Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oksu

Czuję się okropnie przy mężu.

Polecane posty

Gość Oksu

Witajcie. Czuję się strasznie brzydka przy moim mężu. Mamy roczna córeczkę, bardzo ładna zresztą. Każdy mówi, ze cały tatuś i ze bardzo dobrze, bo tatuś jest przystojny- w skrócie dzięki temu, ze jest podobna do taty to będzie ładna. Każde laski się za nim oglądają... A on za nimi(niestety)... 😢 żadna go nie musi znać, każda go od razu lubi... Wystarczy, ze albo widza jego zdjęcie, albo znają go z widzenia, albo po prostu widzą sie 1 raz... Dosłownie każda od razu na niego leci... Niestety dostałam kilka nagrań z których można wywnioskować, ze on na nie też... Niby życzliwa osoba mi wysłała... Czuję, ze jestem jego tłem... Takim brzydalem... Każdy tylko dobrze, ze jest podobne dziecko do niego, a nie do mnie. Czy jedyne wyjście to rozstanie? Już nigdy nie będę się przy nim czuć dobrze i to wiem... Kiedyś tak nie było... On po prostu z wiekiem jest przystojniejszy... Jeszcze jak ma zarost to jeszcze bardziej... Czuję, ze nasz poziom atrakcyjności nie jest na tym samym poziomie, ja jestem o wiele brzydsza... Na mnie faceci na ulicy nawet sie nie patrzą.. On nie jest o mnie wgl zazdrosny (kiedyś był...) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia
11 minut temu, Gość Oksu napisał:

Witajcie. Czuję się strasznie brzydka przy moim mężu. Mamy roczna córeczkę, bardzo ładna zresztą. Każdy mówi, ze cały tatuś i ze bardzo dobrze, bo tatuś jest przystojny- w skrócie dzięki temu, ze jest podobna do taty to będzie ładna. Każde laski się za nim oglądają... A on za nimi(niestety)... 😢 żadna go nie musi znać, każda go od razu lubi... Wystarczy, ze albo widza jego zdjęcie, albo znają go z widzenia, albo po prostu widzą sie 1 raz... Dosłownie każda od razu na niego leci... Niestety dostałam kilka nagrań z których można wywnioskować, ze on na nie też... Niby życzliwa osoba mi wysłała... Czuję, ze jestem jego tłem... Takim brzydalem... Każdy tylko dobrze, ze jest podobne dziecko do niego, a nie do mnie. Czy jedyne wyjście to rozstanie? Już nigdy nie będę się przy nim czuć dobrze i to wiem... Kiedyś tak nie było... On po prostu z wiekiem jest przystojniejszy... Jeszcze jak ma zarost to jeszcze bardziej... Czuję, ze nasz poziom atrakcyjności nie jest na tym samym poziomie, ja jestem o wiele brzydsza... Na mnie faceci na ulicy nawet sie nie patrzą.. On nie jest o mnie wgl zazdrosny (kiedyś był...) 

Droga autorko. Myśle ze jesteś bardzo krytyczna w stosunku do siebie. Może córka jest rzeczywiście podobna do taty stad te porównania ale to nie znaczy zaraz ze ty jesteś brzydsza. Poza tym atrakcyjność to nie tylko ładna buzia i figura. Żyje już sporo lat na tym świecie i wiem jakie kobiety maja powodzenie. Często wcale nie te najpiękniejsze. Czasem nawet przeciętne ale za to bardzo pewne siebie, wyszczekane, uśmiechnięte i wesołe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Weź rozwód. Niestety tak jest kiedy jesteśmy z kimś kto jest atrakcyjniejszy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilia

Uważam, że najmniej pociągający w kobiecie jest jej brak pewności siebie. To nie ważne czy jesteś ładna czy nie. Powinnaś się za taką uważać. Wtedy mąż zacznie cię podziwiać. Będzie czuł twoja siłę wewnętrzna. Osoba, która się upodla, jest męcząca i nikt nie chce być z takim człowiekiem. Jak usłyszysz znów taki tekst, ze dobrze, ze córka poszła w tatę, odpowiedź coś, obroc w żart, pokaz że Cie to nie dotyka. Najgorzej spuścić głowę i się poddac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oksu

Tylko, ze córka naprawdę jest do niego podobna, więc nie ma jak odwracać w zart i sama uważam, ze lepiej przez to wszystko, bo w końcu nie będzie brzydka. Jedyne co to ma mój kolor oczu, mój nos i kolor włosów... Choć siostra męża to się kłóci, ze stanowczo nie ma takiego nosa jak ja... Nigdy w życiu. Choć jak się mała urodziła to mama męża ciągle się kłócił, ze ma ciemne włosy po mężu... Pomimo, ze od urodzenia jest blondynka... Nawet jak jej podrosly włosy to nadal gadała, ze ma takie włosy jak mąż... Trochę mnie to irytowało..  Ale jak już jej całkiem urosły to w końcu zauważyła, ze jednak nici z czarnych włosów, więc już mam spokój. Choć teraz jest gadka, ze oczy to jej jeszcze na milion procent sie zmienia na oczy męża... Czasami mam ochotę uciec... Żałuję czasem ze go poznałam, ze się zakochałam... Czasami czuję, ze lepiej by było mieć tak brzydkiego jak ja... Czuję że te małżeństwo nie ma już sensu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Oksu napisał:

Tylko, ze córka naprawdę jest do niego podobna, więc nie ma jak odwracać w zart i sama uważam, ze lepiej przez to wszystko, bo w końcu nie będzie brzydka. Jedyne co to ma mój kolor oczu, mój nos i kolor włosów... Choć siostra męża to się kłóci, ze stanowczo nie ma takiego nosa jak ja... Nigdy w życiu. Choć jak się mała urodziła to mama męża ciągle się kłócił, ze ma ciemne włosy po mężu... Pomimo, ze od urodzenia jest blondynka... Nawet jak jej podrosly włosy to nadal gadała, ze ma takie włosy jak mąż... Trochę mnie to irytowało..  Ale jak już jej całkiem urosły to w końcu zauważyła, ze jednak nici z czarnych włosów, więc już mam spokój. Choć teraz jest gadka, ze oczy to jej jeszcze na milion procent sie zmienia na oczy męża... Czasami mam ochotę uciec... Żałuję czasem ze go poznałam, ze się zakochałam... Czasami czuję, ze lepiej by było mieć tak brzydkiego jak ja... Czuję że te małżeństwo nie ma już sensu. 

co ty kobieto bredzisz.. masz zazłe dziecku,ze jest podobne do meza? zazdrosna o dziecko jestes? skoro on z toba jest znaczy ,ze tak wybrał.Skad u Ciebie te kompleksy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zawsze można coś zmienić. Z opisu wnioskuję, że jesteś przecietna. Bo nie pisałaś nic o tym, że jesteś szczegolnie brzydka. 

Raczej pewnie zaniedbana szara mysz albo w ogóle nie potrafisz dobrze dobrać makijażu czy stroju. ZMIEN COŚ. Kolor włosów, fryzurę, zacznij inaczej się malowac - masz mnóstwo tutoriali na yt, popróbuj w wolnej chwili różnych makijaży. Odpowiedni makijaż nawet lasce 5/10 doda zawsze te 2 punkty. Czasem nawet 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lika

Takie głupie gadanie podobny do tego a nie bo do tego... napewno do naszej rodziny... Bla bla bla no i co z tego.... Wrzuć na luz kiedy tak gadają i tyle. Dzieci się zmieniają z wiekiem sama widzisz że już ma inny kolor włosów? 

Zadbaj o siebie i się nie zadręczaj bo nic dobrego z tego nie będzie. Zazdrość psuje związek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość gosc napisał:

Skad u Ciebie te kompleksy?

Pewnie z dzieciństwa/domu rodzinnego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oksu
11 minut temu, Gość Lika napisał:

Takie głupie gadanie podobny do tego a nie bo do tego... napewno do naszej rodziny... Bla bla bla no i co z tego.... Wrzuć na luz kiedy tak gadają i tyle. Dzieci się zmieniają z wiekiem sama widzisz że już ma inny kolor włosów? 

Zadbaj o siebie i się nie zadręczaj bo nic dobrego z tego nie będzie. Zazdrość psuje związek. 

Nie, włosy sie jej właśnie nie zmieniły, zawsze miała blond tak jak ja... Mama męża ciągle mówiła, ze ma czarne włosy, pomimo ze takich nigdy nie miała, dopiero jak miała o wiele dłuższe niż na początku to zdała sobie sprawę, ze nie ma ciemnych (ew miała nadzieję, ze jej sie może zmienia na ciemne). Mój mąż zawsze sie z nią kłócił... Bo on do niej mówił "moja mala blondyneczko", a jego mam uparcie mówiła przecież ona ma takie jak ty takie ładne czarne nie ma żadnych jasnych włosów pomimo ze z tym każdy jej mówil że nie. My z mężem mówimy, ze ona jest podoba do siebie... Ze jest mieszanka nas obu... 

 

17 minut temu, Gość Gość napisał:

Pewnie z dzieciństwa/domu rodzinnego. 

Po części prawda. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Oksu napisał:

Nie, włosy sie jej właśnie nie zmieniły, zawsze miała blond tak jak ja... Mama męża ciągle mówiła, ze ma czarne włosy, pomimo ze takich nigdy nie miała, dopiero jak miała o wiele dłuższe niż na początku to zdała sobie sprawę, ze nie ma ciemnych (ew miała nadzieję, ze jej sie może zmienia na ciemne). Mój mąż zawsze sie z nią kłócił... Bo on do niej mówił "moja mala blondyneczko", a jego mam uparcie mówiła przecież ona ma takie jak ty takie ładne czarne nie ma żadnych jasnych włosów pomimo ze z tym każdy jej mówil że nie. My z mężem mówimy, ze ona jest podoba do siebie... Ze jest mieszanka nas obu... 

 

Po części prawda. 

Ale masz rozkminke na temat wlosow dziecka. To jest az dziwne wszystko. I tu chyba nie chodzi o wyglad tylko chyba wogole jestes zakompleksiona osoba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam 3 synow, wszyscy podobni do męża. Kropka w kropkę. Maz wysoki, brunet, brązowe oczy, zasłona długich czarnych rzęs. Przystojniak. Dzieci takie same.

Ja? Żart 😄 niska, okrągła, słowiańska uroda. Dzięki Bogu dzieci podobne do niego. Ja nadrabiam zaebistoscią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oksu
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Mam 3 synow, wszyscy podobni do męża. Kropka w kropkę. Maz wysoki, brunet, brązowe oczy, zasłona długich czarnych rzęs. Przystojniak. Dzieci takie same.

Ja? Żart 😄 niska, okrągła, słowiańska uroda. Dzięki Bogu dzieci podobne do niego. Ja nadrabiam zaebistoscią

Jakby to bym chłopiec też bym wolała żeby był podobny do ojca. A do mojego dziecka już od urodzenia w szpitalu  mówili, ze wygląda jak chłopiec... Były 2 dziewczynki w sali i jeden chłopiec... Każda położna szła w stronę mojego dziecka kiedy szukała chłopca, pomimo różowego ubrania... W urzędzie babka mówiła że mam zaznaczyć "syn", pomimo ze też była na różowo w sklepie że ładny chłopiec... A włosy miała od urodzenia... Także ma takie rysy twarzy taty... A on ma mocne rysy twarzy.. Kiedyś nawet nie był taki przystojny jak teraz... Z wiekiem sie stał... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość Oksu napisał:

Po części prawda. 

No to trzeba to przepracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ha skad ja to znam.... mamy córkę i też nie raz usłyszałam podobna do taty to i ładna. Ja przecietna, ale zgrabna. Kiedys byla mojego powiedziała że jestem brzydka, potwór itd. A ja nooo może i brzydka ale mam dobre serduszko. Wybrał mnie ❤  bądź pewna siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Oksu napisał:

Jakby to bym chłopiec też bym wolała żeby był podobny do ojca. A do mojego dziecka już od urodzenia w szpitalu  mówili, ze wygląda jak chłopiec... Były 2 dziewczynki w sali i jeden chłopiec... Każda położna szła w stronę mojego dziecka kiedy szukała chłopca, pomimo różowego ubrania... W urzędzie babka mówiła że mam zaznaczyć "syn", pomimo ze też była na różowo w sklepie że ładny chłopiec... A włosy miała od urodzenia... Także ma takie rysy twarzy taty... A on ma mocne rysy twarzy.. Kiedyś nawet nie był taki przystojny jak teraz... Z wiekiem sie stał... 

Większość facetów z wiekiem przystojnieje. Co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Wiesz co autorko a ja bym miała w nosie. Wiem, że może Cię to rusza ale spróbuj żyć normalnie, nie zwracaj uwagi na to wszystko. Czas pokaże jak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A może Tobie autorko brakuje po prostu takiego zwykłego babskiego odpicowania? Nie jest przypadkiem tak, że zaniedblas siebie kosztem dziecka czy życia rodzinnego czy czegokolwiek? 

Taka "inwestycja" na raz wymaga kasy, ale przemysl czy nie warto: zrobić mała albo i duza metamorfozę u fryzjera, zrobić paznokcie, isc do kosmetologa i zadbać o cerę, kupić dobrze dobrany stanik który z biustem uczyni cuda, przestać jeść słodycze i słone przekąski, może ograniczyć skrobie, zacząć się ruszać - chociaż chodzić na 30min spacery codziennie i wreszcie zadbać o garderobę. 

A jak uważasz, że to bez sensu to umówić się z psychologiem, jeśli nie masz możliwości na żywo to chociaz na sesję przez internet. 

powodzenia! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oksu
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

A może Tobie autorko brakuje po prostu takiego zwykłego babskiego odpicowania? Nie jest przypadkiem tak, że zaniedblas siebie kosztem dziecka czy życia rodzinnego czy czegokolwiek? 

Taka "inwestycja" na raz wymaga kasy, ale przemysl czy nie warto: zrobić mała albo i duza metamorfozę u fryzjera, zrobić paznokcie, isc do kosmetologa i zadbać o cerę, kupić dobrze dobrany stanik który z biustem uczyni cuda, przestać jeść słodycze i słone przekąski, może ograniczyć skrobie, zacząć się ruszać - chociaż chodzić na 30min spacery codziennie i wreszcie zadbać o garderobę. 

A jak uważasz, że to bez sensu to umówić się z psychologiem, jeśli nie masz możliwości na żywo to chociaz na sesję przez internet. 

powodzenia! 

Paznokcie mam zrobione zawsze, co 2 tyg robię, do kosmetologa także chodzę sama mam takie wykształcenie. Jedyne gdzie nie chodzę to do fryzjera, ale nawet jak pójdę to wychodzę tak samo. Stanik mam dobry, słodyczy za bardzo nie jem... Zresztą ważę 53 kg choć teraz schudłam i ważę 51... Także nie o to chodzi... Chodzi Po prostu o rysy twarzy... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
11 minut temu, Gość Oksu napisał:

Paznokcie mam zrobione zawsze, co 2 tyg robię, do kosmetologa także chodzę sama mam takie wykształcenie. Jedyne gdzie nie chodzę to do fryzjera, ale nawet jak pójdę to wychodzę tak samo. Stanik mam dobry, słodyczy za bardzo nie jem... Zresztą ważę 53 kg choć teraz schudłam i ważę 51... Także nie o to chodzi... Chodzi Po prostu o rysy twarzy... 

 

Rysy twarzy? Nie jesteś od szablonu robiona? Dla mnie super, jesteś wyjątkowa, po prostu. Tych robionych od szablonu jest od groma i trochę. Uwierz w siebie i serio jak już ktoś napisał, potrzebujesz dobrego psychologa, jakaś terapia może abyś nie miała kompleksów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

To jest tak jak Małgorzata Rozenek kiedyś... Myślę, ze powinnaś tak jak ona zasięgnąć medycyny estetycznej. Teraz jej rysy twarzy sa lepsze bo wcześniej to była porażka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oksu
28 minut temu, Gość Gosc napisał:

To jest tak jak Małgorzata Rozenek kiedyś... Myślę, ze powinnaś tak jak ona zasięgnąć medycyny estetycznej. Teraz jej rysy twarzy sa lepsze bo wcześniej to była porażka. 

Do Rozenek kiedyś to jednak mi brakuje 😂 myślę, ze wystających kości policzkowe to raczej medycyna estetyczna nic nie da. Raczej jest tak, ze kobiety wypełniają kwasami itd żeby te kości sie uwydatnily... Nawet zgrubniecie nie pomaga w moim przypadku, bo i tak mam takie kości uwydatnione.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Oksu napisał:

Do Rozenek kiedyś to jednak mi brakuje 😂 myślę, ze wystających kości policzkowe to raczej medycyna estetyczna nic nie da. Raczej jest tak, ze kobiety wypełniają kwasami itd żeby te kości sie uwydatnily... Nawet zgrubniecie nie pomaga w moim przypadku, bo i tak mam takie kości uwydatnione.. 

Nie przejmuj się. Też wyglądam z twarzy jak wygłodzona Francuska lecz jakaś płeć męska zawsze się za mną oglądała, a mój mąż mnie wybrał a nie księżyce w pełni, więc coś tam w sobie takie typy urody mają 😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lila

To ja mam odwrotnie. Często slysze: "co taka dziewczyna widziała w takim facecie?" A ja kocham me Za nie za to jak wygląda a za to jaki jest dla mnie. Dla innych jest gburowatym mrukiem, ja zawsze byłam duszą towarzystwa, liderka we wszystkich grupach. Ale tak naprawdę często dawalam się wykorzystywać-np na studiach to ja kierowałam wszelkimi pracami jakie nasz zespół robił i najczęściej robiłam lwia część pracy bo reszta nie wiedziała jak i była taka bezradna i zagubiona. Po latach zdałam sobie sprawę ze ta moja zaradnosc inni wykorzystywali i wiezli się na moich plecach. W pracy było podobnie. Dopiero przy mężu zrozumiałam, że nie muszę robić sama żeby było zrobione dobrze. Mąż jest o mnie bardzo zazdrosny bo faceci się za mną oglądają, ale mi ufa i wie że go kocham. Tobie czegoś brakuje skoro masz wątpliwości, a co do intencji tej życzliwej ci osobie to bym się mocno na twoim miejscu zastanowila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fjjk

Moze nie spodoba sie niektorym to, co napisze,ale to jest moje zdanie. Wielokrotnie zdarzalo mi sie,ze widzialam kobiety o super figurach,jednak jak ich zobaczylam twarz to caly urok i zajebistosc znikala w mig. Ostatnio spotkalam dziewczyne,ktora byla kopia glownej postaci z Avatara nie obrazajac jej.super laska,a twarz wogle nie pasujaca do reszty ciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mówi się, że nie ma brzydkich kobiet tylko 1. są różne gusta 2. kasy brak = są niezadbane. Z tego co piszesz to jesteś zadbana babka, zatem? Wiesz Autorko historia zna przypadki, gdzie przeciętny facet zdradzał super laske z przecietnym kaszalotem. Z jakiś powodów właśnie Ciebie mąż wybrał, nie wierzę, że każda jedna zapytana nt Twojej urody osoba powiedzialaby, ze jesteś brzydka. Tu chyba jednak kwestia Twojego podejścia, samooceny i samopoczucia, czyli praca nad "głową". Czy zrobisz to sama czy z kimś, decyzja Twoja. A to, że rodzina męża coś tam uważa, to co z tego? Najwazniejsze, że dziecko wg Ciebie jest ładne, mąż też Ci się podoba. 

Bardziej myślę, że się boisz zdrady ze strony męża. Co ma być, to będzie, ale przyczyną na pewno nie bedzie Twoja wymyślona nieatrakcyjnosc. Bierz męża i te życzliwą i niech się tłumaczą z filmików. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 godzin temu, Gość Gość napisał:

Większość facetów z wiekiem przystojnieje. Co z tego?

Bzdura. Raczej kapcieją i januszowieją. Faceci powyżej 40-stki nigdy mi się nie podobali. 

Spokojnie autorko, za 5-10 lat i twojego dopadną zakola, brzuszek, przytyje na gębie itd. I już nie bedzie taki atrakcyjny. Te kilka lat wytrzymasz jeszcze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko wbij sobie do głowy jedną rzecz. To, że dziecko jest podobne do pięknego rodzica, nie oznacza,, że samo wyrośnie na pięknego dorosłego. I na odwrót. Dziecko może być bardzo podobne do brzydkiego rodzica, a wyrosnąć może na pięknego człowieka. Twoja teściowa i szwagierka, to niech się w łeb nawzajem porządnie jeb/ną, bo dziecko ma dopiero roczek i wygląd twarzy do 5rż jeszcze się 10 razy zmieni. Kolor oczu się już nie zmieni, niech się z tym pogodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Depresja jak ta lala pani autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Autorko wbij sobie do głowy jedną rzecz. To, że dziecko jest podobne do pięknego rodzica, nie oznacza,, że samo wyrośnie na pięknego dorosłego. I na odwrót. Dziecko może być bardzo podobne do brzydkiego rodzica, a wyrosnąć może na pięknego człowieka. Twoja teściowa i szwagierka, to niech się w łeb nawzajem porządnie jeb/ną, bo dziecko ma dopiero roczek i wygląd twarzy do 5rż jeszcze się 10 razy zmieni. Kolor oczu się już nie zmieni, niech się z tym pogodzą.

Tak. To prawda. Kiedy ja byłam małym dzieckiem każdy mówił, ze jestem podobna do taty. Do 5 klasy podstawówki byłam ładna, później przyszedł okres dojrzewania i ze ślicznego dziecka stałam sie przeciętna. A moje brzydkie koleżanki, ładne. I jak kiedyś każdy mówił, ze podobna jestem do taty w tym moja babcia tak teraz ze do mamy 😁 mam znajoma, która uważa że zawsze jeśli dziewczynka jest ładna jak jest mała to jak będzie duża to już ładna nie będzie. Tak jak mówisz w przypadku twojego męża, kiedyś brzydki teraz przystojny. Może twoja córke to minie, ale często tak jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×