Wybaczyć mu? Dać kolejna szansę?

Czy wybaczyć facetowi z którym jestem rok i razem mieszkamy, że obgaduje mnie przed koleżanka w pracy jaka to ja zła jestem i żali jej się, zwierza, szuka pocieszenia i wedle mnie pragnie jej opieki. Nic by się nawet nie wydało gdyby rozlaczyl rozmowę telefoniczną. Ale źle wcisnal i ja wszystko słyszałam. Wypierał się w żywe oczy kłamca jeden. On ma 25 lat. Te dziewczynę zna dopiero od jakichś 2 miesięcy czy on na nią leci? Chce wpaść w jej ramiona pewnie? Nie mogę

Bedzie coraz gorze, poki nie masz zadnych zobowiazan wobec niego / razem z nim, to uciekaj jak najszybciej, nie potrafi szanowac ludzi, a to elementarna cecha ktora eliminuje go na dlugoterminowego partnera lub osobe  ktorej mozesz zaufac bedzie Cie ciaganc w dol. Poszukaj kogos lepszego charkterem

Pewnie chce ja przeleciec, ile to zajętych facetów tak robi, to standard- mężowie narzekają na swoje zony jakie to one złe i niby juz z nimi nie sypiaja po to by dobrać się do majtek potencjalnych kochanek. Klasyk gatunku. Ty dopiero widzialas zalązek, gdybyś go nie przyłapała to by to ukrywał i w końcu Cie zdradził. Na bank leci na nią a zdrada to kwestia czasu. Skoro się wypiera jak go przylapalas to zobacz jakim jest kłamca, pewnie klamalby ciągle. Nie warto z takim doopkiem być, bo rogi Ci będą rosnąć. Tak się e zachowuje zakochany facet. Miej honor kobieto i zostaw go, niech sp...a do nowej dziuni w której pewnie się zauroczyl. 

Leci na nią, takie obgadywanie to ma być sygnał dla niej, że jest mu źle i mimo, że jest w związku to zasługuje na lepszą czyli na nią. Metoda stara jak świat, mam dziewczynę, ale nią się nie przejmuj. 

Dziękuję za szczere odpowiedzi. Też tak sądzę ale ludzilam się, że może miał gorszy dzień. Obawiam się niestety ze nie potrafię odejść. Tak wiem, typowe... 

To nie tak że nie potrafisz, Ty nie chcesz

5 minut temu, Gość Załamka napisał:

Dziękuję za szczere odpowiedzi. Też tak sądzę ale ludzilam się, że może miał gorszy dzień. Obawiam się niestety ze nie potrafię odejść. Tak wiem, typowe... 

Typowe, bo miłość uzależnia, odejście jest jak odwyk, wielu wraca do nałogu. Szkoda, że on nie docenia Twojej miłości. 

Kurde... Dlaczego 

Kilka miesięcy temu mi się oświadczył.... Nie tak prosto powiedzie do widzenia. 

Zastanów się jeszcze czy on jest wart Twojego uczucia;)

Rozum każe mi uciekać (a on jeszcze nigdy mi źle nie podpowiedzial), ale coś innego każe mi w tym tkwić.

On z łapami też potrafi do mnie wystartować kiedy ma zły humor, w seksie jest egoista i chamem.. A z drugiej strony codziennie rano robi mi kawę, sprząta w domu, nie szlaja się z kumplami, umawia mnie na wizytę do lekarza i jeszcze ze mną tam jedzie, nie pozwala dźwigać zakupów, nie chleje...               

Ma / miał ktoś tak?

Wszyscy faceci zdradzają tylko nie każdy da się złapać. Jedni robią to np. z dzifka, inni przed kamerka w necie z własną ręką i obca kurva po drugiej stronie, ale zdradza każdy. Naiwne baby. 

Znam tylko 1 przypadek gdzie facet kilkukrotnie odmówił i nie zdradzil. Każdy kto ma okazję zdradza. Laski co po zakładały fałszywe profile na fb dosadnie się przekonały o tym z jakimi śmieciami żyją pod jednym dachem. 

1 godzinę temu, Gość Załamka napisał:

Rozum każe mi uciekać (a on jeszcze nigdy mi źle nie podpowiedzial), ale coś innego każe mi w tym tkwić.

On z łapami też potrafi do mnie wystartować kiedy ma zły humor, w seksie jest egoista i chamem.. A z drugiej strony codziennie rano robi mi kawę, sprząta w domu, nie szlaja się z kumplami, umawia mnie na wizytę do lekarza i jeszcze ze mną tam jedzie, nie pozwala dźwigać zakupów, nie chleje...               

Ma / miał ktoś tak?

Startuje do ciebie z łapami a ty zastanawiasz się czy odejść?  Po ślubie będzie cię tłukł i gwałcił a potem umawiał do lekarza i dźwigał zakupy:/

1 godzinę temu, Gość Zło napisał:

Wszyscy faceci zdradzają

Bzdura.

13 minut temu, Gość vvv napisał:

Bzdura.

Tak gadasz a potem zamiast żonę posuwac to rączka i pornolek. To też zdrada. 

2 godziny temu, Gość Załamka napisał:

Rozum każe mi uciekać (a on jeszcze nigdy mi źle nie podpowiedzial), ale coś innego każe mi w tym tkwić.

On z łapami też potrafi do mnie wystartować kiedy ma zły humor, w seksie jest egoista i chamem.. A z drugiej strony codziennie rano robi mi kawę, sprząta w domu, nie szlaja się z kumplami, umawia mnie na wizytę do lekarza i jeszcze ze mną tam jedzie, nie pozwala dźwigać zakupów, nie chleje...               

Ma / miał ktoś tak?

Uuu to juz agresji, z biegiem czasu zacznie Cie bic. Pewnie oświadczył się zeby mieć kucharke, sprzataczke i regularny seks, tak dla wygody ten slyb wezmie a wie ze brania nie ma wiec nie ma innych opcji... Teraz bierze się za koleżankę której się żali, jeśli ona go zechce to Ciebie kopnie w d...e! Chcesz takiego poniżenia? Miej honor i sama odejdz bo tylko tracisz czas przy takim gnojku!!!

Dzięki.... Do tego dochodzą kwiatki z jego przeszłości np dymal matki swoich kumpli.... Mając 16 lat dmuchal babe w wieku jego babci....  Wiem że to było i minęło ale jakoś wciąż mam przed oczami jak lata do matek swoich kumpli że sterczaca pala a one nie lepsze.... 

8 minut temu, Gość Załamka napisał:

Dzięki.... Do tego dochodzą kwiatki z jego przeszłości np dymal matki swoich kumpli.... Mając 16 lat dmuchal babe w wieku jego babci....  Wiem że to było i minęło ale jakoś wciąż mam przed oczami jak lata do matek swoich kumpli że sterczaca pala a one nie lepsze.... 

Ja je...bie z kim Ty sie zwiazalas? Jeszcze masz jakieś wątpliwości czy odejsc? Mądra kobieta juz dawno by odeszła. Ale przecież ,,tak ciężko odejść" i Ty misia nie zostawisz bo ludzisz się ze on się zmieni jeszcze noi się oświadczył, wiec będziesz w tym tkwic, zgadlam? 

Ja porostu wciąż wierzę że on się nawróci. Że zmadrzeje modlilam się o to na rozańcu i będę nadal. Przecież były przypadki nawtocrn największych drani, prawda? To mój 6 związek i znowu to samo. Tyle tylko że nie ćpa i nie pije jak poprzedni faceci. Czemu mam z życiu taka zupę? 

... Mam już 34 lata. No i piękna nie jestem. to też skreśla mnie jako osobę która "jeszcze kogoś spotka" 

Ja tkwie w związku z uposledzonym w stopniu lekkim ale uwierzcie że łatwo żyć z nim nie jest z takich pobudek że jestem też po 30 i w dodatku raszpla i też nie wiem co robić bo tak naprawdę żyje w związku z wiecznym dzieckiem które przez upośledzenie umysłowe nie ogarnia podstaw mimo że jest przystojny

17 minut temu, Gość Załamka napisał:

Ja porostu wciąż wierzę że on się nawróci. Że zmadrzeje modlilam się o to na rozańcu i będę nadal. Przecież były przypadki nawtocrn największych drani, prawda? To mój 6 związek i znowu to samo. Tyle tylko że nie ćpa i nie pije jak poprzedni faceci. Czemu mam z życiu taka zupę? 

To teraz się pomódl za siebie, za swoje nawrócenie.  Czy Bóg chce żebyś z nim była w związku? Czy chce waszego ślubu? 

1 godzinę temu, Gość J@a napisał:

Tak gadasz a potem zamiast żonę posuwac to rączka i pornolek.

Nic z tych rzeczy.

1 godzinę temu, Gość Załamka napisał:

Ja porostu wciąż wierzę że on się nawróci. Że zmadrzeje modlilam się o to na rozańcu i będę nadal. Przecież były przypadki nawtocrn największych drani, prawda? To mój 6 związek i znowu to samo. Tyle tylko że nie ćpa i nie pije jak poprzedni faceci. Czemu mam z życiu taka zupę? 

Ty tak serio?? Widać ze bylas i jesteś głupia i naiwna, nie wiesz co to honor. Taaa moze się nawróci...jak spotka odpowiednią kobietę i się w niej szaleńczo zakocha! Ty wtedy dostaniesz kopa w d...e bo przeciez jesteś tylko jego zapchajdziura. Pewnie śmieje się z Ciebie w towarzystwie kolegów ze to wszystko znosisz..Obudź się naiwniaro! Pewnie on juz posuwa swoją ,,koleżankę" lub niedługo zacznie. 

Podejrzewam ze jest tak, gosciu sobie flirtuje z kolezanka, pewnie z nia pisze i rozmawia przez telefon, podoba mu sie, chce sie przed nia „usprawiedliwic”, zeby nie bylo ze jest „draniem” ktory podrywa laski, majac fajna dziewczyne w domu. Ale jak dziewczyna bedzie „zla” i na nia namarudzi, „zastanawia sie czy przypadkiem sie nie rozstac” to mysli sobie, ze w oczach koleznaki nie bedzie tym typowym chamem ktory zdradza dziewczyny. Ma taka jakby przykrywke. Nie wie pewnie czy cos z ta kolezanka by wyszlo, wiec robi sobie takie tlo, w roli ktorej wystepuje jako super extra facet, ktory po prostu trafil na zla kobiete. Generalnie masz dwie opcje : zostac z nim, ale musisz to ukrucic tu i teraz, czyli mowisz mu ze jeszcze raz taka akcja to sie rozstajecie i chcesz poznac ta jego kolezanke, a druga opcja - odpuscic goscia i sie rozstac. Koles moze niekoniecznie chce cie zdradzic, ale szykuje sobie jakies wyjscie awaryjne, nie jest chyba za bardzo z toba szczesliwy - brakuje mu moze jakiegos szalenstwa, polecam znalesc jakies 1-2 parki znajomych w zwiazkach i raz po raz jakis wypad za miasto, wycieczka czy cos. Musi sie cos dziac u was, zeby nie dzialo sie osobno  i nie bylo nudno..

31 minut temu, Gość Bek napisał:

Podejrzewam ze jest tak, gosciu sobie flirtuje z kolezanka, pewnie z nia pisze i rozmawia przez telefon, podoba mu sie, chce sie przed nia „usprawiedliwic”, zeby nie bylo ze jest „draniem” ktory podrywa laski, majac fajna dziewczyne w domu. Ale jak dziewczyna bedzie „zla” i na nia namarudzi, „zastanawia sie czy przypadkiem sie nie rozstac” to mysli sobie, ze w oczach koleznaki nie bedzie tym typowym chamem ktory zdradza dziewczyny. Ma taka jakby przykrywke. Nie wie pewnie czy cos z ta kolezanka by wyszlo, wiec robi sobie takie tlo, w roli ktorej wystepuje jako super extra facet, ktory po prostu trafil na zla kobiete. Generalnie masz dwie opcje : zostac z nim, ale musisz to ukrucic tu i teraz, czyli mowisz mu ze jeszcze raz taka akcja to sie rozstajecie i chcesz poznac ta jego kolezanke, a druga opcja - odpuscic goscia i sie rozstac. Koles moze niekoniecznie chce cie zdradzic, ale szykuje sobie jakies wyjscie awaryjne, nie jest chyba za bardzo z toba szczesliwy - brakuje mu moze jakiegos szalenstwa, polecam znalesc jakies 1-2 parki znajomych w zwiazkach i raz po raz jakis wypad za miasto, wycieczka czy cos. Musi sie cos dziac u was, zeby nie dzialo sie osobno  i nie bylo nudno..

To chyba nie doczytalas bo w gre wchodzi nie tylko flirt z koleżanką. Ten facet parę razy juz podniósł na nią rękę i patrzy tylko na własną przyjemnosc z łóżku, jest egoistą. Widać ze nie kocha autorki tylko.jest dla niego zapchajdziura i.juz roglada sie na boki, szykuje sobie nową opcje (ta koleżankę). Jeśli ona go nie zostawi to predzej czy później on ja rzuci. 

Dziękuję wam bardzo

Oczywiście była awantura. Też mu powiedziałam że to wygląda jakby przygotowywał sobie grunt.

Nie wiem, już od tygodnia siedzi dniami i nocami, i domu dla nas szuka, stara się o kredyty w bankach... Biega, załatwia..... Także nie jest to tylko czarne lub białe.... 

Rozum dobrze Ci podpowiada, powinnas go zostawic. Ten inny glos ktory slyszysz to lęk spowodowany niskim poczuciem własnej wartości, że już kolejnego z takimi zaletami nie znajdziesz. No ale to nie jest powod zeby tolerowac takie wady jak egoizm i agresja... dziewczyno, ogarnij sie.

8 godzin temu, Gość Załamka napisał:

Nie wiem, już od tygodnia siedzi dniami i nocami, i domu dla nas szuka, stara się o kredyty w bankach... Biega, załatwia..... Także nie jest to tylko czarne lub białe.... 

Może niech najpierw ślub załatwi A nie dług który będziecie spłacać do końca życia!!!

1 godzinę temu, Gość ja sie wypowiem napisał:

Rozum dobrze Ci podpowiada, powinnas go zostawic. Ten inny glos ktory slyszysz to lęk spowodowany niskim poczuciem własnej wartości, że już kolejnego z takimi zaletami nie znajdziesz. No ale to nie jest powod zeby tolerowac takie wady jak egoizm i agresja... dziewczyno, ogarnij sie.

Dokładnie.  Nic dodac,  nic ując...moze poza jednym....niska samoocena i lęk z niej wynikajacy sa silniejsze niz ludzie mysla. Ja walcze kazdego dnia,  zeby nie czuc sie gorsza a i tak czuję. 

Autorko,  jestem w takiej sytuacji jak ty.  Moj facet to aniol i diabel. A niskie poczucie wartosci wyrobione przez rodzicow i dzieciaki w szkole  (czyli od kiedy jestem na tym swiecie ) powoduje, że tez mam w glowie jedną mysl. "Lepszy mnie nie zechce".

Prawdopodobnie ja rozumiem cie najlepiej w tej sytuacji.  Ale tutaj beda cie hejtowac i wyzywac od naiwnych. Idz lepiej na forum ludzi z niska samooceną. Tam ci bardziej doradza jak sobie radzic z taka sytuacja. 

Od siebie dodam: wiadomo,  ze odejscie od niego na razie wykluczasz.  To jest oczywiste przy niskiej samoocenie,  ale... nie bierz z nim zadnych kredytòw na milosc boską!  Ani slubu. Unikaj wszelkich prawnych zobowiazan z tym czlowiekiem. Inaczej będziesz udu*iona.

Trzymaj się autorko :)