Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Joasia

Mężczyzna nie chce się żenic

Polecane posty

Gość Joasia

Dziewczyny co myślicie o fachowców który oświadczył się po kilku latach związku ale za każdym razem kiedy coś wspominam o ślubie to on na mnie pokrzykuje i strasznie się denerwuje ? Dodam ze mieszkamy ze sobą jakieś 2 i pół roku a jesteśmy razem 5 lat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joasia

Miało być o facecie*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola

Pewnie nie zamierza być z Tobą do końca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Większość facetów nie chce się żenić. Tylko kobiety ich do tego zmuszają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Większość facetów nie chce się żenić. Tylko kobiety ich do tego zmuszają.

A ci którzy się na to zgodzą szybko żałują jak ja .Jestem ciekawy czy jest ktoś kto napisze z czystym sumieniemże po ślubie jego związek stał się lepszy ?😂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 godzin temu, Gość Ktoś napisał:

A ci którzy się na to zgodzą szybko żałują jak ja .Jestem ciekawy czy jest ktoś kto napisze z czystym sumieniemże po ślubie jego związek stał się lepszy ?😂 

Mój się nic nie zmienił, ale jest wygodniej, to mąż zarejestrował imię córki, ja się fatalnie czułam, mąż mnie ubezpieczał w pracy, na czas  siedzenia z dzieckiem w domu i nue musiałam udawać w up, że szukam roboty, nawet moje  listy z poczty mąż odbiera, dużo udogodnień. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Gość Joasia napisał:

Dziewczyny co myślicie o fachowców który oświadczył się po kilku latach związku ale za każdym razem kiedy coś wspominam o ślubie to on na mnie pokrzykuje i strasznie się denerwuje ? [...]

Że okazał poważne podejście do relacji i związku z Tobą zaręczynami, ale nie ma ochoty na ślub? Postaraj się delikatnie wybadać, bądź spytaj wprost o powody. Zawsze warto szczerze na spokojnie porozmawiać, dobra komunikacja to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
7 minut temu, Bolek napisał:

Hmmm... Ciężko z komunikacją, podzyrowala byś partnerowi (nie mężowi) kredyt na kilkaset tysięcy na 30 lat? To teraz napisz dlaczego nie i jak mu to wyjaśnisz. Niestety małżeństwo to takie żyrowanie kredytu partnerce, kobieta zawsze może się z małżeństwa wymiksowac i znajdzie sposób by było to z winy mężczyzny. Niestety tonie dawne czasy że miłość po grób, kobiety stały się wyrachowane

Jaki kredyt, co Ty w ogóle p i e r t o l i s z? Mnóstwo kobiet więcej zarabia i ma większe majątki niż mężczyźni, a facet też się może z małżeństwa wymiksować. Owszem, jeśli facetjest 100% winny, to kobieta znajdzie sposób, by była wina po jej stronie. I co jej to da? Zwykle tylko satysfakcję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

By była wina po jego stronie.

3 minuty temu, Gość ... napisał:

Jeśli chcesz wiedzieć czy on jest rzeczywiscie dla Ciebie, co myśli i czuje, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Jakby była świetna to by się tu tak nie reklamowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
21 minut temu, Nenesh napisał:

Że okazał poważne podejście do relacji i związku z Tobą zaręczynami, ale nie ma ochoty na ślub? Postaraj się delikatnie wybadać, bądź spytaj wprost o powody. Zawsze warto szczerze na spokojnie porozmawiać, dobra komunikacja to podstawa.

Chyba żartujesz. Raczej ją okłamał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Bolek napisał:

Hmmm... Ciężko z komunikacją, podzyrowala byś partnerowi (nie mężowi) kredyt na kilkaset tysięcy na 30 lat? [...]

Jeśli pytasz mnie osobiście, to odpowiedź brzmi tak (przy założeniu, że zależałoby mi na facecie nie wyłącznie jako moim partnerze - subiektywnie - ale ceniłabym go również jako człowieka ogólnie), ponieważ akurat miałabym po temu warunki. Widzisz, kwestia jest indywidualna, dlatego Autorka powinna zwrócić się z pytaniem wprost do swojego partnera. Domniemania na forum nie pomogą. Nie twierdzę, że nie zgadzam się z Twoim punktem widzenia, ale że nie każdego faceta musi się on tyczyć (właśnie przez określenie ''każdy facet'' nie przybiłam Ci lajka pod wcześniejszą wypowiedzią ;p).

13 minut temu, Bolek napisał:

[...] kobiety stały się wyrachowane

Mężczyźni również.

4 minuty temu, Gość Kiss napisał:

Chyba żartujesz. Raczej ją okłamał.

Myślę, że to jednak Autorka kierowała się własnym oczekiwaniem. Zaręczyny ślubu nie gwarantują, szczególnie, jeśli facet nigdy o nim nie wspominał, ani też nie obiecywał. Jedno z drugiego nie musi wynikać, to błędne założenie życzeniowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
2 minuty temu, Nenesh napisał:

Jeśli pytasz mnie osobiście, to odpowiedź brzmi tak (przy założeniu, że zależałoby mi na facecie nie wyłącznie jako moim partnerze - subiektywnie - ale ceniłabym go również jako człowieka ogólnie), ponieważ akurat miałabym po temu warunki. Widzisz, kwestia jest indywidualna, dlatego Autorka powinna zwrócić się z pytaniem wprost do swojego partnera. Domniemania na forum nie pomogą. Nie twierdzę, że nie zgadzam się z Twoim punktem widzenia, ale że nie każdego faceta się on tyczy (właśnie przez określenie ''każdy facet'' nie przybiłam Ci lajka pod wcześniejszą wypowiedzią ;p).

Mężczyźni również.

Myślę, że to jednak Autorka kierowała się własnym oczekiwaniem. Zaręczyny ślubu nie gwarantują, szczególnie, jeśli facet nigdy o nim nie wspominał, ani też nie obiecywał. Jedno z drugiego nie musi wynikać, to błędne założenie życzeniowe.

Wg tej logiki to starania o dziecko też nie gwarantują chęci posiadania z żoną dziecka, tak? I naiwnością byłoby oczekiwać, że następnym etapem po poczęciu i urodzeniu byłoby wychowywanie z żoną dziecka, przecież facet niczego nie obiecywał, może planował je sprzedać, zjeść, a kości zakopać lub zostawić w oknie życia.

Ja rozumiem, że próbujesz się przypodobać niektórym panom, ale chyba popadasz w przesadę i jest to nieco żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Nie planowanie ślubu po zaręczynach i wywoływanie uczucia winy badź spychanie prób rozmowy na margines albo przemoc słowna gdy narzeczona, z którą facet sam, bez ponagleń się zaręczył, pyta o ślub (co jest normalne) jest przejawem niedojrzałości, hipokryzji i sprawia, że można domniemywać, ze facet planował oszukać narzeczoną

12 godzin temu, Gość Joasia napisał:

Dziewczyny co myślicie o fachowców który oświadczył się po kilku latach związku ale za każdym razem kiedy coś wspominam o ślubie to on na mnie pokrzykuje i strasznie się denerwuje ? Dodam ze mieszkamy ze sobą jakieś 2 i pół roku a jesteśmy razem 5 lat .

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość Kiss napisał:

Wg tej logiki to starania o dziecko też nie gwarantują chęci posiadania z żoną dziecka, tak? I naiwnością byłoby oczekiwać, że następnym etapem po poczęciu i urodzeniu byłoby wychowywanie z żoną dziecka, przecież facet niczego nie obiecywał, może planował je sprzedać, zjeść, a kości zakopać lub zostawić w oknie życia. [...]

Owszem, nie ma gwarancji. I jestem pewna, że jeśli uważniej przeanalizujesz temat, samodzielnie dojdziesz do odpowiednich wniosków, orientując się o zgubności wiary w schematy i odgórne założenia życzeniowe.

6 minut temu, Gość Kiss napisał:

[...] Ja rozumiem, że próbujesz się przypodobać niektórym panom, ale chyba popadasz w przesadę i jest to nieco żałosne.

Wypraszam sobie takie insynuacje.

Cyt.: ''Nie planowanie ślubu po zaręczynach i wywoływanie uczucia winy badź spychanie prób rozmowy na margines albo przemoc słowna gdy narzeczona, z którą facet sam, bez ponagleń się zaręczył, pyta o ślub (co jest normalne) jest przejawem niedojrzałości, hipokryzji i sprawia, że można domniemywać, ze facet planował oszukać narzeczoną''

Przy czym ''domniemywać'' to słowo klucz. 'Planować' stanowi subiektywną nadinterpretację faktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jesteś z nim pięć lat i nie wiesz jakie ma podejście do instytucji małżeństwa? Znasz swojego mężczyznę? Czy pół na pół?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
8 minut temu, Nenesh napisał:

Owszem, nie ma gwarancji. I jestem pewna, że jeśli uważniej przeanalizujesz temat, samodzielnie dojdziesz do odpowiednich wniosków, orientując się o zgubności wiary w schematy i odgórne założenia życzeniowe.

Wypraszam sobie takie insynuacje.

Cyt.: ''Nie planowanie ślubu po zaręczynach i wywoływanie uczucia winy badź spychanie prób rozmowy na margines albo przemoc słowna gdy narzeczona, z którą facet sam, bez ponagleń się zaręczył, pyta o ślub (co jest normalne) jest przejawem niedojrzałości, hipokryzji i sprawia, że można domniemywać, ze facet planował oszukać narzeczoną''

Przy czym ''domniemywać'' to słowo klucz. 'Planować' stanowi subiektywną nadinterpretację faktów.

Spoko, a jak ktoś Cię zaprosi do kawiarni, nie liczysz na kawę, bo przecież może Cię tam wyzwać od najgorszych i zrobić kupę na głowę.

No niby może.

Ale trochę dziwne jest przyczepianie się do ludzi, którzy mają nadzieję na standardowe rozwiązania.
 

Co do insynuacji, dziwne to teksty w ustach kobiety. Trochę to wygląda, jakbyś naprawdę żałośnie próbowała się przypodobać incelom i przegrańcom z Kafeterii 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
4 minuty temu, Bolek napisał:

Mnóstwo? Może w liczbach to mnóstwo ale w procentach obstawiam że z 10% kobiet zarabia więcej niż ich partnerzy, zazwyczaj jest na odwrót, mężczyzna zarabia 2-3 razy więcej

Chyba jaja sobie robisz, albo myślisz, że tylko dyrektorzy mają kobiety albo mężczyzn jest kilka razy mniej niż kobiet.
Mediana zarobków (najczęstsza pensja) 2500 - sugerujesz, że większość kobiet zarabia 840zł czyli poniżej minimum krajowego, czy że przeciętny polski mężczyzna ma 7500 na rękę? Chyba Cię wyobraźnia poniosła.
Już przegrałeś zakład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Może. A czy wspominał o ślubie? Z tego co czytam, to widzę, że nie. Faceci nie są skomplikowani tak jak kobiety. Uważam, że albo facet nie wspominał o ślubie, a dziewczyna oświadczyny przyjęła jako szybkie zamążpójście i się niecierpliwi zamiast z gościem na ten temat porozmawiać. Ludzie nie potrafią normalnie rozmawiać i najmniejsze tematy ich przerastają. Wolą gdybać, czekać i często są rozczarowania. Brak komunikacji niestety do tego prowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
8 minut temu, Bolek napisał:

A może jest odwrotnie? Po początkowym szale gość się oświadczył, ale z biegiem czasu wychodzą kolejne wady kandydatki na żonę, więc czeka może coś się zmieni na lepsze.

Wtedy się o tym rozmawia i poprawia lub odchodzi, a nie biernie czeka, że wady (o których kobieta może nawet nie ma pojęcia, że te cechy mu przeszkadzają) znikną samoczynnie, i nie wkurza się, że kobieta dopytuje o szczegóły czegoś, co sam obiecał i zaproponował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Gość Kiss napisał:

[...] Ale trochę dziwne jest przyczepianie się do ludzi, którzy mają nadzieję na standardowe rozwiązania. [...]

''Nadzieja matką głupich'' ;p

11 minut temu, Gość Kiss napisał:

[...] Co do insynuacji, dziwne to teksty w ustach kobiety. Trochę to wygląda, jakbyś naprawdę żałośnie próbowała się przypodobać incelom i przegrańcom z Kafeterii 🤣

Trudno. Mam prawo do własnego zdania i do jego wyrażania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona33
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Mój się nic nie zmienił, ale jest wygodniej, to mąż zarejestrował imię córki, ja się fatalnie czułam, mąż mnie ubezpieczał w pracy, na czas  siedzenia z dzieckiem w domu i nue musiałam udawać w up, że szukam roboty, nawet moje  listy z poczty mąż odbiera, dużo udogodnień. 

 

Tą wygodę można sobie załatwić notarialnie 🙂 osobiście korzystam . Także jeśli ktoś nie chce ślubu to zawsze jest wyjście  😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość Ktoś napisał:

A ci którzy się na to zgodzą szybko żałują jak ja .Jestem ciekawy czy jest ktoś kto napisze z czystym sumieniemże po ślubie jego związek stał się lepszy ?😂 

Na pewno nie stał się gorszy,  a z czasem to nawet lepszy bo jak sam mój mąż stwierdził faceci dojrzewają później. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
37 minut temu, Gość Ona33 napisał:

Tą wygodę można sobie załatwić notarialnie 🙂 osobiście korzystam . Także jeśli ktoś nie chce ślubu to zawsze jest wyjście  😉

Nie ubezpieczysz konkubiny w swojej pracy, tego nie da się notarialnie załatwić, a ja korzystałam aż 2,5 roku z ubezpieczenia męża i leżałam w szpitalu wtedy, rachunek by był ogromny,a biegać do miesiąc z niemowlakiem do UP też mi się nie widziało, bo oczywiste, że nie jestem bezrobotna tzn. nie jestem gotowa podjąć pracy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×