisał:

A zaprosiłaś KIEDYKOLWIEK chłopaka na pierwszą randkę?

NIGDY! To facet zaprasza 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
35 minut temu, Gość Shot in the dark napisał:

Kolego! Nikt (może poza piłkarzami) nie wyskakuje z kilku stówek na spotkaniu zapoznawczym. Kawa, a nawet kawa i ciasto dla obojga poniżej stówki. Jeśli jednak policzysz "koszt zaproszenia kobiety", to w większości przypadków jest to mniej niż 30zł. Palisz? Pijesz? To wydajesz tyle na siebie raz na dzień, dwa, lub trzy.
Owszem, jeśli nie zapłacę za osobę, którą zaprosiłem, będę czuł się źle. To niekulturalne. Nie czuję się wykorzystywany, lubię zapraszać nowo poznane osoby, przyjaciół, kontrahentów. 
Co do marnych zarobków - nawet przy najniższej krajowej można wyskoczyć z tych 30zł bez większych problemów. Ja nigdy nie zarabiałem najniższej i sprawą honoru jest dla mnie móc się utrzymać na dobrym poziomie, odłożyć coś i pomóc rodzinie. Jeśli Ty nie masz pieniędzy (dziwne) - zapraszaj na randkę bezkosztową, np. na spacer (musi być dobra pogoda). Przypominam, że chodzi o pierwszą randkę, a nie żadne "płacenie za kobietę". 30zł to aż tak wielka kwota, że mówisz o imponowaniu nią?
Co do szanowania się kobiet - jak kogoś zapraszasz, to płacisz, nawet na spotkaniu biznesowym. Sugerujesz, że kontrahenci też powinni udawać, że za siebie zapłacą? Przecież oni zaproszą mnie innym razem.
No i jeszcze jedno: od kiedy zapłacenie za kobietę na pierwszej randce (bo o tym mowa) 30zł to kwota, za którą kobiety moga cały miesiąc żyć? Na jednej kawie? Serio?
Dzisiaj idę z koleżanką do kina i na kawę. Wydam na nią pewnie ok. 50-60zł. W dodatku zaprosiłem ją, bo ją lubię, nie chcę i nie zamierzam z nią sypiać. Niczego od  Możesz już zacząć przeżywać tę straszną stratę i moje frajerstwo. 🙂
 

Pomyliło Ci się coś. Nie jesteśmy kolegami. Nie narzekam na pieniądze itp. Jednak skoro już o pieniądzach mówisz, to Ci coś doradzę. Zamiast skupiać się na pompowaniu swojego ego, wydaj trochę tych swoich pieniędzy na kurs czytania ze zrozumieniem. Gwarantuje, że nie pożałujesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Dfhh napisał:

A moze jednak masz dylemat, tylko to juz jalowa dyskusja czyli strata czasu:) nie sadzisz ze pragnienie rozmowy z kims komu nie wierzysz to sprzecznosc? Wiesz lepiej kim jestem i niech tak zostanie:)

Po uja się więc nad tym tak ciągle rozwodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Kiss napisał:

W żadnym wypadku. Nie słuchaj więcej z j e b ó w z braci samców 🙂

Nie mam pojęcia o czym mowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Kiss napisał:

Tak, ma machać rękami: ja, ja zapłacę, bo pan wprawdzie mnie zaprosił, ale nie ma klasy i kultury 🙄

Jakimi rękami, ze wsi jesteś? Nie masz aparatu mowy? Klasy i kultury to akurat ty nie masz za grosz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×