Karmienie piersią w nocy coraz częściej niż rzadziej

Kochane doradźcie ! 

Mam synka - 3,5 miesiąca. Karmię go wyłącznie piersią. Jak był malutki w nocy wstawałam go nakarmić 2-3 razy i spał sobie smacznie. W tej chwili wydaje mi się, że on mogłby jeść co 2 godziny. Nie wiem jak go tego oduczyć. Rozumiem, że rośnie i ma swoje potrzeby, ale noc jest do spania. Fakt, może mój błąd, bo wiem, że jak dam mu chociaż na 2 łyki cycka to on momentalnie się uspokaja i zasypia. Powiedzcie co robię źle:

- dzidziuś śpi w łóżeczku, nagle się kręci (cały czas zamknięte oczy), zaczyna pojękiwać (w nocy nie płacze w ogóle), kręci się kręci i macha nogami,

- wiem, ze już muszę go uspokoić, bo zaraz się obudzi, więc biorę go do naszego łóżka, karmię i jak zaśnie to go odkładam (przyznaję, że ze zmęczenia coraz częściej razem usypiamy i odkładam go przy kolejnym karmieniu)

- w zasadzie jak tylko się kręci, od razu cycek w buzię, kilka łyków i odlatuje spać dalej

- synek potrafi spać do godz. 9-10 - to super!

- w sumie wychodzi ok 2 razy karmienie dłuższe i ze 3 razy takie na uspokojenie mega krótkie

Ale jak go odzwyczaić tak częstego karmienia i mieć dłuższą chwilę spokoju? 

Spróbuj szumisia, spróbuj przeczekać to kręcenie się może zaśnie sam, nawet jak płacze 5 minut to może zasnąć sam, spróbuj pobujac zamiast karmić. Generalnie to taki wiek w którym dziecko intensywnie rośnie, mózg potrzebuje częstego karmienia w nocy, tego lepszego tlustszego mleka, tak z reguły jest że po okresie noworodkowym dziecko częściej się budzi na mleko. U nas też tak było, najpierw karmiłam jak Ty ale potem jak dziecko miało ok 6 miesięcy to zaczęłam stosować powyższe metody, czasem skutkowały czasem nie. Z czasem mój niemowlak przestał intensywnie przybierać na wadze i przestał tak często domagać się jedzenia, na pewno takiemu starszemu niemowlakowi nie można cały czas podtykać piersi bo inaczej bez niej nie nauczy się zasypiac. 3,5 miesiąca jeszcze prawdopodobnie potrzebuje tak często jeść więc nie walczyłbym z tym specjalnie, spróbuj najpierw tego szumisia i nie rzucania się na dziecko na każdy jek.