zaprzeczenie miłości i zranieniu

1 minutę temu, Gość ... napisał:

Pewien Pan uznał widocznie,że nie jestem warta szacunku i szczerości,więc tego od  niego nie otrzymałam.. I choć darzę go uczuciem szczerym i prawdziwym to nie będę całować po d.u.p.i.e  i też czuje się zraniona. Dlatego postaram się zamknąć ten rozdział w sobie,choć wiem,że to nigdy nie nastąpi ..Ale dlaczego mam skrzywdzić sama siebie skoro jemu to zwisa...

Zrozumiesz to kiedy nienawiść zamienisz na zrozumienie. Wtedy wszystko nabierze sensu i nie będzie zbędnych pytań typu 'dlaczego'. Bo równie dobrze można zapytać dlaczego nie...

38 minut temu, Gość gość napisał:

Zrozumiesz to kiedy nienawiść zamienisz na zrozumienie. Wtedy wszystko nabierze sensu i nie będzie zbędnych pytań typu 'dlaczego'. Bo równie dobrze można zapytać dlaczego nie...

Już zrozumiałam..starałam się byc uczciwa..a zabawa czyimś kosztem jest podła..więc więcej zrozumiec nie muszę..

Nic nie jest do końca jasne. Zapytać się o uczucia nie można. Wierzyć też średnio jej można bo zmienia zdanie w zależności co akurat najkorzystniej wychodzi. Jasne, też się odgryzalen. Zarazasz się tym zachowaniem.. Nie rozumiesz czemu kochasz dajesz a ona Cię nie szanuje, oddala..Podejrzewasz zdrady. Są ku temu przesłanki ale dowodów na 100 nie ma. I stałem się na jej prośbę taka .... Bo chciała spokoju.. Moja żona jest pierwsza kobieta której się oddałem, pozwoliłem kierować. No i zajechalismy tylko dokąd... 

2 godziny temu, Gość gość napisał:

Zrozumiesz to kiedy nienawiść zamienisz na zrozumienie. Wtedy wszystko nabierze sensu i nie będzie zbędnych pytań typu 'dlaczego'. Bo równie dobrze można zapytać dlaczego nie...

Wlasnie tak jak piszesz .100%racja.

1 godzinę temu, Gość ... napisał:

Już zrozumiałam..starałam się byc uczciwa..a zabawa czyimś kosztem jest podła..więc więcej zrozumiec nie muszę..

Skoro tak .To nic, a nic nie zrozumialas i dalej nienawidzisz. Wybacz ,a zobaczysz ulge. Naprawde. Zycze powodzenia i spokoju ducha.

19 minut temu, Gość Swietnie powiedziane napisał:

Skoro tak .To nic, a nic nie zrozumialas i dalej nienawidzisz. Wybacz ,a zobaczysz ulge. Naprawde. Zycze powodzenia i spokoju ducha.

Wybaczanie, zrozumienie nie jest na zawołanie. Tych wartości nie da się wyuczyć tak jak nie da się pozbyć miłości czy choćby guza na czole. Czas jest po to, by wyzbyć się żalu, złości, gniewu i całej masy negatywnych emocji. Jednym sprzyja, a dla drugich jest jak stary, łysy oszust, który nigdy nie pozwala na to, by cokolwiek zrozumieć. Czas czasem nie bywa łaskawy i koniec. Śmierć i tyle po nas zostanie.

Opisane w pytaniu "oszukiwanie mozgu" nie istnieje. To sa zwykle gierki zranionych i emocjonalnie niedojrzalych jednostek, ktore udaja przed innymi i chca czesto wywolac jakas reakcje u osob, ktore je zranily. Nie ma tez milosci, ktora przetrwa wiele lat, jezeli zycie z kochana osoba sie nie ukladalo. Nie kocha sie tez osob, ktore nas bardzo zranily, oszukaly itp. To sa emocjonalne zaleznosci, a nie milosc.

3 godziny temu, Gość gość napisał:

Wybaczanie, zrozumienie nie jest na zawołanie. Tych wartości nie da się wyuczyć tak jak nie da się pozbyć miłości czy choćby guza na czole. Czas jest po to, by wyzbyć się żalu, złości, gniewu i całej masy negatywnych emocji. Jednym sprzyja, a dla drugich jest jak stary, łysy oszust, który nigdy nie pozwala na to, by cokolwiek zrozumieć. Czas czasem nie bywa łaskawy i koniec. Śmierć i tyle po nas zostanie.

To zrozumiale ze potrzeba czasu. Chodzilo mi o to,co trzeba zrobic by sie wyzbyc zlosci. Wlasnej destrukcji. Wiem cos o tym.Czas,czas. Skupienie sie na sobie i wyciszenie tez pomaga.

2 godziny temu, Gość Manoman napisał:

Opisane w pytaniu "oszukiwanie mozgu" nie istnieje. To sa zwykle gierki zranionych i emocjonalnie niedojrzalych jednostek, ktore udaja przed innymi i chca czesto wywolac jakas reakcje u osob, ktore je zranily. Nie ma tez milosci, ktora przetrwa wiele lat, jezeli zycie z kochana osoba sie nie ukladalo. Nie kocha sie tez osob, ktore nas bardzo zranily, oszukaly itp. To sa emocjonalne zaleznosci, a nie milosc.

Czyli. Jesli dziecko bedzie zle, bedzie cie krzywdzilo przestaniesz je kochac. Milosc jest bezwarunkowa. Jesli jest za cos, to jest to interes a nie milosc. Pozdrawiam. 

8 minut temu, Gość Oczywiscie napisał:

Czyli. Jesli dziecko bedzie zle, bedzie cie krzywdzilo przestaniesz je kochac. Milosc jest bezwarunkowa. Jesli jest za cos, to jest to interes a nie milosc. Pozdrawiam. 

to ładne

9 minut temu, Gość Oczywiscie napisał:

Czyli. Jesli dziecko bedzie zle, bedzie cie krzywdzilo przestaniesz je kochac. Milosc jest bezwarunkowa. Jesli jest za cos, to jest to interes a nie milosc. Pozdrawiam. 

Ale nie do chłopa który Cię po pysku trzaska. Śmieszne. 

1 minutę temu, Gość psycholot napisał:

to ładne

Kochałam kogoś bezwarunkowo latami a on się bawił mną jak dziecko klockami..mam ochotę to wezmę do ręki, nie mam to rzucę w kąt..To nie był żaden interes, to była czysta i prawdziwa miłość,a został tylko ból..Nie potrafię w tej chwili mu wybaczyć skrajnego egoizmu...

.   Niektórzy nie chcą nie potrafią zrozumieć. Wypierają i sami siebie robią w ...a. Nie ma miłości jest tylko gra..i robienie z siebie ofiary.. Projekcja wszystkich gownianych zachowań na ofiarę.. I pranie mózgu..alternatywna rzeczywistosc..przemoc rodzi przemoc.. 

2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Ale nie do chłopa który Cię po pysku trzaska. Śmieszne. 

Dlatego pojawia sie zlosc . A syn gdy ojca bije? Chodzi mi o osoby, gdzie mimo zlego czynu i krzywdy doznanej dalej kochaja. Nie jest powiedziane ze odrazu sie odcinaja i przestaja kochac. Nagle z dnia na dzien. O to chodzi. Ale sa takie relacje ,gdzie odcinanie trwalo rok czy wiecej lat. Bo brak szacunku , wspomniane bicie itd .Pewnego dnia miarka sie przebrala i cos peklo w tej osobie -nic przerwana (milosc ). Wtedy mozna powiedziec o koncu milosci. Gdy w miejsce milosci (czulosc, dobroc)pojawia zal, bol to tez dalej jest to milosc do tamtej osoby.Dlatego cierpimy.  Bo gdyby nic nie bylo ,pozostala by pustka i obojetnosc. Zal ,bol jest pierwszym objawem ze moze zostac przerwana nic milosci.

3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Kochałam kogoś bezwarunkowo latami a on się bawił mną jak dziecko klockami..mam ochotę to wezmę do ręki, nie mam to rzucę w kąt..To nie był żaden interes, to była czysta i prawdziwa miłość,a został tylko ból..Nie potrafię w tej chwili mu wybaczyć skrajnego egoizmu...

Kazdy bol trzeba przepracowac. Nic nie da sie odrazu.To jest zupelnie normalne i zdrowe dla nas samych. Tak samo, jak po smierci ukochanej osoby zaloba.  Bardzo mi przykro, ze  Ciebie to spotkalo.

Byłoby dobrze gdybym posiadał wiedzę na temat tego co było i co jest..cuda na kiju dookoła non stop..po co kogoś męczyć..robić wariata..hmm