Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Stokrotka

Mąż uważa że zarabiam za mało

Polecane posty

Gość Stokrotka

Witam,

jestem w związku małżeńskim z partnerem od roku, przed zamążpójściem byłam już z moim partnerem od 7 lat. Nigdy nie mieliśmy wcześniej problemu związanego z finansami. Przed małżeństwem zawsze na wszystko składaliśmy się na pół (wycieczki, później gdy razem zamieszkalismy - na czynsz, na zakupy itd). Natomiast od około roku, mniej wiecej, gdy weszłam z nim w związek małżeński, mąż zaczął wypominać mi, że zarabiam za mało. Mieszkamy od ponad 3lat w UK, on zarabia 1650f na m-c, ja zarabiam 1300f. Nadal dzielimy się ze wszystkim na pól, takie same zasady jak wcześniej. Jedynie na swoje kosmetyki, czy ubrania, jakieś przyjemności - każdy wydaje na własną rękę. Na wszystko nam spokojnie starcza. Nie żyjemy jak królowie, ale też jak nas najdzie ochota na coś droższego, czasami sobie nie odmawiamy, aczkolwiek jednak pilnujemy się, żeby nie wydawać zbyt wiele niepotrzebnie. Mężowi chodzi o to że ja teraz za MAŁO ODKŁADAM. Od samego początku mieszkania w UK zbieraliśmy wspolnie na swoj ślub, wtedy zarabialismy mniej wiecej tak samo wiec i odkladalismy mniej wiecej te same pieniądze. Uzbieralismy, wzielismy ślub, w niedługim czasie po tym mąż zmienił pracę na trochę lepiej płatną. I teraz on odkłada wiecej ode mnie. Zaczeło sie od delikatnych docinek, gdy np wyjezdzalismy do Polski na urlop (wszystkie pieniądze odkładamy w polsce): "a co ty tak mało pieniedzy zabierasz do PL? Tylko tyle?". Tłumaczyłam mu, że przeciez on ma teraz kilka stów wiecej wiec jak mam odkładac tyle samo? jestem kobietą, która nie wydaje przesadnie pieniedzy na ubrania, buty itp. Owszem, czasami sobie coś kupię, ale zawsze też patrzę na cenę. Moje koleżanki wydają znacznie wiecej na swoje ubrania, nawet tez te koleżanki w Polsce. Ja staram się nie chodzić jak wieśniak, być elegancką, ładną zadbaną kobietą, z makijażem.. ale wiadomo, że wszystko w swoich granicach, nie wydaje na to przesadnie dużo, nie muszę miec zaraz najnowszych butów w sezonie! On sam nieraz mi mowi, gdy gdzies wychodzimy: "ubierz tą ładną bluzeczkę, umaluj się ładnie". Wiec on tez chce miec zadbaną żonę, wiec taką ma. Ale wracając do tematu.. aktualnie odkładamy na mieszkanie w PL, już nam niewiele brakuje do kupna ale on zaczął coraz bardziej mi wypominać przy danej okazji że zarabiam za mało.. Nie wiem co mam zrobić, moje zarobki w UK to wcale nie najnizsza krajowa, w dodatku mam lepsze inne warunki umowy niż mąż, mam np. lepiej płatne za nadgodziny niż on, mam wiecej dni urlopu niż on, z tego tez powodu nie odczuwam potrzeby zmiany pracy, jest mi tam narazie dobrze. Mamy tez perspektywe powrotu do Polski za około 1,5-2 lata, chciałabym dopracować w tej firmie do konca, poniewaz chodze tez często na nadgodziny i tak jak wspomniałam, mam bardzo dobrze płatne za nie.. Z tym że mąż też chodzi na nadgodziny wiec dalej wychodzi na to że on zarabia nieco wiecej. Już nie mam siły, nawet przy nim płakałam przez to jaki on sie stał nagle zachłanny i nie widzi mojego starania się, że ja też chcę na ten dom odłozyc jak najwiecej.. Przepraszam za długi post.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merlu

Zarabiasz dobrze jak na kobiete w UK. Malo tego, proporcjonalnie - zarabiasz wiecej niz on.

Coz, wyszlas za malostkowego kutwe. Nie jestescie malzenstwem, gdzie ludzie sie wspieraja, lecz tworzycie spolke z.o.o. - kazda strona wnosi tyle samo; MUSI tyle winiesc. Wspolczuje.

Niestety, tacy ludzie zwykle z wiekiem robia sie coraz gorsi (wiesz, jak jest: zona powszednieje, ludzie kochaja sie mniej, itd.). Radze: postaw ostre granice, nie pozwalaj by w ogole padaly takie komentarze.  Podaj mu ile kosztuje codzienne sprzatanie, gotowanie - przeciez wykonujesz za darmo te prace. Ile kosztuje surogatka - bedziesz nosic jego dzieci. Wymysl inne argumenty sama.  Jesli nie przestanie raz na zawsze, dobrze sie zastanow czy chcesz z nim byc, bo prawie na pewno bedzie coraz gorzej. Co sie stanie jesli zachorujesz za 10 lat? Albo w czasie wychowywania dzieci? Jak on cie bedzie traktowal?

Trzymaj sie Dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sporo zarabiasz ja mieszkałam 8 lat temu w UK i zarabiałam 1000f i na samą siebie to normalne że facet zarabia więcej jak coś mu nie pasuje to niech sobie pójdzie do kolejnej pracy i to on zarabia za ciebie a nie będzie narzekał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggg

Jesteś mądrą dziewczyną a wzięłaś chama na współwłasciciela mieszkania. Eh. lepiej jakbyś sama kupiła kawalerkę.

 

powiedziały jaskółki że niedobre sa spółki.

I nie wyceniaj sprzatania, gotowania, bo on bez ciebie by sam se to ogarnął. odejdz. cen sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmmm

Twój facet to burak. 1650f to jakieś 23000 p/a, jak na faceta to bardzo mało. I to jeszcze z nadgodzinami. A 300f więcej niż Ty, to rzeczywiście ogromna różnica. Przed ślubem tak się nie zachowywał? Nie chce mi się wierzyć. Na Twoim miejscu wyśmiałabym go, bo zachowuje się jak typowy cebulak w UK. Zarabiam tyle co twój facet, mój mąż drugie tyle i nigdy nie powiedział słowa. Żyjemy razem, razem wydajemy, razem odkładamy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie musisz się martwić o swoje zarobki, nawet jeżeli zarabiasz trochę mniej, zawsze można się nauczyć w najlepszy sposób zarządzać środkami. Przeczytaj sobie nasz artykuł https://szybkagotowka.pl/Finanse/sposoby-na-oszczedzanie-pieniedzy-przy-niskich-zarobkach - znajdziesz w nim dużo porad na temat tego, jak oszczędzać pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×