Upierdliwy sąsiad

Cześć wszystkim !

od ponad 5 miesięcy mieszkam w wynajmowanej kawalerce. Jestem osoba paląca dlatego czasem wychodzę na balkon palić. Dodam tylko ze od 7-22 zazwyczaj jestem poza domem ( studiuje i pracuje), dlatego może wypale góra 3 papierosy w ciągu doby głównie w nocy. Problem polega na tym ze od około 2 miesięcy gdy mój sąsiad skończył remont zaczął krzyczeć na mnie ze mam tu nie palić ze jemu śmierdzi i ze mam wypier.... nie spodobał mi się ton jego wypowiedzi zwłaszcza ze nie jestem jedyna osoba w poziomie która pali i starałam się robić to w sposób nikomu nie przeszkadzający. Dodatkowo nie podoba mi się sposób w jaki przekazał mi informacje ze mu to przeszkadza. Co byście zrobili na moim miejscu ? Odpuścić i wychdozic za każdym razem na zewnątrz czy palić dalej na balkonie ? Sprawdzałam zapisy regulaminu spółdzielni i nie ma żadnego zakazu dotyczącego palenia ale ciagle krzyki i groźby sąsiada nie powiem są uciążliwe ale z deugiej strony nie może mi niczego zabraniać a szczególnie w taki sposób. 

Z tego co wiem to.jest zakaz palenia papierosów na balkonie, mnie to by nie przeszkadzało

36 minut temu, Gość Gość napisał:

Z tego co wiem to.jest zakaz palenia papierosów na balkonie, mnie to by nie przeszkadzało

Może być zabronione przez spółdzielnie mieszkaniowa w regulaminie. Ja takiego zapisu właśnie nie mam stad ten dylemat 

To jest ogólnopolski zapis, jak również ten że nie wolno palić na przystankach, facet ma rację ale mi to by nie przeszkadzało

Nie ma czegoś takiego jak "ogólnopolski zapis" , polskie prawo nie zabrania palenia na balkonie i jedynie tak jak pisze autorka tego postu - może to być zapisane w regulaminie. Jestem prawnikiem i sam palę to wiem

2 godziny temu, Gość jonjon3636 napisał:

Nie ma czegoś takiego jak "ogólnopolski zapis" , polskie prawo nie zabrania palenia na balkonie i jedynie tak jak pisze autorka tego postu - może to być zapisane w regulaminie. Jestem prawnikiem i sam palę to wiem

No właśnie jest to tylko „dobra wola” , ze nie będę mu przeszkadzać i pewnie jakby normalnie w kulturalny sposób przekazał mi ta informacje wychodziłabym przed klatkę ale „zwracanie” uwagi przez niego w tak agresywny sposób wcale mnie do tego nie skłoniło a wręcz przeciwnie. Jedyne czego się obawiam to ewentualne ciąganie po sądach ... 

Mnie by przeszkadzalo, bo otwieram okno na noc i mam taka saaiadke co kopci wieczorem i rano i ten dym z balkonu wlatuje mi do sypialni.

Od ośmiu lat obowiązuje zakaz palenie papierosów w miejscach publicznych a że autorka to wsioch to inna sprawa

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Od ośmiu lat obowiązuje zakaz palenie papierosów w miejscach publicznych a że autorka to wsioch to inna sprawa

własny balkon to nie jest miejsce publiczne ułomie, jak zwykle piszesz bez związku z tematem, no ale czego można się spodziewać po lewackim oszołomie

9 godzin temu, Gość Pal napisał:

No właśnie jest to tylko „dobra wola” , ze nie będę mu przeszkadzać i pewnie jakby normalnie w kulturalny sposób przekazał mi ta informacje wychodziłabym przed klatkę ale „zwracanie” uwagi przez niego w tak agresywny sposób wcale mnie do tego nie skłoniło a wręcz przeciwnie. Jedyne czego się obawiam to ewentualne ciąganie po sądach ... 

i masz rację, jak najbardziej wolno Ci smażyć na własnym balkonie i jeśli się o to przypierdaala w chamski sposób to najlepiej go zwyczajnie olej bo góówno może Ci zrobić. Co innego jakby kulturalnie wyjaśnił że mu to przeszkadza i grzecznie poprosił żebyś przestała

32 minuty temu, Gość waldek napisał:

własny balkon to nie jest miejsce publiczne ułomie, jak zwykle piszesz bez związku z tematem, no ale czego można się spodziewać po lewackim oszołomie

Ty Lewicki smrodzie umiesz czytać że zrozumieniem, przeczytaj to jeszcze kilka razy to może i.d.i.o.t.o zrozumiesz. 

5 minut temu, Gość Gość napisał:

Ty Lewicki smrodzie umiesz czytać że zrozumieniem, przeczytaj to jeszcze kilka razy to może i.d.i.o.t.o zrozumiesz. 

no to wytłumacz, bo ja widzę że ona się pyta o palenie na balkonie, a ty odpisujesz o zakazie palenia w miejscach publicznych i nazywasz ją wsiochem, więc gdzie tu sens ? Poza tym nie ma wcale zakazu palenia w miejscach publicznych, np na ławce w parku możesz sobie normalnie palić a to też jest miejsce publiczne

Zachęcam do przeczytania ustawy antynikotyniowej którą obowiązuje od 15 listopada 2012r za złamanie której obowiązuje kara w wysokości 500zł

Zgodnie z ustawą to są jedyne miejsca gdzie nie można palić:

1) tereny zakładów opieki zdrowotnej i w pomieszczenia innych obiektów, w których są udzielane świadczenia zdrowotne,
2) tereny jednostek organizacyjnych systemu oświaty, o których mowa w przepisach o systemie oświaty, oraz jednostek organizacyjnych pomocy społecznej, o których mowa w przepisach o pomocy społecznej,
3) tereny uczelni,
4) pomieszczenia zakładów pracy innych niż wymienione w pkt 1 i 2,
5) pomieszczenia obiektów kultury i wypoczynku do użytku publicznego,
6) lokale gastronomiczno-rozrywkowe,
7) środki pasażerskiego transportu publicznego oraz obiekty służące obsłudze podróżnych, przystanki komunikacji publicznej,
9) pomieszczenia obiektów sportowych,
10) ogólnodostępne miejsca przeznaczone do zabaw dzieci,
11) inne pomieszczenia dostępne do użytku publicznego.

Kto pali wyroby tytoniowe w miejscach objętych zakazami podlega karze grzywny do 500 zł.

Jak widać nie ma tu balkonów, więc sąsiad może sobie gadać aż się zapluje