Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Dlaczego typowa kafeterianka to taka wesz co skopie i zniszczy każdy temat, jaki by nie założyć? Tu siedzą córki rodziców z niebieskimi kartami i alkoholików?

Polecane posty

Gość Gość

Nie obrażajac alkoholików którzy potrafią się jakoś tam zachować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To kafeteria. Tu możesz być anonimowym. Nikt cię nie zna. W internecie możesz opisać swoje życie tak jak chcesz. Że jesteś po studiach. Masz genialną pracę i dwójkę dzieci. Twój mąż jest biznesmenem i macie dom, samochód i dwa psy. Wakacje dwa razy do roku po dwa tygodnie. A w ogóle wszyscy inni są głupi i jak oni w ogóle mogą tak żyć 😆 a tak naprawdę jesteś kobitką pracującą na kasie w Tesco. Masz męża który siedzi cały czas w pracy i ma cię w dupie. W małżeństwie wam się nie układa a o wakacjach możesz tylko pomarzyć. Po pracy tak ci się nudzi że wchodzisz tu i plujesz na każdy temat aby poczuć się "ważną". 

Tak nasze społeczeństwo działa niestety. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
21 minut temu, Jusia8428 napisał:

To kafeteria. Tu możesz być anonimowym. Nikt cię nie zna. W internecie możesz opisać swoje życie tak jak chcesz. Że jesteś po studiach. Masz genialną pracę i dwójkę dzieci. Twój mąż jest biznesmenem i macie dom, samochód i dwa psy. Wakacje dwa razy do roku po dwa tygodnie. A w ogóle wszyscy inni są głupi i jak oni w ogóle mogą tak żyć 😆 a tak naprawdę jesteś kobitką pracującą na kasie w Tesco. Masz męża który siedzi cały czas w pracy i ma cię w dupie. W małżeństwie wam się nie układa a o wakacjach możesz tylko pomarzyć. Po pracy tak ci się nudzi że wchodzisz tu i plujesz na każdy temat aby poczuć się "ważną". 

Tak nasze społeczeństwo działa niestety. 

To ja jestem inna bo prawie wszystko to co opisalas do mnie pasuje. Mam takie wakacje jak mówisz, niezle studia, fajnego męża ale: on mnie nie ma w d. To pierwsza różnica. A druga to to że nie pracuję bo nie muszę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość Gość napisał:

To ja jestem inna bo prawie wszystko to co opisalas do mnie pasuje. Mam takie wakacje jak mówisz, niezle studia, fajnego męża ale: on mnie nie ma w d. To pierwsza różnica. A druga to to że nie pracuję bo nie muszę. 

Nie no wszystko spoko. Ale chyba nie plujesz na każdy temat tak?

Nie pracujesz bo nie musisz. Ha. Lepiej tego tu na kafe nie mów bo zaraz cię zjadą zazdrośnice..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Jusia8428 napisał:

Nie no wszystko spoko. Ale chyba nie plujesz na każdy temat tak?

Nie pracujesz bo nie musisz. Ha. Lepiej tego tu na kafe nie mów bo zaraz cię zjadą zazdrośnice..

Masz rację, zaraz jakaś pani pracująca kochająca swoją pracę, pełna pasji i ambicji zacznie wyzywać od " pasożytów, leni, utrzymanek, kur domowych......." Lepiej uważać,co się pisze bo jak komuś coś się nie spodoba to takimi bluzgami potrafi sypnąć, że człowiek zaczyna się zastanawiać co to za patologia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Jusia8428 napisał:

Nie no wszystko spoko. Ale chyba nie plujesz na każdy temat tak?

Nie pracujesz bo nie musisz. Ha. Lepiej tego tu na kafe nie mów bo zaraz cię zjadą zazdrośnice..

Nie pluje ale na moje tematy często pluly jak zakladalam... A to właśnie na tematy o niepracowaniu czy o ciąży przed 30tka 

 

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Masz rację, zaraz jakaś pani pracująca kochająca swoją pracę, pełna pasji i ambicji zacznie wyzywać od " pasożytów, leni, utrzymanek, kur domowych......." Lepiej uważać,co się pisze bo jak komuś coś się nie spodoba to takimi bluzgami potrafi sypnąć, że człowiek zaczyna się zastanawiać co to za patologia. 

Dokladnie tak jest jak mówisz. Dodatkowo dziś czytałam jakiś temat o tesciowyxh, zaraz mi się moja przypomniała, osoba ktora nie traktuje dobrze żadnej z synowych. I tam w wątku jakieś osoby jadą po synowych a teściowe tego typu usprawiedliwiaja. Tego też nie rozumiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja o sobie napisałam prawdę. Urodziłam 6 tygodni temu. Mam 19 lat. Nie pracuje i nie mam jakiegoś wykształcenia. Ale jak tylko skonczy 3 lata to zabieram się za siebie. Po tym moim temacie zostałam zlinczowana że jaka to ja jestem patologia. Utrzymanka bo nie pracuje. Nie pracuje bo mam małe dziecko, nie mam z kim zostawić poza tym mój partner zarabia tyle że stać nas na to abym na razie nie pracowała. Nie za fajny start, spłodzić to nie talent prawda. Ale na pewno patologią nie jestem. 

Ale w dzisiejszych czasach to trzeba mieć wykształcenia co nie miara, mieć dom na kredyt i kasy jak lodu aby mieć dziecko bo jak nie to jesteś patologią 😅

Dlatego się mówi że nie powinno się wypisywać o sobie w internecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Chyba nie ma znaczenia.  Ja urodzilam w wieku 22 lat bedac w polowie studiow i jak wrocilam skonczyc studia to patrzyli na mnie jak na patologie poniewaz bylam "za mloda" na dziecko wedlug pozostalych studentow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Z tym niszczeniem to prawda, zamiast wyrazić odmienna opinie zaczyna sie rzucanie wyzwiskami, ktos chce sie wyzalic czy pogadac o problemie  a z miejsca pojawia się tysiace

pytań o status materialny. I te ciagle pytania po co masz dziecko skoro cie nie stac. Jakby kobiety w latach 80-tych mialy takie podejscie, to wiekszosci spoleczenstwa by nie bylo. Jak nie masz dzieci tez źle i trzeba wyzwac.

Właśnie te wyzwiska najbardziej przerażają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
11 godzin temu, Jusia8428 napisał:

To kafeteria. Tu możesz być anonimowym. Nikt cię nie zna. W internecie możesz opisać swoje życie tak jak chcesz. Że jesteś po studiach. Masz genialną pracę i dwójkę dzieci. Twój mąż jest biznesmenem i macie dom, samochód i dwa psy. Wakacje dwa razy do roku po dwa tygodnie. A w ogóle wszyscy inni są głupi i jak oni w ogóle mogą tak żyć 😆 a tak naprawdę jesteś kobitką pracującą na kasie w Tesco. Masz męża który siedzi cały czas w pracy i ma cię w dupie. W małżeństwie wam się nie układa a o wakacjach możesz tylko pomarzyć. Po pracy tak ci się nudzi że wchodzisz tu i plujesz na każdy temat aby poczuć się "ważną". 

Tak nasze społeczeństwo działa niestety. 

Ta druga część to opis twojego zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Gość gosc napisał:

Ta druga część to opis twojego zycia?

Nie, nie pracuje w Tesco. Nie, nie mam męża. Jednak mam kochającego partnera który oh na pewno nie ma mnie w dupie. Wakacje? Na pewno nie dwa razy w roku ale raz na dwa czy trzy tygodnie na pewno się uda. Nie nudzi mi się bo mam życie. I na pewno nie pluje na tematy aby poczuć się ważną. Czuję się ważną bo jestem mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam pracę moich marzeń. Codziennie od 14 lat chodzę do niej z uśmiechem. Moja praca wymaga wysokich kompetencji miękkich, kreatywności, pasji i ciągłego doszkalania się. Jestem z niej cholernie dumna i zawsze wkładam w nią serce. Dla kafetarianek zaś i tak zawszę będę zerem, bo jestem nauczycielką i zarabiam mało, pasożytem, nierobem i leniem. 

Mój mąż to cudowny człowiek. Zajmuje się córką i domem w takim samym stopniu jak ja. Jest wyjątkowo lojalny i jest moim najlepszym przyjacielem. Nikt nie zna mnie tak, jak on. Zawsze jest przy mnie i mnie wysłucha, pomoże we wszystkim. Ale gdyby któraś z większości  użytkowniczek kafe spotkała go w realu to żadna by się z nim nie związała i jeszcze powiedziałyby: mało przystojny, nudny, niezaradny. 

Wakacje po 2- 3 tygodnie? Co rok. Ale tylko dlatego, że jeździmy co rok z ekipą pod namiot, nocujemy " na dziko" gdzieś w górach, gotujemy nad ogniskiem, etc. Takie hobby, lubimy survival, piękno przyrody, bycie niezależnym i brak mediòw. Przeważnie jedziemy pociągiem do jakiegoś większego miasta i dalej poruszamy się tylko rowerami. 

W tym roku pojechałam na 5 dni bez męża i córki na Węgry z kolezankami. Cały koszt ( dojazd, ubezpieczenia, noclegi, wyżywienie, wszystko. Jeszcze na flaszkę wina na wieczór starczyło) wyniósł nas 350 zł na łebka... Byłyśmy głodne,zywilysmy się bułkami z pasztetem i dziko rosnącymi owocami. Przez cały czas lało. Było super, najlepszy wyjazd w moim życiu. 

A jaki morał z tych moich opowieści? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ja cieszę się z życia, jakie mam i osobiście uważam się za szczęściarę, choć dla większości tu siedzących pań jestem personifikacją przegrywu. Jeśli ktoś komuś do/s/r/y/wa to widocznie nie czuje się szczęśliwy. Cieszmy się z tego, co mamy i dajmy żyć innym. Nie porównujmy się z innymi, bo to właśnie przez to nie potrafimy docenić tego, co mamy na co dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Mam pracę moich marzeń. Codziennie od 14 lat chodzę do niej z uśmiechem. Moja praca wymaga wysokich kompetencji miękkich, kreatywności, pasji i ciągłego doszkalania się. Jestem z niej cholernie dumna i zawsze wkładam w nią serce. Dla kafetarianek zaś i tak zawszę będę zerem, bo jestem nauczycielką i zarabiam mało, pasożytem, nierobem i leniem. 

Mój mąż to cudowny człowiek. Zajmuje się córką i domem w takim samym stopniu jak ja. Jest wyjątkowo lojalny i jest moim najlepszym przyjacielem. Nikt nie zna mnie tak, jak on. Zawsze jest przy mnie i mnie wysłucha, pomoże we wszystkim. Ale gdyby któraś z większości  użytkowniczek kafe spotkała go w realu to żadna by się z nim nie związała i jeszcze powiedziałyby: mało przystojny, nudny, niezaradny. 

Wakacje po 2- 3 tygodnie? Co rok. Ale tylko dlatego, że jeździmy co rok z ekipą pod namiot, nocujemy " na dziko" gdzieś w górach, gotujemy nad ogniskiem, etc. Takie hobby, lubimy survival, piękno przyrody, bycie niezależnym i brak mediòw. Przeważnie jedziemy pociągiem do jakiegoś większego miasta i dalej poruszamy się tylko rowerami. 

W tym roku pojechałam na 5 dni bez męża i córki na Węgry z kolezankami. Cały koszt ( dojazd, ubezpieczenia, noclegi, wyżywienie, wszystko. Jeszcze na flaszkę wina na wieczór starczyło) wyniósł nas 350 zł na łebka... Byłyśmy głodne,zywilysmy się bułkami z pasztetem i dziko rosnącymi owocami. Przez cały czas lało. Było super, najlepszy wyjazd w moim życiu. 

A jaki morał z tych moich opowieści? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ja cieszę się z życia, jakie mam i osobiście uważam się za szczęściarę, choć dla większości tu siedzących pań jestem personifikacją przegrywu. Jeśli ktoś komuś do/s/r/y/wa to widocznie nie czuje się szczęśliwy. Cieszmy się z tego, co mamy i dajmy żyć innym. Nie porównujmy się z innymi, bo to właśnie przez to nie potrafimy docenić tego, co mamy na co dzień.

Bardzo dobrze napisałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

O chu/j ci autorko chodzi? Kogo ty chcesz obrazić? Troll to troll, może mieć super rodziców i nic mu w życiu nie brakować, a ty jesteś zdania, że tematy rozwalają DDA sadystów? Ja tu czytałam już że DDA to na pewno piją, bo alkoholizm jest dziedziczny, albo, że im odbija i wszędzie widzą alkoholizm, ale tego, że tylko DDA rozwalają wątki, tego jeszcze nie było. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 godzin temu, Gość gość napisał:

O chu/j ci autorko chodzi? Kogo ty chcesz obrazić? Troll to troll, może mieć super rodziców i nic mu w życiu nie brakować, a ty jesteś zdania, że tematy rozwalają DDA sadystów? Ja tu czytałam już że DDA to na pewno piją, bo alkoholizm jest dziedziczny, albo, że im odbija i wszędzie widzą alkoholizm, ale tego, że tylko DDA rozwalają wątki, tego jeszcze nie było. 

Ta, na pewno te osoby co miały dzczeiwe dzieciństwo plują jadem w internecie 🙂 ewentualnie jak nie słabe dzieciństwo to mają niefajne życie dorosłe. Szczęśliwy człowiek nie robi takich rzeczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×