Drogie Panie pytanie do was.

A wiec zacznijmy od poczatku. 

Poznalem dziewczyne na portalu randkowym, po krotkiej rozmowie zaproponowałem spotkanie. Umówiliśmy sie bylo fajnie poszlismy cos zjesc pogadaliśmy i potem ona zaprosila mnie do siebie. 

Pojechalismy do niej napilismy sie kawy i potem powiedzialem ze na mnie czas i sie zebralem. 

Rano oczywiście sie odezwalem i zyczylem milego dnia po czym przestsl3m sie odzywac. 

Odezwala sie sama zaproponowala spotkanie i poszlismy napic sie kawy. 

Tak spotykalismy sie ok 2 tygodni po czym ktoregos dnia poszlismy cos zjesc na miasto wrocilismy do niej napilismy sie wina i zostalem na noc. 

Do niczego nie doszlo ale dlugo rozmawialismy w nocy. 

Nastepnego dnia również u niej byłem i zostalem na noc bylo juz troche blizej w sensie ze sie ptzytulila i pozniej poezlismy spac bez zadnych zbereznych rzeczy. 

Tak nocowalem u niej jeszcze kilka razy i zblizalismy sie do siebie  coraz bardziej. 

Sama wyznala mi ze bardzo mnie lubi po czym sie mocno przytulila. 

Oczywiście pewnej nocy doszlo do poważniejszego zblizenia i to kilka razy tej samej nocy i oczywiście sytuacja powtorzyla sie kilka razy. 

Szla z kolezankami gdzies na imprezę wiec sie odstrzelila i wyslala zdjecie ja dla zartu( dalo sie mocno odczuc ten zart) zazartowalem ze no jak ty tak idziesz na miasto to musze zaczac ladowac karabin i smiech. Po czym zyczylem milego wieczoru i przestalem sie odzywac. Sama sie odezwala po zaledwie dwoch godzinach ze sie stęskniła

Ale napisala mi tak " rybko nie chce narazie zwiazku" 

Ale widzielismy sie nastepnego dnia i bylo normalnie. 

Po czym 2 dni pozniej Zaprosila mnie do siebie do domu do rodzicow gdzie poznalem rodzicow. I zostalem na noc w jej rodzinnym domu, spiac w jednym lozku. Wieczorem byl sex w nocy również i rano znowu ( bez przymusu tak naturalnie wychodzilo) 

Caly czas mamy kontat ona zabiega o ten kontakt ja z pewnym dystansem odzywam sie ale bez nachalnego pisania tylko raz na jakis czas. 

Co w takiej sytuacji mam myslec bo nie ukrywam ze jestem trochę zdziwiony i pogubiony

Zakochana jest, ale się boi. Wszystko będzie dobre, nie dziw się i nie gub;)

Zakochana ale sie boi hmmm. 

A po czym to stwierdzasz? 

Ano po tym, że chce spędzać z tobą czas, dużo czasu.:) A boi się uczuć, które się w niej rodzą do ciebie. Może była zraniona albo co. No wiesz, powodów może być sporo, ale to co piszesz wskazuje na to, że bardzo, bardzo cię lubi. No i tęskni kiedy nie ma cię obok niej.:)

W takim razie wystarczy mi czekac na rozwoj sytuacji dac jej do zrozumienia ze nie skrzywdze jej

Tak właśnie, cierpliwość jest bardzo ważną i cudowną cechą.:) Powodzenia Isu i nie gub się w myślach.;)

Idealna sytuacja, kobieta chce seksu ale nie chce związku. Wielu facetów by tak chciało.

No a  co myśleć napisała jasno, że nie chce związku.

Poczekamy na rozwoj sytuacji. 

Kazdy facet by tak chcial ze ona chce sexu ale nie zwiazku. Moze masz racje ale ja nie jestem kazdy i nie traktuje kobiet przedmiotowo.