Czy żyjecie swoją pracą? jest dla was ważna, wyopełnia wam myśli i życie?

.

25 minut temu, Gość gosc napisał:

.

Nie, ale znam kilka osób, które faktycznie tak żyją. Z moich obserwacji wynika, że najczęściej są to mężczyźni  ale wśród kobiet też się zdarzają pojedyncze przypadki. Według mnie to są poprostu pracocholicy. W pracy spędzają w praktyce cały tydzień z weekendami. Dziwię się trochę takim osobom, jeszcze jak ktoś ma rodzine to już wogóle, zamiast posiedzieć w domu z żoną i dziećmi gościu woli iść do pracy. 

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie, ale znam kilka osób, które faktycznie tak żyją. Z moich obserwacji wynika, że najczęściej są to mężczyźni  ale wśród kobiet też się zdarzają pojedyncze przypadki. Według mnie to są poprostu pracocholicy. W pracy spędzają w praktyce cały tydzień z weekendami. Dziwię się trochę takim osobom, jeszcze jak ktoś ma rodzine to już wogóle, zamiast posiedzieć w domu z żoną i dziećmi gościu woli iść do pracy. 

Tak,tak,tak sobie tlumacz.

9 minut temu, Gość Szprot81 napisał:

Tak,tak,tak sobie tlumacz.

A jak niby inaczej to wytłumaczyć??.... Pracoholizm i wieczna gonitwa za kasą.Tyle w temacie. 

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

A jak niby inaczej to wytłumaczyć??.... Pracoholizm i wieczna gonitwa za kasą.Tyle w temacie. 

Moze tak. Moze nie. Wiekszosc ludzi musi ciezko pracowac aby zarobic na swoje utrzymanie. A praca na pewno pochlania duzo czasu i energii. Ale zycia tylko dla samej pracy raczej bym nikomu nie polecala.

2 minuty temu, ZUZANNA napisał:

Moze tak. Moze nie. Wiekszosc ludzi musi ciezko pracowac aby zarobic na swoje utrzymanie. A praca na pewno pochlania duzo czasu i energii. Ale zycia tylko dla samej pracy raczej bym nikomu nie polecala.

A no widzisz a są jednostki, które żyją w przeświadczeniu, że oni są dla pracy a nie praca dla nich. 

A komu to szkodzi że ktoś żyje praca o ile nie ma rodziny?

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

A komu to szkodzi że ktoś żyje praca o ile nie ma rodziny?

Ale tu nie chodzi o tych co nie mają rodziny. 

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

A no widzisz a są jednostki, które żyją w przeświadczeniu, że oni są dla pracy a nie praca dla nich. 

Kazdy ma swoj sposob na zycie. ja widzialam kilka przypadkow jak sie takie podejscie moze skonczyc. Dlatego jednak nie polecam. No ale ludzie sa rozni. Jesli komus to pasuje to dlaczego tego zabraniac ?

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Ale tu nie chodzi o tych co nie mają rodziny. 

To trzeba było doprecyzować. 

5 minut temu, ZUZANNA napisał:

Kazdy ma swoj sposob na zycie. ja widzialam kilka przypadkow jak sie takie podejscie moze skonczyc. Dlatego jednak nie polecam. No ale ludzie sa rozni. Jesli komus to pasuje to dlaczego tego zabraniac ?

Może masz rację w końcu każdy sam odpowiada za swoje życie. "Jak sobie pościelisz tak się wyśpisz".

Mysle , ze wielu pracodawcow zyczyloby sobie przede wszystkim takich zyjacych praca pracownikow.

A w życiu.