Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lid

Żal do mojej mamy

Polecane posty

Gość Lid

Mam roczne dziecko którym zajmuje się ja i mąż, ja na macierzynskim, mąż po pracy test się zajmuje, wstaje w nocy, ogolnie jest super tatą. Tak się stało że w sierpniu byłam cały miesiąc chora, pomimo brania antybiotyku choroba cały czas wracała, goraczkowalam źle się czułam, nie byłam w stanie zajmować się dzieckiem ale musoalam, mąż zwalniał się z pracy i jakoś daliśmy rade. Moja mama wiedziała że jestem chora ale nie zaproponowała pomocy bo pracuje. Ja nawet nie prosiłam bo wiem że by odmówiła bo pracuje i nie ma niby jak pomoc. Cały czas krytykuje moją decyzję oddania do żłobka dziecka za rok i powrót do pracy bo dziecko nie powinno chodzić do żłobka ani tym bardziej zostać z niania bo to obca ale sama pomocy nie udzieli nawet jak przejdzie na emeryturę, z dwulatkiem sobie nie poradzi. No ok, nie chce nie musi ale po co wpędza mnie w poczucie winy. Smutno mi że w chorobie i potrzebie zostaliśmy z mężem sami, nikt nam nie pomógl, nie możemy na nikogo liczyć, nawet na rodziców, teściowa z laską ugotowała nam dwa obiady i tyle, ale za to jestem jej wdzięczna bo przecież nie musiała. Rozczarowana jednak jestem moja mama, przykro mi jak koleżanki z pracy wracały spokojne do pracy zaraz po macierzyńskim a wnuk zostawał z babcią.  Czy mam rację że duszę ten żal w sobie i zazdroszczę kolezankom ich mam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilia

Życie. Mam podobnie. Tesciowie w ogóle się nie interesują wnukiem, a moi rodzice raz na kwartał zostaną z małym w niedzielę na popołudnie żebyśmy mogli iść do knajpy, na spacer czy pogadać i to też dopiero jak 2 lata skończył, wcześniej nie było mowy. Miałam taki czas, że miałam łzy w gardle jak spacerowalam z wozkiem i wszędzie w parku babcie z wnukami. Moja mama nie pracuje, mogłaby się zająć choć 2x w tygodniu ale nie chce. A to musi sprzątać, a to gotować, a to lekarz, a to zakupy i zawsze byly te wymówki. Żłobek też zło. Już mi lżej, bo synek większy, ale będzie jedynakiem, bo samiutenka nie wytrzymałabym znów takiego korowodu z noworodkiem, niemowlakiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

Ale czego oczekujesz, twoja mama przeciez pracuje. Nie zwolni się z pracy, chce pewnie dociagnac do emerytury i miec czas dla siebie. A jaka ty byłaś? Czy pomagałas i pomagasz mamie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama chrzestna

No przykre to bardzo 😞 Moja mama pomaga mi do teraz, odbiera córkę ze szkoły żeby nie siedziała na świetlicy, jak była malutka też mogłam na nią liczyć i na tesciową tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Gość Lid napisał:

[...] Czy mam rację że duszę ten żal w sobie i zazdroszczę kolezankom ich mam?

Trudno tu mówić o 'racjach', jest tylko odczucie subiektywne. Nic dziwnego, że masz żal i zazdrościsz koleżankom ułatwienia, jakkolwiek trudno oczekiwać zajmowania się dzieciakami od dziadków, skoro to nie ich obowiązek, czy wymagać tego od nich, jeśli nie chcą. Takie ich prawo i trzeba się organizować samodzielnie.

20 minut temu, Gość Lid napisał:

[...] Moja mama wiedziała że jestem chora ale nie zaproponowała pomocy bo pracuje. Ja nawet nie prosiłam bo wiem że by odmówiła bo pracuje i nie ma niby jak pomoc. Cały czas krytykuje moją decyzję oddania do żłobka dziecka za rok i powrót do pracy bo dziecko nie powinno chodzić do żłobka ani tym bardziej zostać z niania bo to obca ale sama pomocy nie udzieli nawet jak przejdzie na emeryturę, z dwulatkiem sobie nie poradzi. No ok, nie chce nie musi ale po co wpędza mnie w poczucie winy. [...]

A wie, że swoją krytyką robi Tobie przykrość? Może wcale nie ma tego na celu, a jedynie wyraża swoją opinię, bądź próbuje doradzić... Porozmawiaj z nią o tym na spokojnie, wyłóż własny punkt widzenia i zapytaj, jakie dostrzega możliwości i perspektywy. Czasem można wpaść na lepsze rozwiązanie sytuacji, dojść do porozumienia, bądź zrozumieć i uszanować odmienne stanowiska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O nie tak

One wychowały swoje dzieci- na roszczeniowe baby. Wszytko się wam należy. 500+ i darmowa niańka w postaci babci. Ogarnijcie się księżniczki. Wasze matki mają swoje lat ai też moga się źle czuć, a wy się użalacie bo macie gorączkę. Jakieś jaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 minut temu, Nenesh napisał:

Trudno tu mówić o 'racjach', jest tylko odczucie subiektywne. Nic dziwnego, że masz żal i zazdrościsz koleżankom ułatwienia, jakkolwiek trudno oczekiwać zajmowania się dzieciakami od dziadków, skoro to nie ich obowiązek, czy wymagać tego od nich, jeśli nie chcą. Takie ich prawo i trzeba się organizować samodzielnie.

A wie, że swoją krytyką robi Tobie przykrość? Może wcale nie ma tego na celu, a jedynie wyraża swoją opinię, bądź próbuje doradzić... Porozmawiaj z nią o tym na spokojnie, wyłóż własny punkt widzenia i zapytaj, jakie dostrzega możliwości i perspektywy. Czasem można wpaść na lepsze rozwiązanie sytuacji, dojść do porozumienia, bądź zrozumieć i uszanować odmienne stanowiska.

Sądzę, że mamie nie spadłaby korona z głowy, gdyby raz na jakiś czas zajęła się wnukiem. Sama jestem młodą babcią i kiedy mogę lub mnie o to poproszą uwielbiam przebywać z wnuczką. Mimo, że pracuję gotuję też dwa razy w tygodniu więcej obiadu i zięć go odbiera. Niczego nie robię na siłę. Taki mam charakter i mnie to cieszy. Znajduje jeszcze czas na swoje przyjemności i nigdy się nie użalałam.

Jeśli mama w niczym jej nie pomaga, to niech nie wtrąca się w ,,wychowanie" dziecka i kwestię żłobka. Ja mojej córce daję rady, tylko wówczas gdy o nie poprosi. Nauczyłam się na błędach. Mama i teściowa bardzo ingerowały w nasze życie. Nigdy tego nie zapomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc.

A Co z Twoim tata? Nie mogl przyjechac do dziecka? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Daj spokój. Twoja mama już się w życiu nawychowywała i napracowała. Pewnie niewiele jej zostało do emerytury i już zwyczajnie nie ma siły ciągnąć etatu i pomagać dorosłej córce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie miałabym przyjemności z odwiedzin takiej osoby jak Twoja mama. Powiedziałabym też, co mnie zraniło.

Fajnie, że dałaś sobie radę sama z mężem. W kwestii wychowania i decyzji dotyczących dziecka polegaj tylko na sobie i na nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie miałabym przyjemności z odwiedzin takiej osoby jak Twoja mama. Powiedziałabym też, co mnie zraniło.

Fajnie, że dałaś sobie radę sama z mężem. W kwestii wychowania i decyzji dotyczących dziecka polegaj tylko na sobie i na nim.

👍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asawsa

Ale jakie roszczeniowe ksiezniczki? Dziewczyna wyraznie napisala, ze byla chora. W takich sytuacjach chyba najblizsza rodzina powinna pomoc, a tym bardziej matka. W tych czasach najmniejsza uwaga dotyczaca braku pomocy od rodziny spotka sie z ostra krytyka, a od wielu pokolen rodzina pomagala sobie wzajemnie. Dzisiejszym babciom w tylkach sie przewraca, bo czesto sie spotyka ze w kryzysowych sytuacjach nie mozna na nie liczyc, a dawno temu garsciami czerpaly od swoich mam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
23 minuty temu, Gość Gość napisał:

Sądzę, że mamie nie spadłaby korona z głowy, gdyby raz na jakiś czas zajęła się wnukiem. Sama jestem młodą babcią i kiedy mogę lub mnie o to poproszą uwielbiam przebywać z wnuczką. Mimo, że pracuję gotuję też dwa razy w tygodniu więcej obiadu i zięć go odbiera. Niczego nie robię na siłę. Taki mam charakter i mnie to cieszy. Znajduje jeszcze czas na swoje przyjemności i nigdy się nie użalałam.

 

Ja tez jestem mloda babcia i i nie mam zamiaru zajmowac sie wnukiem 🙂

Jak corka wpada w 3 dniowe odwiedziny, to po 1 dniu mam juz dosyc wnuka i calego zamieszania.. Chce sobie spokojnie posiedziec, poczytac,pobuszowac w necie, zrobic to co lubie,a co czeka na dokonczenie itp. Wnuk jest fajny na 3 godziny 😛 A jest niemowlakiem dopiero..

Zaproponowac koperek na kolki nie wlno, bo to rozszerzanie diety, wody w czasie upalow tez nie,bo torozszerzanie diety.. Wie wszystko lepiej 😉 

Gotowac tez nie, bo mleko,cukier czy chleb to trucizny..

Widocznie mama autorki ma charakter bardziej podobny do mojego niz twojego 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 minut temu, Gość Asawsa napisał:

Ale jakie roszczeniowe ksiezniczki? Dziewczyna wyraznie napisala, ze byla chora. W takich sytuacjach chyba najblizsza rodzina powinna pomoc, a tym bardziej matka. W tych czasach najmniejsza uwaga dotyczaca braku pomocy od rodziny spotka sie z ostra krytyka, a od wielu pokolen rodzina pomagala sobie wzajemnie. Dzisiejszym babciom w tylkach sie przewraca, bo czesto sie spotyka ze w kryzysowych sytuacjach nie mozna na nie liczyc, a dawno temu garsciami czerpaly od swoich mam. 

Owszem, tylko ich babcie czesto nie pracowaly lub byly na wczesniejszej emeryturze. Dzisiejsze babcie napatrzyly sie tez na zycie swoich matek i babc i..nie maja zamiaru go powielac ! 🙂

Dziewczyna sobie poradziala, chwala jej. Ma meza do pomocy.

Ciekaweczy bedzie taka szybka w pomocy matce czy tesciowej gdy przyjdzie na to czas..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gosc napisał:

Ja tez jestem mloda babcia i i nie mam zamiaru zajmowac sie wnukiem

To zrozumiałe. Trzeba było coś ciekawego robić z życiem za młodu, zamiast od razu zachodzić w ciążę. Córka pewnie taki model powieliła i jest młoda babcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Lid napisał:

Mam roczne dziecko którym zajmuje się ja i mąż, ja na macierzynskim, mąż po pracy test się zajmuje, wstaje w nocy, ogolnie jest super tatą. Tak się stało że w sierpniu byłam cały miesiąc chora, pomimo brania antybiotyku choroba cały czas wracała, goraczkowalam źle się czułam, nie byłam w stanie zajmować się dzieckiem ale musoalam, mąż zwalniał się z pracy i jakoś daliśmy rade. Moja mama wiedziała że jestem chora ale nie zaproponowała pomocy bo pracuje. Ja nawet nie prosiłam bo wiem że by odmówiła bo pracuje i nie ma niby jak pomoc. Cały czas krytykuje moją decyzję oddania do żłobka dziecka za rok i powrót do pracy bo dziecko nie powinno chodzić do żłobka ani tym bardziej zostać z niania bo to obca ale sama pomocy nie udzieli nawet jak przejdzie na emeryturę, z dwulatkiem sobie nie poradzi. No ok, nie chce nie musi ale po co wpędza mnie w poczucie winy. Smutno mi że w chorobie i potrzebie zostaliśmy z mężem sami, nikt nam nie pomógl, nie możemy na nikogo liczyć, nawet na rodziców, teściowa z laską ugotowała nam dwa obiady i tyle, ale za to jestem jej wdzięczna bo przecież nie musiała. Rozczarowana jednak jestem moja mama, przykro mi jak koleżanki z pracy wracały spokojne do pracy zaraz po macierzyńskim a wnuk zostawał z babcią.  Czy mam rację że duszę ten żal w sobie i zazdroszczę kolezankom ich mam?

Nie,nie masz racji .

A kolezankom zazdroscisz darmowej nianki, a nie realnej pomocy.

Kolezanki sa mentalnie dziecmi uczepionymi plecow rodzicow i bez nich zginelyby marnie. Chcesz tez taka byc ?

A co do liczenia na pomoc..

Umiesz liczyc, licz na siebie ! Unikniesz w ten sposob rozczarowan.

Nie poprosilas o pomoc , ale jestes rozczarowana, ze matka nie pomogla ? Matka jest jasnowidzem czy co ? A moze wasze odmienne zdania co do wychowania dziecka skutkuja wycofaniem twojej matki na zasadzie " skoro na niczym sie nie znam, to niech se radza sami " ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

Owszem, tylko ich babcie czesto nie pracowaly lub byly na wczesniejszej emeryturze. Dzisiejsze babcie napatrzyly sie tez na zycie swoich matek i babc i..nie maja zamiaru go powielac ! 🙂

Dziewczyna sobie poradziala, chwala jej. Ma meza do pomocy.

Ciekaweczy bedzie taka szybka w pomocy matce czy tesciowej gdy przyjdzie na to czas..

Moja mama praowała i pomagała w opiece nad dzieckiem. Jestem jej za to bardzo wdzięczna. To kwestia charakteru.

Co do pomocy jej mamie, czy teściowej, ja bym nie pomogła, bo nic nie muszę. Tak jak one. Prawda...? Tylko w czasie choroby naprawdę potrzebowała pomocy i spotkała ją przykrość. Za to do udzielania rad - pewnie mama jest pierwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
9 minut temu, Gość Gość napisał:

To zrozumiałe. Trzeba było coś ciekawego robić z życiem za młodu, zamiast od razu zachodzić w ciążę. Córka pewnie taki model powieliła i jest młoda babcia.

Wlasnie to bylo ciekawe sloneczko 🙂 Dziecko. Nie ma nic ciekawszego w zyciu 😉

Jesli cie to tak dreczy to corka ma 28 lat 🙂

I dziekuje zakomplement, nie wiedzialam, ze w wieku 54 lat jestem jeszcze mloda, przeciez na kafe po 40 to juz stare prochno 😉

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość gosc napisał:

Nie poprosilas o pomoc , ale jestes rozczarowana, ze matka nie pomogla

Ja bym się wstydziła takiego zachowania matki, która wie, że jestem chora, zgorączkowana, ręką/nogą ciężko ruszyć i jestem dla niej nikim. Dziękuję losowi, że obdarzył mnie kochającymi, troskliwymi rodzicami. Ciarki mnie przechodzą jak czytam takie komentarze jak Twój i trudno mi uwierzyć, że są na serio, a nie produkcją trolla.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Moja mama praowała i pomagała w opiece nad dzieckiem. Jestem jej za to bardzo wdzięczna. To kwestia charakteru.

Co do pomocy jej mamie, czy teściowej, ja bym nie pomogła, bo nic nie muszę. Tak jak one. Prawda...? Tylko w czasie choroby naprawdę potrzebowała pomocy i spotkała ją przykrość. Za to do udzielania rad - pewnie mama jest pierwsza.

Musisz, ale tego nie rozumiesz i nie zrozumiesz.

Przeciez dzieci to obowiazek rodzicow i oni musza opiekowac sie dziecmi,ale dzieci juz potem nic nie musza prawda ? Nie musza opiekowac sie rodzicami, tak jak oni nimi gdy byli mali..To byl rodzicow obowiazek !

Ano wlasnie.. niech dzieci sobie same radza ze swoimi dziecmi,a nie oczekuja pomocy od babci..

Wszak dzieci to ich obwiazek 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ja bym się wstydziła takiego zachowania matki, która wie, że jestem chora, zgorączkowana, ręką/nogą ciężko ruszyć i jestem dla niej nikim. Dziękuję losowi, że obdarzył mnie kochającymi, troskliwymi rodzicami. Ciarki mnie przechodzą jak czytam takie komentarze jak Twój i trudno mi uwierzyć, że są na serio, a nie produkcją trolla.

 

Sa na serio.

Skoro corce przeszkadzaja uwagi matki, to tak trudno zrozumiec, ze matka nie chce wyskakiwac z pomoca, bo a noz znow zostanie zle odebrana ?

Matka uwagi i opini nie moze udzielic , ale bez slowa ma byc na kazde skinienie ?

Od tego to sa oplacane pomoce domowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gosc napisał:

I dziekuje zakomplement, nie wiedzialam, ze w wieku 54 lat jestem jeszcze mloda

Nie. Nie jest pani. Sama pani napisała, że jest młodą babcią. A powinno być - niedawno została pani babcią. To różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

kazde skinienie

W tym momencie kończymy rozmowę, bo nie ma punktu zaczepienia. Jest nonsens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

My też sami, tesciowie nie żyją, moja mama pracuje, z ojcem nie mam kontaktu, samej ciężko,a  mam chore serce i napady arytmi takie, że boję się, że zaraz umrę, no ale moja mama ciężko pracuje i nie ma jak pomóc, ja to rozumiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babcia

Ja rowniez jestem babcia, pracuje na pelnym etacie i jeszcze pare lat to potrwa. Pomagam tylko w wyjatkowych sytuacjach, bralam juz urlop, kiedy syn byl zawodowo w Kapsztadzie, a synowa zachorowala. Po dziesieciu dniach opieki nad wnukiem (11 miesiecy) schudlam 5 kilo, chociaz i tak jestem szczupla. Bylam tak zmeczona, ze nawet wieczorem nie mialam sily jesc. Jestem starsza od synowej o 30 lat, wiec nie mam ani sily ani ochoty zajmowac sie regularnie wnukiem. Swoje dziecko wychowalam, teraz juz nic nie musze. Sa duzo przyjemniejsze zajecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mistrz
2 minuty temu, Gość Babcia napisał:

Ja rowniez jestem babcia, pracuje na pelnym etacie i jeszcze pare lat to potrwa. Pomagam tylko w wyjatkowych sytuacjach, bralam juz urlop, kiedy syn byl zawodowo w Kapsztadzie, a synowa zachorowala. Po dziesieciu dniach opieki nad wnukiem (11 miesiecy) schudlam 5 kilo, chociaz i tak jestem szczupla. Bylam tak zmeczona, ze nawet wieczorem nie mialam sily jesc. Jestem starsza od synowej o 30 lat, wiec nie mam ani sily ani ochoty zajmowac sie regularnie wnukiem. Swoje dziecko wychowalam, teraz juz nic nie musze. Sa duzo przyjemniejsze zajecia.

No pewnie 🙂 Syn i synowa a już na pewno wnuk też nic nie musi 🙂 A już na pewno nie musi odwiedzać cię w domu spokojnej starości, żebyś miała ciszę i spokój od tych okropnych wnuków 🙂 Babciu 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dbaj o sb

Dlatego ani ja ani rodzenstwo nie rozmnazamy sie. Nie mamy dobrych rodziców. nie stac nas na mieszkanie samodzielnie, wiec meczymy sie z nimi. Placze tylko kilka razy w roku, zawsze z przykrosci i bezsilnosci jak z...a mam matke i choojowe życie. Najlepszym wyjsciem jest nie wspołżyć, nie powielac zje banych genów. Tylko dzieki tej postawie jeszcze żyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
55 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie. Nie jest pani. Sama pani napisała, że jest młodą babcią. A powinno być - niedawno została pani babcią. To różnica.

Juz nie jestem glupia malolata co zrobila sobie dziecko, a moja corka powielila ten model ? 😛

Juz stare prochno ze mnie ! 

Do tego nieodpowiedzialne i skrajnie glupie  rodzac blizniaki po 40 ! 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
33 minuty temu, Gość dbaj o sb napisał:

Dlatego ani ja ani rodzenstwo nie rozmnazamy sie. Nie mamy dobrych rodziców. nie stac nas na mieszkanie samodzielnie, wiec meczymy sie z nimi. Placze tylko kilka razy w roku, zawsze z przykrosci i bezsilnosci jak z...a mam matke i choojowe życie. Najlepszym wyjsciem jest nie wspołżyć, nie powielac zje banych genów. Tylko dzieki tej postawie jeszcze żyję.

najlepiej  jest wine zwalac na innych.To jest prostsze niz zrozumienie, ze kazdy kreuje swoja rzeczywistosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ann

Przykro mi to pisać ale to twoje dziecko i musisz to ogarnąć z mężem , nikt nie ma obowiązku wam pomagać. Ludzie są różni znam przypadki że babcie chciały kasę za opiekę, albo takie które pomimo tego ze całe życie nie pracowały nie będą się opiekowały wnukiem . Poza tym znam tez przypadki gdzie babcia się opiekowała dzieckiem zero wdzięczności i tylko się należy. Różnie w życiu bywa ale bez przesady. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×