Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kiepsko doświadczona

Nie mam w sobie empatii dla kobiet w kolejnych ciążach

Polecane posty

Gość Kiepsko doświadczona

Byłam w ciąży raz, 3 lata temu.

Moja ciąża i poród były obiektywnie oceniając prawidłowe. Nie miałam żadnych nietypowych dolegliwości, poród jak na pierworodkę też przebiegł dość sprawnie, bez żadnych medycznych interwencji. Ciąża była planowana. Ale psychicznie przez cały ten stan czułam się tak źle że do dziś nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek będę mieć siłę żeby przejść to jeszcze raz chociaż bycie mamą oceniam całkiem fajnie.

Problem w tym, że wszystkie moje koleżanki i znajome, które rodziły w podobnym czasie do mnie są już w kolejnych ciążach albo już dawno urodziły drugie dziecko. A ja dziwnie reaguje na wieść o ich ciążach. Wiadomo, gratuluję, nie okazuje żadnych negatywnych emocji. Ale myślę sobie "serio?" Jest we mnie coś w rodzaju żalu? Że one się bez problemu otrząsnęły, że na nich ciąża nie zrobiła tak negatywnego wrażenia jak na mnie. Najgorzej jak zaczyna się narzekanie im bliżej porodu. Że się boją, że sobie nie poradzą. I jedyne co mi się wtedy ciśnie na usta to "po co mi to mówisz? Przecież dobrze wiedziałaś w co się ponownie pakujesz" oczywiście staram się pocieszać, że będzie dobrze, bla bla. Ale wewnętrznie czuje irytację. 

Co się ze mną dzieje, czy ja zwariowałam? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ella

Może masz wtórną tokofobię? Nie trzeba przeżyć traumy żeby się jen nabawić. Pogadaj z psychologiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A dlaczego ktoś miałby mieć w sobie empatię dla niech? Doskonale wiedzą w co się pakują, robią to bo chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiu

dziwna jestes, a moze ja jestem dziwna. lubie byc w ciazy:P porod -jak porod-trzeba przemeczyc, ale za chwike masz takiego słodkiego bobaska, ktory smieje sie w glos na twojeb kichniecie i wielkimi ciekawskimi oczkami oglada grzechotke. Pote jest gorzej, ale po 2-3latach zaczyna juz kumac-co,nieco i znow jest ok. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka mama

Mnie nie kręcą ciąże. Ani moje, ani cudze. Dzieci też nie. Ok fajnie, noworodek, dzidziuś blablabla wszystkie takie same. mam 2 dzieci  - ostatnie z wpadki. Ciągle mam mieszane uczucia. Po pierwszym za Chiny ludowe nie chciałam drugiego. Stało się inaczej i mam drugie. Od nowa przeżywam skrajne emocje, zmęczenie, doluje mnie brak życia, samotność w tym całym macierzyństwie.. A ledwo co odzyskałam trochę niezależności jak corka podrosla... Jest mi cholernie przykro, że jestem w tej sytuacji. Czasu nie cofne. Staram się cieczyc ze zdrowych i fajnych dzieci, okazywać im uczucia, zeby czuły że mama je kocha. W środku jednak jestem strapiona ta rzeczywistością.  Zmęczenie po ciężkim dniu w pracy to dla mnie  nic w porównaniu ze zmęczeniem z powodu siedzenia na macierzyńskim. Nawet gdy dzień nie jest najgorszy. Małe ma 4 miesiące, starsze 6 lat. 

Ostatnio na spacerze widziałam umęczoną matkę z 3 dzieci. Na oko 4, 3 i może z 1.5r Strasznie jej wspolczulam, bo najmniejsze musiała targac na rękach a najstarsze nie chciało wyjść z placu zabaw. Pewnie całe dnie wyglądają tak samo - wieczna walka z trójką rozrabiaków Miałam ochotę wrzasnac: po co ty sobie to zrobiłas kobieto!!! Nic jednak nigdy nikomu nie mówie, każdy robi tak jak chce. Ja mam jeszcze ten luksus, że mam spora różnice wieku i starsza córka jest samodzielna i usluchana. Wyszła już z tego najgorszego wieku, ale swoje też przeszłam. Dopiero po 3 roku życia zrobiło się w miarę z górki. 

Ciągle się zastanawiam po co nam te dzieci? Czy aby będzie z nich pociecha i podpora na stare lata?  Życie pokazuje że bywa różnie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zdecydowały się na ciążę i poród wiedząc,  co je czeka. Co nie zmienia faktu, że mogą  się bać. I to tym bardziej, bo znają już temat.  Chcą sobie pogadać i tyle.  Im ulzy,  a Ty nie bierz tego do siebie.  Ale nie oczekuj,  że będą Cię wspierać,  gdy będziesz w podobnej sytuacji. 

Sama zdecydowalam sie na troje dzieci,  dolegliwości i obawy towarzyszą za każdym razem, to normalne.  Powiedziałabym nawet, że kolejne ciążę są trudniejsze,  bo nie położysz sie na kanapie, nie odespisz,  mając w domu maluchy . Ale sama świadomość,  że będzie trudno,  nie skutkuje decyzją  o  rezygnacji. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Z reguly tych co maja tyle dzieci po prostu kreci ciaza, porod i cycusiowanie.Wpadek w obecnych czasach nie ma, chyba tylko w afrykanskich wioskach lub z gwaltu, nawet nastolatki co niby wpadly, tak naprawde chcialy "bejbika" teraz zaraz, wszystkie goowniary z dzieckiem ciesza sie z obecnej sytuacji i nie chcialyby cofnac czasu.A wielodzietnym nie ma co wspolczuc, tak jak ambitnemu pracoholikowi, ktory nie znosi czasu wolnego i pragnie byc tylko ww pracy, awansowac i brac duzo odpowiedzialnosci.Co innego zmuszony przez szefa do nadgodzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Zdecydowały się na ciążę i poród wiedząc,  co je czeka. Co nie zmienia faktu, że mogą  się bać. I to tym bardziej, bo znają już temat.  Chcą sobie pogadać i tyle.  Im ulzy,  a Ty nie bierz tego do siebie.  Ale nie oczekuj,  że będą Cię wspierać,  gdy będziesz w podobnej sytuacji. 

Sama zdecydowalam sie na troje dzieci,  dolegliwości i obawy towarzyszą za każdym razem, to normalne.  Powiedziałabym nawet, że kolejne ciążę są trudniejsze,  bo nie położysz sie na kanapie, nie odespisz,  mając w domu maluchy . Ale sama świadomość,  że będzie trudno,  nie skutkuje decyzją  o  rezygnacji. 

 

Dlatego też nie ma co kobietom współczuć, użalać się nad nii czy im cokolwiek ułatwiać. Same chciały, same wybrały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Znam kobiety, dla których ciąża to była przyjemność, ale powiedzmy sobie szczerze, dla większości to jednak mniejsza lub większa męczarnia. Ja miałam podobnie jak Ty Autorko, też ciąża bez większych problemów, do końca "na chodzie", poród przez planowane CC, bez powikłań. A jednak psychicznie się wymęczyłam i ogarniało mnie przerażenie na myśl o byciu w tym stanie ponownie. Bycie niewolnikiem swojego ciała, ograniczenia, tego nie wolno, tamtego nie wolno, ciągłe badania, bieganie do lekarza, obserwowanie rosnącego brzucha i świadomość nieuchronności tego, co ma nadejść...

A jednak po ponad trzech latach zdecydowałam się zajść w drugą ciążę. Czy to dlatego, że liczyłam, że będzie inaczej, że zapomniałam? Nie, po prostu chciałam mieć drugie dziecko, chciałam, żebyśmy byli rodziną 2+2, żeby moja córka miała rodzeństwo. A ciąża to niestety najprostsza droga do osiągnięcia tego celu (chociaz był moment że pół-poważnie rozważałam adopcję). I tak samo jest w przypadku Twoich koleżanek. Jeżeli czasami Ci się żalą, to nie dlatego, że nie wiedziały w co się pakują, tylko po prostu potrzebują odrobiny wsparcia czy dobrego słowa, która im pozwoli przetrwać to zło konieczne, jakim jest ciąża. Serio, czy dobrowolne zajście w ciążę od razu zabiera kobiecie prawo, by od czasu do czasu trochę ponarzekać przy zuafanych osobach? Za mąż też wychodzimy dobrowolnie i co? Nie możemy w już do końca życia nikomu się na męża pożalić, jak mamy gorszy dzień?

Od siebie dodam jeszcze tylko, że drugą ciążę przechodzę psychicznie trochę lepiej. Prawdpodobnie dlatego, że mam mniej czasu na roztrząsanie swojego stanu i wybrałam super lekarkę do prowadzenia ciąży. Wiem już co i jak, mniej niewiadomych, o siebie też się już tak mocno nie trzęsę. Jeżeli chodzi o poród to będę się umawiać na CC w prywatnej klinice (to był mój warunek, żebym w ogóle się zgodziła na drugą ciążę). No i oczywiście czasami sobie ponarzekam 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Znam kobiety, dla których ciąża to była przyjemność, ale powiedzmy sobie szczerze, dla większości to jednak mniejsza lub większa męczarnia. Ja miałam podobnie jak Ty Autorko, też ciąża bez większych problemów, do końca "na chodzie", poród przez planowane CC, bez powikłań. A jednak psychicznie się wymęczyłam i ogarniało mnie przerażenie na myśl o byciu w tym stanie ponownie. Bycie niewolnikiem swojego ciała, ograniczenia, tego nie wolno, tamtego nie wolno, ciągłe badania, bieganie do lekarza, obserwowanie rosnącego brzucha i świadomość nieuchronności tego, co ma nadejść...

A jednak po ponad trzech latach zdecydowałam się zajść w drugą ciążę. Czy to dlatego, że liczyłam, że będzie inaczej, że zapomniałam? Nie, po prostu chciałam mieć drugie dziecko, chciałam, żebyśmy byli rodziną 2+2, żeby moja córka miała rodzeństwo. A ciąża to niestety najprostsza droga do osiągnięcia tego celu (chociaz był moment że pół-poważnie rozważałam adopcję). I tak samo jest w przypadku Twoich koleżanek. Jeżeli czasami Ci się żalą, to nie dlatego, że nie wiedziały w co się pakują, tylko po prostu potrzebują odrobiny wsparcia czy dobrego słowa, która im pozwoli przetrwać to zło konieczne, jakim jest ciąża. Serio, czy dobrowolne zajście w ciążę od razu zabiera kobiecie prawo, by od czasu do czasu trochę ponarzekać przy zuafanych osobach? Za mąż też wychodzimy dobrowolnie i co? Nie możemy w już do końca życia nikomu się na męża pożalić, jak mamy gorszy dzień?

Od siebie dodam jeszcze tylko, że drugą ciążę przechodzę psychicznie trochę lepiej. Prawdpodobnie dlatego, że mam mniej czasu na roztrząsanie swojego stanu i wybrałam super lekarkę do prowadzenia ciąży. Wiem już co i jak, mniej niewiadomych, o siebie też się już tak mocno nie trzęsę. Jeżeli chodzi o poród to będę się umawiać na CC w prywatnej klinice (to był mój warunek, żebym w ogóle się zgodziła na drugą ciążę). No i oczywiście czasami sobie ponarzekam 🙂

Można ponarzekać, nie jest to zabronione. Tylko trochę żałosne, gdy narzeka się na coś co się samemu, z pełną świadomością wybrało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola

Jak bym czytała o sobie. Ostatecznie postawiłam się na drugim miejscu tylko i wyłącznie dlatego, że widziałam jak bardzo moja już 9-letnia córka pragnie rodzeństwa. Można powiedzieć, że taka różnica wieku to i tak dwoje jedynaków, ale patrząc na męża i jego siostrę starszą o 10 lat cieszę się, że kiedyś będą mieli siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A po co się wczuwać w sytuację kobiety ciężarnej? Owszem, normalny człowiek rozumie, że dla tej kobiety jest to wyjątkowy czas, że wkrótce jej zycie się zmieni, itd. Ale ostatecznie każdy wie, w co się pakuje i chyb a od nikogo nie wymaga zaangażowanie w sowje sprawy rodzinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora

Dla mnie widok jest wręcz kuriozalny jednej mamy w przedszklu mojego syna. Jest ona umeczona matka 3 dzieci i wiecie co jest najlepsze jest w ciąży z czwartym. Mi sie tylko cisnie na usta JA ... jak mozna byc tak durnym i sobie kolejne fundowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość kora napisał:

Dla mnie widok jest wręcz kuriozalny jednej mamy w przedszklu mojego syna. Jest ona umeczona matka 3 dzieci i wiecie co jest najlepsze jest w ciąży z czwartym. Mi sie tylko cisnie na usta JA ... jak mozna byc tak durnym i sobie kolejne fundowac.

Widać lubi. Albo rodzenie albo bzykanie bez zabezpieczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moim zdaniem jak kobieta pyta po co nam te dzieci, to potwór a nie kobieta. Może pieski lepsze, co? A co do tego że urodzilas drugie z wpadki to po co rodziłas, z twoim podejściem aborcja miałaby pełną rację bytu. Po co zdecydowałaś się męczyć siebie i dziecko? No po co? Ja jestem w drugiej ciąży, planowanej i chcianej bo nie chce mieć jedynaka a dodatkowo nie chce tylko raz w życiu przeżywać te piękne chwilę gdy dziecko jest małe etc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iva
1 godzinę temu, Gość gośćiu napisał:

dziwna jestes, a moze ja jestem dziwna. lubie byc w ciazy:P porod -jak porod-trzeba przemeczyc, ale za chwike masz takiego słodkiego bobaska, ktory smieje sie w glos na twojeb kichniecie i wielkimi ciekawskimi oczkami oglada grzechotke. Pote jest gorzej, ale po 2-3latach zaczyna juz kumac-co,nieco i znow jest ok. 

Jak można lubieć być w ciąży 🤨

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOŚĆ GOŚĆ

 

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Widać lubi. Albo rodzenie albo bzykanie bez zabezpieczenia.

A Ty lubisz czekoladę, a może oliwki? Ja nie i nic mi do tego kto co lubi! Ciebie tez powinno to guzik obchodzić, co kto lubi!

Wy jestescie wszystkie umęczone macierzynstwem. Bidulki. Same sobie szukacie problemów tam gdzie ich nie ma.. 

Nie chcesz dzieci, nie miej ich, chcesz jedynaka, miej jedynaka, chcesz mieć małą bandę niczym szarancza zoznoszącą wszystko co napotkają na drodze. To miej. Guzik powinno cie jednak obchodzić , jaki ja wybrałam model rodziny...

Piszecie ze matka trójki czy czwórki jest umęczona? Nie ona jest wielozadaniowa, ma w sobie coś czego wy nie bedziecie mieć nigdy. 

Myślę że najbardziej boli was to że ona daje rade z czwórką , a wy z jednym nie. Jesteście zwyczajnie doniczego, a szukacie usprawiedliwienia i pocieszenia w upatrywaniu w innych "nieszczescia" w macierzysntwie. 

Otóż nie , ja mam troje dzieci, dwoje malutkich. I ogarniam dom, ogarniam dzieci, ogarniam obiady, pranie sprzatanie. Dwa razy w tygodniu jestem w PPP na cwiczeniach z dziećmi. Czasen fakt ciezko ogarnąc jak placzą oboje, ale do płaczu sie nie dopuszcza i tyle. Jedna sama nie wezme dwójki na rece, bo to niewykonalne, ale nie jestem umeczona. Jestem szczesliwa, gdy starszy przychodzi nad ranem i sie tuli, a młodsza usmiecha szczerzac dwa ząbki. Cały dzien zajęty, ale nie kazdy upatruje szczescie w lezeniu plackiem przed TV i ogladaniu trudnych spraw.. a ... rośnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiu
5 minut temu, Gość Iva napisał:

Jak można lubieć być w ciąży 🤨

jak mozna lubieć truskawki, jak mozna lubieć oliwki, jak mozna lubieć lezec godzinami na plazy w palącym słoncu, jak można lubieć wyrywac włosy woskiem, jak można lubiec biegac maratony, jak mozna lubieć dzwigac ciezary, jak mozna lubiec zupę szczawiową. No jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora
1 minutę temu, Gość DOŚĆ GOŚĆ napisał:

 

A Ty lubisz czekoladę, a może oliwki? Ja nie i nic mi do tego kto co lubi! Ciebie tez powinno to guzik obchodzić, co kto lubi!

Wy jestescie wszystkie umęczone macierzynstwem. Bidulki. Same sobie szukacie problemów tam gdzie ich nie ma.. 

Nie chcesz dzieci, nie miej ich, chcesz jedynaka, miej jedynaka, chcesz mieć małą bandę niczym szarancza zoznoszącą wszystko co napotkają na drodze. To miej. Guzik powinno cie jednak obchodzić , jaki ja wybrałam model rodziny...

Piszecie ze matka trójki czy czwórki jest umęczona? Nie ona jest wielozadaniowa, ma w sobie coś czego wy nie bedziecie mieć nigdy. 

Myślę że najbardziej boli was to że ona daje rade z czwórką , a wy z jednym nie. Jesteście zwyczajnie doniczego, a szukacie usprawiedliwienia i pocieszenia w upatrywaniu w innych "nieszczescia" w macierzysntwie. 

Otóż nie , ja mam troje dzieci, dwoje malutkich. I ogarniam dom, ogarniam dzieci, ogarniam obiady, pranie sprzatanie. Dwa razy w tygodniu jestem w PPP na cwiczeniach z dziećmi. Czasen fakt ciezko ogarnąc jak placzą oboje, ale do płaczu sie nie dopuszcza i tyle. Jedna sama nie wezme dwójki na rece, bo to niewykonalne, ale nie jestem umeczona. Jestem szczesliwa, gdy starszy przychodzi nad ranem i sie tuli, a młodsza usmiecha szczerzac dwa ząbki. Cały dzien zajęty, ale nie kazdy upatruje szczescie w lezeniu plackiem przed TV i ogladaniu trudnych spraw.. a ... rośnie...

Umiesz czytać. Wiesz co to umęczona kobieta nie to nie jest kobieta która jest szczęśliwa i zadowolona ze swojej 3 i funduje sobie kolejne. Rozmawiałam z nią i wiecznie narzekała że nie ma chwili dla siebie ze wiecznie z wywalonym językiem i co bach funduje sobie 4 dzieciaka. Ja robotem nie jestem i nie zamierzam być. Tak mam jedno dziecko i więcej nie chcę bo mnie to męczy szczególnie okres do 3 lat i nie nie jestem tak głupi żeby się w to pakować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gośćiu napisał:

jak mozna lubieć truskawki, jak mozna lubieć oliwki, jak mozna lubieć lezec godzinami na plazy w palącym słoncu, jak można lubieć wyrywac włosy woskiem, jak można lubiec biegac maratony, jak mozna lubieć dzwigac ciezary, jak mozna lubiec zupę szczawiową. No jak?

Lubić a nie "lubieć". Litości!!!!! I wy się nadajecie do produkowania dziecim skoro nawet poprawnej polszczyzny nie byłyście w stanie się nauczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOŚĆ GOŚĆ
1 minutę temu, Gość kora napisał:

Umiesz czytać. Wiesz co to umęczona kobieta nie to nie jest kobieta która jest szczęśliwa i zadowolona ze swojej 3 i funduje sobie kolejne. Rozmawiałam z nią i wiecznie narzekała że nie ma chwili dla siebie ze wiecznie z wywalonym językiem i co bach funduje sobie 4 dzieciaka. Ja robotem nie jestem i nie zamierzam być. Tak mam jedno dziecko i więcej nie chcę bo mnie to męczy szczególnie okres do 3 lat i nie nie jestem tak głupi żeby się w to pakować.

no i moze lubi byc zmeczona ? sa ludzie ktorzy nie usiedza w miejscu, a ponazekac kazdy czasem lubi:P 

Moja siostra pracuje od 9-17 o 18 jest w domu i wiesz co? Ma jeszcze sile czas i checi robic przetwory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Moim zdaniem jak kobieta pyta po co nam te dzieci, to potwór a nie kobieta. Może pieski lepsze, co? A co do tego że urodzilas drugie z wpadki to po co rodziłas, z twoim podejściem aborcja miałaby pełną rację bytu. Po co zdecydowałaś się męczyć siebie i dziecko? No po co? Ja jestem w drugiej ciąży, planowanej i chcianej bo nie chce mieć jedynaka a dodatkowo nie chce tylko raz w życiu przeżywać te piękne chwilę gdy dziecko jest małe etc. 

Zaspokajasz swój egoistyczny instynkt rozmnażania. I co? Orderu z kartofla za to oczekujesz?

Pieski są równie dobre jak dzieci.Zależy co kto woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość DOŚĆ GOŚĆ napisał:

 

A Ty lubisz czekoladę, a może oliwki? Ja nie i nic mi do tego kto co lubi! Ciebie tez powinno to guzik obchodzić, co kto lubi!

Wy jestescie wszystkie umęczone macierzynstwem. Bidulki. Same sobie szukacie problemów tam gdzie ich nie ma.. 

Nie chcesz dzieci, nie miej ich, chcesz jedynaka, miej jedynaka, chcesz mieć małą bandę niczym szarancza zoznoszącą wszystko co napotkają na drodze. To miej. Guzik powinno cie jednak obchodzić , jaki ja wybrałam model rodziny...

Piszecie ze matka trójki czy czwórki jest umęczona? Nie ona jest wielozadaniowa, ma w sobie coś czego wy nie bedziecie mieć nigdy. 

Myślę że najbardziej boli was to że ona daje rade z czwórką , a wy z jednym nie. Jesteście zwyczajnie doniczego, a szukacie usprawiedliwienia i pocieszenia w upatrywaniu w innych "nieszczescia" w macierzysntwie. 

Otóż nie , ja mam troje dzieci, dwoje malutkich. I ogarniam dom, ogarniam dzieci, ogarniam obiady, pranie sprzatanie. Dwa razy w tygodniu jestem w PPP na cwiczeniach z dziećmi. Czasen fakt ciezko ogarnąc jak placzą oboje, ale do płaczu sie nie dopuszcza i tyle. Jedna sama nie wezme dwójki na rece, bo to niewykonalne, ale nie jestem umeczona. Jestem szczesliwa, gdy starszy przychodzi nad ranem i sie tuli, a młodsza usmiecha szczerzac dwa ząbki. Cały dzien zajęty, ale nie kazdy upatruje szczescie w lezeniu plackiem przed TV i ogladaniu trudnych spraw.. a ... rośnie...

No to własnie to napisałam. "może to lubi". Jedna lubi rodzić inna lubi być bezdzietną panną. Dla każdego to co mu pasuje. Po co się ciskasz jak nienormalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Gość DOŚĆ GOŚĆ napisał:

 

A Ty lubisz czekoladę, a może oliwki? Ja nie i nic mi do tego kto co lubi! Ciebie tez powinno to guzik obchodzić, co kto lubi!

Wy jestescie wszystkie umęczone macierzynstwem. Bidulki. Same sobie szukacie problemów tam gdzie ich nie ma.. 

Nie chcesz dzieci, nie miej ich, chcesz jedynaka, miej jedynaka, chcesz mieć małą bandę niczym szarancza zoznoszącą wszystko co napotkają na drodze. To miej. Guzik powinno cie jednak obchodzić , jaki ja wybrałam model rodziny...

Piszecie ze matka trójki czy czwórki jest umęczona? Nie ona jest wielozadaniowa, ma w sobie coś czego wy nie bedziecie mieć nigdy. 

Myślę że najbardziej boli was to że ona daje rade z czwórką , a wy z jednym nie. Jesteście zwyczajnie doniczego, a szukacie usprawiedliwienia i pocieszenia w upatrywaniu w innych "nieszczescia" w macierzysntwie. 

Otóż nie , ja mam troje dzieci, dwoje malutkich. I ogarniam dom, ogarniam dzieci, ogarniam obiady, pranie sprzatanie. Dwa razy w tygodniu jestem w PPP na cwiczeniach z dziećmi. Czasen fakt ciezko ogarnąc jak placzą oboje, ale do płaczu sie nie dopuszcza i tyle. Jedna sama nie wezme dwójki na rece, bo to niewykonalne, ale nie jestem umeczona. Jestem szczesliwa, gdy starszy przychodzi nad ranem i sie tuli, a młodsza usmiecha szczerzac dwa ząbki. Cały dzien zajęty, ale nie kazdy upatruje szczescie w lezeniu plackiem przed TV i ogladaniu trudnych spraw.. a ... rośnie...

A kto na ciebie i bombelki pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiu
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Lubić a nie "lubieć". Litości!!!!! I wy się nadajecie do produkowania dziecim skoro nawet poprawnej polszczyzny nie byłyście w stanie się nauczyć?

a wiesz co to zaleścisłości jeżykowe? Ja wiem i zdaje sobie sprawę ze to nie jest poprawne, ale nie jest prosto wyzbyc sie tego, skoro w okół wszyscy tak mowia. 

a produkować dzieci możesz Ty , skoro czujesz się maszynką do robienia i reproduktorem, jak maciora. Z reszta to Twoje dzieci, Twoje ciało, Twoje  życie. Produkuj se co chcesz 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość DOŚĆ GOŚĆ napisał:

no i moze lubi byc zmeczona ? sa ludzie ktorzy nie usiedza w miejscu, a ponazekac kazdy czasem lubi:P 

Moja siostra pracuje od 9-17 o 18 jest w domu i wiesz co? Ma jeszcze sile czas i checi robic przetwory!

A podobno "nic mi do tego kto co lubi! Ciebie tez powinno to guzik obchodzić, co kto lubi!" A teraz rozkminiasz, że może jakaś pani lubi być zmęczona :-D

No siostrze order z kartofla trzeba dać. Ewenement na skalę światową!

PS. Jesteś żywym przykładem tego, że ciąże zżerają kobietom szare komórki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOŚĆ GOŚĆ
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

A kto na ciebie i bombelki pracuje?

o masz 😄 ], jestem an macierzynskim, ale mam stała umowe o prace i po krótkim wychowawczym chce wrocic d pracy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOŚĆ GOŚĆ
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

A podobno "nic mi do tego kto co lubi! Ciebie tez powinno to guzik obchodzić, co kto lubi!" A teraz rozkminiasz, że może jakaś pani lubi być zmęczona 😄

No siostrze order z kartofla trzeba dać. Ewenement na skalę światową!

PS. Jesteś żywym przykładem tego, że ciąże zżerają kobietom szare komórki.

Ry jestez zywym przykladem tego ze  mozna urodzic sie z jedna szara komorka, odpowiezialna za oddychanie, Powiedz jakim prawem oceniasz , nie znajac?

to ze jestes nieogarnieta i masz problem z jednym dzieckiem, nie znaczy ze kazda matka jest nieudacznikiem w tym zakresie!Twoj wzorzec idealnego zycia, nie musi pasowac kazdemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SaraBe

A dlaczego ciężarówki wchodzą na badania bez kolejki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Taka mama napisał:

Mnie nie kręcą ciąże. Ani moje, ani cudze. Dzieci też nie. Ok fajnie, noworodek, dzidziuś blablabla wszystkie takie same. mam 2 dzieci  - ostatnie z wpadki. Ciągle mam mieszane uczucia. Po pierwszym za Chiny ludowe nie chciałam drugiego. Stało się inaczej i mam drugie. Od nowa przeżywam skrajne emocje, zmęczenie, doluje mnie brak życia, samotność w tym całym macierzyństwie.. A ledwo co odzyskałam trochę niezależności jak corka podrosla... Jest mi cholernie przykro, że jestem w tej sytuacji. Czasu nie cofne. Staram się cieczyc ze zdrowych i fajnych dzieci, okazywać im uczucia, zeby czuły że mama je kocha. W środku jednak jestem strapiona ta rzeczywistością.  Zmęczenie po ciężkim dniu w pracy to dla mnie  nic w porównaniu ze zmęczeniem z powodu siedzenia na macierzyńskim. Nawet gdy dzień nie jest najgorszy. Małe ma 4 miesiące, starsze 6 lat. 

Ostatnio na spacerze widziałam umęczoną matkę z 3 dzieci. Na oko 4, 3 i może z 1.5r Strasznie jej wspolczulam, bo najmniejsze musiała targac na rękach a najstarsze nie chciało wyjść z placu zabaw. Pewnie całe dnie wyglądają tak samo - wieczna walka z trójką rozrabiaków Miałam ochotę wrzasnac: po co ty sobie to zrobiłas kobieto!!! Nic jednak nigdy nikomu nie mówie, każdy robi tak jak chce. Ja mam jeszcze ten luksus, że mam spora różnice wieku i starsza córka jest samodzielna i usluchana. Wyszła już z tego najgorszego wieku, ale swoje też przeszłam. Dopiero po 3 roku życia zrobiło się w miarę z górki. 

Ciągle się zastanawiam po co nam te dzieci? Czy aby będzie z nich pociecha i podpora na stare lata?  Życie pokazuje że bywa różnie 

Kurcze... 

Jakbym czytała o sobie... 

Po urodzeniu córki wiedziałam, że jedno i koniec. 

Owszem kocham swoje dziecko nad życie, ale też widzę po sobie, że macierzyństwo jest nie dla mnie. 

Jednak po 4latach zaszłam w drugą planowana ciąże tylko dlatego żeby córka nie była jedynaczka. 

Okazuje się, że to był największy błąd ponieważ do dziś mam wyrzuty sumienia, że nie ogarniam, zaniedbuje córkę,na rzecz syna. 

Kocham oboje, ale gdzieś ten żal jest, że nie posluchalam siebie, tylko wszystkich dookoła, że "jedynaki są polsierotami" 

Wiem, kobiety, które nie mogą zajść w ciążę będą złe na mój wpis, ale punkt widzenia zależy od punktu siedzienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×