Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ...

kobiety rocznik 2000-2002 macie już dzieci

Polecane posty

Gość Gosc
5 minut temu, Niebieska_Panda napisał:

Wpadka jeśli to co się stało tak można nazwać... Obecnie ja nie pracuje. Mój partner pracuje. Ja podczas kiedy będę siedziała z dzieckiem w domu mam zamiar się uczyć do GCSE's a później zobaczymy. Mam zamiar iść na Open University I się dokształcić ale to jak córka będzie miała z 3-4 latka.  Jak widać stać nas na wszystko. Utrzymanie dziecka nie jest takie kosztowne. 

Na wszystko Was stać powiadasz? Wcześniej pisałaś, na pierwszej stronie, że Twoje dziecko ma dach nad głową i to mu wystarczy 🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie ma co oceniać. Tak się komuś w życiu ułożyło, że wcześnie został rodzicem. Najważniejsze by wziąć za to odpowiedzialność i ogarnąć swoje życie. Miałam na studiach koleżankę, miała małe dziecko. Studiowała dziennie, jej dzieckiem zajmowała się chyba siostra, bo miała dziecko w podobnym wieku. Dziewczyna miała praktycznie same 5. Ja nie miałam dziecka, a osiągałam głównie 3.5. Jak ktoś jest bystry i pracowity to i z dzieckiem sporo osiągnie, po prostu będzie miał nieco trudniej. Obecnie mam 26 lat i jestem w pierwszej ciąży. Bardzo się martwię, że to może za wcześnie, że mogłam poczekać jeszcze z 2 lata, by kupić mieszkanie. Także rozumiem obawy jeszcze młodszych ode mnie dziewczyn. Głowa do góry. Myślę, że jedno dziecko każdy jest w stanie utrzymać. 

Tak, da sie z dzieckiem skończyć studia ale dzieckiem zajmowała się siostra. Studia z dzieckiem? Dziecko z nią tam było? ona się nim zajmowała albo opłacała opiekę dla niego? Fajnie bagatelizujecie rolę dziadków i cioć. Faktycznie, jaka odpowiedzialna studentka! Ona studia skończyła z nieocenioną pomocą tej opiekunki, a nie z dzieckiem. Nie potępiam tego, bo to bardzo fajne, że taka osoba ma pomoc ale nie róbcie z nich bohaterek, które oto Z DZIECKIEM ZROBIŁY STUDIA! siame, siame!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Hmm... No to gratulacje... , bo ja w wieku 19 lat to rozpoczynałam studia i pracę i nie myślałam o dzieciach. Teraz jestem w ciąży mając 28 lat bo dopiero teraz czuję, że mamy z mężem do tego warunki, lecz też ubolewam, że 2 lata jestem do tyłu z karierą i ciężko będzie wrócić i wbić się w rynek. 

Warunki? Co masz na myśli? Dach nad głową jest i na 100% go nie stracimy. Gwarancja jest bo pieniądze są. Szczerze? Teraz pewnie poleca na mnie hejty ale wszystko jak narazie musze zawdzięczać partnerowi. Gdyby nie on i jego dobra posada to pewnie musiałabym wrócić do pracy "naukę zakończyłam trochę wcześniej". Jednak tak jak powiedziałam pieniądze są, chęci są więc jest dobrze 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambla_92
16 minut temu, Gość gość napisał:

Wpadka. To nowy nick Jusia8428, patologiczna wpadka i tyle:

f.kafeteria.pl/temat-7555642-19-lat-i-ciaza/?do=findComment&comment=52118688

O rany, ten wątek to istna kopalnia "mądrości życiowych" nastoletnich dupo-dajek 😅 Można się pośmiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Na wszystko Was stać powiadasz? Wcześniej pisałaś, na pierwszej stronie, że Twoje dziecko ma dach nad głową i to mu wystarczy 🤔

Ma dach nad głową. Swój pokoik. Ubranka,zabawki i kochających rodziców...tak ma wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Niebieska_Panda napisał:

Ma dach nad głową. Swój pokoik. Ubranka,zabawki i kochających rodziców...tak ma wszystko

A będzie Cię stać żeby posyłać ją na lekcje gry na instrumencie, jeśli okaże się że ma talent do tego? Albo na zakup pianina na przykład? A na lekcje języków obcych? Chyba, że sama będziesz ją uczyć, skoro znasz biegle niemiecki i trochę włoski

A jak tam, konkubent dalej całymi dniami gra w gry komputerowe czy coś się poprawiło?

Wiesz, pokoik na wynajmie to jednak nie jest tak do końca Twojej córki ani Twój. Chwilowo tylko możesz tak mówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość gość napisał:

A będzie Cię stać żeby posyłać ją na lekcje gry na instrumencie, jeśli okaże się że ma talent do tego? Albo na zakup pianina na przykład? A na lekcje języków obcych? Chyba, że sama będziesz ją uczyć, skoro znasz biegle niemiecki i trochę włoski

A jak tam, konkubent dalej całymi dniami gra w gry komputerowe czy coś się poprawiło?

Wiesz, pokoik na wynajmie to jednak nie jest tak do końca Twojej córki ani Twój. Chwilowo tylko możesz tak mówić

Tak. Za te parę lat gdy ona podrośnie i będzie chciała grać na instrumencie czy coś innego będzie nas stac. Nawet teraz nas stać. 

Nie. Konkubent już nie gra bo ma dziecko. 

Może jeszcze wyzwiesz od patologii bo wynajmujemy? Wiesz. Nikt nas wyrzucić nie może bo kontrakt mamy na kilka lat. A do kilku lat spokojnie uzbiera się na coś swojego. Poza tym kogo to obchodzi? Ważne że jesteśmy szczęśliwi, nikomu krzywda się nie dzieje. Jakbysmy naprawdę byli patologią: byśmy pili, ćpali o mieli w dupie dziecko to bym zrozumiała hejty ale tak nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

A będzie Cię stać żeby posyłać ją na lekcje gry na instrumencie, jeśli okaże się że ma talent do tego? Albo na zakup pianina na przykład? A na lekcje języków obcych? Chyba, że sama będziesz ją uczyć, skoro znasz biegle niemiecki i trochę włoski

A jak tam, konkubent dalej całymi dniami gra w gry komputerowe czy coś się poprawiło?

Wiesz, pokoik na wynajmie to jednak nie jest tak do końca Twojej córki ani Twój. Chwilowo tylko możesz tak mówić

Już nie czepiaj sie tak tego wynajmu. Mnóstwo ludzi wynajmuje i żyje.

Mieszkanie wzięte na kredyt również nie jest ludzi, którzy formalnie uważają się za jego wlaścicieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
6 minut temu, Gość gość napisał:

 

Wiesz, pokoik na wynajmie to jednak nie jest tak do końca Twojej córki ani Twój. Chwilowo tylko możesz tak mówić

Co za rapszla. A jakby Panda miała kredyt na mieszkanie to może już mówić, że to jest jej czy nie? Wiesz, różne rzeczy się zdarzają. Choroby, utrata pracy, nigdy nie można być niczego pewnym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
21 minut temu, Gość gość napisał:

Tak, da sie z dzieckiem skończyć studia ale dzieckiem zajmowała się siostra. Studia z dzieckiem? Dziecko z nią tam było? ona się nim zajmowała albo opłacała opiekę dla niego? Fajnie bagatelizujecie rolę dziadków i cioć. Faktycznie, jaka odpowiedzialna studentka! Ona studia skończyła z nieocenioną pomocą tej opiekunki, a nie z dzieckiem. Nie potępiam tego, bo to bardzo fajne, że taka osoba ma pomoc ale nie róbcie z nich bohaterek, które oto Z DZIECKIEM ZROBIŁY STUDIA! siame, siame!

Nie powiedziałam, że moja koleżanka wszystko zawdzięcza sobie sama. Stwierdziłam fakt, że zajmując się po zajęciach dzieckiem osiągała lepsze wyniki w nauce niż ja, a ja nie miałam żadnych zobowiązań. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Już nie czepiaj sie tak tego wynajmu. Mnóstwo ludzi wynajmuje i żyje.

Mieszkanie wzięte na kredyt również nie jest ludzi, którzy formalnie uważają się za jego wlaścicieli.

A to ciekawe, bo w księdze wieczystej jesteśmy wpisani ja i mój mąż. Jest wzmianka o tym, że mieszkanie stanowi zabezpieczenie kredytu, ale to my figurujemy w księgach wieczystych, nie bank. A jak je spłacimy za kilka lat wpis o hipotece zniknie. A za kilka lat mieszkanie Niebieskiej Pandy nadal będzie własnością landlorda, nie jej ani jej konkubenta.

Mnóstwo ludzi kradnie, oszukuje albo skacze z mostu... Czy to o czymś świadczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

A to ciekawe, bo w księdze wieczystej jesteśmy wpisani ja i mój mąż. Jest wzmianka o tym, że mieszkanie stanowi zabezpieczenie kredytu, ale to my figurujemy w księgach wieczystych, nie bank. A jak je spłacimy za kilka lat wpis o hipotece zniknie. A za kilka lat mieszkanie Niebieskiej Pandy nadal będzie własnością landlorda, nie jej ani jej konkubenta.

Mnóstwo ludzi kradnie, oszukuje albo skacze z mostu... Czy to o czymś świadczy?

No to napisałm, że formalnie mieszkanie na kredyt jest mieszkaniem kredytobiorcy. Masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Co za rapszla. A jakby Panda miała kredyt na mieszkanie to może już mówić, że to jest jej czy nie? Wiesz, różne rzeczy się zdarzają. Choroby, utrata pracy, nigdy nie można być niczego pewnym. 

O, tutaj się z Tobą zgadzam. Dlatego Panda dla dobra córki mogłaby pomyśleć o porządnym wykształceniu i ślubie z ojcem dziecka, bo jakby on dał nogę czy miał wypadek, to zostanie z niczym. I formalnie nie będzie nawet wdową ani nie będzie mieć prawa do alimentów

A na wypadek utraty pracy mam kilka sposobów zarobkowania. Gdyby praca na etacie z jakiegoś powodu się skończyła, to zawsze mogę wrócić do udzielania korepetycji czy do copywritingu. Mam coś w zanadrzu poza etatem. Co w zanadrzu ma Panda? Poza mieszkaniem na kontrakt na kilka lat? Nie ma pracy, wykształcenia ani męża czy nawet związku partnerskiego z ojcem jej dziecka - bo w UK można zawrzeć związek partnerski o ile mi wiadomo, jeśli konkubent boi się ślubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

No to napisałm, że formalnie mieszkanie na kredyt jest mieszkaniem kredytobiorcy. Masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem?

a wcześniej napisałaś tak:

10 minut temu, Gość Gość napisał:

Już nie czepiaj sie tak tego wynajmu. Mnóstwo ludzi wynajmuje i żyje.

Mieszkanie wzięte na kredyt również nie jest ludzi, którzy formalnie uważają się za jego wlaścicieli.

Albo Ty masz problemy, albo się pomyliłaś - zdarza się, i jedno i drugie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
6 minut temu, Gość gość napisał:

A to ciekawe, bo w księdze wieczystej jesteśmy wpisani ja i mój mąż. Jest wzmianka o tym, że mieszkanie stanowi zabezpieczenie kredytu, ale to my figurujemy w księgach wieczystych, nie bank. A jak je spłacimy za kilka lat wpis o hipotece zniknie. A za kilka lat mieszkanie Niebieskiej Pandy nadal będzie własnością landlorda, nie jej ani jej konkubenta.

Mnóstwo ludzi kradnie, oszukuje albo skacze z mostu... Czy to o czymś świadczy?

No i co z tego, że Panda wynajmuje? Nie ma wykupionego mieszkania, w związku z tym nie jest uwiązana do jednego miejsca. Znajdzie pracę w innym mieście to bez żalu się wyprowadzi. Tylko w Polsce ludzie przykładają wagę do własnościowego mieszkania, a potem do końca życia siedzą w swoich pipidówach tracąc szansę na dobrą pracę, "bo mieszkanie". Zresztą nie zdążyłaś jeszcze spłacić swojego kredytu, więc nie bądź taka hop do przodu, bo różne sytuacje się zdarzają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

O, tutaj się z Tobą zgadzam. Dlatego Panda dla dobra córki mogłaby pomyśleć o porządnym wykształceniu i ślubie z ojcem dziecka, bo jakby on dał nogę czy miał wypadek, to zostanie z niczym. I formalnie nie będzie nawet wdową ani nie będzie mieć prawa do alimentów

A na wypadek utraty pracy mam kilka sposobów zarobkowania. Gdyby praca na etacie z jakiegoś powodu się skończyła, to zawsze mogę wrócić do udzielania korepetycji czy do copywritingu. Mam coś w zanadrzu poza etatem. Co w zanadrzu ma Panda? Poza mieszkaniem na kontrakt na kilka lat? Nie ma pracy, wykształcenia ani męża czy nawet związku partnerskiego z ojcem jej dziecka - bo w UK można zawrzeć związek partnerski o ile mi wiadomo, jeśli konkubent boi się ślubu

W jaki sposób ślub ma zabezpieczyć dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

O, tutaj się z Tobą zgadzam. Dlatego Panda dla dobra córki mogłaby pomyśleć o porządnym wykształceniu i ślubie z ojcem dziecka, bo jakby on dał nogę czy miał wypadek, to zostanie z niczym. I formalnie nie będzie nawet wdową ani nie będzie mieć prawa do alimentów

A na wypadek utraty pracy mam kilka sposobów zarobkowania. Gdyby praca na etacie z jakiegoś powodu się skończyła, to zawsze mogę wrócić do udzielania korepetycji czy do copywritingu. Mam coś w zanadrzu poza etatem. Co w zanadrzu ma Panda? Poza mieszkaniem na kontrakt na kilka lat? Nie ma pracy, wykształcenia ani męża czy nawet związku partnerskiego z ojcem jej dziecka - bo w UK można zawrzeć związek partnerski o ile mi wiadomo, jeśli konkubent boi się ślubu

Ajeśli konkubina boi się ślubu to też można? Czy to działa tylko gdy konkubent się boi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambla_92
13 minut temu, Niebieska_Panda napisał:

Tak. Za te parę lat gdy ona podrośnie i będzie chciała grać na instrumencie czy coś innego będzie nas stac. Nawet teraz nas stać. 

Nie. Konkubent już nie gra bo ma dziecko. 

Może jeszcze wyzwiesz od patologii bo wynajmujemy? Wiesz. Nikt nas wyrzucić nie może bo kontrakt mamy na kilka lat. A do kilku lat spokojnie uzbiera się na coś swojego. Poza tym kogo to obchodzi? Ważne że jesteśmy szczęśliwi, nikomu krzywda się nie dzieje. Jakbysmy naprawdę byli patologią: byśmy pili, ćpali o mieli w dupie dziecko to bym zrozumiała hejty ale tak nie jest...

Aha, Ciebie nie można nazywać patologią. Ale jak Ty nazywasz ćpunem każdego młodego człowieka, który nie chce pchać się w pieluchy przed 25 rokiem życia bo chce korzystać z życia to jest w porządku. Masz moralność jak Kali 😂

Swoją drogą, jeszcze w grudniu zeszłego roku narzekałaś na problemy finansowe... A teraz stać Cię na pianino. Bez benefitów. Interesujące 😅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

W jaki sposób ślub ma zabezpieczyć dziecko?

Chociażby tak, że byłej żonie należą się alimenty, jeśli po rozwodzie obniży się jej standard życia. Konkubinie nie należy się po rozstaniu nic

Oczywiście nie ma to zastosowania do alimentów na dziecko. Alimenty na byłego małżonka to inna para kaloszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ella
Dnia 26.09.2019 o 16:02, Gość gość napisał:

biologicznej zdolności nikt nie kwestionuje ale czy one takie fajne miały te żywoty? bez wykształcenia, bez pracy albo dorabiające sobie jako praczki czy inne popychadła i co roku dziecko.  

Biologiczną zdolność do rozrodu ma już 12-latka. Moja matka urodziła pierwsze dziecko mając lat 20. Ma średnie wykształcenie, pracowała w sklepie, którego z czasem została kierowniczką. Ma troje dzieci a dziś jest na emeryturze.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Gosc napisał:

No i co z tego, że Panda wynajmuje? Nie ma wykupionego mieszkania, w związku z tym nie jest uwiązana do jednego miejsca. Znajdzie pracę w innym mieście to bez żalu się wyprowadzi. Tylko w Polsce ludzie przykładają wagę do własnościowego mieszkania, a potem do końca życia siedzą w swoich pipidówach tracąc szansę na dobrą pracę, "bo mieszkanie". Zresztą nie zdążyłaś jeszcze spłacić swojego kredytu, więc nie bądź taka hop do przodu, bo różne sytuacje się zdarzają. 

Właśnie pisałam dosłownie chwilę temu, że mam kilka sposobów, w jaki zarabiałam kiedyś pieniądze i mogę do nich wrócić w razie wyższej konieczności. Bo mam wykształcenie, dzięki któremu mogę udzielać korepetycji i doświadczenie, aby nadal pisać jako copywriter. Poza tym mam oszczędności

Panda ma być mobilna dzięki wynajętemu mieszkaniu? Co jej to da? Myślisz, że pracodawcy będą o nią zabiegać, skoro zakończyła edukację w wieku 18 lat i nigdy nie pracowała? Jak ktoś jest freelancerem w IT na przykład, to może warto być mobilnym, ze względu na oferty nowej pracy, ale chyba nie w tym przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambla_92
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Ajeśli konkubina boi się ślubu to też można? Czy to działa tylko gdy konkubent się boi?

Można. Przecież po to wymyślono związki partnerskie 😉

Ale sądząc po tym, że pod starym nickiem narzekała na partnera, że jest uzależniony od laptopa i lekko podchodzi do życia, to raczej on się miga jeśli już 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Właśnie pisałam dosłownie chwilę temu, że mam kilka sposobów, w jaki zarabiałam kiedyś pieniądze i mogę do nich wrócić w razie wyższej konieczności. Bo mam wykształcenie, dzięki któremu mogę udzielać korepetycji i doświadczenie, aby nadal pisać jako copywriter. Poza tym mam oszczędności

Panda ma być mobilna dzięki wynajętemu mieszkaniu? Co jej to da? Myślisz, że pracodawcy będą o nią zabiegać, skoro zakończyła edukację w wieku 18 lat i nigdy nie pracowała? Jak ktoś jest freelancerem w IT na przykład, to może warto być mobilnym, ze względu na oferty nowej pracy, ale chyba nie w tym przypadku

A może żyje jak wiele Polskich rodzin z dziećmi od 1go do 1go, ma odlozony niewielki zapas na czarną godzinę, ale jest szczęśliwa, że ma swoje dziecko i je kocha? A dziecko może jest szczęśliwe i kocha swoją matkę? 

Jeśli mierzymy gotowość do posiadania dzieci statusem materialnym to czy ludzie, którzy zarabiają mniej i są klasą robotnicza, nie powinni mieć dzieci? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Ella napisał:

Biologiczną zdolność do rozrodu ma już 12-latka. Moja matka urodziła pierwsze dziecko mając lat 20. Ma średnie wykształcenie, pracowała w sklepie, którego z czasem została kierowniczką. Ma troje dzieci a dziś jest na emeryturze.  

Ale to jest kafe 😂 Tutaj idealny wiek na dziecko to najlepiej 29-30 lat, wskazane jest skończyć 2 kierunki studiów, bo trzeba być elastycznym na rynku pracy. Obowiązkowo należy kupić dziecku mieszkanie już jak jest w przedszkolu, płacić za lekcje językowe, naukę gry na pianinie, jazdę konno itp. Oczywiście po roku od urodzenia trzeba oddać dziecko do żłobka, bo kariera w korpo stoi otworem. Wszelkie odchylenia od normy powodują, że jesteś patologią. Dajcie żyć i cieszcie się, że młode kobiety w ogóle decydują się na dzieci i będzie kto miał zarabiać na wasze emerytury. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Klara napisał:

A może żyje jak wiele Polskich rodzin z dziećmi od 1go do 1go, ma odlozony niewielki zapas na czarną godzinę, ale jest szczęśliwa, że ma swoje dziecko i je kocha? A dziecko może jest szczęśliwe i kocha swoją matkę? 

Jeśli mierzymy gotowość do posiadania dzieci statusem materialnym to czy ludzie, którzy zarabiają mniej i są klasą robotnicza, nie powinni mieć dzieci? 

Wg mnie powinni się zastanowić, kiedy i ile ich mieć. Aż strach myśleć, ile polskich rodzin popadłoby w ubóstwo, gdyby zabrano 500+. Nie sztuką jest napłodzić gromadkę, sztuką jest je utrzymać i wychować na porządnych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Ale to jest kafe 😂 Tutaj idealny wiek na dziecko to najlepiej 29-30 lat, wskazane jest skończyć 2 kierunki studiów, bo trzeba być elastycznym na rynku pracy. Obowiązkowo należy kupić dziecku mieszkanie już jak jest w przedszkolu, płacić za lekcje językowe, naukę gry na pianinie, jazdę konno itp. Oczywiście po roku od urodzenia trzeba oddać dziecko do żłobka, bo kariera w korpo stoi otworem. Wszelkie odchylenia od normy powodują, że jesteś patologią. Dajcie żyć i cieszcie się, że młode kobiety w ogóle decydują się na dzieci i będzie kto miał zarabiać na wasze emerytury. 

Na kafe nie ma idealnego statusu na ciążę. 29-30, to znowu głupia kwowa, nieodpowiedzialna co może mieć chore dziecko, niepoważna. A i pewnie życia sobie nie ulozyla wcześniej, bo była puszczająca się g/ow/nia/Ra. 

Jak ma dobry status materialny to na pewno rodzice pomogli, dali mieszkanie, a teraz chwali się, że ma. Jak ma słaby status materialny, to na bank nieuk bez szkoły i len smierdzacy.

Tak wyglądają dyskusje na kafe 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość gość napisał:

Właśnie pisałam dosłownie chwilę temu, że mam kilka sposobów, w jaki zarabiałam kiedyś pieniądze i mogę do nich wrócić w razie wyższej konieczności. Bo mam wykształcenie, dzięki któremu mogę udzielać korepetycji i doświadczenie, aby nadal pisać jako copywriter. Poza tym mam oszczędności

Panda ma być mobilna dzięki wynajętemu mieszkaniu? Co jej to da? Myślisz, że pracodawcy będą o nią zabiegać, skoro zakończyła edukację w wieku 18 lat i nigdy nie pracowała? Jak ktoś jest freelancerem w IT na przykład, to może warto być mobilnym, ze względu na oferty nowej pracy, ale chyba nie w tym przypadku

A w razie jak (oczywiście nie życzę) zachorujesz na raka i miesięczna terapia będzie kosztować 20 tys. zł? A jak twój mąż trafi na wózek inwalidzki albo będzie rośliną? Na to też jesteś przygotowana? 

A kto powiedział, że marzeniem Pandy jest praca u kogoś na etacie? Dziewczyna jest młoda, może odkryje, że ma do czegoś smykałkę i otworzy własny biznes. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
6 minut temu, Gość gość napisał:

Wg mnie powinni się zastanowić, kiedy i ile ich mieć. Aż strach myśleć, ile polskich rodzin popadłoby w ubóstwo, gdyby zabrano 500+. Nie sztuką jest napłodzić gromadkę, sztuką jest je utrzymać i wychować na porządnych ludzi

No zgadzam się. Nad gromadką już należy się zastanowić, ale Panda ma 1. Dziecko ma kochających rodziców, wsparcie, zabawki. O co ci chodzi ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

No zgadzam się. Nad gromadką już należy się zastanowić, ale Panda ma 1. Dziecko ma kochających rodziców, wsparcie, zabawki. O co ci chodzi ? 

A przez 500+ wzrosło ubóstwo w kraju. Wystarczy wpisać w Google, są artykuły na wielu, szanowanych stronach. Generalnie, 500+=inflacja, wzrost cen produktów podstawowych, ect. BTW. Dodałam link, ale post poszedł do sprawdzenia 😛

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambla_92
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ale to jest kafe 😂 Tutaj idealny wiek na dziecko to najlepiej 29-30 lat, wskazane jest skończyć 2 kierunki studiów, bo trzeba być elastycznym na rynku pracy. Obowiązkowo należy kupić dziecku mieszkanie już jak jest w przedszkolu, płacić za lekcje językowe, naukę gry na pianinie, jazdę konno itp. Oczywiście po roku od urodzenia trzeba oddać dziecko do żłobka, bo kariera w korpo stoi otworem. Wszelkie odchylenia od normy powodują, że jesteś patologią. Dajcie żyć i cieszcie się, że młode kobiety w ogóle decydują się na dzieci i będzie kto miał zarabiać na wasze emerytury. 

A ja raczej widzę, że jak nie masz dzieci to na kafe jesteś wyzywana od nieszczęśliwych, zazdrosnych bezpłodniaczek 😋 A za nienormalne uważane są kobiety, które wstrzymują się z ciążą, bo chcą kupić mieszkanie czy samochód. Bo są materialistkami i ich dzieci też takie będą xD

Chyba inną kafeterię mamy na myśli 😅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×