U mnie w pracy pełno chamow co nie potrafią cześć powiedzieć

U was też? Dodatkowo to sa wiesniaki z pobliskich wiosek przy warszawie. Pewnie nieprzypadkowo

Ty jako kobieta powinnaś pierwsza powiedzieć mężczyźnie "cześć"

Powinnaś to wiedzieć.

Kobieta podaje zawsze pierwsza rękę, jeśli tego nie robi mężczyzna do niej ręki nie wyciąga. Ale obligacji per se by witać się z kimkolwiek w pracy nie ma. Ani zasad tematem kto pierwszy to robi. Choć szefowi ukłonić się wypada. 

Jeśli autorka tego nie chce się pierwsza witać z kolegami i koleżankami jest taką samą wieśniara jak reszta i wpasowała się w kulturę firmy

5 minut temu, Piaskun napisał:

Kobieta podaje zawsze pierwsza rękę, jeśli tego nie robi mężczyzna do niej ręki nie wyciąga. Ale obligacji per se by witać się z kimkolwiek w pracy nie ma. Ani zasad tematem kto pierwszy to robi. Choć szefowi ukłonić się wypada. 

Jeśli autorka tego nie chce się pierwsza witać z kolegami i koleżankami jest taką samą wieśniara jak reszta i wpasowała się w kulturę firmy

Widać progres, nie edytuje postów

30 minut temu, Gość gość napisał:

Widać progres, nie edytuje postów

Moje dłonie były kiedyś konkretnie połamane i nie są zbyt zgrabne, co nie oznacza, ze czasem nie wychodzą mi teksty bez literówek.

Sa pewne standardy kultury, sasiadom sie mowi dzień dobry wiec wydaje mi sie ze tym bardziej pracownikom. Jak i to ze osoba wchodzaca powinna sie np witać, albo mlodsza.

3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Sa pewne standardy kultury, sasiadom sie mowi dzień dobry wiec wydaje mi sie ze tym bardziej pracownikom. Jak i to ze osoba wchodzaca powinna sie np witać, albo mlodsza.

Na open space czy w biurowcu taka kwestia się po prostu rozmywa. I ze względu na masę ludzką ja to rozumiem. Nie każdy czuje się swobodnie w tłumie.

Swego czasu w jednej robocie przychodziłem wcześniej pół godziny by przywitać się z kilkoma dziesiątkami współpracowników.
Czy ten wysiłek jakkolwiek się opłacał? Szczerze powiedziawszy - nie bardzo. Z perspektywy czasu lepiej byłoby gdybym przespał dodatkowych 20 min dziennie.

Uważam, że każdy powinien robić po swoim uważaniu. Ci przebojowi i tak przebiją się tam gdzie (i do kogo) chcą, a radykalni introwertycy nawet gdyby zdobyli się na niebywały trud witania się z każdym i tak będą siedzieć w swoim kącie i tak. 

Autorko powinni ci pluć w ryj bo na to akurat zasługujesz chamówo!

Podobno gdzieś na zachodzie Europy niedawno zwolnili z pracy muzułmanina bo nie podawał ręki kobietom. Oby tylko w naszym kraju nie zwalniali z pracy za niepodawanie ręki lub nie mówienie cześć.

https://www.rp.pl/Spoleczenstwo/160729576-Muzulmanin-zwolniony-Nie-podawal-reki-kobietom.html

Piaskun nie pusze o takich skrajnosciach, ale mijasz kogos na korytarzu z kim zmieniłeś slowo jakies kiedys, wg mnie nie wypada sie nie odezwac. Albo wchodzisz do pomieszczenia gdzie sa inni i ani dzien dobry ani kukuryku. Zwykly brak kultury