Co sądzicie o podrywaniu zajętych kobiet

Jeśli one wykazują zainteresowanie?

Nie jest to zgodne z moim kodeksem moralnym. Ale każdy ma swój

6 minut temu, Mizo napisał:

Nie jest to zgodne z moim kodeksem moralnym. Ale każdy ma swój

A jeśli byś się zakochała?

Nie warto, ewentualnie są lepszymi koleżankami od wolnych zadufanych w sobie dumnych starych panien

20 minut temu, Gość warto czy nie warto napisał:

Jeśli one wykazują zainteresowanie?

WARTO

Na raz się nadają, takie Iwonki, raz i won!

3 minuty temu, Gość warto czy nie warto napisał:

A jeśli byś się zakochała?

Stłumiłabym to w sobie. Dla mnie facet, który zarywa do innej będąc w związku, z góry jest nieatrakcyjny. Znając siebie, to nawet nie dopuściłabym do tego zauroczenia. Staram się postępować tak, żeby nie było potem konieczności "ratunku"  

1 minutę temu, Mizo napisał:

Stłumiłabym to w sobie. Dla mnie facet, który zarywa do innej będąc w związku, z góry jest nieatrakcyjny. Znając siebie, to nawet nie dopuściłabym do tego zauroczenia. Staram się postępować tak, żeby nie było potem konieczności "ratunku"  

Gorzej jak nie wiesz że ktos jest w związku i sie zatracisz

15 minut temu, Gość warto czy nie warto napisał:

Gorzej jak nie wiesz że ktos jest w związku i sie zatracisz

I jaki masz plan ? Jak chcesz to rozegrać ?

Odpusc, to ze jest mila i lubicie ze soba rozmawiac, nie oznacza ze na ciebie leci  

Przed chwilą, Gość Kobitka napisał:

I jaki masz plan ? Jak chcesz to rozegrać ?

Chyba odpuszcze. Jakby ta osiba chciała to by wykonala krok

2 minuty temu, Gość warto czy nie warto napisał:

Gorzej jak nie wiesz że ktos jest w związku i sie zatracisz 

No wtedy to nie wiem co bym zrobiła... na pewno miałabym serce rozkruszone w drobny mak. Pomijając złość do oszusta, to najwięcej żalu bym miała do siebie, że dałam się w coś takiego wmanewrować i zatraciłam czujność. W konsekwencji pewnie popadłabym w jakąś depresję i musiałabym poszukać fachowej pomocy, żeby tę sytuację "przerobić". Na szczęście, nie przewiduje takiego scenariusza i istnieje małe prawdopodobieństwo, że coś takiego mnie spotka

Przed chwilą, Mizo napisał:

No wtedy to nie wiem co bym zrobiła... na pewno miałabym serce rozkruszone w drobny mak. Pomijając złość do oszusta, to najwięcej żalu bym miała do siebie, że dałam się w coś takiego wmanewrować i zatraciłam czujność. W konsekwencji pewnie popadłabym w jakąś depresję i musiałabym poszukać fachowej pomocy, żeby tę sytuację "przerobić". Na szczęście, nie przewiduje takiego scenariusza i istnieje małe prawdopodobieństwo, że coś takiego mnie spotka

Ale mnei to wciaga jak tak Twoje myśli czytam

Zawsze warto jak cię kręci

Zajęte kobiety są zwykle zapatrzone w swoich partnerów i mają w d.... wszystkich innych facetów nie wykazując żadnego nimi zainteresowania. Startowanie do takich kobiet to szczyt głupoty i desperacji. 

A mi to w sumie wisi. Możesz próbować poderwać moją kobietę, jeśli okażesz się dla niej lepszym partnerem niż ja, to niech idzie i bądźcie szczęśliwi. Tak jak, ktoś napisał zajęta kobieta nie powinna pozwolić, żadnemu innemu się zbliżyć, jeśli moja by pozwoliła, to znaczy tylko tyle, że już dawno nie jest moja. 

4 godziny temu, Gość Zibi napisał:

Zajęte kobiety są zwykle zapatrzone w swoich partnerów i mają w d.... wszystkich innych facetów nie wykazując żadnego nimi zainteresowania. Startowanie do takich kobiet to szczyt głupoty i desperacji. 

a jak jednak wykazuje to pewnie nie taka zapatrzona?