Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

xwinchester67xx

Problem z niedoszłą teściową

Polecane posty

Wyżale się wam trochę. Nie wiem po prostu co robić. Od samego początku jak jestem z chłopakiem to jego matka bardzo się wtrąca. Nie raz powiedziała swoje 5 groszy że "panna to nie wszystko bo się jeszcze sobą znudzimy". Gdy byliśmy jeszcze w szkole to obwiniała mnie że on się przeze mnie nie uczy i zabroniła nam się spotykać. Oczywiście widzieliśmy się normalnie ale ja do niego nie chodziłam tylko on do mnie. Potrafila mnie nawet obwinić o to że jego ojciec pił jak byliśmy razem u jego dziadków bo on go miał pilnować jak jakieś małe dziecko i jej słowa "Zajmujesz się księżniczka". Oczywiście niczego nie powiedziała mi w oczy tylko wszystko pisze mu w smsach. Jesteśmy już dawno dorośli i jedyne co nam przeszkadza w samodzielności to brak mieszkania. Pracujemy ale na razie nas na to po prostu nie stać bo nie damy sobie rady. Jesteśmy już razem prawie 5 lat i jest mi przykro że ona tak się zachowuje bo moim zdaniem to jest nienormalne. On nie raz jej się stawiał i mówił i robił wszystko wbrew jej woli ale to nic nie daje. Nie raz jak jest u mnie to ona mu pisze "Może już czas do domu!!!!". Jak ja mam to interpretować? Chyba to nienajlepiej o niej świadczy. Cała rodzina wie jaka ona jest i zawsze ją za to opieprzaja. Ona już połowę rodziny przez swoje zachowanie do siebie zraziła. Nigdy mnie za nic nie przeprosiła a teraz zachowuje się jak gdyby nigdy nic. Ja się boję żeby cokolwiek jej mówił bo boje się że mnie obwini jak za każdym razem. Jak się jej zapytał o to co by zrobiła jakby mi się oświadczył to powiedziała że dla niej to za wcześnie i że ona nie chce przy rodzicach (tak jak to było za starych czasów) bo to dla niej szopka. A potem się usprawiedliwiała że ona myślała że od razu będziemy się żenić. A czy to ma znaczenie? Ona sama miała 21 lat jak wychodziła za mąż. A potem jeszcze mówiła że przemyślała i on ma się cieszyć że w ogóle ona na to pozwala i że bedzie szczęśliwa jak się zareczymy. Ja już naprawdę mam tego dość i wszyscy wiedzą że to nienormalne. Ja widzę że mój chłopak naprawde stara się jej przemówić do rozsądku. Nie raz krzyknął ale do niej mówić to jak do ściany. Nie chcę z nim zrywać przez jakąś zawistną starą babę ale sama nie wiem. Chce żebyśmy byli szczęśliwi a ona żeby się odczepiła. Już i tak na mnie nic nie mówi ale mówi dużo do niego np o tym wracaniu do domu albo coś.  Wszyscy są za nami tylko nie ona. Może ktoś ma podobnie? Proszę o radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A partner co na to? Jak dla mnie wszystkie problemy z teściowymi wynikają z braku interwencji partnera. Bo to jego rodzina i to on powinien reagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pisałam w poście że nie raz powiedział jej dużo a nawet nie raz się z nią pokłócił. Jego rodzina tak samo. Za każdym razem gdy coś się dzieje to wszyscy na nią najeżdżają ale to tak jak rozmowa ze ścianą, ona i tak będzie robić po swojemu. Już raz komuś tam napisała że niech jej nie straszą że straci rodzinę bo ona i tak będzie robić po swojemu. Mam już dość naprawde. On olewa jej słowa pod takim względem że się nimi nie przejmuje ale ja się tym przejmuje bardzo. Wszyscy mówią żeby to olać bo ona taka jest i ma taki charakter itd tylko sami nie są w takiej sytuacji. Zawsze jest tłumaczenie że w życiu są gorsze problemy. Ja sobie zdaje z tego sprawę ale jej zachowanie wcale nic nie polepszy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nic nie poradzisz na to że to jakaś szajbuska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No ja wiem, nikt nic nie może zrobić ale to naprawdę robi się nie do wytrzymania. Ja nie chcę z nim zrywać przez taką osobę ale ja nie wiem co mam robić. I co, kiedyś mój partner zdecyduje się mi oświadczyć i co będzie? Znowu będzie problem bo jej wszystko nie pasuje i będzie robić wielką łaskę że się w ogóle będzie cieszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×