Rozliczenie budżetu kto komu i ile

Rozliczamy się z chłopakiem z wyjazdu. Umówiliśmy się, że za wszystko płacimy po pół.

Po podliczeniu wydatków on wydał 2500zł, ja 1000zl.

Dla mnie rachunek mega banalny, czyli (2500-1000)/2=750zł, czyli 750zł muszę Mu oddać. On twardo się upiera, podnosząc głos i mówiąc, ze naciągam go na kasę, bo mam mu oddać 1500zł, bo tyle On wydał więcej. Tłumacze Mu, że wtedy będzie odwrotna sytuacja, tzn. Ja będę mieć wydatków za 2500zł, On za 1000zł.. Ale nic do niego nie trafia, podnosi głos, powtarza, ze Nie rozumiem i że ja chce go oszukać na pieniądze. Mówiłam, żeby kogoś zapytał. Odpowiada, że nie, bo On ma racje i już...

Błagam pomóżcie mi i napiszcie czy mam racje- może obce osoby będą miały jakikolwiek wpływ na jego rozumowanie..