Kiedy los chce cię pokarać...

...to się zakochasz beznadziejnie. Poznałem kobietę idealną dla mnie i spieprzyłem koncertowo. Teraz jak ją widzę, to mam ochotę strzelić sobie w łeb. Olała mnie, ale gdybym nie zawalił, bylibyśmy razem. Wiem to i muszę z tym jakoś żyć. Beznadziejne, nie ma ani cienia szansy. Jak się odnaleźć? Nie chce mi się żyć.

5 minut temu, Gość MarekK napisał:

...to się zakochasz beznadziejnie. Poznałem kobietę idealną dla mnie i spieprzyłem koncertowo. Teraz jak ją widzę, to mam ochotę strzelić sobie w łeb. Olała mnie, ale gdybym nie zawalił, bylibyśmy razem. Wiem to i muszę z tym jakoś żyć. Beznadziejne, nie ma ani cienia szansy. Jak się odnaleźć? Nie chce mi się żyć.

Wierzysz w Karmę?

12 minut temu, Gość MarekK napisał:

...to się zakochasz beznadziejnie. Poznałem kobietę idealną dla mnie i spieprzyłem koncertowo. Teraz jak ją widzę, to mam ochotę strzelić sobie w łeb. Olała mnie, ale gdybym nie zawalił, bylibyśmy razem. Wiem to i muszę z tym jakoś żyć. Beznadziejne, nie ma ani cienia szansy. Jak się odnaleźć? Nie chce mi się żyć.

też się beznadziejnie zakochałam. wiem, że On mnie więcej niż lubi, ale ma żonę i dziecko w drodze. no i co. i muszę z tym żyć. 

To, co się wydarzyło jest przykładem karmicznej kary. Ja na to zasłużyłem! Ale to mi samopoczucia nie poprawia. Może to głupie, ale nawet modlić się próbuję, bo już nie mogę. O piciu nie wspomnę. Użalam się nad sobą, ale tak  że nikt nie wie

No to masz sytuację podobną do mojej. Tylko, że moje dziecko już jest na świecie. 

Przed chwilą, Gość MarekK napisał:

No to masz sytuację podobną do mojej. Tylko, że moje dziecko już jest na świecie. 

żona też jest? bo u mnie mąż i dziecko też jest.

Po co kochać jeśli wiecie ,że beznadziejnie?

Przed chwilą, Gość Bez sensu napisał:

Po co kochać jeśli wiecie ,że beznadziejnie?

masochiści tak mają  lubią takie historie, im trudniej tym piękniej k...źwa  

Lol no

on też jest idealny dla mnie. jest taki z a j e b i s t y... pod każdym względem. serio. no i co. jak w tle jego żona i dziecko.

Mam żonę, z którą chciałem się rozstać. Ale chciałem być sprytny, więc dla ratowania małżeństwa pojechaliśmy na wczasy. Zrobiłem to dla pozorów, żeby nie było, że z mojej winy. Wyszła ciąża. Jestem udupiony, na własne życzenie. Dzieci nie zostawię. Dla wyjaśnienia - mam też prawie dorosłą córkę. Chciałem się rozwieść, jak tylko córka będzie na swoim. Masochistą nie jestem. Jestem zwykłym dupkiem, któremu los kazał wypić co sam sobie nawarzył.

ps chciałbym jej nie kochać. Dziwię się swojej żałosności, ale niestety nie jest od tego śmieszniej. Nie mnie.

Może zostawi dla Ciebie rodzinę? Ja nie mogę zostawić dziecka. Wychowałem się bez ojca, nie mogę mu tego zrobić. Ale żonę najchętniej wystrzeliłbym na księżyc. I to dla dobra ludzkości

Masz co chciales. Teraz mecz sie z żoną. Szkoda mi jej, ze ma takiego męża. Zabrałes jej młodość i zniszczyles resztę życia. Nie ma nic gorszego niz żyć z facetem który nie kocha i z którym ma sie dziecko. A tamtej drugiej też nie Kochasz. Gdybyś ja kochał to bys kija nie maczal u żony. 

5 minut temu, Gość MarekK napisał:

Może zostawi dla Ciebie rodzinę? Ja nie mogę zostawić dziecka. Wychowałem się bez ojca, nie mogę mu tego zrobić. Ale żonę najchętniej wystrzeliłbym na księżyc. I to dla dobra ludzkości

to jego pierwsze dziecko i to w drodze. jak ma ich zostawic. a dlaczego tak zony nienawidzisz?

7 minut temu, Gość Kobieta napisał:

Masz co chciales. Teraz mecz sie z żoną. Szkoda mi jej, ze ma takiego męża. Zabrałes jej młodość i zniszczyles resztę życia. Nie ma nic gorszego niz żyć z facetem który nie kocha i z którym ma sie dziecko. A tamtej drugiej też nie Kochasz. Gdybyś ja kochał to bys kija nie maczal u żony. 

Miałam napisać dokładnie to samo. 

34 minuty temu, Gość ona. napisał:

on też jest idealny dla mnie. jest taki z a j e b i s t y... pod każdym względem. serio. no i co. jak w tle jego żona i dziecko.

Jest idealny, bo z nim nie żyjesz na codzień. Nie wiesz jakby było między Wami, gdybyście byli w związku. Przestań o nim myśleć i żyć w świecie fantazji, bo nie wyjdzie Ci to na dobre.

Chyba nie chciałabyś np. kiedyś być na miejscu jego żony. Większość facetów, to świnie.

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jest idealny, bo z nim nie żyjesz na codzień. Nie wiesz jakby było między Wami, gdybyście byli w związku. Przestań o nim myśleć i żyć w świecie fantazji, bo nie wyjdzie Ci to na dobre.

Chyba nie chciałabyś np. kiedyś być na miejscu jego żony. Większość facetów, to świnie.

mądra wypowiedź, dzięki. ale po co jest taki pomocny, miły, daje do zrozumienia, że będzie tęsknił. dlaczego? przecież też wie jakie są fakty.

Bo jest krwiopijcą. Ożeniłem się z piękną dziewczyną, która udawała, że jest aktywna i ciekawa świata. Bardzo szybko się okazało, że aktywność ogranicza się do wizyt u kosmetyczki i wypadów z koleżankami. A ciekawa jest tylko nowych alkoholi i trendów w ozdabianiu pazurów. Tymi pazurami niczego tknąć nie może w domu. Nie gotuje, nie sprząta. Pracę ma w mojej firmie, łatwiej już być nie może. Ale tak się męczyła, że seks raz na pół roku. A przed ślubem codziennie to był standard. Oszukała mnie. Ja potrzebuję seksu. To nie tak, że tylko bym wetknął kija, raz dwa i koniec. Dużo jej dawałem czułości, dbałem o jej przyjemność, ale ona po prostu seksu nie lubi. Żyjemy obok siebie, utrzymując pozory. Nienawidzę siebie i jej. Nie wiem, kogo bardziej. 

3 minuty temu, Gość MarekK napisał:

Bo jest krwiopijcą. Ożeniłem się z piękną dziewczyną, która udawała, że jest aktywna i ciekawa świata. Bardzo szybko się okazało, że aktywność ogranicza się do wizyt u kosmetyczki i wypadów z koleżankami. A ciekawa jest tylko nowych alkoholi i trendów w ozdabianiu pazurów. Tymi pazurami niczego tknąć nie może w domu. Nie gotuje, nie sprząta. Pracę ma w mojej firmie, łatwiej już być nie może. Ale tak się męczyła, że seks raz na pół roku. A przed ślubem codziennie to był standard. Oszukała mnie. Ja potrzebuję seksu. To nie tak, że tylko bym wetknął kija, raz dwa i koniec. Dużo jej dawałem czułości, dbałem o jej przyjemność, ale ona po prostu seksu nie lubi. Żyjemy obok siebie, utrzymując pozory. Nienawidzę siebie i jej. Nie wiem, kogo bardziej. 

współczuję. ja nie chodzę do kosmetyczki i nie maluję paznokci, a jestem atrakcyjna i zadbana. a Ty oczekiwałeś może kucharki i sprzątaczki? w ogóle nie zajmuje się domem? ani trochę?

a co z tą kobietą, co ją olałeś? koleżanka z pracy? czym Cię zauroczyła?

No Cóż... Typowe... Poleciales na urodę. Trzeba było myśleć głowa a nie fi*tem. Pij Tera piwko które sobie nawarzyles. Szkoda, ze jej Równiez.

Jak widać każdy marek jest ch... Jem. 

31 minut temu, Gość Gość napisał:

Miałam napisać dokładnie to samo. 

40 minut temu, Gość Kobieta napisał:

Masz co chciales. Teraz mecz sie z żoną. Szkoda mi jej, ze ma takiego męża. Zabrałes jej młodość i zniszczyles resztę życia. Nie ma nic gorszego niz żyć z facetem który nie kocha i z którym ma sie dziecko. A tamtej drugiej też nie Kochasz. Gdybyś ja kochał to bys kija nie maczal u żony. 

Ja to wiem. I święta racja. Ale mi daleko do świętości. Pewnie wy na co dzień jesteście wzorem cnót i praworządności, ale nie każdy potrafi dokonywać zawsze słusznych wyborów. Za swoją głupotę będę długo płacił. Pewnie do końca życia. Nie żal wam mnie, to trudno. Ja sobie współczuję. Bo po pierwsze ja to ja, po drugie moja żona to menda, w której człowieczeństwo zwątpiłybyście, gdybyście ją znały. Jej matka mi nawet współczuje i przynosi obiady, kiedy ta pinda leży z kacem.

2 minuty temu, Gość MarekK napisał:

 

Ja to wiem. I święta racja. Ale mi daleko do świętości. Pewnie wy na co dzień jesteście wzorem cnót i praworządności, ale nie każdy potrafi dokonywać zawsze słusznych wyborów. Za swoją głupotę będę długo płacił. Pewnie do końca życia. Nie żal wam mnie, to trudno. Ja sobie współczuję. Bo po pierwsze ja to ja, po drugie moja żona to menda, w której człowieczeństwo zwątpiłybyście, gdybyście ją znały. Jej matka mi nawet współczuje i przynosi obiady, kiedy ta pinda leży z kacem.

Ale do seksu dobra była. Za karę jej nie posuwales więc Skończ sie uzalac nad sobą. Żenada 

Nic bym nie miał do kosmetyczek i pazurów. Nawet na syf w domu bym nie patrzył, gdyby ona była dobra dla mnie. Po ślubie zaczęła warczeć i tak już zostało. Zaczęła pić. Obwinia wszystkich dookoła i szuka wymówek żeby nic nie robić. Niech nie robi, niech się skupi na dziecku tylko i zacznie odzywać normalnie. Musiałem zatrudnić gosposię, bo żonie nie ufam co do opieki. Poleciałem na urodę, fakt. Ale udawała też, że jest energiczna i wesoła. A jest leniwa i wiecznie zła.

Kobieta, którą kocham jest diametralnie różna od żony. Ma poczucie humoru i sensowne podejście do życia. Piękna może nie jest, bo już się zaczyna starzeć, ale się tym nie przejmuje. Lubi się kochać, z nią było mi naprawdę dobrze. Widać, że ona seks też lubi. Nie chce szybko, delektuje się bliskością. Mówi, co robić, żeby było jej przyjemnie. I pewnie niedługo pozna jakiegoś faceta, któremu pokaże, co i jak. Bo dlaczego nie. Nawet nie wiem, co u niej, jak sobie z tym radzi. Odcięła się ode mnie.

ps. Ona nie pracuje u mnie. Jest instruktorką jogi