Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Grubaska

Co robicie żeby nie tyc

Polecane posty

Gość gość
43 minuty temu, Gość Kiss napisał:

Kobieto, jedz warzywa, bo się chorób nabawisz. Pyszne są.

Jem warzywa i jestem zdrowa, ale owoce są smaczniejsze. Codziennie jakiś owoc: jabłka, gruszki, śliwki, pomarańcze (mandarynki), kiwi, banany, winogrona, brzoskwinie (nektarynki), a latem jeszcze truskawki, maliny, jeżyny, jagody (borówki), ale nie mogę żyć samymi owocami. Pomimo nadwagi nie mam problemów z cholesterolem i jem jajka z majonezem, golonkę, galart, smalec i wszystko co ze świnki smażone na patelni. Wołowiny nie lubię, lubię drób, za rybami nie przepadam ale też jem. Ziemniaki, makarony, lubię sama sobie zrobić kluski np. pierogi, kopytka, pyzy, leniwe itp. Jem też dużo słodyczy ale zamiast smaków czekoladowych preferuję w owocowych. Piję dużo skoków i kompotów, ale zwykłą pepsi nie pogardzę. Grubaska narzeka na swoją figurę, a wymiary w porównaniu do moich to jest chuda osa. Nigdy kalorii nie liczyłam ale jakbym miała odżywiać się tak jak ona, to też miałabym anemię. Śniadanie rano trzeba zjeść żeby pobudzić żołądek do pracy bo to on wysyła informację do mózgu o zapotrzebowaniu na pokarm. Jeżeli się go zasuszy, to stanie się workiem bez dna. Jeżeli chce się mu dać odpocząć, to najlepiej nie zapełniać go na noc bo organizm zamiast przetwarzać pokarm w energię, to transportuje go na składy śmieci. Aha chcę jeszcze dodać, że codziennie robię kupę 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grubaska
1 godzinę temu, Gość Kiss napisał:

Za mało warzyw!!! Wyrzuć frytki!!! Nie jedz winogron, bo są strasznie kaloryczne. Zamień je na jabłka. W ogóle możesz kupić średnio słodkie jabłka i uprażyc z cynamonem.

JEDZ WARYWA!!!

Dzięki za radę ale winogron nie kupuje więc jem je tylko w sezonie ze swojego ogrodu. Bez przesady nie będę sobie odmawiać tych zdrowych pełnych antyoksydantow owoców z własnego drzewa:) może i są kaloryczne ale jakie zdrowe na pewno zdrowsze niż pryskane jabłka że sklepu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubaska

no i nikt mi nie potrafi odpowiedzieć co mam jeść żeby nie tyć a schudnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubaska

wszyscy tylko powtarzają jedno i to samo nie jedz słodyczy unikaj cukru ale nikt powie co mam jeść? może mam nic nie jeść i się głodzić. więc może zapytam inaczej jakie produkty mam jeść żeby być zdrowym i nie tyć wreszcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
24 minuty temu, Gość grubaska napisał:

wszyscy tylko powtarzają jedno i to samo nie jedz słodyczy unikaj cukru ale nikt powie co mam jeść? może mam nic nie jeść i się głodzić. więc może zapytam inaczej jakie produkty mam jeść żeby być zdrowym i nie tyć wreszcie?

Chyba wyraźnie napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ludzie się bardzo różnią przemianą materii,, jeśli macie problem z wagą mimo dobrego odżywiania to myślę, że warto przebadać się u endokrynologa, a także pod kątem cukrzycy.


ja się mało na tym znam, ale wokół mnie są osoby, które jedzą tak ze 2 razy mniej ode mnie lub podobnie jak ja, ale są o wiele grubsze. 

może warto też poeksperymentować ze składnikami pożywienia, zrobić testy na nietolerancje pokarmowe, lub po prostu samemu sobie w domu odstawiać na jakiś czas poszczególne składniki pożywienia i sprawdzić, jak się będziecie czuli.

niemniej jednak najważniejsze to pokochać własne ciało takim, jakie jest i dbać o nie, nie dążyć do jakiegoś wyimaginowanego ideału, tylko do tego, żeby się dobrze z tym ciałem czuć i traktować je z miłością 💚
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubaska

tak mówiłaś żeby jeść warzywa i co niby to że zacznę jeść więcej warzyw sprawi że schudnę? jakoś mi się nie chce w to wierzyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubaska
2 minuty temu, frog_in_the_fog napisał:

ludzie się bardzo różnią przemianą materii,, jeśli macie problem z wagą mimo dobrego odżywiania to myślę, że warto przebadać się u endokrynologa, a także pod kątem cukrzycy.


ja się mało na tym znam, ale wokół mnie są osoby, które jedzą tak ze 2 razy mniej ode mnie lub podobnie jak ja, ale są o wiele grubsze. 

może warto też poeksperymentować ze składnikami pożywienia, zrobić testy na nietolerancje pokarmowe, lub po prostu samemu sobie w domu odstawiać na jakiś czas poszczególne składniki pożywienia i sprawdzić, jak się będziecie czuli.

niemniej jednak najważniejsze to pokochać własne ciało takim, jakie jest i dbać o nie, nie dążyć do jakiegoś wyimaginowanego ideału, tylko do tego, żeby się dobrze z tym ciałem czuć i traktować je z miłością 💚
 

pokochać własne ciało? jak ja mam kochać własne ciało mam wrażenie, że jestem chodzącą górą tłuszczu i nic więcej. jak widzę szczupłe dziewczyny wpadam w rozpacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 2.10.2019 o 06:31, Gość Grubaska napisał:

Co robicie żeby nie mieć nadwagi i być szczuplymi? Jakiś nie chce mi się wierzyć że wszyscy wylewacie poty na siłowni . Ja nie jestem bardzo gruba ale mogłabym zrzucić  10kg  . moja matka objada sie tlustymi potrawami cale zycie nie uprawia zadneho sportu i jest szczyplejsza odemnie ja wiecznie sobie odmawiam jedzenia trenuje od wielu lat dość intensywnie siłownia biegi rower górski. i nie wygladam za dobrze. Nogi to juz mam wyjatkowo rozbudowane jak pilkarz jakis 😕

 Wkurza mnie to 

Odstaw przede wszystkim weglowodany, wystarczy mała porcja raz dziennie. Zastąp je zdrowymi tłuszczami do tego białko, witaminy w dobrej postaci i tylko scisła dieta wraz z systematycznym treningiem przede wszystkim kardio i tylko cierpliwie czekać na efekty. Może to być spowodowane budową ciała jak i rodzajem szkieletu a wtedy dieta za dużo nie pomoże. Do dzieła!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Gość grubaska napisał:

tak mówiłaś żeby jeść warzywa i co niby to że zacznę jeść więcej warzyw sprawi że schudnę? jakoś mi się nie chce w to wierzyć. 

Warzywa to też weglowodany i z tym bym też nie przesadzał. Oczywiście troche możesz zjeść ale w zupełności wystarczy raz dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grubaska
20 minut temu, Gość Gosc napisał:

Odstaw przede wszystkim weglowodany, wystarczy mała porcja raz dziennie. Zastąp je zdrowymi tłuszczami do tego białko, witaminy w dobrej postaci i tylko scisła dieta wraz z systematycznym treningiem przede wszystkim kardio i tylko cierpliwie czekać na efekty. Może to być spowodowane budową ciała jak i rodzajem szkieletu a wtedy dieta za dużo nie pomoże. Do dzieła!!

Już stosowania dieta ketogeniczna czy tam dietę Kwaśniewskiego i nic mi to nie dało nie schudłam tylko przytulam mam dość tych durnych diet .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
15 minut temu, Gość Grubaska napisał:

Już stosowania dieta ketogeniczna czy tam dietę Kwaśniewskiego i nic mi to nie dało nie schudłam tylko przytulam mam dość tych durnych diet .

Nie wiem czy wiesz ale stosując dietę trzeba poczekać na efekty i czesto dość długi czas. Treningi i jeszcze raz treningi!!! Cierpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Gość Grubaska napisał:

Już stosowania dieta ketogeniczna czy tam dietę Kwaśniewskiego i nic mi to nie dało nie schudłam tylko przytulam mam dość tych durnych diet .

bo diety są faktycznie durne. idź do lekarza, do dietetyka. masz strasznie negatywne podejście do wszystkiego, w ten sposób nic nie osiągniesz.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja żeby nie tyć muszę się zdrowo odżywiać, czyli jak najmniej przetworzonego żarcia, cukrów prostych, obcięcie węglowodanów typu makaron pieczywo. Nie przejadać się. Uczty i folgowanie sobie okazjonalnie, a nie codziennie czy 5 x w tygodniu. Jak do tego 2-3 x w tygodniu pójdę pobiegać, to wyglądam idealnie. Żeby schudnąć, to trzeba wytworzyć deficyt kaloryczny przez dłuższy czas, nie wystarczy włączyć warzywa do diety, czy przestać słodzić herbatę i jeść batoniki. Zdrowego jedzenia też można zjeść dużo. Ja wszystko robię na wyczucie, ale stare dobre liczenie kalorii jest dobre dla kogoś, kto od zawsze był gruby, uświadamia ile się zjadło i że 5 jabłek i 3 banany np, to nie jest nic I że sok ma tyle kcal, co cola. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, frog_in_the_fog napisał:

bo diety są faktycznie durne. idź do lekarza, do dietetyka. masz strasznie negatywne podejście do wszystkiego, w ten sposób nic nie osiągniesz.

 

Tylko proszę nie myśleć że dietetyk to cudotwórca. Tylko scisła dieta i ciągła praca, systematyczność wraz z determinacją zdziałają cuda!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grubaska
5 minut temu, frog_in_the_fog napisał:

bo diety są faktycznie durne. idź do lekarza, do dietetyka. masz strasznie negatywne podejście do wszystkiego, w ten sposób nic nie osiągniesz.

 

A jakie mam mieć podejście? jak pół życia stosuje diety już je znam na pamięć wszystkie i nie pamiętam żeby któraś pomogła. Dla tego nawet nie chce słyszeć o diecie Dąbrowskiej diecie keto  diecie niskokaloryczne bo to po prostu nie Działa chce się naycYx zdrowo i normalnie jeść. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grubaska

Już gdzieś tu pisałam że spożywamy mniej kalorii niż powinnam i tyje. Tylko wam się nie chce przeczytać nawet  mało tego nie dość że mniej jem i ćwiczę ciężko dalej tyje. Nikt mi nie potrafi pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grubaska
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Tylko proszę nie myśleć że dietetyk to cudotwórca. Tylko scisła dieta i ciągła praca, systematyczność wraz z determinacją zdziałają cuda!!

Jasne .nawet nie chce słuchać tych głupot . Ty chyba nie wiesz jak można być zdeterminowany m .by po ciężkim dniu w pracy iść biegać 12 km na zimnie po drodze płacząc i ryczac z bolu i bezsilności. To jest droga do mikad.potem w nocy nie możesz spać bo Cię nogi tak bolą że jeczysz z bolu a rano od nowa to samo 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grubaska

Moim jedynym problemem jest to ze nie potrafię zachować zdrowego rozsądku tylko jak zaczynam ćwiczyć to ćwiczę do upadłego jak się odchudzam to się głodze. W niczym nie mam umiaru a mój organizm jest tym zmęczony. Nie potrafię wyjść na spacer na pół godziny ja muszę od razu zrobić pół maraton!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
52 minuty temu, Gość Grubaska napisał:

Już stosowania dieta ketogeniczna czy tam dietę Kwaśniewskiego i nic mi to nie dało nie schudłam tylko przytulam mam dość tych durnych diet .

Takie mono diety to od biedy są dobre dla szczupłych osób, które chcą szybko zrzucić 2-3 kg. U grubej osoby, która wraca później do starych nawyków (co jest nieuniknione, bo nie da się całe życie tak funkcjonować), to tylko przyspiesza dalsze tycie i sprawia, że kolejne podejście do diety będzie trudniejsze. Po grubych znajomych widzę, że warto pójść do dietetyczki. Trochę śmieszne, ale kobiety się dopiero wtedy uczą jak jeść. Po dwóch czy trzech miesiącach już nawet nie potrzebują tej dietetyczki, bo wiedzą jak same się ogarnąć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Grubaska napisał:

Moim jedynym problemem jest to ze nie potrafię zachować zdrowego rozsądku tylko jak zaczynam ćwiczyć to ćwiczę do upadłego jak się odchudzam to się głodze. W niczym nie mam umiaru a mój organizm jest tym zmęczony. Nie potrafię wyjść na spacer na pół godziny ja muszę od razu zrobić pół maraton!

Ćwiczyć możesz więcej, powiem że to nawet wskazane tylko pamiętaj że organizm potrzebuję regeneracje dla zachowania harmonii. Nie masz się głodzić, a masz jest zdrowo i systematycznie. Mniejsze porcje a częściej i nie podjadać. Musisz spowolnić metabolizm!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Takie mono diety to od biedy są dobre dla szczupłych osób, które chcą szybko zrzucić 2-3 kg. U grubej osoby, która wraca później do starych nawyków (co jest nieuniknione, bo nie da się całe życie tak funkcjonować), to tylko przyspiesza dalsze tycie i sprawia, że kolejne podejście do diety będzie trudniejsze. Po grubych znajomych widzę, że warto pójść do dietetyczki. Trochę śmieszne, ale kobiety się dopiero wtedy uczą jak jeść. Po dwóch czy trzech miesiącach już nawet nie potrzebują tej dietetyczki, bo wiedzą jak same się ogarnąć. 

Tak tylko że dietetyk wymyśli takie posiłki że już na samą myśl o przygotowaniu odechciewa się jeść. Sama ma próbować a podpowiedzi może uzyskać nawet tu na forum. Jeszcze raz powtarzam Determinacja!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Grubaska napisał:

Moim jedynym problemem jest to ze nie potrafię zachować zdrowego rozsądku tylko jak zaczynam ćwiczyć to ćwiczę do upadłego jak się odchudzam to się głodze. W niczym nie mam umiaru a mój organizm jest tym zmęczony. Nie potrafię wyjść na spacer na pół godziny ja muszę od razu zrobić pół maraton!

To jest bardzo duży problem, a nie drobnostka i właśnie pewnie główna przyczyna, że masz nadwagę. Moja przyjaciółka ma podobnie i dietetyczka jej pomogła. Inna koleżanka z takim podejściem miota się pomiędzy anoreksją, a nadwagą od 20 lat. Bieganie nie jest dla wszystkich. Może jesteś za gruba lub masz słabe stawy etc. Też biegam po 10 km, jestem szczupła, ale nie w jakiejś super formie i ja w ogóle nie czuję, że biegałam chyba, że po długiej przerwie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Gość Grubaska napisał:

Jasne .nawet nie chce słuchać tych głupot . Ty chyba nie wiesz jak można być zdeterminowany m .by po ciężkim dniu w pracy iść biegać 12 km na zimnie po drodze płacząc i ryczac z bolu i bezsilności. To jest droga do mikad.potem w nocy nie możesz spać bo Cię nogi tak bolą że jeczysz z bolu a rano od nowa to samo 

jak cię nogi bolą aż jęczysz to raczej do lekarza powinnaś się wybrać, normalny wysiłek fizyczny nie powoduje takich bóli.
dobra, mam wrażenie, że chcesz się po prostu poużalać.
trochę bez sensu dawać rady w tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grubaska
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

To jest bardzo duży problem, a nie drobnostka i właśnie pewnie główna przyczyna, że masz nadwagę. Moja przyjaciółka ma podobnie i dietetyczka jej pomogła. Inna koleżanka z takim podejściem miota się pomiędzy anoreksją, a nadwagą od 20 lat. Bieganie nie jest dla wszystkich. Może jesteś za gruba lub masz słabe stawy etc. Też biegam po 10 km, jestem szczupła, ale nie w jakiejś super formie i ja w ogóle nie czuję, że biegałam chyba, że po długiej przerwie. 

Moja waga to 69 kg 170 wzrostu. Niestety , biegam od lat młodości teraz to bedzie 15 lat już jak się tym zajmuje, z przerwami. Kocham bieganie . Przypuszczam że jak zaczynałam biegać wyrobiłam sobie zle nawyki i dlatego dziś zamiast mieć super formę mam coraz gorsza i słabe i stawy mnie ciągle bola. Do tego nie potrafię normalnie jeść chyba muszę skorzystać z porady dietetyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grubaska
2 minuty temu, frog_in_the_fog napisał:

jak cię nogi bolą aż jęczysz to raczej do lekarza powinnaś się wybrać, normalny wysiłek fizyczny nie powoduje takich bóli.
dobra, mam wrażenie, że chcesz się po prostu poużalać.
trochę bez sensu dawać rady w tej sytuacji.

Nie .tylko nie chce rad w stylu musisz być zdeterminowana itp bo ja na prawdę wiem co to znaczy być zdeterminowanym.  nie jestem osobą która dwa razy przebiegnie 5 metrów i rezygnuje bo ma zadyszke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość Grubaska napisał:

Nie .tylko nie chce rad w stylu musisz być zdeterminowana itp bo ja na prawdę wiem co to znaczy być zdeterminowanym.  nie jestem osobą która dwa razy przebiegnie 5 metrów i rezygnuje bo ma zadyszke...

twoim problemem nie jest waga, tylko to, że nie lubisz i nie akceptujesz siebie i swojego ciała. katujesz się zamiast dobrze traktować.

dopóki tego nie zrozumiesz, nic się nie zmieni. pogadaj z psychologiem, poczytaj o ciałopozytywności (body positive) i przestań się skupiać tak na wadze, wyglądzie i jedzeniu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Gość Gosc napisał:

Tak tylko że dietetyk wymyśli takie posiłki że już na samą myśl o przygotowaniu odechciewa się jeść. Sama ma próbować a podpowiedzi może uzyskać nawet tu na forum. Jeszcze raz powtarzam Determinacja!!!

Widziałam jadłospisy koleżanek. To były bardzo dobre posiłki, sama mogłabym tak jeść. To nie są posiłki z durnych diet typu 3 jajka, czy kapusta 5 x dziennie. Inna sprawa, że przygotowanie zdrowych, pożywnych posiłków wymaga wysiłku!!! Jak komuś się nie chce, to będzie zawsze gruby. Proste. Ja bardzo dobrze rozumiem, że się nie nie chce, ale trzeba sobie uświadomić, że bez wysiłku, to można sobie tylko ponarzekać, bo efektów nie będzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
11 minut temu, Gość Grubaska napisał:

Moja waga to 69 kg 170 wzrostu. Niestety , biegam od lat młodości teraz to bedzie 15 lat już jak się tym zajmuje, z przerwami. Kocham bieganie . Przypuszczam że jak zaczynałam biegać wyrobiłam sobie zle nawyki i dlatego dziś zamiast mieć super formę mam coraz gorsza i słabe i stawy mnie ciągle bola. Do tego nie potrafię normalnie jeść chyba muszę skorzystać z porady dietetyka

Z tą wagą nie powinnaś biegać, a jak się na to decydujesz to naprawdę mało!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość Grubaska napisał:

Nie .tylko nie chce rad w stylu musisz być zdeterminowana itp bo ja na prawdę wiem co to znaczy być zdeterminowanym.  nie jestem osobą która dwa razy przebiegnie 5 metrów i rezygnuje bo ma zadyszke...

To nie jest zdrowa determinacja. Jakieś zrywy, w trakcie których się zarzynasz nie świadczą o żelaznym charakterze. Najważniejsza jest konsekwencja. 

A w ogóle, to Ty nie jesteś otyła. Taka sobie kobietka, ani gruba ani szczupła, a użalasz się nad sobą jak 120 kg, 150 wzrostu w kapeluszu 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×