Czy ja jestem chorobliwie zazdrosny ?

Witajcie. Jestem od roku ze swoją partnerką, wszystko było ok do ostatniego tygodnia. A mianowicie odkąd jesteśmy razem moja partnerka oznajmiła mi że będzie brała udział w jakiś tajemniczych sesjach medytacyjnych z jakimś facetem z którym kilka razy rozmawiała i to w mojej obecności. Z tego co zauważyłem ona zwierzała mu się ze wszystkiego, traktowała go jak jakiegoś swojego mentora albo guru z którym może o wszystkim pogadać. Ja wielokrotnie pytałem co to za sesje, jak to wygląda, byłem poprostu zazdrosny o nią że spotyka się z jakimś obcym facetem, ale ona wszystko utrzymywała w tajemnicy. Nie chciała zdradzić żadnych szczegółów. Po takiej pierwszej sesji a miała już trzy, kiedy rano tam pojechała do niego powiedziała że będzie niedostępna dla mnie cały dzień, wieczorem po tej sesji mi tylko napisała że jest bardzo zmęczona i dziś że mną nie pogada. Wkurzyłem się strasznie, po jej powrocie zapytałem o co chodzi z tymi jej spotkaniami z tym facetem, a ona mi tylko na to że przesadzam, że powinienem jej zaufać. Na koniec jeszcze dodała że on daje jej jakąś tabletkę na tej sesji, myślałem że wyjdę z siebie wtedy. Jaką tabletkę się pytam, a ona żebym się aż tak bardzo nie interesował. Ale najlepsza jazda była w zeszłym tygodniu. Że mieszkamy w innych miastach, ten gościu trzecią sesję zorganizował niedaleko tam gdzie ja mieszkam, więc ona przyjechała do mnie do miejscowości i ja ją tam zawiozłem do niego rano. Zadzwoniła wieczorem żebym ją odebrał, jak ją odebrałem to wszedłem do pomieszczenia w którym to się odbywało, na początku zauważyłem że ona jest pod lekkim wpływem jakiejś substancji odurzającej, nie mocno ale jednak. A co najgorsze w tym pokoju gdzie to się odbywało stało na samym środku łóżko z pomiętoloną kołdrą i poduszkami i opaską na oczy. Jak to zobaczyłem to myślałem że rozwalę tego faceta i ją, ale coś mnie powstrzymało, zachowałem spokój, zawsze byłem opanowany. Na drugi dzień zażądałem kategorycznych wyjaśnień co ona tam odpierdala z tym gościem jeśli mi nie wyjaśni to nasz koniec. Ona ogólnie stwierdziła że ja niepotrzebnie panikuję i się za bardzo przejmuję. Nosz ....... Dopiero na drugi dzień wysłała mi artykuł z gazety że bierze udział w sesjach MDMA, czyli sesjach terapeutycznych przy użyciu narkotyków, tabletek Extazy i grzybków halucynogennych. Dopiero jak poczytałem to żeczywiscie jest coś takiego, to nielegalne do końca ale bardzo pomaga na zły stan samopoczucia i depresję, jest na ten temat sporo w internecie. Polega to na tym że ona bierze ten narkotyk i leży pod kołdrą kilka godzin a on, ten jej facet jej pilnuje żeby wszystko było pod kontrolą. Tylko że ja tego wcześniej nie wiedziałem i dlatego się tak denerwowałem. Czy ona popełniła błąd że to ukrywała przede mną i uważa że ja jestem jakimś nerwusem czy to ja jestem chorobliwie zazdrosny bo ona cały czas twierdzi że ja przesadzam ze swoimi reakcjami ???

Masz  fantazję....

Fantazję ?? Bardzo bym chciał żeby to była fantazja, też czasami w to nie wierzę, jeśli ktoś nie wierzy niech sprawdzi terapia MDMA na google, się sam przekona

Ja bym tez nie wytrzymała 

Rozmawiałem ze znajomymi o tym, oni że absolutnie miałem prawo się porządnie wkurzyć, jak Wy byście zareagowali ? Wiem że ta historia dziwnie brzmi ale ja nie jestem fantastą, ten jej guru mieszka w USA na co dzień i przylatuje tylko tutaj żeby robić te sesje nie tylko z moją ale też z innymi ludźmi, ale widok tego łóżka na środku pokoju z tą roz...ą kołdrą strasznie mnie wzburzył bo nie wiedziałem co oni tam robili, bo trzymała to w tajemnicy przedemną, jak wy byście zareagowali gdyby wasz partner zrobił wam coś takiego, że poszedł by z kimś kogo nie znacie na cały dzień do pustego domu i byście zobaczyli taki widok, łóżko na środku, jakieś świeczki, i do tego opaska na oczy ??