Fizjoterapeuta- masaż erotyczny czy leczniczy

Przez wypadek w pracy miałam uraz kręgosłupa szyjnego i dostałam skierowanie na rehabilitację. Moim fizjoterapeutą okazal się dość fajny zwykły facet, miły i uprzejmy, wygląd 7/10, fajnie zbudowany i umięśniony (pewnie z racji swojego zawodu).
Na pierwszej wizycie miałam kilka zabiegów i masaż części szyjnej kręgosłupa ,miło nam się gadało o wszystkim, o rodzinie, dzieciach (ja mężata i dzieciata i on też). Wyszłam zadowolona i odprezona. Wizyt miałam mieć kilkanaście.
Z każdą kolejną wizytą robiło się coraz dziwniej. Powiedziałam mu, że boli mnie również odcinek ledzwiowy pewnie od dzwigania dziecka, on na to, że tą częścią też sie zajmie. I odtąd prawie całą wizytę zajmował masaż, a inne zabiegi skrócił do minimum albo nie robił ich w ogóle.
Zawsze też gasil lampke tak, ze bylo prawie całkowicie ciemno.
Zauważyłam też, że na pierwszych wizytach byli również inni ludzie w jego gabinecie (w sumie to było dość duże pomieszczenie przedzielone na kilka części do różnych zabiegów) a później tak umawial godziny że byliśmy praktycznie cały czas sami.
A sam masaż też wydawał mi się dziwny, raz "profesjonalny", czasem aż bolało, a czasem aż nadto przyjemny, często przez gesty tego kolesia czułam gęsią skórkę (np delikatne rozpinanie stanika i powolne ściąganie ramiączek, zsuwanie moich spodni niżej albo odgarnianie moich włosów). Czułam się nieswojo, on też wyczuwał moje napięcie, bo ciągle gadał żebym się rozluźniła.
I teraz nie wiem czy on to robił celowo, czy ja jestem jakaś nadwrażliwa i po 10 latach małżeństwa każdy dotyk innego faceta powoduje ciarki?? Czytałam że masaż leczniczy nie powinien podniecać, z tym że to nie było typowe podniecanie a bardziej erotyczne napięcie.
Wymyśliłam jakąś wymowkę i nie skończyłam tej rehabilitacji,bo zaczęłam się czuć trochę niekomfortowo. Nie daje mi to spokoju. A może ja to nadinterpretuje? są tu jakieś fizjoterapeutki? pomóżcie; )