Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hmhm

Pytanie czy mu zalezy czy to dziwna sutuacja...

Polecane posty

Gość Hmhm

Witam! Mam takie pytanie do obiektywnych osób bo sama nie wiem co myśleć... poznalam jakiś czas temu faceta, starszy ode mnie kilka lat, wydaje się calkiem ok Chociaż widzieliśmy sie kilka razy... ale o co mi chodzi... nie wiem czy ja juz dzielę wlosa na 4 czy to normalne ale za kazdym razem to ja musze do niego jechac na spotkanie.... za pierwszym razem nke wydawalo mi sie to takie dziwne bo bylam przy okazji i spotkaliśmy sie na obiad ale kolejne spotkania tez byly tak ze ja musialam przyjechac... Dzieli nas ok 80km on ma auto,ja nie wiec mam troche utrudniony transport i powiedzcie mi co myslec bo nie chce wyjść na kogos kto nie chce sie angażować itp a z drugiej strony do tej pory nigdy facet nie kazywal mi do siebie jeździć... ew. przyjechał po mnie czy umowilismy sie w dogodnym miejscu... nie chodzi o to ze jestem wygodna tylko zastanawiam sie czy ja przesadzam czy to dziwne... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
31 minut temu, Gość Hmhm napisał:

Witam! Mam takie pytanie do obiektywnych osób bo sama nie wiem co myśleć... poznalam jakiś czas temu faceta, starszy ode mnie kilka lat, wydaje się calkiem ok Chociaż widzieliśmy sie kilka razy... ale o co mi chodzi... nie wiem czy ja juz dzielę wlosa na 4 czy to normalne ale za kazdym razem to ja musze do niego jechac na spotkanie.... za pierwszym razem nke wydawalo mi sie to takie dziwne bo bylam przy okazji i spotkaliśmy sie na obiad ale kolejne spotkania tez byly tak ze ja musialam przyjechac... Dzieli nas ok 80km on ma auto,ja nie wiec mam troche utrudniony transport i powiedzcie mi co myslec bo nie chce wyjść na kogos kto nie chce sie angażować itp a z drugiej strony do tej pory nigdy facet nie kazywal mi do siebie jeździć... ew. przyjechał po mnie czy umowilismy sie w dogodnym miejscu... nie chodzi o to ze jestem wygodna tylko zastanawiam sie czy ja przesadzam czy to dziwne... 

Troche dziwne. 80 to nie malo. A zaprosil cie kiedys do siebie do domu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmhm

Zapraszal ale w efekcie jeszcze nie byłam u niego tylko byliśmy zazwyczaj gdzies...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jeśli facetowi zależy to nie ma sie wątpliwości że tak jest . L

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Jesli chcesz wiedzieć co on o Tobie myśli, co czuje, czy będziesz z nim szczęśliwa, napisz do mojej wrożki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmhm

Wiem, wiem, chodzilo mi głównie o to ze to zakażdym  razem ja musze do niego jezdzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Gość Hmhm napisał:

[...] Dzieli nas ok 80km on ma auto,ja nie wiec mam troche utrudniony transport i powiedzcie mi co myslec bo nie chce wyjść na kogos kto nie chce sie angażować itp a z drugiej strony do tej pory nigdy facet nie kazywal mi do siebie jeździć... [...]

Facet się nie domyśli, że nie podobają Ci się ciągłe dojazdy, wygodnie mu tak, jak jest, bądź nie widzi problemu. Po prostu z nim o tym porozmawiaj wprost, albo zasugeruj, czy umawiaj się tak, by on musiał też przyjeżdżać do Ciebie. Domysły nie pomogą.

9 godzin temu, Gość Hmhm napisał:

Pytanie czy mu zalezy [...]

Jeśli pod innymi względami w Waszej relacji jest w porządku... Wątpliwości znikąd się nie biorą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Nenesh napisał:

Facet się nie domyśli, że nie podobają Ci się ciągłe dojazdy, wygodnie mu tak, jak jest, bądź nie widzi problemu. Po prostu z nim o tym porozmawiaj wprost, albo zasugeruj, czy umawiaj się tak, by on musiał też przyjeżdżać do Ciebie. Domysły nie pomogą.

Jeśli pod innymi względami w Waszej relacji jest w porządku... Wątpliwości znikąd się nie biorą.

Jeśli jest ulomny to się nie domyśli. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Jeśli jest ulomny to się nie domyśli. 

Nie sęk w ułomności, tylko czasem zwyczajnie się o pewnych kwestiach nie myśli. Szczególnie, kiedy wszystko wygląda w porządku, a partnerka nie okazuje zastrzeżeń. Nie ma sensu dusić w sobie problemu i oczekiwać, że ktoś go zauważy, lepiej zacząć działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmhm
1 godzinę temu, Nenesh napisał:

Nie sęk w ułomności, tylko czasem zwyczajnie się o pewnych kwestiach nie myśli. Szczególnie, kiedy wszystko wygląda w porządku, a partnerka nie okazuje zastrzeżeń. Nie ma sensu dusić w sobie problemu i oczekiwać, że ktoś go zauważy, lepiej zacząć działać.

Właśnie chodzi o to ze ja najpierw delikatnie a pozniej trochę bardziej pytałam o ta kwestie a on powiedział ze jesli chce sie z nim spotykać to muszę przyjechać... pytalam czemu on nie moze to nic nie mowil tylko ze jak nie chce sie z nim spotykać to nie muszę jeździć i moge sobie poszukać kogos innego. Dla mnie to dziwna sytuacja ze ktoś ma takie podejście i nie wiem czy ja wymyslam czy co bo pierwszy raz sie z czyms takim spotkałam...  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem co mówię

 Nie pozwól sobie żeby on ci kazywał  :d  Wygodny i tyle, po co ma jeździć jak ruch@nie samo przyjedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmhm

No właśnie z jednej str tak myśle.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×