Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

Czy 40 letni mezczyzna ma nie probowac zapoznac kolelzanek z pracy, jak dojdzie nowa kolezanka do firmy?

Polecane posty

Gość gość
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

w malzenstwie moich rodzicow mama nie zajmowala sie rachunkami ani kontem w banku czy naprawianiem samochodu

tata zas nie podlewal kwiatow na balkonie ani nie robil prania i nie prasowal koszul

no to juz problem ojca, jak wziłą sobie niedorajdę co do 3 nie potrafiła policzyć i nadawała sie tylko do sprzątania. Przy okazji to nie wychowali ciebie na prawdziwego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moi drodzy
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Przy okazji to nie wychowali ciebie na prawdziwego faceta

niestety muszę się zgodzić, ale ma jeszcze szansę na zmianę podejścia do życia, za 10 lat już mu się nie będzie chciało. Dlatego mam nadzieję, że w realu spotka jakiś przyjaciół, kumpli, rozsądnych ludzi, którzy mu to wytłumaczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hac

A jaka jest różnica wieku Twoich rodziców, skoro się na nich powołujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Gość gosc napisał:

zalozmy przychodzi nowa 25 letnia dziewczyna do HR do firmy, to zle, ze on ją probuje zagadac w czasie obiadu lub na krotkiej przerwie przy automacie na kawe?

 

przeciez ludzie sie poznaja przez zagadywanie, tak tworza sie przyjaznie i milosci 🙂nie mowcie, ze ino tinder pozostaje dla 40 letniego mezczyzny, by znalezc zone

 

 

25-latka nie jest dla niego koleżanką. Mogłaby być na upartego jego córką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 godziny temu, Gość gosc napisał:

w malzenstwie moich rodzicow mama nie zajmowala sie rachunkami ani kontem w banku czy naprawianiem samochodu

tata zas nie podlewal kwiatow na balkonie ani nie robil prania i nie prasowal koszul

To co właściwie robił? Żaden z moich facetów nie oczekiwał, że mu cokolwiek wyprasuję, pranie wstawia ten, kto akurat rano jest w domu, kwiaty na balkonie podlewa ten, kto zauważy, że mają sucho. Aktualny gotuje, bo ja wracam późno z pracy, a on robi to lepiej. Co komu po kalece, który nic nie potrafi w domu zrobić? Taki niedojda odpada w przedbiegach, nie nadaje się do związku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

To co właściwie robił? Żaden z moich facetów nie oczekiwał, że mu cokolwiek wyprasuję, pranie wstawia ten, kto akurat rano jest w domu, kwiaty na balkonie podlewa ten, kto zauważy, że mają sucho. Aktualny gotuje, bo ja wracam późno z pracy, a on robi to lepiej. Co komu po kalece, który nic nie potrafi w domu zrobić? Taki niedojda odpada w przedbiegach, nie nadaje się do związku. 

takei byly standardy malzenstw w drugiej polowie XX wieku

zona zajmuje sie domem, mąż pracą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Gość gosc napisał:

A bo myślałem, że codziennie zagaduje od niej 😄 i co kosz to post na kafe

Codziennie do innej, byle miała 24 😛  Za każdym razem oczywiście dostaje kosza, bo co młodej dziewczynie po facecie w kryzysie wieku średniego, ma na to czas, kiedy ten problem dopadnie jej równolatka, teraz korzysta z życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facett
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

takei byly standardy malzenstw w drugiej polowie XX wieku

zona zajmuje sie domem, mąż pracą

Bzdura. Chyba na głuchej wsi zabitej dechami. Matka nigdy okien nie myła, robił to ojciec, bo były ich hektary i szanował swoją kobietę, nie wykorzystywał jej do ciężkiej pracy. Gotowali na zmianę. Dopóki była Frania, prał ojciec (bo trzeba było kręcić ręcznie wyżymaczką), potem Polar prał już sam 😛 Matka fizycznie nie pracowała w domu, bo miała 1,50 m i 49 kg, od tego był silny, rosły chłop.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Gość gosc napisał:

co do 60 latki, masz racje, ale gdzie mi do niej? ja moge wciaz zalzyc rodzine i splodzic dzieci i miec przed soba szczeslwie zycie i preferowalbym to zrobic z dziewczyna z przedzialu 24-32 lata

Preferować sobie możesz, ale żadna 24latka na ciebie nie spojrzy, jesteś dla nich elementem krajobrazu, nie kandydatem, nie patrzą na ciebie jak na mężczyznę. Rodziny założą z chłopakami w swoim wieku, max 2-3 lata starszymi. Musiałbyś wyglądać jak George Clooney i mieć jego kasę, żeby zwróciły na ciebie uwagę. Łysy z nadwagą nie ma szans u młodej dziewczyny, jeśli sama jest atrakcyjna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łopatologicznie
5 godzin temu, Gość gosc napisał:

co do 60 latki, masz racje, ale gdzie mi do niej? ja moge wciaz zalzyc rodzine i splodzic dzieci i miec przed soba szczeslwie zycie i preferowalbym to zrobic z dziewczyna z przedzialu 24-32 lata

Taka sama sytuacja, jakby 55-latka zagadywała do ciebie w klimatach damsko-męskich, licząc na wzajemność. Identyczna. Bo preferuje 15 lat młodszych i z takimi się spotyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×